Nie właź mi tu z butami, chamie!
- donmakaron
- Posty: 3523
- Rejestracja: 16 kwie 2009, 09:33
- Has thanked: 198 times
- Been thanked: 646 times
Re: Nie właź mi tu z butami, chamie!
Z tą reklamą to taka nie oczywista sprawa jest. Zapominacie, że jest dobra reklama i zła reklama, sława i niesława. Co z tego, że kupa ludzi usłyszy o delikwencie, skoro usłyszy o nim źle? Może mu w tym miesiącu statystyki na googlu skoczą, za to w przyszłości parę osób jak tylko zwęszy nazwisko, to odpuści. Nie ma co wielkiej draki robić.
- DarkSide
- Posty: 3063
- Rejestracja: 07 sty 2013, 15:12
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 593 times
- Been thanked: 247 times
Re: Nie właź mi tu z butami, chamie!
Gdybym się spiął to 200 recenzji "pyknąłbym" w miesiąc bez problemu. Oczywiście byłyby marnej jakość, ale czego się nie robi by zostać weteranemkwiatosz pisze:Załóżmy jedną recenzję na tydzień - wychodzi 4 bite lata recenzowania, no to już jednak człowieka weteranem czyni - bo ten ktoś zrecenzował więcej gier niż większość ludzi grających w planszówki w ogóle zagrała.
Obecnie nie używa się słowa "niesława" tylko "kontrowersyjny", a taki ktoś jest medialny (niestety). Za tym z kolei idą bardzo konkretne pieniądze. Można trzepać niezłą kapuchę jeśli Twój blog odwiedzają setki tysięcy ludzi dziennie. Ale do tego potrzebny jest właśnie szum medialny i tak otrzymujemy perpetum mobile...donmakaron pisze:Z tą reklamą to taka nie oczywista sprawa jest. Zapominacie, że jest dobra reklama i zła reklama, sława i niesława. Co z tego, że kupa ludzi usłyszy o delikwencie, skoro usłyszy o nim źle? Może mu w tym miesiącu statystyki na googlu skoczą, za to w przyszłości parę osób jak tylko zwęszy nazwisko, to odpuści. Nie ma co wielkiej draki robić.
W idealnym świecie planszówkowym wszystkie eurasy ociekają klimatem, a wszystkie ameri mają przejrzyste zasady i nie potrzebują FAQ
Sprzedam gry
Moje zniżki Planszostrefa -11%, ALEplanszówki -3%
Sprzedam gry
Moje zniżki Planszostrefa -11%, ALEplanszówki -3%
- kwiatosz
- Posty: 7875
- Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
- Lokalizacja: Romford/Londyn
- Has thanked: 133 times
- Been thanked: 419 times
- Kontakt:
Re: Nie właź mi tu z butami, chamie!
To już słownika się czepiaj, że za ilość można zostać weteranem, ja tego nie wymyśliłemDarkSide pisze:Gdybym się spiął to 200 recenzji "pyknąłbym" w miesiąc bez problemu. Oczywiście byłyby marnej jakość, ale czego się nie robi by zostać weteranemkwiatosz pisze:Załóżmy jedną recenzję na tydzień - wychodzi 4 bite lata recenzowania, no to już jednak człowieka weteranem czyni - bo ten ktoś zrecenzował więcej gier niż większość ludzi grających w planszówki w ogóle zagrała.
Edit: W sumie możemy się założyć, nawet o konkretne pieniądze, że nie zrobisz 200 dziesięciominutowych videocastów w miesiąc
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
- Odi
- Administrator
- Posty: 6550
- Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 657 times
- Been thanked: 1019 times
Re: Nie właź mi tu z butami, chamie!
Spory offtopic się szykuje
Deprecjonowaniu Filozofii sprzeciwiał się będę zawsze i wszędzie, jako humanista z wykształcenia i zamiłowania jednocześnie. Mam jednak wrażenie, że im kto bardziej 'ścisły', tym mocniej powinien stanąć ze mną ramię w ramię w jednym szeregu, w obronie swojej prawdziwej Matki (no dobra - Prababki), która i dawniej, i obecnie, wiele mądrego do powiedzenia ma i basta!
Opis każdego najmniejszego ułamka, każdej liczby, każdego pierwiastka - wszystko to urodziła, spajała, wszystkiemu temu sens nadawała właśnie Filozofia. Logika, erystyka, nauki przyrodnicze i matematyczne, nauki o człowieku... Wszystkie wywodza się z jednego pnia - Filozofii właśnie. Wielcy fizycy byli najpierw wielkimi filozofami. Taki Heisenberg choćby, z jego teorią nieoznaczoności. Zresztą to jest fantastyczny przykład na ścisłe związki filozofii z fizyką kwantową. Bo to Filozofia pierwsza stawia pytania o to, co jest poza tym, co wiemy, formuuje pierwsze odpowiedzi i nadaje sens. Niedocenianie tego, sprowadzanie do bajdurzenia o niczym, czy do braku 'fizycznego przełożenia' jest - wybaczcie mocne słowo - nieporozumieniem. Nie mówiąc o tym, że podkreślanie wyłącznie utylitarnej funkcji nauki jest błędem. Bo jakie konkretne 'fizyczne przełożenie' ma badanie skorup kultury wczesnołużyckiej znalezionych w lubuskiej wsi? Pcha to kogoś do przodu? Zapewnia postęp? Albo prace naukowe dotyczące trumiennego malarstwa barokowego? Komu to potrzebne? Jaki to postęp dla ludzkości?
Aha - i bynajmnej, filozofem z wykształcenia nie jestem
Deprecjonowaniu Filozofii sprzeciwiał się będę zawsze i wszędzie, jako humanista z wykształcenia i zamiłowania jednocześnie. Mam jednak wrażenie, że im kto bardziej 'ścisły', tym mocniej powinien stanąć ze mną ramię w ramię w jednym szeregu, w obronie swojej prawdziwej Matki (no dobra - Prababki), która i dawniej, i obecnie, wiele mądrego do powiedzenia ma i basta!
Opis każdego najmniejszego ułamka, każdej liczby, każdego pierwiastka - wszystko to urodziła, spajała, wszystkiemu temu sens nadawała właśnie Filozofia. Logika, erystyka, nauki przyrodnicze i matematyczne, nauki o człowieku... Wszystkie wywodza się z jednego pnia - Filozofii właśnie. Wielcy fizycy byli najpierw wielkimi filozofami. Taki Heisenberg choćby, z jego teorią nieoznaczoności. Zresztą to jest fantastyczny przykład na ścisłe związki filozofii z fizyką kwantową. Bo to Filozofia pierwsza stawia pytania o to, co jest poza tym, co wiemy, formuuje pierwsze odpowiedzi i nadaje sens. Niedocenianie tego, sprowadzanie do bajdurzenia o niczym, czy do braku 'fizycznego przełożenia' jest - wybaczcie mocne słowo - nieporozumieniem. Nie mówiąc o tym, że podkreślanie wyłącznie utylitarnej funkcji nauki jest błędem. Bo jakie konkretne 'fizyczne przełożenie' ma badanie skorup kultury wczesnołużyckiej znalezionych w lubuskiej wsi? Pcha to kogoś do przodu? Zapewnia postęp? Albo prace naukowe dotyczące trumiennego malarstwa barokowego? Komu to potrzebne? Jaki to postęp dla ludzkości?
Aha - i bynajmnej, filozofem z wykształcenia nie jestem
- Curiosity
- Administrator
- Posty: 8918
- Rejestracja: 03 wrz 2012, 14:08
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 2817 times
- Been thanked: 2496 times
- Kontakt:
Re: Nie właź mi tu z butami, chamie!
Mój sąsiad, magister filozofii, wiedzę, jaką nabył na studiach wykorzystuje do bajerowania lasek Z powodzeniem, muszę dodać. A teraz przyznajcie się, ile dziewczyn wyrwaliście na ułamki, całki i różniczki?
Jesteś tu od niedawna? Masz pytania co do funkcjonowania forum? Pisz.
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
Re: Nie właź mi tu z butami, chamie!
Niejako wywołany do tablicy, jako jeden z tych ścisłych, staję u boku Bartka i spoglądam spode łba na tych, którzy pierwsi "rzucą kamień".Odi pisze: [ciach]
Deprecjonowaniu Filozofii sprzeciwiał się będę zawsze i wszędzie, jako humanista z wykształcenia i zamiłowania jednocześnie. Mam jednak wrażenie, że im kto bardziej 'ścisły', tym mocniej powinien stanąć ze mną ramię w ramię w jednym szeregu, w obronie swojej prawdziwej Matki (no dobra - Prababki), która i dawniej, i obecnie, wiele mądrego do powiedzenia ma i basta!
[ciach]
Nie obrażając nikogo, zdaję sobie sprawę z tego, że niektórzy nie widzą niczego, poza końcem swojego nosa
PS.
Gdzie te lajki?
- Odi
- Administrator
- Posty: 6550
- Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 657 times
- Been thanked: 1019 times
Re: Nie właź mi tu z butami, chamie!
Yeah! Takich dwóch, jak nas trzech, to nie ma ani jednego!kisio pisze: Niejako wywołany do tablicy, jako jeden z tych ścisłych, staję u boku Bartka i spoglądam spode łba na tych, którzy pierwsi "rzucą kamień".
- Curiosity
- Administrator
- Posty: 8918
- Rejestracja: 03 wrz 2012, 14:08
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 2817 times
- Been thanked: 2496 times
- Kontakt:
Re: Nie właź mi tu z butami, chamie!
Howgh!Odi pisze:Yeah! Takich dwóch, jak nas trzech, to nie ma ani jednego!kisio pisze: Niejako wywołany do tablicy, jako jeden z tych ścisłych, staję u boku Bartka i spoglądam spode łba na tych, którzy pierwsi "rzucą kamień".
Jesteś tu od niedawna? Masz pytania co do funkcjonowania forum? Pisz.
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
Regulamin forum || Regulamin podforum handlowego
- MichalStajszczak
- Posty: 9519
- Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 519 times
- Been thanked: 1484 times
- Kontakt:
Re: Nie właź mi tu z butami, chamie!
Proponuję skończyć spór o to, która z dziedzin nauki jest najważniejsza: matematyka czy filozofia. Otóż zarówno zwolennicy jednej jak i drugiej nie mają racji. Obecnie najważniejszą dziedziną nauki jest marketing. Widać to na przykładzie przedmiotu tej dyskusji. Emil nie napisał jeszcze recenzji żadnej gry i kilka dni temu był w naszym środowisku osoba zupełnie nieznaną (może Senthe go znała, ale nie w związku z grami). A dzięki tej dyskusji został wypromowany! Bo nawet jak się o kimś pisze negatywnie, to dla popularności jest ważne, że się o nim pisze.
Re: Nie właź mi tu z butami, chamie!
To jeszcze ode mnie (a, co tam ):
1. Krytykoważ ma prawo każdy. Nawet amator może sensownie coś zauważyć.
2. Nie każdą krytyka trzeba się równie przejmować, choć rozsądek nakazuje choćby ją przemyśleć. Chodzi przecież o to, żeby robić coś lepiej a doskonały nikt nie jest.
3. Krytyka Emila, była za ostra, a co gorsze słabo udokumentowana. Ale wskazanie konkretnych przypadków w tego typu tekscie (niekoniecznie w tej formie) imho nie jest niczym złym. Łatwiej (a na pewno efektywniej) dyskutuje się o konkretach (i konkretnych osobach) niż na wysokim poziomie ogólności.
4. Problem słabych i nierzetelnych recenzji istnieje - warto o nich rozmawiać (oczywiście w odpowiedniej formie). Zresztą o wszystkim związanym z planszówkami, rynkiem, recenzjami itd warto rozmawiać, bo to powoduje, że środowisko jest żywe i aktywne (choć niekoniecznie zgodne;).
I na koniec jeszcze - tekst Emila był ostry i nieco niegrzeczny. Ten wątek (część komentarzy) bije tą "chamskość" i "obelżywość" jego tekstu na głowę. Oczywiście - wiadomo kto zaczął itd, ale imho poziom i stopień krytyki sformułowań użytych w emilowym wpisie dawno (od pierwszego postu?;) przekroczył już miarę "kulturalnej, grzecznej acz stanowczej i koniecznej reakcji na jawną niesprawiedliwość środowisko nasze dotykającą"
1. Krytykoważ ma prawo każdy. Nawet amator może sensownie coś zauważyć.
2. Nie każdą krytyka trzeba się równie przejmować, choć rozsądek nakazuje choćby ją przemyśleć. Chodzi przecież o to, żeby robić coś lepiej a doskonały nikt nie jest.
3. Krytyka Emila, była za ostra, a co gorsze słabo udokumentowana. Ale wskazanie konkretnych przypadków w tego typu tekscie (niekoniecznie w tej formie) imho nie jest niczym złym. Łatwiej (a na pewno efektywniej) dyskutuje się o konkretach (i konkretnych osobach) niż na wysokim poziomie ogólności.
4. Problem słabych i nierzetelnych recenzji istnieje - warto o nich rozmawiać (oczywiście w odpowiedniej formie). Zresztą o wszystkim związanym z planszówkami, rynkiem, recenzjami itd warto rozmawiać, bo to powoduje, że środowisko jest żywe i aktywne (choć niekoniecznie zgodne;).
I na koniec jeszcze - tekst Emila był ostry i nieco niegrzeczny. Ten wątek (część komentarzy) bije tą "chamskość" i "obelżywość" jego tekstu na głowę. Oczywiście - wiadomo kto zaczął itd, ale imho poziom i stopień krytyki sformułowań użytych w emilowym wpisie dawno (od pierwszego postu?;) przekroczył już miarę "kulturalnej, grzecznej acz stanowczej i koniecznej reakcji na jawną niesprawiedliwość środowisko nasze dotykającą"
- KubaP
- Posty: 5842
- Rejestracja: 22 wrz 2010, 15:57
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 138 times
- Been thanked: 418 times
Re: Nie właź mi tu z butami, chamie!
Ależ MIG, przecież Ty prowadzisz sobie pod jego wpisami z nim rozmowę przy kawce, nie dziwi mnie więc, że uważasz, że jego wpisy sa niewinne i w ogóle słitaśne.mig pisze:To jeszcze ode mnie (a, co tam ):
1. Krytykoważ ma prawo każdy. Nawet amator może sensownie coś zauważyć.
2. Nie każdą krytyka trzeba się równie przejmować, choć rozsądek nakazuje choćby ją przemyśleć. Chodzi przecież o to, żeby robić coś lepiej a doskonały nikt nie jest.
3. Krytyka Emila, była za ostra, a co gorsze słabo udokumentowana. Ale wskazanie konkretnych przypadków w tego typu tekscie (niekoniecznie w tej formie) imho nie jest niczym złym. Łatwiej (a na pewno efektywniej) dyskutuje się o konkretach (i konkretnych osobach) niż na wysokim poziomie ogólności.
4. Problem słabych i nierzetelnych recenzji istnieje - warto o nich rozmawiać (oczywiście w odpowiedniej formie). Zresztą o wszystkim związanym z planszówkami, rynkiem, recenzjami itd warto rozmawiać, bo to powoduje, że środowisko jest żywe i aktywne (choć niekoniecznie zgodne;).
I na koniec jeszcze - tekst Emila był ostry i nieco niegrzeczny. Ten wątek (część komentarzy) bije tą "chamskość" i "obelżywość" jego tekstu na głowę. Oczywiście - wiadomo kto zaczął itd, ale imho poziom i stopień krytyki sformułowań użytych w emilowym wpisie dawno (od pierwszego postu?;) przekroczył już miarę "kulturalnej, grzecznej acz stanowczej i koniecznej reakcji na jawną niesprawiedliwość środowisko nasze dotykającą"
Re: Nie właź mi tu z butami, chamie!
No właśnie na fali "entuzjazmu" planszówkowego środowiska co do swojej osoby, wziął i jedną już napisałMichalStajszczak pisze:Emil nie napisał jeszcze recenzji żadnej gry
http://rheged.wordpress.com/2013/02/15/429/
Tak się akurat składa (szczęśliwie bądź nie), że "chama i buca" nazwiskiem Strzeszewski znam już jakiś czas. Dawno temu, gdy współprowadziłem nieistniejący już serwis fantastyczny Wrota Wyobraźni, Emil opublikował tam parę tekstów, później mnie zdarzyło się coś napisać dla jego e-zinu Creatio Fantastica (recenzje literackie, swoją drogą, tak toporne, że jak teraz na nie patrzę, to gdyby Emil na swoim blogu skrytykował recenzentów książek, a nie gier, to pewnie oberwałoby mi się z imienia i nazwiska nie mniej niż Wookiemu). Chłopak na pewno doświadczenie dziennikarskie i publicystyczne ma, nie sposób zaprzeczyć. Problem polega na tym, że ostatnimi wpisami rzucił się na głęboką wodę, być może za głęboką dla niego. Tak ostra krytyka recenzentów planszówkowych, wrzucanie wszystkich do jednego worka, a już na pewno personalne wjazdy na niektórych, zwłaszcza jak samemu się w danym środowisku nie obraca, to gruba przesada.
Tylko czym ta przesadzona krytyka została sprowokowana? Wpisem Adama z FGH. Poruszył on parę ważnych kwestii, z częścią postulatów można spokojnie się zgodzić (mnie też nic tak nie drażni jak brak poprawności językowej tekstów pisanych i publikowanych dla szerszej grupy odbiorców), o części można dyskutować, a część jest zwyczajnie wyssana z palca (wydawcy głosujący w rankingu na najlepszego recenzenta, seriously??), ale przynajmniej w jakimś tam fragmencie racji odmówić Adamowi nie można. Blogowy wpis wydawcy, zwłaszcza tak dramatyczny w swojej formie, po prostu musiał pociągnąć za sobą lawinę komentarzy. No i pociągnął, a komentarze posypały się nawet z takich miejsc, z których sam autor w życiu by się nie spodziewał Czy jest to przyczynek do jakiejś głębszej dyskusji? Być może. Czy do wielkiej rewolucji w sposobie recenzowania gier? Na pewno nie.
Jak już kilkakrotnie zostało w tym wątku wspomniane, różni recenzenci piszą dla różnych czytelników, mają własne style, jedni mają problemy z poprawnością językową, inni kręcą video-recenzje chaotyczne, ale zabawne, jeszcze inni z kolei - nudne jak flaki z olejem, ale merytorycznie bez zarzutu. Każdy z nich znajdzie sobie niszę, a ich popularność zweryfikują statystyki odwiedzin bloga i liczba stałych czytelników/widzów. W każdym razie na pewno nie wydawcy.
Podsumowując - Emil na swoim blogu grubo przesadził, ale i reakcję środowiska uważam za zdecydowanie za mocną. W końcu to tylko jeden nikomu nieznany bloger on jednym wpisem świata nie zmieni, a my nagonką nie zmienimy z kolei jego zdania. Ja sam, jako fan gier, chętnie recenzje Emila będę czytać. Tak samo jak chętnie oglądam videocasty Wookiego.
Ostatnio zmieniony 15 lut 2013, 14:34 przez Żucho, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Nie właź mi tu z butami, chamie!
Nie napisałem nic o niewinnych i słitaśnych wpisach. Wręcz przeciwnie - napisałem, że wpis był za ostry. Ale forma krytyki jaka tu się pojawiła mnie razi. Zwłaszcza jeśli stawia się komuś również zarzuty nie co do wiedzy, doświadczenia i rzetelności ale do chamstwa i braku kultury. To moje zdanie. Być może inni uważają inaczej - ok. Póki tutaj do wirtualnych rękoczynów między nami nie dochodzi to sobie z tym radzę;)KubaP pisze:
Ależ MIG, przecież Ty prowadzisz sobie pod jego wpisami z nim rozmowę przy kawce, nie dziwi mnie więc, że uważasz, że jego wpisy sa niewinne i w ogóle słitaśne.
Kilka sformułowań:
- osoba, która niczym Edek w domu Stomila rozwala się ze swoimi brudnymi, napchanymi słomą buciorami na naszej kanapie, wyciąga piwo z naszej lodówki, patrzy swymi mętnymi, świńskimi oczami po zgromadzonych i mówi "Słuchajcie mnie, bo ja mam rację, a wy gówno wiecie"
- jakiś chłystek
- Poszczekał zakochany w swoim głosie i zamilknie
- buc
- Dajesz Emilku
- chama i buca nazwiskiem Strzeszewski
Oczywiście to pewnie kwestia wrażliwości itd ale w mojej opinii żadne sformułowanie z tekstu Emila do tego poziomu brutalności, ostrości, złośliwości i chęci wyszydzenia nie dobiło. Stąd uważam, że krytyka być może jest słuszna, ale jej forma mi niezbyt odpowiada.
Bo ja uważam (moje zdanie i nie żądam od nikogo, żeby robił tak samo), że generalnie lepiej jest porozmawiac (próbować porozmawiać), niż od razu iść na wojnę (choć do pacyfisty mi daleko;).
PS. KubaP - bardzo cenię sobie twoje wpisy na forum i wiem, że są często emocjonalne (i wiem, że czasem się z ich ostrości wycofujesz;). Nie odbieraj tych moich wpisów jako jakiegoś personalnego ataku. Po prostu wydaje mi się, że po pierwszej fazie emocji zabrnęliśmy nieco za daleko. Peace
- KubaP
- Posty: 5842
- Rejestracja: 22 wrz 2010, 15:57
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 138 times
- Been thanked: 418 times
Re: Nie właź mi tu z butami, chamie!
Hrympf. Hrympf. Funf. No dobra.mig pisze:PS. KubaP - bardzo cenię sobie twoje wpisy na forum i wiem, że są często emocjonalne (i wiem, że czasem się z ich ostrości wycofujesz;). Nie odbieraj tych moich wpisów jako jakiegoś personalnego ataku. Po prostu wydaje mi się, że po pierwszej fazie emocji zabrnęliśmy nieco za daleko. Peace
Re: Nie właź mi tu z butami, chamie!
Ok, dla jasności wyedytowałem swojego posta, biorąc przytoczone powyżej sformułowanie w cudzysłów. Żeby nie było - ja go z chama i buca nie uważam. Uważam za to, że bucówę uskutecznił szczególnie w komentarzach pod swoim pierwszym wpisem, atakując innego recenzenta.mig pisze:Ale forma krytyki jaka tu się pojawiła mnie razi. Zwłaszcza jeśli stawia się komuś również zarzuty nie co do wiedzy, doświadczenia i rzetelności ale do chamstwa i braku kultury (...)
Kilka sformułowań:
- chama i buca nazwiskiem Strzeszewski
Re: Nie właź mi tu z butami, chamie!
Przeczytałem jego pierwszą reckę i stwierdzam że jest bardzo słabo. Brak mi w niej było konkretów i wielu innych rzeczy. Najgorsze że autor chyba jest przekonany ze tak jak recenzuje się książki tak można recenzować i gry. Duuuuży błąd. Wypowiedziałem się pod recką i mi wystarczy. A co do Emila - niech najpierw dorośnie do pisania recek gier lub lepiej niech pozostanie przy pisaniu recek książek.
- MichalStajszczak
- Posty: 9519
- Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 519 times
- Been thanked: 1484 times
- Kontakt:
Re: Nie właź mi tu z butami, chamie!
I to chyba nawet z "dedykacją" dla naszego forum:Żucho pisze:No właśnie na fali "entuzjazmu" planszówkowego środowiska co do swojej osoby, wziął i jedną już napisał
Jednak jak widać z umieszczonych pod recenzją komentarzy, "internetowy światek wielbicieli gier planszowych" recenzją się nie zachwycił. I nawet przedstawiciele tego światka poinformowali autora recenzji, dlaczego ich nie zachwyciła, a przede wszystkim, czego w niej brakowało. Na co padła taka odpowiedź:Emil Strzeszewski pisze:Internetowy światek wielbicieli gier planszowych “pragnie” moich recenzji, aby przekonać się, czy ten buc faktycznie ma coś do powiedzenia, czy urwał się z choinki. Ulegam więc namowom, prośbom i groźbom
Nasuwa się pytanie, czy ktoś uczył ES pisania recenzji gier planszowych, czy może jednak ta nauka dotyczyła recenzji nieco innych produktów, np. książek. Zgadzam się, że w przypadku książki nie ma sensu w recenzji podawać spisu rozdziałów (bo to można chyba uznać za odpowiednik spisu rekwizytów) ani oceniać gramatury papieru. Ale w przypadku gier liczba, jakość i estetyka rekwizytów mają często dość istotny wpływ na decyzję o zakupie. Jeżeli "skrót zasad" interpretować jako streszczenie fabuły książki czy filmu, to oczywiście podawanie tego w recenzji jest niedopuszczalne. Ale w przypadku recenzji gry jest inaczej. Nawet podanie całego przebiegu jednej partii nie psuje przyjemności przyszłym graczom, bo przeciez każda partia jest inna. A zamieszczenie skrótu zasad pozwala czytelnikowi recenzji wyrobić sobie pogląd na mechanikę gry. I często może być nawet tak, że to, co się w mechanice gry autorowi recenzji podoba, czytelnika może do gry zniechęcić i na odwrót.Emil Strzeszewski pisze:Niestety w swoich recenzjach nie będę umieszczał skrótów zasad oraz taktyk, a także zawartości pudełka. To mija się z celem recenzji, która (jak mnie uczono i z czym się zgadzam) polega na zaopiniowaniu samego produktu.
- lacki2000
- Posty: 4122
- Rejestracja: 30 maja 2012, 00:09
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 339 times
- Been thanked: 193 times
Re: Nie właź mi tu z butami, chamie!
Nauczył się filozof ES definicji recenzji z jakiejś encyklopedii czy wykładów (ponoć "nauczono go") więc wie lepiej. I chętnie "światkowi" wytłumaczy, że to co dotychczasowi marni samozwańczy recenzenci robią to nie są recenzje i się muszą nauczyć definicji, dykcji, interpunkcji, itp.MichalStajszczak pisze:Nasuwa się pytanie, czy ktoś uczył ES pisania recenzji gier planszowych, czy może jednak ta nauka dotyczyła recenzji nieco innych produktów, np. książek.
Może i ma dziesięć certyfikatów z dziennikarstwa ale taktu czy szacunku prawie wcale.
A debiutanckiej recki nie czytałem skwapliwie, tylko po łebkach - nie urzekł mnie stylem, faktów istotnych trzeba szukać w kwiecistych opisach, fotkę pudełka umieścił bez podania autora. Gdyby zaczął jakoś "dzień dobry państwu, oto mój blog i moja pierwsza skromna recenzja" to pewnie by się tak KubaP nie zbulwersował (ciekawe jakiego nicka ma na tamtym blogowym polu komentowania i czy jest to jakieś małe morskie stworzenie ) a z nim cały nasz (mogę mówić "nasz"? mogę? ) "światek".
Nie dajcie gnuśnieć umysłom, grajcie w Go! - Konfucjusz (Kǒng Fūzǐ, 551-479 p.n.e.)
:: Moja kolekcja (BGG) :: Chciałbym do kolekcji (BGG) :: Chętnie kupię (BGG) ::
:: Moja kolekcja (BGG) :: Chciałbym do kolekcji (BGG) :: Chętnie kupię (BGG) ::
- Trolliszcze
- Posty: 4784
- Rejestracja: 25 wrz 2011, 18:25
- Has thanked: 70 times
- Been thanked: 1042 times
Re: Nie właź mi tu z butami, chamie!
Rany, ale awantura mnie omija! Okej, to ja powiem tak: od jakichś dziesięciu numerów czytam od deski do deski ŚGP, czytam recenzje na gamesfanaticu, na BGG (choć te nie mają związku, bo po angielsku), na Polterze, Esensji i jeszcze w paru innych miejscach.
Jako przedstawiciel ciemnej strony mocy (tzn. środowiska literackiego) mogę szczerze powiedzieć, że recenzje planszówek są dokładnie takie same, jak każde inne: niektóre złe, niektóre średnie, a niektóre dobre. Howgh Wookiego bardzo lubię; rzeczywiście popełnia sporo błędów, ale ma chłop energię, polot i humor. To tak na pocieszenie, Wookie
A Emila ja też przypadkiem znam i powiem tak: ten typ tak ma. Gdyby jutro zainteresował się sardynkologią, pewnie byłby gotów krytykować biologów morskich. Jako etatowy Troll nie powinienem chyba patrzeć na niego krzywo, ale on to robi NA POWAŻNIE...
Jako przedstawiciel ciemnej strony mocy (tzn. środowiska literackiego) mogę szczerze powiedzieć, że recenzje planszówek są dokładnie takie same, jak każde inne: niektóre złe, niektóre średnie, a niektóre dobre. Howgh Wookiego bardzo lubię; rzeczywiście popełnia sporo błędów, ale ma chłop energię, polot i humor. To tak na pocieszenie, Wookie
A Emila ja też przypadkiem znam i powiem tak: ten typ tak ma. Gdyby jutro zainteresował się sardynkologią, pewnie byłby gotów krytykować biologów morskich. Jako etatowy Troll nie powinienem chyba patrzeć na niego krzywo, ale on to robi NA POWAŻNIE...
- gafik
- Posty: 3657
- Rejestracja: 25 lip 2011, 14:59
- Lokalizacja: pole, łyse pole... ale mam już plan!
- Has thanked: 55 times
- Been thanked: 119 times
Re: Nie właź mi tu z butami, chamie!
"Wow!", jak to mówią w Chinach.
Sporo się tu naczytałem i nauczyłem o filozofii, dziennikarstwie, chamstwie, elokwencji, hipokryzji, demagogii i o wielu innych ciekawych aspektach naszego hobby
Ale najbardziej rozbawiła mnie ta wypowiedź:
Ten Emil (z drewutni) musi być jakimś wcieleniem Harrego Houdiniego! Albo conajmniej Davida Copperfielda
Sporo się tu naczytałem i nauczyłem o filozofii, dziennikarstwie, chamstwie, elokwencji, hipokryzji, demagogii i o wielu innych ciekawych aspektach naszego hobby
Ale najbardziej rozbawiła mnie ta wypowiedź:
I jak tu zaopiniować produkt, który składa się z zawartości pudełka, nie mówiąc nic o zawartości pudełka?Niestety w swoich recenzjach nie będę umieszczał skrótów zasad oraz taktyk, a także zawartości pudełka. To mija się z celem recenzji, która (jak mnie uczono i z czym się zgadzam) polega na zaopiniowaniu samego produktu.
Ten Emil (z drewutni) musi być jakimś wcieleniem Harrego Houdiniego! Albo conajmniej Davida Copperfielda
Re: Nie właź mi tu z butami, chamie!
A nie możemy, zdaje mi się że trafnie, założyć że Pan Emil jest po prostu głupi i krótkowzrocznym, nie umiejącym przyznać się do błędu typem, który uznaje się za literackiego mesjasza? Facet ewidentnie udowadnia każdą odpowiedzią w komentarzach że jest totalnym casualem i nie ma bladego pojęcia jak pisać recki gier (nie ważne elektronicznych czy alternatywnych). Gość myli takie pojęcia jak tutorial i solucja.
-
- Posty: 1719
- Rejestracja: 21 kwie 2009, 16:14
- Lokalizacja: Wrocław
- Has thanked: 3 times
- Been thanked: 3 times
Re: Nie właź mi tu z butami, chamie!
Kurczę, ludzie, jak można mówić o czyimś chamstwie, samemu wyzywając go, lżąc i jadąc jak po łysej kobyle na publicznym forum? Czujecie się tu pewnie, bo jesteście "u siebie" - może te same teksty powtórzcie nawet nie na żywo, ale chociaż w komentarzach na blogu p. Emila?
To jest autentycznie straszne. Przydałoby się trochę opanowania.
Vermin, jesteś głupi i krótkowzroczny! KubaP, jesteś chamem i chłystkiem! Fajnie? Co prawda Was nie znam*, ale co tam, poferuję sobie wyroki, bo mogę.
*(właściwie to trochę znam, ale nvm)
To jest autentycznie straszne. Przydałoby się trochę opanowania.
Vermin, jesteś głupi i krótkowzroczny! KubaP, jesteś chamem i chłystkiem! Fajnie? Co prawda Was nie znam*, ale co tam, poferuję sobie wyroki, bo mogę.
*(właściwie to trochę znam, ale nvm)
BGG
Będę ubierać się w jasne i wesołe kolory, aby wprawić mych wrogów w konfuzję.
Będę ubierać się w jasne i wesołe kolory, aby wprawić mych wrogów w konfuzję.
- Odi
- Administrator
- Posty: 6550
- Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 657 times
- Been thanked: 1019 times
Re: Nie właź mi tu z butami, chamie!
No dobra, pojeździliśmy sobie po Emilu, skonsolidowaliśmy planszówkowe szeregi, pora teraz przejść do drugiego etapu tej całej operacji, a mianowicie... zapomnienia o całej sprawie
Przed nami weekend. Uspokójmy emocje. Pozwólmy Emilowi pisać w spokoju i zaciszu swojego bloga, Czasu Fantastyki itp. w sposób, jaki lubi i uważa za słuszny.
Faktycznie, wzajemne obrażanie nikomu nie jest potrzebne, niezależnie od tego kto zaczął i czyja racja jest 'najprawdziwsza' Internet jest duży i naprawdę pomieści wszystkich. A tutaj w sumie zawsze był taki miły, spokojny, merytoryczny zakątek, i chyba warto postarać się, aby tak zostało. Nie tyle 'walcząc' o to w zaciekłych dyskusjach, co po prostu... dając sobie spokój i zaczynając inne dyskusje, bardziej planszówkowe.
To taki mój weekendowy apel do wszystkich: wyluzujmy
Przed nami weekend. Uspokójmy emocje. Pozwólmy Emilowi pisać w spokoju i zaciszu swojego bloga, Czasu Fantastyki itp. w sposób, jaki lubi i uważa za słuszny.
Faktycznie, wzajemne obrażanie nikomu nie jest potrzebne, niezależnie od tego kto zaczął i czyja racja jest 'najprawdziwsza' Internet jest duży i naprawdę pomieści wszystkich. A tutaj w sumie zawsze był taki miły, spokojny, merytoryczny zakątek, i chyba warto postarać się, aby tak zostało. Nie tyle 'walcząc' o to w zaciekłych dyskusjach, co po prostu... dając sobie spokój i zaczynając inne dyskusje, bardziej planszówkowe.
To taki mój weekendowy apel do wszystkich: wyluzujmy
Ostatnio zmieniony 15 lut 2013, 22:39 przez Odi, łącznie zmieniany 2 razy.
Re: Nie właź mi tu z butami, chamie!
Mnie też emocje opadły, tym szybciej, im przestałam odświeżać komentarze na blogu Emila Strzeszewskiego. Kontrola złośliwości, kilka większych oddechów... i zgadzam się. Trzeba wyluzować, zapomnieć o sprawie, jeszcze pewnie przyjdzie się kiedyś powściekać, więc lepiej zostawić pokłady energii na później. Poza tym, większości z nas chyba chodziło o to samo - o mniej nadęcia. Ja już spuściłam trochę powietrza. Chociaż, jak sobie pomyślę... ale dobra. Cicho-sza! Swoje już wylałam.