Strona 19 z 32

Re: Starcraft: the Board Game

: 18 wrz 2010, 09:00
autor: BloodyBaron
Starcraftowe pudło wjechało do domu i jakoś tak ciemniej się zrobiło ;) Pierwsza partia, mam nadzieję, jeszcze w ten weekend, a tymczasem na gorąco pierwsze wrażenia po otwarciu wieka:
początki słabe:
a) pudło jest gigantycznie za duże: gdyby było o 1/3 krótsze, cała gra zmieściłaby się spokojnie, a i dodatek też by wlazł.
b) wypraska do natychmiastowego wyprucia i wywalenia: zadanie ma takie, żeby elementy podczas transportu do końcowego właściciela nie zniszyczły się i nie połamały w drodze do ostatecznego właściciela - cel nie do końca osiągnięty: dwa pojazdy latające przyszły z utrąconymi podstawkami: wiem, da się skleić, ale wrażenie takie sobie
c) to, że do gry nie są dołączane jakieś woreczki strunowe przy takiej cenie,ilości żetonów i wielkości pudła, to lekka kpina z Klienta - w gruncie rzeczy nie pozostaje nic innego, jak wzorem innych posiadaczy gier FFG pójść do budowlanego marketu po sortery na śrubki - bez tego ani rusz.

ale gra się, mam nadzieję, przyjmie i obroni dzięki mechanice i wrażeniom wizualnym jak te planety (karton tiptop) i figurki (niektóre lekko skrzywione, ale podobno gorąca kąpiel pomaga i pozwala wyprostować - dziś wypróbuję) wystawię na stół. Karty też są dobrej jakości.

Wrażenia bardzo dobre, jak na razie, zostawiają zasady. Wszystko w miarę jasno i logicznie wyłożone w instrukcji, owszem długiej, ale bez przesady. Irytuje tylko konieczność sprawdzania takich rzeczy jak errata, bo występuje parę istotnych błędów w druku.
Sama mechanika jest w sumie bardzo eurogrowa: losowość bardzo ograniczona dzięki deck buildingowi, ciekawy sposób na walkę, podoba mi się koncept z rozkazami, gra nie przytłacza tonami kart, etc. Podoba mi się też silna motywacja do aktywności i atakowania raczej, niż budowania defensywy i turtlingu.

Z niecierpliwością czekam na pierwszą partię.

Re: Starcraft: the Board Game

: 18 wrz 2010, 13:49
autor: Dabi
początki słabe:
a) pudło jest gigantycznie za duże: gdyby było o 1/3 krótsze, cała gra zmieściłaby się spokojnie, a i dodatek też by wlazł.
b) wypraska do natychmiastowego wyprucia i wywalenia: zadanie ma takie, żeby elementy podczas transportu do końcowego właściciela nie zniszyczły się i nie połamały w drodze do ostatecznego właściciela - cel nie do końca osiągnięty: dwa pojazdy latające przyszły z utrąconymi podstawkami: wiem, da się skleić, ale wrażenie takie sobie
c) to, że do gry nie są dołączane jakieś woreczki strunowe przy takiej cenie,ilości żetonów i wielkości pudła, to lekka kpina z Klienta - w gruncie rzeczy nie pozostaje nic innego, jak wzorem innych posiadaczy gier FFG pójść do budowlanego marketu po sortery na śrubki - bez tego ani rusz.
Co do

a) dodatek faktycznie włazi chociaż z trudem ^^ Nie jest jednak z tą ilością pustego miejsca aż tak źle

b) wypraska to do wywalenia a co do pakowania modeli do podstawki to jest to zdecydowanie głupawy pomysł. W dodatku już tego błędu nie zrobili. Woda pomaga ciepła.

c) z tymi woreczkami strunowymi to nie wiem co sądzić bo to standard, że nie są dołączane :P Koszt woreczków jest znikomy (5 złotych za 100 sztuk które starczą na wiele gier) więc to jakoś mi umknęło.

Na pewno wrażenia ciekawe

Ciekaw jestem wrażeń z pierwszej rozgrywki :)

Re: Starcraft: the Board Game

: 18 wrz 2010, 15:01
autor: Aba
No tutaj bardziej zgadzam się z Dabi.
Ja wypraski nie wyrzuciłem ale trochę zmieniłem a co do woreczków to FFG raczej nie dodaje do żadnej gry.

Re: Starcraft: the Board Game

: 18 wrz 2010, 15:28
autor: Wladek
W Runewars dali 4. Na armie ;)

Re: Starcraft: the Board Game

: 18 wrz 2010, 19:58
autor: BloodyBaron
Dabi pisze: c) z tymi woreczkami strunowymi to nie wiem co sądzić bo to standard, że nie są dołączane :P
jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby do gry nie było dołączonych woreczków albo choć wypraski pozwalającej na należyte sortowanie elementów, a parę pudeł już kupiłem.
Dabi pisze: Koszt woreczków jest znikomy (5 złotych za 100 sztuk które starczą na wiele gier)
Masz rację, ale tym bardziej by im korona z główki nie spadła, gdyby te parę sztuk dorzucili... Do Agricoli, Le Havre i innych dużych eurówek z furą znaczników i elementów jest dodawanych nawet więcej niż potrzeba.

Re: Starcraft: the Board Game

: 19 wrz 2010, 04:53
autor: Muttah
...a ja właśnie wróciłem z pierwszej Starcraftowej sesyjki z dodatkiem :twisted: No i wypas był całkowity, bo nie dość że dojechałem mojego zergowego nemesis (pozdro Gniewciu :mrgreen: ) to jeszcze wygrałem ze sporą przewagą i ogólnie zrehabilitowałem się za poprzednią haniebną porażkę 8) Generalnie oby więcej takich szpilów, szkoda tylko że zaczęliśmy późno, bo chyba po 22-giej (na szczęście dojechałem opozycję na tyle ekspresowo, że jeszcze parę godzin pośpię). W każdym razie dodatek na wypasie, podpisuję się pod wszystkimi pozytywnymi opiniami (szkoda tylko że cena jak za nową dużą grę :| ).

Re: Starcraft: the Board Game

: 19 wrz 2010, 09:47
autor: Wladek
Dlatego warto, jeżeli ktoś się zastanawia nad kupnem Starcrafta, przemyśleć zakup pakietu podstawka+ dodatek. Sklepy internetowe często organizują coś takiego w cenie ok 300zł.

Re: Starcraft: the Board Game

: 19 wrz 2010, 15:43
autor: Muttah
Ja niestety tej opcji nie miałem, bo kupiłem podstawkę jak tylko się ukazała. Natomiast z dodatkiem ociągałem się tak długo właśnie ze względu na cenę, jednak wniósł on tyle fajnych nowości (leadership cards rządzą) i poprawek drobnych niuansów (np. stonowali trochę chamskie scourge, z czego się osobiście cieszę) że ani trochę nie żałuję tej - bądź co bądź sporej jak na dodatek - kasy.

BTW, jakie macie strategie rozwoju Protossami? Ja standardowo grałem Tassadarem a z Leadershipa wybrałem bodajże "mining platform" (9 workerów, 2 dodatkowe kryształy i dark templar na starcie). W pierwszej rundzie postawiłem na workerów, zealotów i 2 level baraków, żeby w drugiej rundzie ekonomia juz szła w miarę pełną parą (i żeby wyprodukować pierwszych dragoonów). Przed grą planowałem sobie w sumie szybki dalszy rozwój piechoty (do Archonów), ale obecność dwóch conquestów w pasie asteroidów niejako wymusiła budowę pierwszego levelu fabryki i wysłanie tam tanich myśliwców (dzięki którym zresztą wygrałem grę, bo kosiły do samego końca łącznie dwa CP na turę 8) ). Z kolei na drugiej planecie zawzięty Terran (narzeczona :mrgreen: ) pomimo usilnych starań wyparł mnie i odmówił dostępu do 3 kryształów na jakie od poczatku liczyłem - ograniczyło mi to mocno dalszy wyścig zbrojeń, przez co skończyłem grę z z pojedynczym upgrade'em każdego z budynków :roll: Aczkolwiek dla Protossów to nawet nie tak źle, gdyż większość ich podstawowych zawodników jest na tyle silna, że albo nie ma, albo nie potrzebuje technologii (Zealot, Dragoon, Dark Templar, Scout, ten nowy myśliwiec itd.) i zazwyczaj wystarcza im karta "+1 health" lub guard order do przetrwania większości przykrych sytuacji (byle się tylko nie dać najechać jakiejś dużej hordzie, to wszystko jest do opanowania). Natomiast w drugiej fazie pojawił mi się jeszcze bohater z Carrierem który tylko przypieczętował dominację w pasie asteroidów i wbił ostatni gwóźdź do trumny zergów :twisted: W tak zwanym międzyczasie najechał mnie jeszcze dość groźnie drugi Terran, ale jakoś z tego wybrnąłem i jak zbudowałem jeszcze moduł przeciwlotniczy to już właściwie czekałem tylko na koniec rundy - byłem praktycznie nie do ruszenia (przez jakieś trzy rundy z wszystkich czterech w grze zbierałem konsekwentnie po 4 CP 8) ). Tak więc tym razem agresywny wjazd na prostych jednostkach okazał się skuteczny - coś mi się zdaje że do tej pory za bardzo skupiałem się na levelowaniu budynków, przez co potem miałem dobre jednostki, ale mało. Teraz widzę że warto upgrade'ować się po trochę w miarę możliwości, a zamiast dwóch debeściaków na krzyż posłac na front większa grupę podstawywch klientów, którzy przynajmniej nie zostaną opadnięci przez 3-4 na jednego.

A następnym razem może wypróbuję Warp Gate - zapowiada się bardzo ciekawie, ale odstrasza mnie trochę mała ilość workerów. Za to można będzie nieco oszczędzić na mobilizacji i transportach :D Tak czy inaczej, czuję że Starcraft będzie teraz chodził częściej - wreszcie sformowała mi się konkretna ekipa do tej gry, tak więc jest szansa na w miarę regularne batalie :twisted:

Re: Starcraft: the Board Game

: 19 wrz 2010, 16:46
autor: Wladek
// z góry wszystkich przepraszam, post jest naszpikowany naleciałościami z angielskiego oraz potworkami językowymi.

LC 'warp gate' rzeczywiście wygląda dość mizernie pod względem ekonomicznym na pierwszy rzut oka, ale ma najlepsze jednostki startowe (Dragoon 2M, 1G anyone?), które rekompensują niską początkową produktywność. Dzięki temu raz, że odstrasza potencjalne 1-turowe rush'e, dwa jest świetnym obrońcą dla Twojej kluczowej instalacji w grze.

Zaś uniwersalność warp gate'a jest wręcz bliska bycia swoistym broken'em. Jednocześnie daje możliwość bezpłatnego (pod względem wydanych żetonów) przegrupowania się na wypadek kluczowej obrony, wzmocnienia armii inwazyjnej czy po prostu harassment'u gospodarki przeciwnika (wysłanie jednego zealota, lub jeszcze lepiej Dark Templara, na zasobny teren niebronionej planety przeciwnika nie tylko wymusza na nim ostrożne wydawanie surowców, ale również nakazuje mu zużyć swoją mobilizację, aby zapewnić sobie bezpieczeństwo workerów/bazy). A jedynym remedium na taką taktykę jest pozostawianie na każdym terytorium przynajmniej jednej jednostki, co jest strasznie kosztownym i generalnie nieefektywnym procesem.

Tyle odnośnie możliwości samej karty 'warp gate'. Natomiast własnych sprawdzonych strategii dla toss'ów nie mam. Nie znoszę tej rasy i unikam gry nią jak ognia :wink:

Re: Starcraft: the Board Game

: 19 wrz 2010, 21:18
autor: BloodyBaron
dopiero co kupiłem podstawkę, a wy mi już piszecie, że bez dodatku ani rusz.... :) nieładnie :)
ale co tam, nie dam się, niestety nie udało się w weekend odpalić pierwszej rozgrywki, ale wobec tego pytanko na szybko: podobno w podstawce nie do końca działa balans między frakcjami: która jest najmocniejsza? dałbym ją na początek żonie, bo wiadomo, że zwycięskie początki, to dobre początki i szansa na kolejne partie :)

Tego Brood Wara sobie pewno kupię, jak tylko gra podejdzie i parę razy pogramy, choć bardzo mi się nie podoba konwencja "podmieniania" kart i elementów, bo sprawia to wrażenie, że podstawka jest zepsuta i dopiero dodatek sprawy prostuje.

Re: Starcraft: the Board Game

: 19 wrz 2010, 23:01
autor: Liarus
No co do starcrafta, to ja go polubiłem gdzieś tak od ok. 3 gry, po pierwszej miałem zamiar do sprzedawać (źle rozłożyłem planety, i w rozgrywce na 2 tak ustawiło ta grę że nie miałem szans nadgonić).

Re: Starcraft: the Board Game

: 20 wrz 2010, 00:45
autor: costi
BloodyBaron pisze:Starcraftowe pudło wjechało do domu i jakoś tak ciemniej się zrobiło ;) Pierwsza partia, mam nadzieję, jeszcze w ten weekend, a tymczasem na gorąco pierwsze wrażenia po otwarciu wieka:
początki słabe:
a) pudło jest gigantycznie za duże: gdyby było o 1/3 krótsze, cała gra zmieściłaby się spokojnie, a i dodatek też by wlazł.
b) wypraska do natychmiastowego wyprucia i wywalenia: zadanie ma takie, żeby elementy podczas transportu do końcowego właściciela nie zniszyczły się i nie połamały w drodze do ostatecznego właściciela - cel nie do końca osiągnięty: dwa pojazdy latające przyszły z utrąconymi podstawkami: wiem, da się skleić, ale wrażenie takie sobie
Nie zgodze sie :) Pudlo jest w sam raz, a wypraska sie tez przydaje. Tyle, ze ja trzymam planety pod wypukla czescia wypraski, a po bokach sa figurki (dwa pudelka tekturowe idealnie wypelniajace jedna strone, a po drugiej stronie worek babelkowy z Zergami + wszystkie karty w woreczkach strunowych). Jest to upchane na tyle ciasni, ze nic nie lata, wiec ne musze sie martwic o figurki. Planety maja troche luzu, ale same sobie krzywdy nie zrobia, a ze sa pod tektura, to i innym elementom nie zagrazaja.

Re: Starcraft: the Board Game

: 20 wrz 2010, 09:11
autor: farmer
@BloodyBaron
Osobiście mam rozegranych 20+ partii w podstawkę SC i zdecydowanie muszę zaprzeczyć każdemu, kto powie, że "bez dodatku ani rusz".
SC sam w sobie jest grą wyśmienitą :).
Z dodatkiem po prostu będzie wyśmienity do kwadratu (dodatek już mamy dłuższy czas, ale jakoś nie możemy zakończyć spraw spalszczających... :( )

Co do balansu... szczerze, to nie zauważyłem, zeby jakieś rasy były mocniejsze/ słabsze :oops:. Wszystkimi jest fajnie i każdą inaczej.
Kobiecie możesz ew. dać Terran na początek - dla kogoś nieznającego SC będą najbardziej... hmm... intuicyjni :).

pozdr,
farm

Re: Starcraft: the Board Game

: 20 wrz 2010, 12:53
autor: Muttah
@Wladek

Dzięki za spostrzeżenia - jak widać Warp Gate ma możliwości 8) Natomiast co do kwestii bycia "broken", to chyba początkowo każde "technologiczne" LC się takie wydaje (jak np. nieźle zryty Overmind, który ot tak daje pojedynczego conquesta co turę - przy dobrych początkowych planetach to może być masakra :shock: ). Dwie początkowe bazy - bodajże dla Queen of blades - też zapowiadają się groźnie. Ale póki co nie mam zdania - dopiero jak zagram kilka partyjek i zobaczę inne LC w akcji to stwierdzę co najbardziej mnie dręczy :wink:

Natomiast co do balansu frakcji to jest to chyba nieźle skalkulowane: Protossi nieliczni ale wytrzymali, Zerg odwrotnie, a Terran gdzieś pośrodku (choć to oczywiście ogromne uogólnienie, bo bardziej zaawansowane jednostki i technologie dodają mnóstwo niuansów).

Re: Starcraft: the Board Game

: 20 wrz 2010, 18:10
autor: BloodyBaron
farmer pisze:... i zdecydowanie muszę zaprzeczyć każdemu, kto powie, że "bez podstawki ani rusz".
... bez podstawki jednak ani rusz ;) ale chyba miałeś co innego na myśli :)

Re: Starcraft: the Board Game

: 21 wrz 2010, 08:26
autor: farmer
A fakt :P.
Tak to jest, jak człowiek w ciągłym pośpiechu :oops:

Re: Starcraft: the Board Game

: 21 wrz 2010, 22:05
autor: Dabi
choć bardzo mi się nie podoba konwencja "podmieniania" kart i elementów, bo sprawia to wrażenie, że podstawka jest zepsuta i dopiero dodatek sprawy prostuje.
Podmienia się karty dla lepszej czytelności np. karta działa na jednostki takie takie i takie. W dodatku dochodzi jednostka taka i taka więc uzupełnia się opis karty. Lub też karta zawierała tylko jedną jednostkę a jednostek jest więcej więc aby nie zwiekszać za bardzo ilości kart to dodaje się zamiast karty z jedną jednostką kartę gdzie są dwie.

Czy też po prostu zamienia się żetony budynków na te które mają zaznaczone nowe jednostki.

Oczywiście zmiany w tekstach paru kart jest.

Nic dziwnego w takiej zmianie kart.

Co do balansu to akurat w ramach frakcji jest uważam to dobrze zrobione. Za to w samej podstawce ścieżki rozwoju różnych ras są moim zdaniem nie takie zbalansowane. Zdecydowanie dodatek moim zdaniem przycina jednostki latające.

Re: Starcraft: the Board Game

: 21 wrz 2010, 23:10
autor: darkhulk
Witam
Czy ktoś wymieniał żetony z starcrafta (dokładnie od rozkazów) ? Lub czy wysyłają nowe [wydawca ffg]? i jak to sie odbywa,mam zużyte wysłać/nie, i na kogo koszt ;)

Re: Starcraft: the Board Game

: 21 wrz 2010, 23:16
autor: Beti
Czy Starcraft działa na 2 graczy?

Re: Starcraft: the Board Game

: 22 wrz 2010, 01:00
autor: Mordeczka
Beti pisze:Czy Starcraft działa na 2 graczy?
Jak najbardziej się sprawdza przy dwóch graczach, jednak ciekawiej jest przy większej ilości osób.

Re: Starcraft: the Board Game

: 22 wrz 2010, 10:08
autor: Liarus
Beti pisze:Czy Starcraft działa na 2 graczy?
Ja gram tylko na 2, problemem jest to, że jak ktoś zrobi nieprzemyślany błąd na początku, to do końca rozgrywki nie będzie w stanie nadgonić. W więcej osób ponoć tego aż tak nie odczuwa się.

Re: Starcraft: the Board Game

: 22 wrz 2010, 10:22
autor: Beti
Czyli na 2 raczej działa słabo :wink:

Re: Starcraft: the Board Game

: 22 wrz 2010, 10:41
autor: Dabi
Tak jest zazwyczaj w tych grach 2 osobowych gdzie jest konflikt.

W szachach też początkowy błąd może zadecydować o wyniku. ;)

Ja na 2 graczy nie grałem za to na pewno moim zdaniem lepiej ta gra chodzić będzie na 2 niż na 3 osoby. Bo na 3 osoby najsilniej widać walki na 2 fronty.

Jest ciekawie ale lepiej zdecydowanie na 4 osoby.

Re: Starcraft: the Board Game

: 22 wrz 2010, 10:48
autor: BloodyBaron
ale przy dwóch graczach partie powinny być dużo krótsze, więc łatwiej się nauczyć gry, a nie że błąd na początku powoduje, że przez kolejne 3 godziny siedzisz i się nudzisz. Specjalne warunki przedwczesnego zwycięstwa są w Starcrafcie naprawdę nieźle pomyślane, bo wymuszają aktywność graczy, ale też pozwalają skrócić rozgrywkę już rozstrzygniętą.

Re: Starcraft: the Board Game

: 22 wrz 2010, 10:51
autor: Beti
uściślijmy

błąd z początku sprawia, że zamulający gracz jest po prostu w dupie i musi ostro główkować

czy błąd z początku sprawia, że już po 10 minutach widać kto za ca1,5h będzie ogłoszony zwycięzcą?