Re: Pionek XIX - Gliwice - 2/3 Czerwiec 2012
: 05 cze 2012, 07:44
Hej
Z tym kołem to tak źle nie było Bywały gorsze przygody (jak np. rozwalenie się skrzynii biegów na 330-tym kilometrze trasy do Białegostoku [500km]). Trzewik - dzięki za pomoc przy tym kole
Co do Pionka to powiem Wam tak: miałem w robocie strasznie ciężki tydzień, w czwartek nie byłem w stanie patrzeć na komputer, a po dwóch dniach Pionka jestem psychicznie świeżutki, naładowany energią i tryskający pozytywnym myśleniem (nawet wczorajsze ciosy od Robinsona tego nie ruszyły... a było rzeczywiście pechowo).
Wielkie dzięki dla Piecha za jego wkład i pilnowanie nas wszystkich, dzięki dla pomarańczowych, dzięki dla wszystkich przybyłych, dzięki oczywiście dla Trzewika za wpakowanie nas wszystkich w to całe tałatajstwo . No i specjalne podziękowania dla dziewczyny o imieniu/ksywie Miła (z wyglądu z Japonii), która dała możliwość potłumaczenia Undergrounda po angielsku
Do zoba w grudniu
PZDR
Krzemo
Z tym kołem to tak źle nie było Bywały gorsze przygody (jak np. rozwalenie się skrzynii biegów na 330-tym kilometrze trasy do Białegostoku [500km]). Trzewik - dzięki za pomoc przy tym kole
Co do Pionka to powiem Wam tak: miałem w robocie strasznie ciężki tydzień, w czwartek nie byłem w stanie patrzeć na komputer, a po dwóch dniach Pionka jestem psychicznie świeżutki, naładowany energią i tryskający pozytywnym myśleniem (nawet wczorajsze ciosy od Robinsona tego nie ruszyły... a było rzeczywiście pechowo).
Wielkie dzięki dla Piecha za jego wkład i pilnowanie nas wszystkich, dzięki dla pomarańczowych, dzięki dla wszystkich przybyłych, dzięki oczywiście dla Trzewika za wpakowanie nas wszystkich w to całe tałatajstwo . No i specjalne podziękowania dla dziewczyny o imieniu/ksywie Miła (z wyglądu z Japonii), która dała możliwość potłumaczenia Undergrounda po angielsku
Do zoba w grudniu
PZDR
Krzemo