GRY-PLANSZOWE.pl

W Munchkinie sprawa jest zazwyczaj jasno napisana na kartach - strać buty, jeśli nie masz butów strać 1 poziom. A jak walczysz z potworem i marny koniec jest "strać buty" to masz go w pupie jeśli nie masz butów. Z kolei w Eldritch Horror stosowane sa oba warianty - np. inny gracz może wybrać gracza, który zostanie wstrzymany, a jeśli on nie może być wstrzymany z uwagi na swoje zdolności, to nic się nie dzieje. Z kolei jeśli przed takim wyborem stoi gracz, który posiada odporność na wstrzymanie, to jeśli chce może ją uchylić. Zatem przykłady z innych gier nic nam tu nie powiedzą.

Czy wykonując rozkaz marszu można przekroczyć zaopatrzenie?
W instrukcji słowa o tym chyba nie ma (ed. 2). Jeśli tak, to kiedy następuje usunięcie nadmiarowych jednostek?

Wg mnie nie można nigdy przekroczyć Zaopatrzenia - przyjmuje się, że jest ono sprawdzane w każdym momencie gry. Tak samo nie można przekroczyć Zaopatrzenia przy odwrocie po przegranej bitwie.

strona 8 instrukcji
"Gracz nigdy nie może wykonać akcji, która sprawiłaby,
że przekroczy swój limit Zaopatrzenia, wytyczony przez
jego pozycję na torze Zaopatrzenia (na przykład poprzez
werbowanie nowych jednostek, marsz lub przeprowadzenie
odwrotu; wszystkie te działania opisano później). "

Adalbertus123 pisze:Czy wykonując rozkaz marszu można przekroczyć zaopatrzenie?
W instrukcji słowa o tym chyba nie ma (ed. 2).

Jest i to bardzo wyraźnie, na stronie 8.:

Instrukcja pisze:Gracz nigdy nie może wykonać akcji, która sprawiłaby, że przekroczy swój limit Zaopatrzenia, wytyczony przez jego pozycję na torze Zaopatrzenia (na przykład poprzez werbowanie nowych jednostek, marsz lub przeprowadzenie odwrotu."

Case closed.

EDIT: He, wyprzedził mnie tanim kopiuj-wklej z pdfa, kiedy ja tu jeszcze ładnie formatowałem tekst :>

Dzięki. Musiałem na szybko znaleźć tę informację, podczas rozgrywki w środę i szukałem tylko w części poświeconej rozkazom marszu. A tam ni ma.

Takie pytanie, ponieważ nie jestem do końca pewien.

Co robimy z kartami Westeros po zagraniu? Wkładamy je pod spód tali czy tworzymy z nich stos kart odrzuconych?
Wyczytałem tylko w FAQ, że podczas wylosowania karty ,,Nadchodzi Zima" tasujemy całą talię łącznie z tą kartą.

Tasujesz na nowo całą talię z której wylosowała się karta "Nadchodzi Zima" - łącznie z kartami które już były. To gdzie odłożysz zagrane karty to kwestia techniczna, my wkładamy odwrócone pod spód talii.

Witam, nosze sie z zakupem Gry o Tron w nowej wersji. Czy jest tam opcja gry we 2 osoby? Np. gra 2 rodami przed jednego gracza lub w inny sposób?

3 graczy to minimum. Gra najlepiej jednak wygląda gdy uczestniczy komplet 6 graczy. W opinii mojej i współgraczy, każdy kto kilkukrotnie zagra w optymalnym zestawieniu, nie skusi się na rozgrywkę w mniejszym składzie osobowym (gra bez dodatków raczej kiepsko się skaluje). My w każdym razie, gdy nie mamy 6 graczy - nie zasiadamy do GoT. Może istnieją jakieś nieoficjalne zasady dla gry 2-osobowej...

Obawiam się, że muszę się zgodzić z blazejem_c. We czwórkę gra śmiga świetnie z dodatkiem. W piątke daje radę. W szóstkę pokazuje co potrafi naprawdę. Przypuszczam, że w trójkę dałoby się to ogarnąć ale nie wiem jak z grywalnością. Dwójka to chyba zdecydowanie za mało. Nie wiem, nie próbowałem, mam egzemplarz w Wawie, to możemy się ustawić na test.

Raiden25, Szaweł - jeśli chcecie zagrać w mniej ekstremalnym składzie, to chętnie dołączę

Gra o Tron zawsze spoko. Ja jestem za. Można spróbować wersję 2vs2vs2 w trójkę.

Maxxx76 pisze:Raiden25, Szaweł - jeśli chcecie zagrać w mniej ekstremalnym składzie, to chętnie dołączę

Panowie, mysle ze rozwiaznie 2x2x2 moze byc fajne. Ja nie znam zasad ale moze sie to udac

Dziekj wszystkim za przyblizenie sytuacji o grze.

Szaweł zatem w odpowiednim watku robimy ustawke. Mozna dac znac tutaj o jej rezultacie

I'm in. All in.

Oczywiście, zaklepuję Lannisterów

Też się chetnie podepnę jeśli będzie organizować coś w Warszawie

Co do liczby osób uczestniczących w partii - grałem w 4, 5 oraz 6 osób.
4 osoby - gra ma sens tylko z dodatkiem FFC, warto zaznaczyć że gra jest zdecydowanie krótsza (zajęła nam około 2 godzin).
5 osób - da się grać, ale Tyrell miał trochę za łatwo i wygrał partię nie tocząc nawet jednej walki z innymi graczami Można znaleźć w internecie wariant który zakłada usunięcie z gry Greyjoya zamiast Martella - nie próbowałem więc ciężko mi coś powiedzieć.
6 osób - gra się świetnie, ale okropnie długo. W moim przypadku mogło wynikać to z tego, że słabo znaliśmy zasady i co chwilę musieliśmy posiłkować się rulebookiem albo FAQ.
Mniejsza liczba osób - jakoś sobie tego nie wyobrażam, przymierzałem się do gry w dwie osoby (3 Rody na 3 Rody), ale daliśmy sobie spokój.

Generalnie jeśli chodzi o liczbę osób mniejszą niż 6 to polecam link.

Korzystając z okazji - szukam jednego gracza do PBF FFC.

No to jest nas czterech

Moja dziewczyna - i jest 5 osob

W piątkę można grać bez Greyjoya albo Martella, ale IMHO Bez Greyjoya jest to chyba najlepszy z wariantów na 5 osób - wszystko koncentruje się w centrum mapy.

Jeśli chodzi o czas gry w 6 osób, to najkrócej zajęło nam to około 2,5h także znając zasady (w miarę je ogarniam ) idzie naprawdę szybciutko.

U mnie najdłuższa partia 6 osobowa trwała 8 godzin - razem z tłumaczeniem zasad i pytaniami od ludzi, którzy grali pierwszy raz

Pietruch pisze:U mnie najdłuższa partia 6 osobowa trwała 8 godzin - razem z tłumaczeniem zasad i pytaniami od ludzi, którzy grali pierwszy raz

OMG! To chyba padało pytanie po każdym i przed każdym ruchem, zagraniem, licytacją, rozkazem...

Towarzystwo było analityczno-informatyczne, optymalizacja strategii trwała nieco za długo Problem rozwiązuje się przy wprowadzenie zasady 5minutowej klepsydry na każdą fazę Rozkazów.

Drugie wytłumaczenie tak długiego czas gry być może leży w tym, że słabo/mętnie/zawile wytłumaczyłem zasady

Pietruch pisze:Towarzystwo było analityczno-informatyczne, optymalizacja strategii trwała nieco za długo Problem rozwiązuje się przy wprowadzenie zasady 5minutowej klepsydry na każdą fazę Rozkazów.

Drugie wytłumaczenie tak długiego czas gry być może leży w tym, że słabo/mętnie/zawile wytłumaczyłem zasady

Ostatnio przy sesji w pewną, wydawałoby się prostą grę, nazwijmy to logiczno-strategiczną, jeden z jegomościów pytał o każdą z zasad w tak różnych aspektach, że nawet ja (a uważam siebie za osobę nader twórczą w podkur.ianiu ludzi) nie wpadłbym na takie pomysły. Generalnie gra, której tłumaczenie zasad zajmuje zazwyczaj kilka minut okazała się niemal nie do przebrnięcia i partia, która zazwyczaj trwa do 2 godzin zakończyła się mniej więcej w połowie gry po 5 czy nawet 6 godzinach - wszyscy mieli już najzwyczajniej dość (oczywiście nie wliczając w to w/w, który cyt. "właśnie zaczął się rozkręcać"). Nigdy więcej nie siądę do Carcassone. Dodam, że była to sama podstawka.

Witam mam pytanie odnośnie portów

w portach pojawiają się nowe statki po wybraniu rekrutacji w przyległym zamku .
ale czy port traktujemy jako oddzielny obszar ?
tzn. jezeli chcemy z niego wypłynąć lub wspierać obszar go otaczający kładziemy żetony na porcie tak jak by to była odzielna przestrzeń ?

okon pisze:Witam mam pytanie odnośnie portów

w portach pojawiają się nowe statki po wybraniu rekrutacji w przyległym zamku .
ale czy port traktujemy jako oddzielny obszar ?
tzn. jezeli chcemy z niego wypłynąć lub wspierać obszar go otaczający kładziemy żetony na porcie tak jak by to była odzielna przestrzeń ?

Dokładnie tak jest.