(Warszawa) Poniedziałkowe granie - Miejsce Chwila
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Dziendobry panstwu
Mam nadzieje, ze nie jestescie bardzo zamknieta grupa, chcialem zapytac czy ktos mialby ochote na Nations dzisiaj?
Mam nadzieje, ze nie jestescie bardzo zamknieta grupa, chcialem zapytac czy ktos mialby ochote na Nations dzisiaj?
- KubaP
- Posty: 5834
- Rejestracja: 22 wrz 2010, 15:57
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 137 times
- Been thanked: 409 times
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Bardzo miły wieczór, za który pięknie dziękuję!
Zaczęliśmy od przywitania się z zasadami (niepełna rozgrywka, tylko kilka kółek dla rozeznania) w przyniesione przez Cina angielskie wydanie zapowiadanej na za niedługo przez Rebela gry Budowniczowie: Średniowiecze. Gra sprawia wrażenie lekkiej, rodzinnej karcianki, ale jak ktoś zagra jak idiota, to potem się zablokuje, zżyma i publicznie rzuca oszczerstwa, jakoby gra była głupia. Za co niniejszym przepraszam, chętnie poznam grę raz jeszcze, tym razem z większym szacunkiem, bo może jednak wymaga więcej myślenia niż "eee, wezmę to".
Następnie usiedliśmy do umówionego z jaxem i adikomem Nehemiasza, którego ze względu na ograniczenia czasowe zagraliśmy w wariancie podstawowym, bez licytacji dodatkowym postaci. Grę wygrał, ku mojemu zaskoczeniu, Adam - do końca byłem przekonany, że w pełni kontroluję rozgrywkę. Wyniki 26, 25 i 23 wskazują, że gra jest dość ciasna, ale każdemu sugeruję rozegranie kilku partii, moim zdaniem to bardzo ciekawy tytuł, przełamujący wreszcie słynną "Klątwę Wookiego".
Po Nehemmiaszu Adam musiał uciekać, a jego miejsce zajął piotrsmu. W tym trzyosobowym składzie odpaliliśmy bardzo ciekawą ameri-euro hybrydę, czyli Dragon Valley. Gra to połączenie znanego z komputerowych gierek online'owych "tower defence" z mechanizmem rozbudowy systemu obronno-zaczepnego kojarzącym mi się z Władcami Podziemi. Do tego bardzo sympatyczna zabawa w dzielenie zasobów (zastosowana podobno w grze San Marco), czyli pierwszy gracz dzieli dostępne dobra na tyle kupek ile jest graczy, ale musi zrobić to sprawiedliwie, bo sam wybiera ostatni. Zasłużone zwycięstwo Piotra, choć być może nieco sprokurowane przez Jacka Ja na szczęście znalazłem się w połowie stawki.
Na deser w tym samym gronie bardzo emocjonująca zabawa przy Travel Blog Vlaady Chvatila. Tu każdy musi na czas wskazywać najoptymalniejsze połączenia między wylosowanymi krajami. Dużo zabawy, trochę adrenaliny i fajny sprawdzian z geografii. Bardzo chętnie zagram w mapę USA, to dopiero będzie wyzwanie!
Jeszcze raz dziękuję za kolejny przemiły wieczór w Chwili!
Zaczęliśmy od przywitania się z zasadami (niepełna rozgrywka, tylko kilka kółek dla rozeznania) w przyniesione przez Cina angielskie wydanie zapowiadanej na za niedługo przez Rebela gry Budowniczowie: Średniowiecze. Gra sprawia wrażenie lekkiej, rodzinnej karcianki, ale jak ktoś zagra jak idiota, to potem się zablokuje, zżyma i publicznie rzuca oszczerstwa, jakoby gra była głupia. Za co niniejszym przepraszam, chętnie poznam grę raz jeszcze, tym razem z większym szacunkiem, bo może jednak wymaga więcej myślenia niż "eee, wezmę to".
Następnie usiedliśmy do umówionego z jaxem i adikomem Nehemiasza, którego ze względu na ograniczenia czasowe zagraliśmy w wariancie podstawowym, bez licytacji dodatkowym postaci. Grę wygrał, ku mojemu zaskoczeniu, Adam - do końca byłem przekonany, że w pełni kontroluję rozgrywkę. Wyniki 26, 25 i 23 wskazują, że gra jest dość ciasna, ale każdemu sugeruję rozegranie kilku partii, moim zdaniem to bardzo ciekawy tytuł, przełamujący wreszcie słynną "Klątwę Wookiego".
Po Nehemmiaszu Adam musiał uciekać, a jego miejsce zajął piotrsmu. W tym trzyosobowym składzie odpaliliśmy bardzo ciekawą ameri-euro hybrydę, czyli Dragon Valley. Gra to połączenie znanego z komputerowych gierek online'owych "tower defence" z mechanizmem rozbudowy systemu obronno-zaczepnego kojarzącym mi się z Władcami Podziemi. Do tego bardzo sympatyczna zabawa w dzielenie zasobów (zastosowana podobno w grze San Marco), czyli pierwszy gracz dzieli dostępne dobra na tyle kupek ile jest graczy, ale musi zrobić to sprawiedliwie, bo sam wybiera ostatni. Zasłużone zwycięstwo Piotra, choć być może nieco sprokurowane przez Jacka Ja na szczęście znalazłem się w połowie stawki.
Na deser w tym samym gronie bardzo emocjonująca zabawa przy Travel Blog Vlaady Chvatila. Tu każdy musi na czas wskazywać najoptymalniejsze połączenia między wylosowanymi krajami. Dużo zabawy, trochę adrenaliny i fajny sprawdzian z geografii. Bardzo chętnie zagram w mapę USA, to dopiero będzie wyzwanie!
Jeszcze raz dziękuję za kolejny przemiły wieczór w Chwili!
- jax
- Posty: 8128
- Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 252 times
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Również dziękuję za rozgrywki. Gry prezentowały różny poziom, chyba najlepiej bawiłem się przy Travel Blogu a najbardziej zasmucił mnie Netrunner, niezwykle przeze mnie lubiany a tym razem jakaś taka statyczna, mało ciekawa rozgrywka wyszła. Cóż, pewnie bywa czasem i tak.
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Partia natrunnera rzeczywiście okazała się dość monotonna, na początku dość szybko Jacek wykradł 6 punków agend, i kolejne czekały na wykradzenie, na szczęście z odsieczą przyszła zielonooka pani detektyw z którą Jacek postanowił się spotkać za wszelką cenę, i mimo że przez większość partii w archiwum leżało 7 punktów agend i gdyby Jacek choć raz sprawdził co tam leży, przed zgubom nie uratował by mnie nawet pan Howard, udało mi się wygrać, nadmienię jedynie że Jackowi do końca gry nie udało się zrealizować celu, gdyż Caprice Nisei potrafi czytać w myślach, gdy ten fakt został ujawniony, Jax prubował jeszcze uciec się do użycia elektronicznego generatora liczb losowych co dało mu 33% szans na spotkanie.
- jax
- Posty: 8128
- Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 252 times
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Dziś będę 17:45-18:00.
Jakby ktoś coś planował o tej godzinie, można mnie wziąć pod uwagę.
Jakby ktoś coś planował o tej godzinie, można mnie wziąć pod uwagę.
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
- jax
- Posty: 8128
- Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 252 times
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Wyjątkowo będę w domu, więc mogę.KubaP pisze:jax, a wzialbys SW LCG?
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
- KubaP
- Posty: 5834
- Rejestracja: 22 wrz 2010, 15:57
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 137 times
- Been thanked: 409 times
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Jacku, ja jednak się nie wyrobięjax pisze:Wyjątkowo będę w domu, więc mogę.KubaP pisze:jax, a wzialbys SW LCG?
- jax
- Posty: 8128
- Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 252 times
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
ok, dzięki za info, zapakuję się więc inaczejKubaP pisze:Jacku, ja jednak się nie wyrobięjax pisze:Wyjątkowo będę w domu, więc mogę.KubaP pisze:jax, a wzialbys SW LCG?
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Wszystkich amatorów gier planszowych zapraszamy na dzisiejsze spotkanie w Ryżowej 44:-) Zaczynamy przed 17:-)
- tytus
- Posty: 157
- Rejestracja: 12 sty 2010, 21:19
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 21 times
- Kontakt:
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Uwaga W poniedziałek świąteczny otwieramy po 16:00. Zapraszam
WinyloKINO - najpiękniejsza muzyka filmowa spod igły!
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Będę od 16.
Chętnie zagram w coś w rodzaju Ground Floor lub Kohle and Kolonie, w to ostatnie nie grałem więc ktoś zaznajomiony z tytułem byłby most welcome
Bardzo chętnie poznam też Splendor.
Chętnie zagram w coś w rodzaju Ground Floor lub Kohle and Kolonie, w to ostatnie nie grałem więc ktoś zaznajomiony z tytułem byłby most welcome
Bardzo chętnie poznam też Splendor.
- yosz
- Posty: 6359
- Rejestracja: 22 lut 2008, 22:51
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 194 times
- Been thanked: 490 times
- Kontakt:
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Możliwe ze będę miedzy 16:30 - 17:00 z pustymi rękami
ZnadPlanszy | YouTube
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
- jax
- Posty: 8128
- Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 252 times
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
yosz pisze:Możliwe ze będę miedzy 16:30 - 17:00 z pustymi rękami
Ostatnio graliśmy 23.05.2011 - prawie 3. rocznica mija
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
- yosz
- Posty: 6359
- Rejestracja: 22 lut 2008, 22:51
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 194 times
- Been thanked: 490 times
- Kontakt:
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
cholera - odczulanie mi się obsunęło i nie dam rady. Ale w poniedziałek za tydzień będę na 100%, a że mam urlop to mogę być wcześnie
ZnadPlanszy | YouTube
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
Always keep at the back of your mind the possibility that you're dead wrong. -- T. Pratchett --
- adikom5777
- Posty: 2231
- Rejestracja: 28 gru 2009, 08:52
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 81 times
- Been thanked: 12 times
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Dla mnie nawet lepiej, bo dziś mnie nie ma, a za tydzień będę
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
A w piątek na PW będziesz?adikom5777 pisze:Dla mnie nawet lepiej, bo dziś mnie nie ma, a za tydzień będę
- adikom5777
- Posty: 2231
- Rejestracja: 28 gru 2009, 08:52
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 81 times
- Been thanked: 12 times
- jax
- Posty: 8128
- Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 252 times
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Ach, Industry czyli przerobiona Industria. Nie widziałem jeszcze na żywo tej wersji, ale oryginał jest rewelacyjnyKubaP pisze:Będę ok 16:30, będę miał ze sobą Industry i nie zawaham się go użyć!
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
- KubaP
- Posty: 5834
- Rejestracja: 22 wrz 2010, 15:57
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 137 times
- Been thanked: 409 times
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
Zapraszam do stołu, nie grałem w Industrięjax pisze:Ach, Industry czyli przerobiona Industria. Nie widziałem jeszcze na żywo tej wersji, ale oryginał jest rewelacyjnyKubaP pisze:Będę ok 16:30, będę miał ze sobą Industry i nie zawaham się go użyć!
- jax
- Posty: 8128
- Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 252 times
Re: [Warszawa] Poniedziałkowe granie - Chwila Klub
I znów udane spotkanie
Na pierwszy ogień – Nations z sillue, GrzeLem i Mustafą.
Mustafa zapowiada buńczucznie, że jest najlepszy i wygra (mimo że gra pierwszy raz, w przeciwieństwie do reszty). Może i tak, zobaczymy
Gramy na wysokim poziomie trudności (szczebel niżej od najtrudniejszego) – dostając tylko 2 zasoby na rundę. Wojowniczy Mustafa domaga się od razu najtrudniejszego poziomu i 1 zasobu na rundę, ale temperujemy jego zapędy.
Jestem graczem startowym, więc nie mogę wybierać cywilizacji. Sillue zgarnia Grecję (chyba nie wykorzystał jej potencjału do końca), GrzeL – militarny Rzym a Mustafa daje mi jednak wybór co wolę. Korzystam z okazji biorąc Egipt z prywatnym architektem (okazał się nadzwyczaj przydatny) a Mustafie zostają Chiny (może sam bym wziął, ale pamiętałem tylko o ich słabej zdolności, zapominając że startują z 1 robotnikiem więcej).
Początek i środek gry wygląda – u mnie – słabo. W pewnym momencie decyduję się odpaść z wyścigu militarnego i mieć siłę 0. Do wojen nie mam czasu się dopchać, bo jestem ostatni w kolejności. Punkty zwycięstwa tracę seryjnie (w pewnym momencie kilku strat uniknąłem bo byłem na 0 ). Wypisz, wymaluj – strategia staszka, gdy on grał Chinami Pamiętam że nie wyszło to na dobre, więc w czarnych barwach widzę przyszłość. Na dobitkę na torze kultury (książki) też jest słabo. Jestem albo ostatni samodzielnie albo remisuję na ostatnim miejscu. To co ja w sumie robię? Coż, mam dobrą stabilność i zbudowałem kilka cudów dających dużą produkcję książek. W kolejnym punktowaniu książek jest lepiej – jestem drugi.
Ale w tym momencie wkracza na scenę złowrogi sillue – który mając doradcę Sun Tzu, mógł w pierwszym ruchu wykonywać 2 akcje (mocne!) – zgarnął od razu wojnę (-9 czegoś tam) i Lutra (+4 zboża do zapłaty gdy się przegra wojnę, dotyczy każdego). Wszystkich to dotknęło, bo poprzeczka wojny została zawieszona bardzo wysoko (sillue akurat miał dużą siłę). Nie zwróciłem uwagi jak inni sobie poradzili, ja musiałem wyśrubować stabilność do 13 co się nawet udało. Tak czy owak, gdy sillue wykonał swój masakryczny ruch, w zasadzie byłem gotów pakować klocki a i szanse innych zmalały w moich oczach wyraźnie
W ostatniej epoce wystawiłem kolejne cuda (w sumie miałem 5 licząc ze startowymi Piramidami) i walnąłem sobe najsilniejszą armię (3 jednostki z siłą 9=27). A co mi tam Mając 0 siły przez więksozść gry (i będąc gnębionym przez wojny i eventy – które tym razem zdecydowanie nie oszczędzały najsłabszego gracza (w przeciwieństwie do poprzedniej rozgrywki) – skończyłem ostatecznie z siłą 36 Siła zdążyła się przydać jeszcze nieraz – m.in. do podboju 2 kolonii.
W drugiej połówce gry miałem dużo kasy (akurat tak działała ekonomia + Piramidy pomogły) – co się raczej nie zdarza. Dla odmiany miałem problem z ‘węglem’ (a i jeszcze jeden z cudów mi go wysysał).
Jeszcze ostatnie punktowanie książek (jest ok, zgodnie z planem wycisnąłem pierwsze miejsce) i dobra, liczymy końcowe punkty. GrzeL zapowiada że będzie ze mną walczył o trzecie miejsce, ale spodziewam się, że rzeczywistość będzie inna I faktycznie: udaje mi się wygrać (dzięki cudom i koloniom) a o 2,3 i 4 miejscu decyduje tie-breaker. GrzeL wychodzi z niego zwycięsko, przed sillue i Mustafą GrzeL i sillue bardzo dużo wycisnęli na koniec z budynków i jednostek wojskowych, Mustafa zrekompensował to ilością żetonów zwycięstwa uciułanych w czasie gry.
@sillue – wziąłeś bonus 2VP za największą ilość ludzi? Nie pamiętam.
Na drugi ogień – Splendor. Gorący tytuł na forum, więc trzeba spróbować. Gra okazała się, jak celnie zauważył GrzeL, splendoru pozbawiona. W zasadzie była pozbawiona wszystkiego. Mocna 4. Za odpowiednią cenę mogę jeszcze usiąść
Na innych stołach rzuciły się w oczy: Urban Sprawl (niedokończony, bo ponoć tak zły – chyba coś w tym jest, bo sprzedałem dawno temu ), danwo niewidziane Vinhos czy nigdy niewidziane Industry (reinkarnacja Industrii).
@KubaP – może przyniesiesz recenzencki egz. Magnatów za tydzień? Chyba że boisz się że zostanie skażony donsimonozą?
Na pierwszy ogień – Nations z sillue, GrzeLem i Mustafą.
Mustafa zapowiada buńczucznie, że jest najlepszy i wygra (mimo że gra pierwszy raz, w przeciwieństwie do reszty). Może i tak, zobaczymy
Gramy na wysokim poziomie trudności (szczebel niżej od najtrudniejszego) – dostając tylko 2 zasoby na rundę. Wojowniczy Mustafa domaga się od razu najtrudniejszego poziomu i 1 zasobu na rundę, ale temperujemy jego zapędy.
Jestem graczem startowym, więc nie mogę wybierać cywilizacji. Sillue zgarnia Grecję (chyba nie wykorzystał jej potencjału do końca), GrzeL – militarny Rzym a Mustafa daje mi jednak wybór co wolę. Korzystam z okazji biorąc Egipt z prywatnym architektem (okazał się nadzwyczaj przydatny) a Mustafie zostają Chiny (może sam bym wziął, ale pamiętałem tylko o ich słabej zdolności, zapominając że startują z 1 robotnikiem więcej).
Początek i środek gry wygląda – u mnie – słabo. W pewnym momencie decyduję się odpaść z wyścigu militarnego i mieć siłę 0. Do wojen nie mam czasu się dopchać, bo jestem ostatni w kolejności. Punkty zwycięstwa tracę seryjnie (w pewnym momencie kilku strat uniknąłem bo byłem na 0 ). Wypisz, wymaluj – strategia staszka, gdy on grał Chinami Pamiętam że nie wyszło to na dobre, więc w czarnych barwach widzę przyszłość. Na dobitkę na torze kultury (książki) też jest słabo. Jestem albo ostatni samodzielnie albo remisuję na ostatnim miejscu. To co ja w sumie robię? Coż, mam dobrą stabilność i zbudowałem kilka cudów dających dużą produkcję książek. W kolejnym punktowaniu książek jest lepiej – jestem drugi.
Ale w tym momencie wkracza na scenę złowrogi sillue – który mając doradcę Sun Tzu, mógł w pierwszym ruchu wykonywać 2 akcje (mocne!) – zgarnął od razu wojnę (-9 czegoś tam) i Lutra (+4 zboża do zapłaty gdy się przegra wojnę, dotyczy każdego). Wszystkich to dotknęło, bo poprzeczka wojny została zawieszona bardzo wysoko (sillue akurat miał dużą siłę). Nie zwróciłem uwagi jak inni sobie poradzili, ja musiałem wyśrubować stabilność do 13 co się nawet udało. Tak czy owak, gdy sillue wykonał swój masakryczny ruch, w zasadzie byłem gotów pakować klocki a i szanse innych zmalały w moich oczach wyraźnie
W ostatniej epoce wystawiłem kolejne cuda (w sumie miałem 5 licząc ze startowymi Piramidami) i walnąłem sobe najsilniejszą armię (3 jednostki z siłą 9=27). A co mi tam Mając 0 siły przez więksozść gry (i będąc gnębionym przez wojny i eventy – które tym razem zdecydowanie nie oszczędzały najsłabszego gracza (w przeciwieństwie do poprzedniej rozgrywki) – skończyłem ostatecznie z siłą 36 Siła zdążyła się przydać jeszcze nieraz – m.in. do podboju 2 kolonii.
W drugiej połówce gry miałem dużo kasy (akurat tak działała ekonomia + Piramidy pomogły) – co się raczej nie zdarza. Dla odmiany miałem problem z ‘węglem’ (a i jeszcze jeden z cudów mi go wysysał).
Jeszcze ostatnie punktowanie książek (jest ok, zgodnie z planem wycisnąłem pierwsze miejsce) i dobra, liczymy końcowe punkty. GrzeL zapowiada że będzie ze mną walczył o trzecie miejsce, ale spodziewam się, że rzeczywistość będzie inna I faktycznie: udaje mi się wygrać (dzięki cudom i koloniom) a o 2,3 i 4 miejscu decyduje tie-breaker. GrzeL wychodzi z niego zwycięsko, przed sillue i Mustafą GrzeL i sillue bardzo dużo wycisnęli na koniec z budynków i jednostek wojskowych, Mustafa zrekompensował to ilością żetonów zwycięstwa uciułanych w czasie gry.
@sillue – wziąłeś bonus 2VP za największą ilość ludzi? Nie pamiętam.
Na drugi ogień – Splendor. Gorący tytuł na forum, więc trzeba spróbować. Gra okazała się, jak celnie zauważył GrzeL, splendoru pozbawiona. W zasadzie była pozbawiona wszystkiego. Mocna 4. Za odpowiednią cenę mogę jeszcze usiąść
Na innych stołach rzuciły się w oczy: Urban Sprawl (niedokończony, bo ponoć tak zły – chyba coś w tym jest, bo sprzedałem dawno temu ), danwo niewidziane Vinhos czy nigdy niewidziane Industry (reinkarnacja Industrii).
@KubaP – może przyniesiesz recenzencki egz. Magnatów za tydzień? Chyba że boisz się że zostanie skażony donsimonozą?
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw