GRY-PLANSZOWE.pl

https://arkhamdb.com/card/02033

Przede wszystkim klucze brzmią jak wielki plus i naturalne rozszerzenie podstawowych założeń, ale wszystko zależy od implementacji. Matt mówił o tym, że są dwustronne - więc ich ułożenie może być losowe w razie potrzeby. Przede wszystkim mogą pełnić funkcje uprzednio pełnione przez karty, więc być może pozwolą odciążyć ograniczenie liczby kart w paczce. Potrafię sobie wyobrazić, że mogą pojawić się również w dalszej przyszłości. Klucze mają duży potencjał, choć są bardzo niepozorne.

Żetony... eeee... zalania, zatopienia, powodzi? to kolejny mechaniczny znacznik, który może być różnie wykorzystywany z tego co wspominał Jeremy. Artykuł daje ledwie jeden przykład, ale możliwości jest wiele. Ostrożny optymizm, ale coś czuję że te żetoniki będą doprowadzać do białej gorączki.

I na koniec, klątwa i błogosławieństwo. Akurat względem tych jestem dość sceptyczny. Z perspektywy samych testów, ciężko się ekscytować. Jak dotąd, jeśli chciało się zagwarantować jak najwyższe szanse, planowało się wokół najniższej wartości w worku i przeznaczało dość ikon i/lub boostowało stat. Jeden żeton błogosławieństwa w worku tego nie zmieni. Czy 5 żetonów błogosławieństwa może? Albo 10? Błogosławieństwo to zachęta do bardziej "hope-driven tests". Z kolei żetony klątwy to niemal zawsze kolejne -2 które trzeba brać pod uwagę. Albo -10. Albo -20 maksymalnie (jeśli dobrze zrozumiałem, dodatek ma po 10 żetonów klątw i błogosławieństw i jest to również górna granica ich liczby w worku). Not bueno. Przynajmniej klątwy i błogosławieństwa wylosowane podczas testu opuszczają worek, więc efekt nie jest trwały. W ogólnym rozrachunku, testy będą trudniejsze i trzeba będzie wokół tego planować, zaś na błogosławieństwa ciężko będzie liczyć, bo Arkham raczej nie jest skupione wokół nadziei na najlepszy możliwy outcome, ale raczej na zapobieganiu niemal wszystkim negatywnym... Ale.
Ale, ale. To tak tylko względem samych testów. A przecież bardzo wiele będzie zależało od kart, które z tymi żetonami będą jakoś współpracować. Dodawać, odejmować, zamieniać, uzyskiwać efekt zależnie od ich obecności we wskazanej liczbie, etc. Tu znów jest duży potencjał i okoliczności łagodzące. Kilka kart już znamy, i... jakoś mi nie zaimponowały szczególnie. Siostra Mary wygląda solidnie, Faustian Bargain to ekwiwalent Emergency Cache, gdy nad tym pomyśleć. Obie mają koszt 0, 5 do 3 zasobów, okupiony dwoma klątwami (i bonus rozdzielenia między badaczami w lokacji - nice touch, ale nic nadmiernie niesamowitego). Czy dodatkowe dwa zasoby są warte potencjalnych -2 do testów? Weeeeeell... Zależy. Tides of Fate to dobry opener dla grupy, po którym można czyścić worek z błogosławieństw, i potencjalnie nie martwić się efektem na koniec rundy. Predestined to kolejny fail-forward cheater, który w kombinacji jest wart +2 błogosławieństwa lub -2 klątwy. Cursed Grimoire brzmi jak zaproszenie do porażki (i pułapka na nowicjusza, który spędzi cztery rundy pompując klątwy do worka), ale może porażki, którą warto ponieść, jeśli przetłumaczone tomiszcze zrywa gacie? Ward of Radiance to warunkowe Ward of Protection(2) bez ceny w zasobach i horrorze i dobrze obrazuje moje obecną opinię: istnieje poważna szansa, że trzeba się grupowo poświęcić tej mechanice, żeby miała sens. Jak to będzie działać w solo, zobaczy się.

Znamy również imiona wszystkich badaczy, co jest zaskakujące. Trish Scarborough ma być kombinacją kolorów której jeszcze nie było - więc to musi być rogue-seeker, co niezmiernie mnie cieszy. Dexter Drake nie posiedział długo w książce i również mi z tego powodu wesoło. Silas - nareszcie. O Amandzie nie wiem, co myślę. Umiejętność silna gdy się pomyśli o najlepszych kartach umiejętności, ale te statystyki jednak... No nic. Przynajmniej brzmi to ciekawie, a ja lubię takie udziwnienia. Był Calvin, Preston, Patrice - pora na Amandę. I na koniec, Siostra Mary. Nie na nią liczyłem, ale nie jestem rozczarowany. Wydaje mi się, że wraz z nią do gry wchodzi wreszcie archetyp krucjaty (nazwa zastrzeżona) albo przynajmniej drużyna M&Msów (nazwa również zastrzeżona, ale nie przeze mnie, niestety). Mary i Mateo nadadzą się idealnie do rozparcelowania worka chaosu, pousuwania większości złych żetonów, dodania błogosławieństw i generalnie, pokazywania języka złu w testach. Fajnie tematycznie to się łączy, przynajmniej za to należy się pochwała. Wszyscy się zastanawiają jak to jest, że siostrzyczka może zasuwać z miotaczem ognia, ale - choć oczywiście, może - nie ma statystyk które by do tego zachęcały. Ale z wystarczającą liczbą błogosławieństw, kto wie? Może i święty granat ręczny się znajdzie?