Re: Władca Pierścieni: Gra Karciana LCG (Nate French)
: 06 gru 2020, 18:14
Wolałbym mieć dwa pierwsze cykle (wraz z Khazad Dum) niż skakać po deluxach
.

Fascynaci planszówek - łączcie się!
https://www.gry-planszowe.pl/
Zależy co oczekujesz od boxa. Jesli głównie chodzi Ci o bohaterówi i karty graczy to tak, warto. W sadze są mocne karty graczy. Bo misjii z kampanii nie zaczniesz bez poprzednich części (znaczy możesz zagrać tak z doskoku scenariusz, ale może sie okazać za ciężki).tomuch pisze: ↑12 gru 2020, 06:39 Warto kupić którąś ze środkowych części Sagi, nie posiadając poprzednich? Mam na myśli np. Krainę Cienia/Górę Ognia/Płomień Zachodu. Czy lepiej jednak pójść w dalsze deluxy (Zaginione Królestwo, Szara Przystań), skoro mam wszystkie poprzednie (Khazad-dum, Spadkobiercy Numenoru, Głos Isengardu)?
A które dodatki to taki prawdziwy "must have"? To znaczy, gdybyście mieli wybrać podstawkę i powiedzmy ze 3 najlepsze dodatki, takie najbardziej klimatyczne i dające możliwie jak największą regrywalność?
Gdybym mógł mieć tylko 3 dodatki, to kupiłbym deluxe Khazad-Dum, mały dodatek Kamienne podstawy ziemi oraz deluxe Spadkobiercy Numenoru.nienazwany pisze: ↑31 gru 2020, 01:02
A które dodatki to taki prawdziwy "must have"? To znaczy, gdybyście mieli wybrać podstawkę i powiedzmy ze 3 najlepsze dodatki, takie najbardziej klimatyczne i dające możliwie jak największą regrywalność?
Znalazłem np. na jednym blogu informację, że jako taki "mały zestaw" dobrze sprawdza się Khazad dum + Czatownik i Kamienne podstawy ziemi (niestety u nas już chyba nie do dostania).
Mam właśnie core set i nie chcę wchodzić w kompletowanie całych zestawów, tylko chciałbym dobrać kilka elementów z klimatycznymi scenariuszami, w które da się zagrać bez przejmowania się ciągłością fabularną/wydawniczą.
Jeszcze jedno pytanie - czy mając core i powiedzmy 1-2 deluxy jest sens wchodzić w dodatki PoD, szczególnie te w klimatach Bombadila?
Scenariusze ze Spadkobierców Numenoru będą diabelnie trudne (i to frustrująco). Sam cykl jest świetny, ale początek jest baaardzo wymagającynienazwany pisze: ↑31 gru 2020, 08:56 Dzięki!
A cykl Przeciw cieniowi nie będzie za trudny, mając tylko Khazad dum?
Spadkobiercy Numenoru solo są dla mnie trudni/wymagający zawsze, niezależnie od puli kart jaką się manienazwany pisze: ↑31 gru 2020, 09:48To które zestawy najbardziej warto mieć, żeby przejście przez SN było wymagające, ale nie dobijające?![]()
Dla mnie najważniejszy jest klimat i scenariusze, a karty tylko pod tym względem, żeby dało się normalnie grać
Są łatwe do przejścia i dlatego mało regrywalne. Gra solowa musi być wyzwaniem.nienazwany pisze: ↑31 gru 2020, 14:22Widziałem sporo komentarzy, że to jedne ze słabszych/mało regrywalnych scenariuszy. Prawda to?
Teraz mnie zaciekawiłeś. Do tej pory nie rozważałem zakupu talii koszmarnych, bo majac tak duzo gier na pewno nie ogram Władcy tak aby mi sie znudził, ale Powiedz prosze, ktore dodatki Twoim zdaniem absolutnie wymagają zakupu koszmarnej talii ?warlock pisze: ↑31 gru 2020, 14:58
Graliśmy wiele questów z pierwszego cyklu z Koszmarnymi Taliami i muszę przyznać, że robią się dużo ciekawsze. I nie chodzi tu nawet o to, że są trudniejsze (bo są), ale o to, że to swoiste "łatki" - twórcy wrócili do nich po latach i uwypuklili mechanicznie wszystko to, co było w nich ciekawe, a co nie do końca dobrze działało w oryginale. To co rzuca się w oczy w pierwszym cyklu co rzutuje negatywnie na jakość pewnych scenariuszy to bardzo duże talie przeciwności (a duża talia to nieprzewidywalnosć efektów i czasem te przygody toczą się w dziwny sposób).
![]()
Prawda. 3 scenariusze z tego cyklu znalazły by się w moim top 5 najgorszych przygód i widać w nich do bólu, że twórcy dopiero zaczynali się bawić w lcgi. A 2 z nich to także jedne z 3 scenariuszy, których w ogóle nigdy nie wyciągam z pudełka przy graniu solo.nienazwany pisze:Widziałem sporo komentarzy, że to jedne ze słabszych/mało regrywalnych scenariuszy. Prawda to?