mat_eyo pisze:Rysio z Klanu wymarzonym współgraczem forumowiczów?
Po sąsiedzku mam hurtownię opakowań, więc u mnie - poza kilkoma grami, gdzie jest duzo elementów dobieranych ze wspólnej puli podczas gry - wszystko w zasadzie w woreczkach strunowych różnych rozmiarów siedzi. Włączając w to również talie kart, jesli wypraska jest kiepska, albo (jak w Wh:I) karty są okoszulkowane. Nic tak też nie ułatwia setupu jak "pakiety gracza" które każdy dostaje na początku do ręki i się dalej nimi zajmuje. Żadne pudełko śrubkowe tego nie zastąpi.
O gry - jak o wszystko - warto dbać. I jeśli da się to zrobić bez jakiś wielkich środków finansowych, nakładów czasu albo odbierania przyjemnosci z gry to warto. A jak nie to trudno - to tylko gra: kupka papieru, drewna i plastiku
U mnie jedzenie przy grze jak najbardziej dozwolone - choć raczej nietłuszczące rzeczy. Picie też - stolik z napojami stoi obok, ale nikomu (łacznie ze mną) do głowy nie przyjdzie żeby szklanki czy kubki trzymać gdzieś daleko - wszystko (jeśli się zmieści) leży na stole z grą. Mycie rąk - normalna sprawa, ale jakoś nigdy nie musiałem nikomu tego nawet sugerować. I (odpukać), póki co, po pewnie z tysiącu partyjek w setki gier jeszcze nikomu nie zdarzyło się czegoś potłuścić, porozlewać, podrzeć, pomiętolić itp. a to, że się żeton ściera przez używanie, czy na kartach widać zużycie, albo po instrukcji widać, że była czytana a nie ogladana i to ze sporej odległości - trudno. Jak gramy w piłkę nożną to też jej w reklamówkę nie owijamy (choć przyznaję, że w koszulkach tasuje się łatwiej, choć totalnie nie do zniesienia jest ślizganie się kart lezących w stosach).