Czy łatwo sprzedaje się gry używane?

[BOLLO]

Zabawne, ale na początku mojej przygody z planszówkami w ogóle nie kupowałem używek. Bałem się, że będą zużyte i będę się niepotrzebnie denerwował, że moja gra "nie jest piękna". Moje obawy okazały się mocno przesadzone, bo większość graczy bardzo szanuje swoje gry i - co ważniejsze - gra w nie zazwyczaj jeden, dwa razy. Większość kupuje w ciemno, tytuł nie podchodzi i idzie na sprzedaż.

Obecnie - większość gier w mojej kolekcji, to gry z "drugiej ręki". I jeżeli staram się coś kupić - to w pierwszej kolejności sprawdzam rynek wtórny. Jak nie ma - to dopiero wtedy sięgam po coś ze sklepów.

Jeżeli jednak chodzi o sprzedaż, to zdecydowanie mam wrażenie że trudniej jest cokolwiek sprzedać, niż rok temu i zdecydowanie trudniej niż dwa lata temu. Większość użytkowników oczekuje obecnie, że używkę sprzeda się za połowę najtańszej ceny sklepowej. Niektórzy rzucają wręcz absurdalne propozycje. Ja rozumiem potrzebę targowania się, bo sam często targuje się o cenę, ale zazwyczaj by oszczędzić te KILKA złoty na przesyłce. I żeby było dla równego rachunku. A nie o kilkadziesiąt złotych, za pół ceny, pół darmo.

Więc tak - jak chce się sprzedać "używkę" tanio - to pewnie nie ma problemu ze sprzedażą. Jak chce się sprzedać w rozsądniej cenie - to jest trudno. Coraz więcej planszówek jest na rynku, coraz większa podaż, więc ten trend raczej nie ulegnie zmianie. Chyba będzie coraz ciężej sprzedać niektóre tytuły. Szczególnie mało popularne perełki, bo większość kupujących pragnie przehype'owane tytuły, o których bez większego wysiłku może zobaczyć/przeczytać recenzję.

W sumie ten wpis idealnie sie wpasowuje w moje aktualne ramy sprzedażwo-kupowane ale....przeniosłem całą swoją sprzedaż z allegro na OLX i jest o niebo lepiej tym że na OLX coraz częściej trafiam na "oszołomów". Np wystawiam Nowe w folii Wsiąść do Pociągu Europa za 120pln a pani oznajmia że weźmie za 80pln.. Chaos w starym świecie za 600 a chłop pisze że ze 300 wezmie. Takich zapytań mam całą masę. Kiedy ja czegoś szukam to owszem staram się targowac ale do przyzwoitej ceny kilku złotych o ile cena jest normalna. Mam wrażenie że ludzie z OLX są oderwani od rzeczywistości i próbują za wszelką ceną kogoś oszukać Co ciekawe większość z osób to kobiety. Mężczyzna raczej napisze konkret i albo tak albo nie...kobiecie odmawiasz to pisze ci później przez kilka dni i jak tam ? i co tam? damy rade? a może jednak?

Nie mam w opisie że jestem idiota i nie znam się na cenach lub że oddam grę za darmo bo mi zbywają a mimo to ludzie są po prostu bezczelni. Czego tu na forum powiedzieć nie mogę ale sprzedaż tutaj jest baaaaaardzo słaba.

[RUNner]

Długo by opowiadać o propozycjach kupna na Olx, ale i tak lepiej tam coś sprzedać niż na allegro. Prowizja złodziejska to mało powiedziane.
Jako ciekawostkę mogę podać, że jakiś czas temu sprzedałem Star Wars Przeznaczenie na olx za kwotę znacznie wyższą niż oczekiwałem. Ustaliłem śmiesznie niską cenę za komplet, a i tak nie było chętnych. Jak podzieliłem na części to okazało się, że za to samo dostałem 2x więcej.

[garg]

Długo by opowiadać o propozycjach kupna na Olx, ale i tak lepiej tam coś sprzedać niż na allegro. Prowizja złodziejska to mało powiedziane.
Jako ciekawostkę mogę podać, że jakiś czas temu sprzedałem Star Wars Przeznaczenie na olx za kwotę znacznie wyższą niż oczekiwałem. Ustaliłem śmiesznie niską cenę za komplet, a i tak nie było chętnych. Jak podzieliłem na części to okazało się, że za to samo dostałem 2x więcej.

Ja sprzedaję też na Allegro i faktycznie - prowizja jest bandycka. Ale po prostu doliczam te 12-14% do ceny i wystawiam. I czasem (szczególnie droższe tytuły) jest łatwiej sprzedać niż przez forum lub OLX.

Co do ogólnych tendencji, to kiedyś o tym pisałem i nadal się to utrzymuje - gry "świeże" lub białe kruki sprzedaje się stosunkowo łatwo, evergreeny też dobrze schodzą, ale wszystko inne potrafi zalegać tygodniami. Nie mam ciśnienia, żeby sprzedać natychmiast, więc po prostu obserwuję i czasem po obniżce ceny coś się sprzeda, a czasem po prostu trzeba poczekać i tyle. W moim wątku sprzedażowym mam gry, które umieściłem tam ponad rok temu, ale to są wyjątki. Rzadsze tytuły sprzedaję zwykle w ciągu maksymalnie kilku miesięcy.

A jeśli coś faktycznie nie chce zejść, to zostają dwie opcje:
1) Obniżam cenę tak bardzo, że ktoś może wziąć grę dla samych elementów
albo
2) Oddaję rodzinie/znajomym/bibliotece.

W związku z tym praktycznie nie mam tytułów, które by mi zalegały na półkach.

[Bart Henry]

Jeżeli często "przemielacie" gry w swojej kolekcji, to kupowanie na zapas gier o mniejszej popularności jest bardzo ryzykowne. Miałem wiele sytuacji, gdy w międzyczasie wpadała jakaś duża promocja wyprzedażowa na grę, bo słabo się sprzedawała. Potem miesiącami te gry wiszą u innych oferentów, często w folii, i nie znajdują kolejnych zainteresowanych. Jeżeli kupiło się za regularną kwotę, a gra już nie jest w folii, to często trzeba zjechać nawet 60-70% żeby ktoś odezwał się z pytaniem, czy ta cena ostateczna, czy uda się jeszcze dwie dychy zjechać.

Są pewni wydawcy, których gier w regularnych cenach wręcz nie ma co kupować, bo wiadomo, że za chwilę może być spora obniżka. Ba, taka obniżka ceny może być za niedługi czas jeszcze dosyć mocno przebita podczas następnej okazji do wyprzedaży. Tak mam z jednym wydawnictwem, ale nie powiem z którym (podpowiem, że mają Czachę w logo ).

[Ardel12]

Ja wszedłem ze swoimi ofertami na OLX nie tak dawno, bo max kwartał minął od wystawiania wszystkiego jak leci i znacząco przyspieszyło to sprzedaż. Wystawiam tutaj, na FB i OLX. Gdzieś w końcu znajdzie się chętny na dany tytuł gracz, ale porównując do starych dobrych czasów to idzie to i tak wolno i topornie. Gier obecnie wychodzi od groma, w przedsprzedażach ceny są na prawdę dobre, pełno jest wyprzedaży i promocji, KS atakują z każdej strony itd. Walka o portfel gracza jest ciężka. U mnie to jeszcze jako tako większość schodzi, gdyż albo są to serie Unlock, Escape Tales, na które z drugiej ręki popyt jest albo KSy, które nie miały wydania retail.

Z kolei ja 90% to kupuje nowe. Zwykle łykam w przedsprzedaży lub z KS, więc opcji z drugiej ręki nie ma. Używkę kupię jeśli znajdę w faktycznie bardzo dobrym stanie i minimum te 20zł niżej od sklepu, w którym kupuje. Stanu dobrego i gorszego po prostu nie chcę, gdyż mnie to później mocno kłuje w oczy i palce.

Jeżeli często "przemielacie" gry w swojej kolekcji, to kupowanie na zapas gier o mniejszej popularności jest bardzo ryzykowne. Miałem wiele sytuacji, gdy w międzyczasie wpadała jakaś duża promocja wyprzedażowa na grę, bo słabo się sprzedawała. Potem miesiącami te gry wiszą u innych oferentów, często w folii, i nie znajdują kolejnych zainteresowanych. Jeżeli kupiło się za regularną kwotę, a gra już nie jest w folii, to często trzeba zjechać nawet 60-70% żeby ktoś odezwał się z pytaniem, czy ta cena ostateczna, czy uda się jeszcze dwie dychy zjechać.

Należy też pamiętać by się nie zapędzać, gdy ceny spadają i samemu je mocno zaniżać. Miałem taką akcję z CO2 pierwszym wydaniem, że przez 2 edycję na KS ceny zaczęły spadać, więc i ja obniżyłem. A wystarczyło poczekać parę miesięcy i nie tylko sprzedać można było bez straty to jeszcze zarobić. Obecnie staram się nie reagować gwałtownie na wahania cen na rynku. Lepiej przeczekać.

[Nilis]

Ja używki kupuje n OLX, bardzo często można znaleźć tam świetnie utrzymane gry po cenach - 75% ceny sklepowej. Tu na forum bardzo rzadko coś kupuję bo cena przeważnie -5% albo -10%. Nawet teraz zajrzałem na dział sprzedaży:
-Battlestar Galactica za 7500zl
-Gallerist używany za 460zl czyli tyle ile nowy w planszosferze że zniżkami

[Golfang]

Ja już dawno dałem spokój z allegro - nie będę karmił trolla. 10% prowizji od osób prywatnych to jest rozbój - zresztą od firm także. Bo w sumie to My końcowi konsumenci zapłacimy te prowizję. Rozumiem, że allegro musi z czegoś żyć, ale 10% to po prostu za dużo wg mnie. Dlatego obecnie sprzedaję na OLX oraz tutaj na forum.

Sprzedaż na forum, jest słaba - prawie żadna. Za to na OLX sprzedaje się całkiem spoko. Wiadomo, są gry które zejdą w ciągu kilku dni, a są które wiszą od tygodni, a nawet miesięcy. Ostatnio sprzedałem Age of Sigmar Dominion za 350 - był wystawiony za 375. Pani się zapytała czy sprzedam za te 350 - odmówiłem. Po dwóch dniach jednak doszedłem do wniosku że opuszczę te 25 zł. W sumie to jest ile? około 6/7% rabatu - spoko mogę tyle dać. Ale jeśli ktoś mi proponuje 50% ceny wystawionego przedmiotu - to nawet mi się nie chce odpisywać.

No ale do rzeczy:
Gry używane sprzedaje się łatwo, gdy:
1. Cena jest bardzo niska
2. Gra jest niedostępna w normalnej sprzedaży
Gry używane sprzedaje się trudno, gdy:
1. Gier jest sporo na rynku
2. Wg nas gra jest w bardzo dobrym stanie, więc chcemy sporo pieniędzy za nią - wtedy kupujący woli dopłacić 10 zł i mieć nówkę. Ja przynajmniej tak robię - jeśli gra używana nie jest tańsza od nowej o przynajmniej te 15/20% to nie kupię - wolę dopłacić i mieć nówkę - nie zastanawiać się czy wszystko jest, czy nie jest gdzieś zniszczone.

[psia.kostka]

jeśli ktoś mi proponuje 50% ceny wystawionego przedmiotu - to nawet mi się nie chce odpisywać.

Tez tak kiedys z niedowierzaniem krecilem glowa na takie propozycje. Ale po pewnym czasie zrozumialem, iz jest to "nowa polska szkola targowania". Klasyczy ruch to proponujesz 10-20% rabatu i moze sie sprzedawca zgodzi, moze nie, a moze choc 5-10% sam zaproponuje.

Stosujac "nowa szkole" kupujacy proponuje 50%, liczac ze spotkacie sie z rejonie 75-80% lub wierzy w technike manipulacji "popros o duzo, a potem zmniejsz roszczenia to zostana spelnione jako umiarkowane i akceptowalne". Kompletnie nie widza problemu, ze proponujac jakis ochlapy ocieraja sie o smiesznosc. Wg nich to poczatek zdrowych negocjacji. Taki typ.

Ja mialem takiego lingwiste:
Cena 100, on proponuje 60. Ja mowie, ze nie obnizam. Na to on: "to krakowskim targiem 70"
W moim slowniku "krakowski targ" to spotkanie sie w polowie, ale moze za malo kursuje po bazarach...

[KOSHI]

Widocznie wg. "Nowej szkoły" są większe i mniejsze połowy...

[trixon]

jeśli ktoś mi proponuje 50% ceny wystawionego przedmiotu - to nawet mi się nie chce odpisywać.

Tez tak kiedys z niedowierzaniem krecilem glowa na takie propozycje. Ale po pewnym czasie zrozumialem, iz jest to "nowa polska szkola targowania". Klasyczy ruch to proponujesz 10-20% rabatu i moze sie sprzedawca zgodzi, moze nie, a moze choc 5-10% sam zaproponuje.

Ja z kolei stosuję szkołę "racjonalną". Staram się znaleźć najniższą cenę używki i jeszcze od tego urwać 5-10%. Często argumentując czemu akurat taką cenę proponuję. Mam wrażenie, ze wtedy ludzie nie podchodzą do Ciebie jak do Janusza z OLX, czasami tylko jak do "męczybuły", ale zazwyczaj odpiszą. Jeżeli trafisz na kogoś asertywnego, po prostu grzecznie odmówi i rozchodzicie się w pokoju.

Alternatywnie jak mam większą wenę podchodzę "na wesoło" wymyślając historię z czapy.

Spoiler:

Targując się o netrunnera zaproponowałem, że do proponowanej przeze mnie kwoty dorzucę jeszcze 20 zł o ile sprzedający doda własnoręcznie narysowanego hakera w okularach przeciwsłonecznych. Zabieg ten miał na celu wytrącenie argumentu żonie, że przewalam hajs na planszówki. Zawsze mógłbym wtedy powiedzieć żonie: "Sztuka kosztuje! Spójrz tylko na tego pięknego hakera w okularach przeciwsłonecznych." Finalnie udało się kupić za pierwotnie proponowaną przeze mnie cenę, ale bez rysunku hakera

[sliff]

No bo tak wygląda targowanie w tych wszystkich programach typu lombardy i kupno samochodów. Ile by co nie kosztowało walą 30-50% ceny. Szybki montaż i jaki udało się zrobić super deal bo się trochę przetrze szmatką i wystawi za 3x tyle.

[psia.kostka]

Ja z kolei stosuję szkołę "racjonalną". Staram się znaleźć najniższą cenę używki i jeszcze od tego urwać 5-10%. Często argumentując czemu akurat taką cenę proponuję. Mam wrażenie, ze wtedy ludzie nie podchodzą do Ciebie jak do Janusza z OLX, czasami tylko jak do "męczybuły", ale zazwyczaj odpiszą. Jeżeli trafisz na kogoś asertywnego, po prostu grzecznie odmówi i rozchodzicie się w pokoju.

Argumentacja zawsze mile widziana w porownaniu do klasycznego "kupie za polowe i wysylka w cenie".

Ale zwroc uwage, ze sprzedawca nie ma obowiazku miec najnizszej ceny na rynku Jesli oferuje gre za 100, a ktos przychodzi z argumentacja, ze "znalazl za 80, wiec ja powinienem sprzedac za 70" to odpowiadam - "kupuj tam po 80, swietna cena!". Czasem jak mam humor to dopytuje po co zawraca mi bule skoro nie mam najnizszej ceny. Bo skoro mnie meczy, to z jakiegos powodu moj towar jest atrakcyjniejszy niz ten za 80 ale do tego sie nie przyzna.

[fitzroy]

Od dawna sprzedaję na olx i gry bez problemu schodzą. Cena zależy od chodliwości tytułu. Dodatki do terraformacji poszly tego samego dnia, Stronghold sprzedawał się 3 czy 4 tygodnie za jakies 65% ceny mimo ze gra była nieużywana. Na ogól robię tak, że sprawdzam jaka jest najniższa cena danego tytułu w podobnym stanie i wystawiam parę złotych taniej. Wtedy jednak na pytania januszy nawet nie odpowiadam. Zakładam, że najtaniej na olx to uczciwa cena. Druga opcja jest taka że, jeśli gra jest tylko rozpakowana to sprawdzam po ile chodzą najtańsze nowe I od tego urywam jeszcze te 20% powiedzmy. Wiem, że gracze mają rabaty, smarty na allegro itd ale nie wszyscy to gracze zbieracze. Jakiś czas temu rozbawiła mnie pewna pani na olx twierdząc że dla niej gra rozpakowana to już na starcie powinna kosztować 50% ceny. Obraziła się bo niechcialem jej sprzedać za pół darmo rozpakowanego, nie granego dodatku do Everdela- święto lata. Oczywiście sprzedałem za tyle ile chciałem bo była to najtańsza oferta na olx.

[KOSHI]

A ja się odbiłem od Olxa. Sprzedałem tam dwie gry. Łącznie za mniej jak 500zł. Wszystko było ok, kasę dostałem. Przy trzeciej poproszono o skan dowodu. Wysłałam. Cisza. 0 informacji. Wchodzę ponownie w transakcję i co widzę? Wyślij wyciąg z banku. Jeden, drugi, trzeci... A to rozmiar nie taki, a to coś tam itp. A idźta w cholerę. Anulowałem sprzedaż i sprzedałem zainteresowanemu na Allegro. 5 dych w plecy za prowizję - trudno, ale święty spokój. Odechciało mi się tego całego Olxa jako sprzedający. Na allegro sprzedałem 4 razy tyle i nikt nie chciał jakichś weryfikacji.

[rutra1992]

A ja się odbiłem od Olxa. Sprzedałem tam dwie gry. Łącznie za mniej jak 500zł. Wszystko było ok, kasę dostałem. Przy trzeciej poproszono o skan dowodu. Wysłałam. Cisza. 0 informacji. Wchodzę ponownie w transakcję i co widzę? Wyślij wyciąg z banku. Jeden, drugi, trzeci... A to rozmiar nie taki, a to coś tam itp. A idźta w cholerę. Anulowałem sprzedaż i sprzedałem zainteresowanemu na Allegro. 5 dych w plecy za prowizję - trudno, ale święty spokój. Odechciało mi się tego całego Olxa jako sprzedający. Na allegro sprzedałem 4 razy tyle i nikt nie chciał jakichś weryfikacji.

O te weryfikację pytają przed wysyłką?

[KOSHI]

Myślę, że tak bo gościu wpłacił a ja nie mogłem dostać etykiety tylko wyskoczyła weryfikacja.

[fitzroy]

A ja się odbiłem od Olxa. Sprzedałem tam dwie gry. Łącznie za mniej jak 500zł. Wszystko było ok, kasę dostałem. Przy trzeciej poproszono o skan dowodu. Wysłałam. Cisza. 0 informacji. Wchodzę ponownie w transakcję i co widzę? Wyślij wyciąg z banku. Jeden, drugi, trzeci... A to rozmiar nie taki, a to coś tam itp. A idźta w cholerę. Anulowałem sprzedaż i sprzedałem zainteresowanemu na Allegro. 5 dych w plecy za prowizję - trudno, ale święty spokój. Odechciało mi się tego całego Olxa jako sprzedający. Na allegro sprzedałem 4 razy tyle i nikt nie chciał jakichś weryfikacji.

Nie spotkałem się z taką praktyką jeszcze a sprzedałem już sporo rzeczy przez olx. Zastanawiam się czy nie była to próba jakiegoś wyłudzenia danych. Tak czy siak nie wyobrażam sobie udzielać takich informacji jak skan dowodu osobistego z tak błahego powodu jak sprzedaż gry na olx; to nie kredyt na mieszkanie. Nie dziwie się, że wycofałeś ofertę.

[espresso]

A ja się odbiłem od Olxa. Sprzedałem tam dwie gry. Łącznie za mniej jak 500zł. Wszystko było ok, kasę dostałem. Przy trzeciej poproszono o skan dowodu. Wysłałam. Cisza. 0 informacji. Wchodzę ponownie w transakcję i co widzę? Wyślij wyciąg z banku. Jeden, drugi, trzeci... A to rozmiar nie taki, a to coś tam itp. A idźta w cholerę. Anulowałem sprzedaż i sprzedałem zainteresowanemu na Allegro. 5 dych w plecy za prowizję - trudno, ale święty spokój. Odechciało mi się tego całego Olxa jako sprzedający. Na allegro sprzedałem 4 razy tyle i nikt nie chciał jakichś weryfikacji.

Nie spotkałem się z taką praktyką jeszcze a sprzedałem już sporo rzeczy przez olx. Zastanawiam się czy nie była to próba jakiegoś wyłudzenia danych. Tak czy siak nie wyobrażam sobie udzielać takich informacji jak skan dowodu osobistego z tak błahego powodu jak sprzedaż gry na olx; to nie kredyt na mieszkanie. Nie dziwie się, że wycofałeś ofertę.

Poczytaj regulamin olx. Jakiś czas temu wprowadzili taką weryfikację. Prośba o dowód pojawia się po przekroczeniu jakiejś sumarycznej kwoty sprzedaży (nie pamiętam jakiej, było to kilka tysięcy).

[fitzroy]

Kolegę poproszono o weryfikacje dowodem po sprzedaży na kwotę 500zł więc...?

[rutra1992]

Kolegę poproszono o weryfikacje dowodem po sprzedaży na kwotę 500zł więc...?

Pojawia się najpóźniej po przekroczeniu danego progu, ale może wcześniej

[trixon]

A ja się odbiłem od Olxa. Sprzedałem tam dwie gry. Łącznie za mniej jak 500zł. Wszystko było ok, kasę dostałem. Przy trzeciej poproszono o skan dowodu. Wysłałam. Cisza. 0 informacji. Wchodzę ponownie w transakcję i co widzę? Wyślij wyciąg z banku. Jeden, drugi, trzeci... A to rozmiar nie taki, a to coś tam itp. A idźta w cholerę. Anulowałem sprzedaż i sprzedałem zainteresowanemu na Allegro. 5 dych w plecy za prowizję - trudno, ale święty spokój. Odechciało mi się tego całego Olxa jako sprzedający. Na allegro sprzedałem 4 razy tyle i nikt nie chciał jakichś weryfikacji.

O te weryfikację pytają przed wysyłką?

W moim przypadku było to po wysyłce paczki, ale przed wypłatą środków.
Więcej szczegółów opisuję tutaj: viewtopic.php?f=3&t=72433

[KOSHI]

2 próg weryfikacji - 4 tys. 3 próg - 22 tys. Rozmawiałem z kupującym i też mu tak D truli ale przy wyższych kwotach. Też sprzedaje gry. Zresztą użytkownik tego forum. Zasadniczo to raczej usunę konto. Do zakupów zrobię sobie nowe albo na żonę. Z punktu mojego, czyli sprzedawcy, porażka. Na kasę czekasz aż kupujący potwierdzi, że wszystko ok. Wiadomo kogo się trafi? Albo powie, że była cegła i się dochodź. Dzięki, po stoję

[trixon]

2 próg weryfikacji - 4 tys. 3 próg - 22 tys. Rozmawiałem z kupującym i też mu tak D truli ale przy wyższych kwotach. Też sprzedaje gry. Zresztą użytkownik tego forum. Zasadniczo to raczej usunę konto. Do zakupów zrobię sobie nowe albo na żonę. Z punktu mojego, czyli sprzedawcy, porażka. Na kasę czekasz aż kupujący potwierdzi, że wszystko ok. Wiadomo kogo się trafi? Albo powie, że była cegła i się dochodź. Dzięki, po stoję

Gdzieś już to pisałem, ale mam wrażenie, że wszyscy bardzo demonizują ryzyko oszukania.
Przez olx puściłem dziesiątki gier i nikt mnie nie oszukał. W dodatku nawet nigdy nie miałem reklamacji czy marudzenia/narzekania na jakikolwiek aspekt transakcji.
Kwestia nastawienia. Mnie się nie widzi oddawania kilku stówek rocznie allegro prowizji bo ktoś potencjalnie mnie oszuka na jakiejś grze. Gdybym się sparzył to pewnie bym troszkę inaczej śpiewał, ale póki co wkalkulowuje to jako ryzyko, które wciąż w dłuższej perspektywie odsprzedawania gier jest bardziej opłacalne niż prowizja na allegro.

[BOLLO]

Na te chwile nie oszukujmy sie ale nie ma lepszej platformy do sprzedawania gier niz OLX. Nawet po aktualnych podwyzkach i weryfikacji dowodem.

[garg]

Na te chwile nie oszukujmy sie ale nie ma lepszej platformy do sprzedawania gier niz OLX. Nawet po aktualnych podwyzkach i weryfikacji dowodem.

To zależy, jak definiujesz "najlepszość" .

Można sprzedawać przez forum, fb, Allegro i OLX. Każda z tych platform ma zalety i wady. Dlatego warto dywersyfikować kanały dystrybucji i promocji .