: 11 mar 2006, 12:43
Po raz pierwszy grałem w 5 róznych gier z rzędu. Zanim przyszliście, to już męczyłem się na Osadnikami. Doświadczenie pozwoliło mi wygrać pomimo początkowego braku dostępu do drewna.
Następnie zagrałem drugą partię Razzia. Nie wiem dlaczego wygrałem, bo przecież po pierwszym rozdaniu miałem 3 najgorsze czeki. Nasuwają mi się skojarzenia z Mare Nostrum...
W Caylusa chciałbym zagrać ponownie, ale na mniejszą liczbę graczy. Wydaje się, że rozgrywka może przebiegać zupełnie inaczej. Fajnie, że prawie przez całą grę ścigaliśmy się w punktacji. Niestety widzę pewne wady gry. Doliczyłem się 307(!) drobnych drewnianych elementów. Jej twórcy przekombinowali. Cytując ja_na: Nietrudno stworzyć skomplikowaną grę. Graliśmy w 5 osób, a nigdy nie wyczerpaliśmy połowy żadnego surowca. Gra przez to traci smak zarządzania ograniczonymi zasobami. Tyle czepialstwa z mojej strony. Plansza bardzo ładna i kolorowa. Elementy ładnie wykonane i nie spadają z planszy, bo nie są do końca okrągłe jak w PowerGridzie. Dużo przeszkadzania sobie nawzajem.
Klany bardzo przyjemne i lekkie. Wydaje mi się, że dużo przewidywalniej grałoby się w 3 osoby.
Na koniec z ja_nem rozegraliśmy 3 partie w Pylos. Policzyłem pierwszy gracz ma tylko 3 możliwości rozpoczęcia gry. Wynika to z praw symetrii. Sensowne wydaje się tylko jedno rozpoczęcie, które daje drugiemu 2 sensowne odpowiedzi. Generalnie to takie warcaby.
Następnie zagrałem drugą partię Razzia. Nie wiem dlaczego wygrałem, bo przecież po pierwszym rozdaniu miałem 3 najgorsze czeki. Nasuwają mi się skojarzenia z Mare Nostrum...
W Caylusa chciałbym zagrać ponownie, ale na mniejszą liczbę graczy. Wydaje się, że rozgrywka może przebiegać zupełnie inaczej. Fajnie, że prawie przez całą grę ścigaliśmy się w punktacji. Niestety widzę pewne wady gry. Doliczyłem się 307(!) drobnych drewnianych elementów. Jej twórcy przekombinowali. Cytując ja_na: Nietrudno stworzyć skomplikowaną grę. Graliśmy w 5 osób, a nigdy nie wyczerpaliśmy połowy żadnego surowca. Gra przez to traci smak zarządzania ograniczonymi zasobami. Tyle czepialstwa z mojej strony. Plansza bardzo ładna i kolorowa. Elementy ładnie wykonane i nie spadają z planszy, bo nie są do końca okrągłe jak w PowerGridzie. Dużo przeszkadzania sobie nawzajem.
Klany bardzo przyjemne i lekkie. Wydaje mi się, że dużo przewidywalniej grałoby się w 3 osoby.
Na koniec z ja_nem rozegraliśmy 3 partie w Pylos. Policzyłem pierwszy gracz ma tylko 3 możliwości rozpoczęcia gry. Wynika to z praw symetrii. Sensowne wydaje się tylko jedno rozpoczęcie, które daje drugiemu 2 sensowne odpowiedzi. Generalnie to takie warcaby.