Strona 199 z 264

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 19 kwie 2021, 11:02
autor: Yuri
sewerjan pisze: 17 kwie 2021, 19:18 Planuję troszkę podmalować figurki z żywicy (primer + wash?).
Kilka osób polecało tutaj primery Den Braven / Bostik.
Jak rozumiem, chodzi o coś takiego: Ktoś mógłby potwierdzić, że do żywicy też się nadają?
Jakieś szczególne zasady? (poza wcześniejszym odtłuszczeniem)
Podkładowałem takimi druk 3d z żywicy. Złego słowa nie powiem.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 19 kwie 2021, 11:06
autor: 13thSON
Niedawno znalazłem świetny sposób na żółty, który u mnie także się sprawdził. Kolor bazowy kładziesz w kolorze skóry (ja mam barbarian flesh AP) i wtedy kilka warstw żółtym. Świetnie wyszło u mnie na szatach (w zagłębieniach fajne cienie). Gdybym tego gdzieś kiedyś nie znalazł na YT to bym nie pomyślał, żeby zestawić takie 2 kolory.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 19 kwie 2021, 11:15
autor: arian
BOLLO pisze: 19 kwie 2021, 10:51 Potwierdzam można stosować .

Pytanie:
Wczoraj próbowałem pomalować bardzo cienkie lamówki na sukni (kolor żółty). Przygotowałem farbę i chciałem użyć pędzla 0/2 kozłowski. Ale po nabraniu farby komplenie nic nie kryło,jakbym nie miał na pędzlu farby. A jak wziałem więcej farby to na czubku pojawiał się "farbowy balonik" i linia nie wyszła estetycznie. Użyłem zatem większego pędzla ale nie miał on takiej precyzji i kicha wyszło. Farba to yelow od vallejo.
Ktoś coś?
Mnie to wygląda, jakby farba wysychała, zanim zdążysz przenieść ją na figurkę. Opcje są dwie, a najlepiej połączyć obie - rozcieńczyć farbę medium albo jeszcze lepiej jakimś opóźniaczem. A druga sprawa, to użyć pędzla, który zbiera więcej farby, ale dalej ma bardzo ostrą końcówkę. Ja używam teraz Raphaela 0 i do detali jest świetny, chociaż trafił mi się trochę upierdliwy egzemplarz, któremu rozdwajają się włoski. Mam Kozłowskiego, ale w większym rozmiarze i nie wiem czy dobrze pamiętam, ale te wszystkie poniżej zera, to było kilka włosków na krzyż, przez co faktycznie malowanie niektórymi szybciej zasychajacymi farbami to jest koszmar (ja tak miałem z Italeri).

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 19 kwie 2021, 11:23
autor: BOLLO
arian pisze: 19 kwie 2021, 11:15
BOLLO pisze: 19 kwie 2021, 10:51 Potwierdzam można stosować .

Pytanie:
Wczoraj próbowałem pomalować bardzo cienkie lamówki na sukni (kolor żółty). Przygotowałem farbę i chciałem użyć pędzla 0/2 kozłowski. Ale po nabraniu farby komplenie nic nie kryło,jakbym nie miał na pędzlu farby. A jak wziałem więcej farby to na czubku pojawiał się "farbowy balonik" i linia nie wyszła estetycznie. Użyłem zatem większego pędzla ale nie miał on takiej precyzji i kicha wyszło. Farba to yelow od vallejo.
Ktoś coś?
Mnie to wygląda, jakby farba wysychała, zanim zdążysz przenieść ją na figurkę. Opcje są dwie, a najlepiej połączyć obie - rozcieńczyć farbę medium albo jeszcze lepiej jakimś opóźniaczem. A druga sprawa, to użyć pędzla, który zbiera więcej farby, ale dalej ma bardzo ostrą końcówkę. Ja używam teraz Raphaela 0 i do detali jest świetny, chociaż trafił mi się trochę upierdliwy egzemplarz, któremu rozdwajają się włoski. Mam Kozłowskiego, ale w większym rozmiarze i nie wiem czy dobrze pamiętam, ale te wszystkie poniżej zera, to było kilka włosków na krzyż, przez co faktycznie malowanie niektórymi szybciej zasychajacymi farbami to jest koszmar (ja tak miałem z Italeri).
Wysychanie farb jest to opcja ale no kurcze, zamoczenie pędzla w farbie i próba przeniesienia jej na figsa to jakieś 2-3sek....a po takim czasie nie mam już czym malować. Rozcieńczam głównie przegotowaną wodą. Tam faktycznie są 2-3 włoki na krzyż ale jak jadę nim po płaskiej powierzchni to linie widać że maluje. Trzymając go jednak w poziomie czyli 90stopni szpic względem figurki nic nie jestem w stanie pomalować. Brak mi dobrego pędzla ze szpicem a mój raphael 2 sie nie nadaje bo chłonie sporo farby i juz szpica nie trzyma jak od nowosci a pomalowałem nim moze z 10 figurek.... :shock:

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 19 kwie 2021, 12:07
autor: arian
Okazało się, że ja mam jednak Raphaela 2/0 i 1. 1 trzyma mi szpic, ale nie ma już ostrego zakończenia. 0/2 pomalowałem mniej figurek i na razie jest fajnie, ale od samego początku trochę się rozchodził.

A porównanie z Raphaelem wygląda tak:
Spoiler:
U mnie na tym Italeri farba wysychała tak szybko, że nie dało się pomalować źrenicy. Na Raphaelu, jak nabiorę mniej, żeby dotrzeć w trudne miejsce, to też się zdarza, że już przestaje malować po jakimś czasie, ale tutaj to jest przynajmniej kilkanaście sekund, a nie 3-4 sekundy. Bo w sumie jak malujesz, to wystarczy, że przyschnie ci farba na samym czubku, to ostatnie "ziarenko" na ostatnim włosku i wtedy nie ma znaczenia, że wyżej pędzel jest mokry. Dlatego pod innym kątem będzie malował, a pod kątem prostym nie. :)

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 19 kwie 2021, 12:15
autor: BOLLO
CZYLI MOJA ZAGADKA ŻÓŁTEJ FARBY ZOSTAŁA ROZWIĄZANA. w takim razie hmmmm po co mi pędzele 0/2 czy nawet 0/5 skoro na tych maleństwach wszystko będzie zasychało?

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 19 kwie 2021, 12:21
autor: Gromb
BOLLO pisze: 19 kwie 2021, 12:15 CZYLI MOJA ZAGADKA ŻÓŁTEJ FARBY ZOSTAŁA ROZWIĄZANA. w takim razie hmmmm po co mi pędzele 0/2 czy nawet 0/5 skoro na tych maleństwach wszystko będzie zasychało?
Nie do końca, jeżeli dodać medium lub tusz, to da ci to po pierwsze czas, po drugie tusz daje ładniejszą płynna kreskę i konsystencję farby. Polecam spróbować. I wszystkie tatuaże i napisy, tez trzeba czymś w końcu malować :wink:

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 19 kwie 2021, 12:28
autor: arian
Nie wiem, może to się nadaje do farb rozpuszczalnikowych. Moim zdaniem taki 0/2 z Raphaela (mógłby być nawet odrobinę mniejszy do detali) jest ok, ale te wszystkie malutkie z Kolińskiego czy Italeri do akryli się słabo nadają. Jak rozcieńczysz za mocno, to zaczynają spływać, jak nie rozcieńczysz, to zasychają. Już mi się lepiej malowało tanimi syntetykami, które po prostu co chwilę wymieniałem.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 19 kwie 2021, 17:30
autor: Yuri
The Others + Nieczystość + Zazdrość + Chciwość + Obżarstwo + Gniew + Apokalipsa + Drużyna Beta + Team Omega + Apocalypse Extras + Sons Of Ragnarok + Man of FAITH
Spoiler:
Spoiler:
Spoiler:

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 19 kwie 2021, 17:34
autor: mmag
Polecam ciekawy filmik, pokazujący od zaplecza proces powstawania pędzli Winsor & Newton Series 7, wyjaśniający dlaczego naturalne pędzle Kolinsky są kilkadziesiąt razy droższe od syntetyków...

https://www.youtube.com/watch?v=zKqfC0E82gU

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 19 kwie 2021, 18:50
autor: Kaxtus
Witam brać malarską!

Po wielu latach (będzie z 15) wracam do malowania figurek. Kiedyś sporo grałem w WH40k to i malowania było sporo. Potem się towarzystwo jakoś rozleciało i skończyła się zabawa. Teraz chce wrócić do malowania. Na pierwszy ogień pójdzie the Edge (i 6 różnych kolorystycznych armii). Byłem na strychu i z tych farbek GW to nic nie zostało. Zaschło na kamień. A malowałem wyłącznie farbkami od GW + jakiś w wash na czarnym podkładzie. Teraz próbuje sobie przypomnieć jak to się robiło :) i zacząłem przeglądać neta. A się zmieniło. :) Paleta GW jest dużo (makabrycznie) szeroka - jakies Layery, Dry i (to akurat ciekawe) Contrasty. Poczytałem też o tych szybkich Instantach od Scale75. Czyli w tej dziedzinie też jest jakiś postęp. ;)

A teraz konkrety. Mam zamówioną paletę Valleyo z szarym podkładem. Nie miałem wcześniej Valleyo ale postanowiłem spróbować. Coś takiego:
https://acrylicosvallejo.com/en/product ... ase-80261/ Potrzebuję Waszej rady bo dużo zapomniałem.

1. Jakie pędzle powinienem wziąć? Wielkości/firma. Będę malował razem z synem (świeżak zupełny) więc nic super drogiego (będę musiał kupić x2) ale szajsu też nie chcę.

2. Jakie kleje?

3. Jaki lakier do zabezpieczenia figurek?

4. Chce się pobawić tymi contrastami od GW bo dużo ciekawego o nich słyszałem na YT. Choć nie mam do końca jasności czy ma to sens. Czy można wziąć podkład od Valleyo czy innego dostawcy zamiast tych rekomendowanych od GW (tu też zdziwko bo podkładów od GW nie ma; pomijam że są drogie - kiedyś chyba tak nie było ).

Wszelkie wskazówki mile widziane. Może coś jeszcze powinienem wziąć. Z góry dzięki za wszelkie wskazówki.

Pozdro!

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 19 kwie 2021, 21:01
autor: MarekPlus
Pierwsza wskazówka jest taka żebyś się wysilił i zachował minimum kultury na forum a nie przy pierwszym poście rzucał przekleństwami.
Nie jest to forum 18+ co zresztą i tak nie tłumaczyłoby takiego chamstwa.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 20 kwie 2021, 00:02
autor: Gribbler
1. Vallejo Kolinsky red sable rozm. 1, 2 i 3. Plus mały do dry brushingu od GW.
3. Vallejo Matt Varnish (matowy) lub Gloss Varnish (błyszczący)
4. Do contrastów może być podkład Vallejo, ale najlepiej zenithal priming (wygoogluj) z czarnego i białego.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 20 kwie 2021, 10:12
autor: Kaxtus
Przepraszam za język. Wymsknęło mi sie.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 20 kwie 2021, 10:26
autor: BOLLO
Yuri jakimi farbami malowaleś postacie z The Others? Może to kwestia zdjęć ale wyglądają jakby były zalane albo za gęsta farba była. Pewnie tak nie jest bo dobry malarz z ciebie ale jakoś mnie się to tak w oczy rzuciło.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 20 kwie 2021, 10:33
autor: Yuri
BOLLO pisze: 20 kwie 2021, 10:26 Yuri jakimi farbami malowaleś postacie z The Others? Może to kwestia zdjęć ale wyglądają jakby były zalane albo za gęsta farba była. Pewnie tak nie jest bo dobry malarz z ciebie ale jakoś mnie się to tak w oczy rzuciło.
W 99% Citadele, poza "skórą" do której użyłem Vallejo Elf Skintone. Faktycznie dziwnie wyszły, inna sprawa, że niezbyt umiem w zdjęcia i robiłem je telefonem.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 20 kwie 2021, 12:23
autor: 13thSON
Kaxtus pisze: 19 kwie 2021, 18:50
https://acrylicosvallejo.com/en/product ... ase-80261/ Potrzebuję Waszej rady bo dużo zapomniałem.

w tym są 2 lakiery

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 21 kwie 2021, 10:01
autor: Kaxtus
Gribbler pisze: 20 kwie 2021, 00:02 1. Vallejo Kolinsky red sable rozm. 1, 2 i 3. Plus mały do dry brushingu od GW.
3. Vallejo Matt Varnish (matowy) lub Gloss Varnish (błyszczący)
4. Do contrastów może być podkład Vallejo, ale najlepiej zenithal priming (wygoogluj) z czarnego i białego.
Dzięki bardzo!

Ad 4. Te podkłady Vallejo nie są w formie sprayu więc chyba potrzebowałbym airbrusha, a tego na tym etapie chciałbym uniknąć, bo to dodatkowy koszt. Czy warto użyć jakieś inne gładkie podkłady dla contrastów w sprayu, może Tamiya? A może gdzies da się kupić GW Wraithbone/Grey Seer do contrastów (nigdzie nie mogę znaleźć, nawet na stronie GW)?

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 21 kwie 2021, 10:04
autor: Kaxtus
13thSON pisze: 20 kwie 2021, 12:23
Kaxtus pisze: 19 kwie 2021, 18:50
https://acrylicosvallejo.com/en/product ... ase-80261/ Potrzebuję Waszej rady bo dużo zapomniałem.

w tym są 2 lakiery
Racja. Tylko jak się okazało to małe buteleczki więc na długo nie starczą.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 21 kwie 2021, 10:07
autor: rastula
Kaxtus pisze: 21 kwie 2021, 10:04
13thSON pisze: 20 kwie 2021, 12:23
Kaxtus pisze: 19 kwie 2021, 18:50
https://acrylicosvallejo.com/en/product ... ase-80261/ Potrzebuję Waszej rady bo dużo zapomniałem.

w tym są 2 lakiery
Racja. Tylko jak się okazało to małe buteleczki więc na długo nie starczą.

fakt, że mam sporo farb - ale chyba poza czarną i podkładami nigdy nie udało mi się skończyć buteleczki 16 ml, więc te 8 to może być całkiem spoko rozwiązanie - sczególnie na początek

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 21 kwie 2021, 10:10
autor: Jiloo
Kaxtus pisze: 21 kwie 2021, 10:01 Te podkłady Vallejo nie są w formie sprayu (...)
Są też wersje w sprayu.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 21 kwie 2021, 10:16
autor: Gribbler
Kaxtus pisze: 21 kwie 2021, 10:01 Ad 4. Te podkłady Vallejo nie są w formie sprayu więc chyba potrzebowałbym airbrusha, a tego na tym etapie chciałbym uniknąć, bo to dodatkowy koszt. Czy warto użyć jakieś inne gładkie podkłady dla contrastów w sprayu, może Tamiya? A może gdzies da się kupić GW Wraithbone/Grey Seer do contrastów (nigdzie nie mogę znaleźć, nawet na stronie GW)?
Malowałem bez zenitala po podkładzie Wraithbone i contrasty wyglądają wtedy dużo gorzej. Trzeba dać więcej farby, bo nie ma zenitalowego cieniowania, a jak dasz więcej to się robią brzydkie zacieki. Pewnie jest jakiś sweet spot i da się to osiągnąć, ale ja jestem raczej początkujący i to jeszcze nie mój poziom. Z kolei cienka warstwa contrastów na zenitalu wygląda bardzo ładnie. Jeśli miałeś wieloletnią przerwę, to raczej zacząłbym od zwykłych farb i popularnych shade'ów typu Agrax Earthshade lub Nuln Oil.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 21 kwie 2021, 15:08
autor: arian
Zamiast zenithala można spróbować drybrusha. Też fajnie podbija kontrast na figurce. Contrastami nie malowałem, ale często maluję mocno rozcieńczonymi farbami albo Inkami i wychodzi to wtedy nawet lepiej niż przy samym zenithalu.

Natomiast jeśli chodzi o podkładowanie aerografem, to może jakąś opcją są te aerografy na baterie? Cena jest dość atrakcyjna. A do samego podkładu dokładność nie jest potrzebna.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 21 kwie 2021, 21:38
autor: KamradziejTomal
arian pisze: 21 kwie 2021, 15:08 Zamiast zenithala można spróbować drybrusha. Też fajnie podbija kontrast na figurce. Contrastami nie malowałem, ale często maluję mocno rozcieńczonymi farbami albo Inkami i wychodzi to wtedy nawet lepiej niż przy samym zenithalu.
Do bardzo małych figurek, jak się nie ma aero żeby zrobić bardzo dokładne punktowe rozjaśnienia to wogóle bym zrezygnował z zenithala na rzecz washa+drybrusha. Lepiej uwypukli detale i Contrasty będą bardzo dobrze wyglądały.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 22 kwie 2021, 10:59
autor: 13thSON
KamradziejTomal pisze: 21 kwie 2021, 21:38
arian pisze: 21 kwie 2021, 15:08 Zamiast zenithala można spróbować drybrusha. Też fajnie podbija kontrast na figurce. Contrastami nie malowałem, ale często maluję mocno rozcieńczonymi farbami albo Inkami i wychodzi to wtedy nawet lepiej niż przy samym zenithalu.
Do bardzo małych figurek, jak się nie ma aero żeby zrobić bardzo dokładne punktowe rozjaśnienia to wogóle bym zrezygnował z zenithala na rzecz washa+drybrusha. Lepiej uwypukli detale i Contrasty będą bardzo dobrze wyglądały.
Vallejo w sprayu ma 2 dysze - można to także rozważyć.

Ten intermediate case bardzo fajny, szkoda tylko że potem dokupisz standardową buteleczkę i trzeba będzie ją trzymać w innym miejscu...