Re: Labyrinth: The War on Terror
: 24 lis 2010, 23:56
Kiedy gramy zatem?Leviathan pisze:19:25 - o tej godzinie otworzyłem paczkę
Fascynaci planszówek - łączcie się!
https://www.gry-planszowe.pl/
Kiedy gramy zatem?Leviathan pisze:19:25 - o tej godzinie otworzyłem paczkę
Przebiję się przez instrukcję i można działaćInk pisze:Kiedy gramy zatem?Leviathan pisze:19:25 - o tej godzinie otworzyłem paczkę
Otóż takherman pisze:Ja jeszcze przed pierwszą rozgrywką (mam nadzieje w weekend). Mam dwa pytanka:
1. Zasada wygranej Terrorystów: trzeba mieć przynajmniej dwa połączone państwa i muszą one być pod rządami islamistów. Nie ma tu problemu z interpretacją jeśli są to państwa o zasobach 3-3. Co jednak i gdy mam powiedzmy połączone 2-3 a 1 osobno. Czy to też się liczy czy muszą one być połączone ? Zakładam, że nie, ale wole sie upewnić.
Kolor żetonu Regime Change nie ma wpływu na możliwość wycofania się z państwa. Myk z odwróceniem żetonu został wprowadzony wyłącznie po to aby zapobiec zbyt łatwej wygranej USA w ostatniej turze. Zgodnie z instrukcją, jeżeli zwycięzcę ustala się w wyniku reshuffle'a, to państwo z zielonym żetonem Regime Change jest traktowane jako pod rządami islamistów. Żeton nie ma wpływu na rozpatrywanie żadnego z 6 "normalnych" warunków zwycięstwa. (2.3)herman pisze: 2. Nie do kończa rozumiem procedurę zmiany reżimy a dokładniej dwustronnego żetonu. Zieloną częścią do góry kładę go w turze kiedy zmieniłem reżim i oznacza to , że nie mogę do końca tury wycofać z niego moich jednostek. W następnej turze zmieniam go na brązowy. No właśnie i co dalej ? Jakoś nie mogę tego dobrze opisanego odszukać.
pzdr
Dokładnie tak. Dlatego USA musi pilnować aby nie zrobiło się za wiele tych Adversary na planszy. Inaczej może być ciężko...herman pisze:dzięki wielkie za odpowiedź, tak właśnie przypuszczałem co do zmiany reżimu, ale wolałem się upewnić.
Zastanawia mnie jeszcze jakie są opcje zmiany kraju z Adversary na Neutral...zasady mówią o tym, że War of Ideas w Adv. nie jest możliwa.
Rozumiem zatem, że jedyną opcją są karty lub czekanie na major jihad i później zmiana reżimu.
I właśnie dlatego GMT warto kupować w ramach preorderu. Ewentualnie poczekać aż trafi się jakiś używany egzemplarz, ale z tym to już różnie bywa...redy pisze:W Wargamerze jest, cena taka, jakiej raczej można się było spodziewać
Jeśli dobrze pamiętam, to cena gry wynosiła 39$ (bez kosztu przesyłki).wuszu pisze:Teraz na GMT kosztuje 60 baksów. Rozumiem, że w preorderze było taniej?
ugh... nic to, będę zbierałredy pisze:W Wargamerze jest, cena taka, jakiej raczej można się było spodziewać
PHI! Autor chciał chyba tylko błysnąć erudycją. Wszelkie jego postulaty to postulaty uszczegółowienia. Gdyby je uwzględnić, to wyszłaby jakaś niegrywalna, MONSTRUALNA symulacja, przy której taki High Frontier to kaszka z mleczkiem...clown pisze:Bardzo ciekawy wątek na BGG odnośnie gry:
http://www.boardgamegeek.com/thread/594 ... -to/page/1
Niekoniecznie. Coś takiego nazywa się "chromem" i z jednej strony na pewno komplikuje pewne rzeczy, ale nie róbmy zaraz z tego tragediiPHI! Autor chciał chyba tylko błysnąć erudycją. Wszelkie jego postulaty to postulaty uszczegółowienia. Gdyby je uwzględnić, to wyszłaby jakaś niegrywalna, MONSTRUALNA symulacja, przy której taki High Frontier to kaszka z mleczkiem...
Zgadzam się z tym, że nie ma co psioczyć na autora wątku. Przedstawił wiele ciekawych argumentów i nie ma co wieszać na nim psów wyłącznie dlatego, że nie przyłączył się do wiwatującego tłumu.clown pisze:Niekoniecznie. Coś takiego nazywa się "chromem" i z jednej strony na pewno komplikuje pewne rzeczy, ale nie róbmy zaraz z tego tragediiPHI! Autor chciał chyba tylko błysnąć erudycją. Wszelkie jego postulaty to postulaty uszczegółowienia. Gdyby je uwzględnić, to wyszłaby jakaś niegrywalna, MONSTRUALNA symulacja, przy której taki High Frontier to kaszka z mleczkiem...Moim zdaniem słusznie, że autor błysnął erudycją, bo jest to jeden z niewielu głosów krytycznych w zalewie hurraoptymizmu. Warto czasem również spojrzeć na to bez różowych okularów. I nie mówię o uwzględnieniu WSZYSTKICH szczegółów. Po prostu pewne rozwiązania dodałyby smaczku rozgrywce.
Zresztą mamy przykład Washington's War - gra naprawdę prosta jak drut i mająca świetną grywalność. Właśnie dlatego, że jest tak prosta, szybka i łatwa. Nie oznacza to jednak, że nie można tam wrzucić więcej chromu. Moim zdaniem jest to ogólna tendencja do upraszczania gier wojennych/strategicznych, żeby więcej ludzi mogło się przy tym dobrze bawić.