Re: Tzolkin: Kalendarz Majów
: 05 gru 2012, 13:43
A jak gra się skaluję? W 2 osoby daje również radę?
Fascynaci planszówek - łączcie się!
https://www.gry-planszowe.pl/
Więc kupujmy i grajmy, gdyż zostało tylko około dwóch tygodni...artch pisze:Gra (wydanie REBEL) jest już w sprzedaży.
nie grałem (jeszcze) w dwie osoby - ale z punktu widzenia reguł to wygląda tak, że za każdego niegrającego gracza, na początku gry na małych kołach stawiane są jego meeple i do końca gry zostają na tych miejscach (oczywiście obracając się) --> czyli w sposób bardzo przewidywalny zajmują pewne miejsca, które byśmy chcieli obstawić.A jak gra się skaluję? W 2 osoby daje również radę?
Dzięki!cezaras pisze:nie grałem (jeszcze) w dwie osoby - ale z punktu widzenia reguł to wygląda tak, że za każdego niegrającego gracza, na początku gry na małych kołach stawiane są jego meeple i do końca gry zostają na tych miejscach (oczywiście obracając się) --> czyli w sposób bardzo przewidywalny zajmują pewne miejsca, które byśmy chcieli obstawić.A jak gra się skaluję? W 2 osoby daje również radę?
na czuja w dwie osoby będzie troszkę łatwiej zarobić punkty za niektóre monumenty (np. punkciory za kafelki żniw czy wyrębu) - ale nie sądzę, żeby znacząco wpłynęło to na emocje i rozgrywkę.
jak zagram (a zagram na pewno) we dwójkę to się podzielę odczuciami z "reala".
I już rozsyłają preordery.artch pisze:Gra (wydanie REBEL) jest już w sprzedaży.
Przynajmniej o braku wiadomo z lektury instrukcji.powermilk pisze:Zapewne jest to winą Portalu, bo kogo innego
U mnie wszystko ładnie chodzi. Chociaż o samej grze jeszcze więcej nie powiem, bo nie miałem okazji zagraćFirenski pisze:A jak to wszysko chodzi po złożeniu planszy? Bo słyszałem, że w pierwszym wydaniu były jakieś problemy, które w polskim wydaniu miały być poprawione.
Też tak mam.wc pisze:Za to duże koło jest trochę odkształcone (jak się je położy na stole nie przylega całą powierzchnią), nie wiem czy mogę je bezkarnie "podgiąć" w drugą stronę, to w końcu kawał plastiku a nie tektury
Krótko mówiąc, Tzolk'in ma nieco wypaczoną "mechanikę";)FortArt pisze:Też tak mam.wc pisze:Za to duże koło jest trochę odkształcone (jak się je położy na stole nie przylega całą powierzchnią), nie wiem czy mogę je bezkarnie "podgiąć" w drugą stronę, to w końcu kawał plastiku a nie tektury
Widzicie bardzo mnie on zaniepokoil.. kupiłem tzolkina z myślą głównie o dziewczynie i rodzicach a oni raczej nie są geekami;/Tzolkin - Wiele opcji a czasu za mało
Chcesz się rozwijać (być najlepszym przywódcą majów) – ale nie możesz. Chcesz zdobyć surowce, ale ciągle Ci ich brakuje. Zagraj w grę Tzolkin. Wkurzenie gwarantowane!!! Jeżeli lubisz jeszcze ostrzejsze naprężenie niż w Agricola (tam też wszystkiego brakuje do rozwoju) prawdopodobnie będzie to tytuł dla Ciebie. Dlaczego tak ostro o tak pięknej grze i nowatorskim worker-placement? Ponieważ mamy wiele rzeczy do zrobienia a za mało czasu i surowców. Jakby ktoś przekombinował. A przecież można byłoby przynajmniej ustawić jakeś poziomy (łatwiejszy, średni, piekielny). Mam wrażenie że gram na poziomie piekielnym jak w Ghost Story. W Tzolkin na końcu gry może wykorzystasz jakieś 30% z tego co do się zdobyć w tej grze. Jest tak dużo sposobów rozwoju że dostajesz oczopląsu a na końcu masz niedosyt ze jeszcze tego nie spróbowałeś a tu koniec gry. A Ty tak pięknie zacząłeś się rozwijać i proponujesz a może by tak jeszcze jedne obrót kołem?. Jeżeli ktoś lubi takie wrażenie to zdecydowanie Tzolkina polecam.
A co o samej grze: Każdy obrót na nowatorskim kole trzeba albo umieścić pracowników na zębach lub je zdjąć. Ponieważ postęp pracowników wokół zębów jest bardziej opłacalny jeżeli zostawimy ich na dłużej przez co tracimy pracownika i gramy mniejszą ilością. Jeżeli chcemy ich wystawić w późniejszym etapie zwyczajnie nas na to nie stać. Wadą jest to, że to kosztuje pieniądze (kukurydza) aby ich wstawić do dalszego etapu na kole. Za wystawienie większej ilości robotników trzeba dodatkowo płacić. Przykład za posłanie 6 roboli dodatkowo płacimy 15 sztuk kukurydzy. Mało to prawdopodobne aby mieć taką ilość i kukurydzy ale i robotników. I tak przez całą grę klepiemy przysłowiową biedę. Poruszamy się do przodu w przysłowiowym tępię żółwia. Gra przypomina mi także trochę Epokę kamienia z tym że tam aż miło jest pograć ponieważ każdy się fajnie rozwija, także jest wiele dróg zwycięstwa. A tu rozwoju brak.
Ogólnie Tzolkin jest nie jest grą skomplikowaną, łatwo zrozumieć wytłumaczyć nowym graczom zasady. Komu bym ją polecił? Zdecydowanie geekom, a odradził jako grę rodzinną, familijną. Niekiedy da się połączyć te grupy i można fajnie pograć. Ale w tym przypadku zdecydowanie nie.
W rankingu dla geeków było by 5, a ogólnie dla wszystkich graczy tak na 3. Dlatego daje średnia 4.
graliśmy dwa razy z rzędu i nam wychodziło, że trzeba zdobyć dobry monument i pod niego grać.Grałem trzy razy i póki co wydaje się że albo idziesz w świątynie, albo przegrywasz z kretesem. Trochę się tym zaniepokoiłem, ale na bgg jest wątek, który wskazuje 4 strategie wygrywające, czyli nie może być źle
hm - nie znam autora - ale oczyma wyobraźni widzę gościa, który właśnie przegrał i zwala winę na gręCzy moglby sie ktoś z posiadaczy odnieść do tego wspomnianego wcześniej komentarza z rebela:
Cytuj:
Tzolkin - Wiele opcji a czasu za mało