Maskarada

[TTR_1983]

o co chodzi z kartą Usurper, która była poza pudełkiem? nie ma też dla niej znacznika, ani w instukcji opisu postaci...
Mam też dwie identyczne karty Wieśniaka.

[powermilk]

Uzurpator był dodawany przedsprzedaży.

Uzurpator (Usurpateur)

Gracz, który jest Uzurpatorem - albo przynajmniej udaje, że nim jest - wskazuje innego gracza i zgaduje, jaką kartę postaci on posiada. Wskazany gracz ujawnia swoją kartę i jeśli stwierdzenie okazało się trafne, Uzurpator wykorzystuje umiejętność tej postaci. (Uwaga: Jeśli Uzurpator wybierze postać gracza siedzącego po swojej lewej stronie, gracz ten w swojej turze będzie musiał wykonać akcję potencjalnej zamiany)

No i dobrze, że masz. Wieśniacy zawsze występują w parze. Jak ktoś ogłasza się wieśniakiem, to dostaje 1 monetę, jak się okażę, że jest dwóch wieśniaków każdy z nich dwie monety (jak to było napisane w instrukcji "związek zawodowy rolników").

[Rafal_Kruczek]

Wrażenia, hmmm... Po pierwszej (i jedynej) grze - raczej ostrożny sceptycyzm.
Grę bałem w ciemno jak potencjalny Hit na miarę miksu Love Letter i Cytadeli, tylko wszystkiego więcej i lepiej. A wyszło...

Po tej grze uważam, że w tyle osób gra jest BARDZO losowa i pozostawia niewielkie pole do dedukcji. Tutaj czasem nawet jak masz wrażenie, że ogłaszający się gracz nie jest tym za kogo się podaje, to nie masz za bardzo opcji, żeby mu przeszkodzić.

Masz taka opcje w każdej kolejce każdego gracza. Problemem jest to, że możesz ponieść karę równą blefującemu, a nawet gorszą.
Jeśli masz kwestionowaną postać i wiesz o tym, to sprawdzając zyskujesz jej dodatkowe użycie, ale inni gracze upewniają się gdzie dana postać jest.
Jeśli masz tylko przypuszczenie, że masz kwestionowaną postać, to sprawdzając zyskujesz jej dodatkowe użycie LUB publicznie wyprowadzasz się z błędu kosztem jednej monety. Co może być "tańsze" niż prywatne sprawdzenie w swojej kolejce.
Podobnie jeśli masz pewność, że nie masz kwestionowanej postaci , ale nie wiesz jaką postać masz. Sprawdzenie poza kolejką może być warte monety.
Jedynie w sytuacji w której masz pewność że posiadasz inną postać, kompletnie nie opłaca się sprawdzać. Być może poza sytuacją w której gracz po lewej ogłasza kończącą grę role i inni gracze nie zaprotestowali .
W każdym z powyższych przypadków, jeśli był ruch poprzedniego gracza, tracisz możliwość wyboru swojej kolejnej akcji - jest wymuszona wymiana. Może to mieć pozytywny efekt w pewnych sytuacjach, ale zwykle nie jest korzystne.
Jeśli był ruch gracza wcześniejszego w kolejce niż poprzedni, jesteś narażony na potencjalną wymianę przez wszystkich graczy siedzących pomiędzy wami chcących przejąć ( lub nie) twoją obecną rolę.
Ponadto można sprawdzić ogłaszającego się Inwizytora, jesli ktoś uważa że pewna strata 1 monety jest lepsza niż potencjalna strata 4 monet na jego korzyść.

Tak więc sprawdzenie blefu to kalkulacja kosztów (i czasami korzyści), które mogą ponieść wszyscy inni gracze przy ewentualnym sprawdzeniu. To że czasami indywidualnie żadnemu innemu graczowi się to nie opłaca, nie oznacza, że dla zbiorowości jest to nieopłacalne. Problem w tym, że prowadzi to do zrzucania odpowiedzialności za sprawdzenie na innych graczy. I dobrze. Gdyby sprawdzanie było bezstresowe, tanie i zawsze opłacalne w grze nie opłacałoby się blefować.

Już po dwóch przetasowaniach kart traci się świadomość kto co ma. Gra w 13 osób? To by była totalna loteria. Brakuje mi akcji typu: "wiem, że nie jesteś tym za kogo się podajesz", bo odezwać się może tylko osoba, króra podejrzewa, że sama ma zagrywaną postać. Jeśli myślisz, że masz co innego, to nawet gdy masz pewność, że przeciwnik ściemnia - nie możesz nic zrobić.

Jeśli chodzi o możliwość sprawdzenia blefu bez ujawnienia własnej roli i tym samym bez znaczenia jaka się role posiada, to jest on w bardzo podobnej grze pod nazwą Coup. Jest "tylko" na 2-6 graczy, ma więcej elementów dedukcji i dużo większy koszt nieudanego blefu i sprawdzenia.

[TTR_1983]

i wszystko jasne a co z żetonem Uzurpatora? Nie ma takowego? w spisie elementów jest, że ma być 14 znaczników w tym jeden pusty. W wyprace jest 13 w tym jeden pusty.
Jedyne co drażni to w wydaniach międzynarodowych b.dużo niepotrzebnych rzeczy

[MsbS]

i wszystko jasne a co z żetonem Uzurpatora? Nie ma takowego? w spisie elementów jest, że ma być 14 znaczników w tym jeden pusty. W wyprace jest 13 w tym jeden pusty.

Te żetony są do oznaczenia, które postacie są w grze w danym rozdaniu. Ponieważ wieśniacy występują zawsze parami, wystarczy jeden żeton do ich oznaczenia.

[TTR_1983]

i wszystko jasne a co z żetonem Uzurpatora? Nie ma takowego? w spisie elementów jest, że ma być 14 znaczników w tym jeden pusty. W wyprace jest 13 w tym jeden pusty.

Te żetony są do oznaczenia, które postacie są w grze w danym rozdaniu. Ponieważ wieśniacy występują zawsze parami, wystarczy jeden żeton do ich oznaczenia.

ale żetonu Uzurpatora nie było i nie ma być?

[Curiosity]

Miałbym jeszcze pewne zastrzeżenia do "międzynarodowej" wersji. Gra jest przewidziana na 2-13 osób, a przetłumaczonych na język polski kart pomocy jest w sumie chyba 6. Trochę mało.

[TTR_1983]

Miałbym jeszcze pewne zastrzeżenia do "międzynarodowej" wersji. Gra jest przewidziana na 2-13 osób, a przetłumaczonych na język polski kart pomocy jest w sumie chyba 6. Trochę mało.

za to dostajesz resztę w jęz. ang.

[Curiosity]

Miałbym jeszcze pewne zastrzeżenia do "międzynarodowej" wersji. Gra jest przewidziana na 2-13 osób, a przetłumaczonych na język polski kart pomocy jest w sumie chyba 6. Trochę mało.

za to dostajesz resztę w jęz. ang.

Lepiej! Karty pomocy są dwustronne, po drugiej stronie kart polskich, są karty w języku, który ktoś zidentyfikował jako... japoński

[TTR_1983]

Miałbym jeszcze pewne zastrzeżenia do "międzynarodowej" wersji. Gra jest przewidziana na 2-13 osób, a przetłumaczonych na język polski kart pomocy jest w sumie chyba 6. Trochę mało.

za to dostajesz resztę w jęz. ang.

Lepiej! Karty pomocy są dwustronne, po drugiej stronie kart polskich, są karty w języku, który ktoś zidentyfikował jako... japoński

Tak, tylko jako że są dwustronne to więcej osób nie skorzysta. No ale zawsze osoba mająca taką pomoc może mieć przed sobą odwróconą japońską stroną

[c08mk]

W Maskaradzie nazwy postaci na kartach niestety nie są przetłumaczone, jednak nawet osoby nieznające podstaw angielskiego będą w stanie się domyśleć jaką postać mają w ręce dzięki niesamowitym grafikom na kartach.

Wykonanie ładne, zwłaszcza grafiki postaci, a rewers kart jest na tyle tajemniczy, że nigdy nie wiemy jaka karta leży przed nami na stole. Zestaw mieści się w pudełku i nie trzeba pakować wszystkiego na wcisk. Trwałość kart do przetestowania lub można dobrać do nich koszulki (na Rebelu udało mi się znaleźć pasujące koszulki MAYDAY).

Cena z pewnością wysoka jednak do pewnej granicy da się ja usprawiedliwić dużą ilością żetonów, które zawsze zwiększają koszty gier. Nowość na rynku to drugi składnik kształtujący cenę gry, możemy poczekać aż cena spadnie, jednak aktualnie w sprzedaży można jeszcze dostać dodatkową kartę Uzurpator.

Dodatkowa karta - Uzurpator - dość kontrowersyjna, pozwala szybko wygrać grę o ile mamy pewność naszej tożsamości oraz tożsamości innego gracza (np gdy w poprzedniej turze klika kart tożsamości było odkrytych). Można wprowadzić obostrzenie w którym Uzurpatorem można się ogłosić tylko gdy minie pełna kolejka od ostatniego odkrycia kart jednak wówczas zastosowanie tej tożsamości spada do minimum.

[MattCarnall]

Recenzja Pierwsza recka, warto rzucić okiem.

[Kolejarz]

Recenzja gry do 13 graczy na podstawie "zaawansowanego trybu dla 3"? Mam nadzieję, że pojawi się więcej recenzji.
Poza tym autorka napisała, że po rozdaniu kart dalej to "czysty blef". Po lekturze instrukcji widzę jednak, że istotnym mechanizmem jest potencjalna zamiana kart, w wyniku której zazwyczaj nie możemy być pewni, jaką mamy kartę. Bez wątpienia jest trochę blefu, ale sprawdzić możemy kogoś np. dlatego, że lepiej od niego znamy jego rolę. Najwięcej miejsca do blefu jest właśnie w potencjalnej zamianie kart, a nie deklarowaniu roli (co prawdopodobnie ma miejsce częściej).

[ajeh]

Tak naprawdę gra w 3 osoby to trochę symulacja gry na 6 osób (oczywiście nie do końca). Jak zagram w więcej osób to na pewno o tym napiszę. Na pewno dwie rzeczy mogę napisać - jak ktoś jest pewny, że wie jaką ma postać (albo mu się tak wydaje), to najlepiej szybko mu tę kartę zabrać. I jeżeli wydaje nam się, że ktoś blefuje to i tak warto czasami zakwestionować, nawet kosztem straty monety, żeby kogoś powstrzymać przed zbyt szybkim wzbogaceniem się.

[Rafal_Kruczek]

Zagrałem 2 razy (na 9 i 6 osób) obie gry wygrał jedne gracz który przyczaił się z sędzią do takiego czasu gdy pula w sądzie zapewniała pewne zwycięstwo. Upewniłem sie w tym ze wprawdzie gra rewelacja nie jest, w swojej kategorii mogłaby przejac palmę pierwszeństwa, gdyby nie to że Resistance:Avalon jest wydany lepiej, a jest tańszy. (warianty gry w Maskaradę na mniej niż 6 graczy są trochę sztuczne więc wrzucam do aktegorii gry dla 5-10 graczy)
Co do ceny to Bard bardzo pozytywnie zaskoczył mnie swoja cena na Love Letter.
Szkoda ze Maskarady nie udało sie wydac w podobnej cenie

[Matio.K]

Recenzja Board Times gry "Maskarada": http://www.boardtime.pl/2013/09/maskarada-recenzja.html

[Hiu]

Zdecydowanie element blefu jest w tej grze. Jednak nie zgodze sie, ze po rozdaniu kart to juz tylko czysty blef. Gralem w kilku grupach (roznych liczebnie i wiekowo). Zdecydowanie gra nie jest dla kazdego.
Po rozegraniu partii w 4-5 osob - stwierdzilismy szybko, ze krol, krolowa i ksiadz zbyt szybko generuja pieniadze, przez co partia potrafila sie skonczyc w 2 rundzie (a chcielismy sobie pograc odrobinke dluzej) - takze zbudowalismy sobie wlasne talie postaci. To pozwolilo na wydluzenie rozgrywki.
Partie wielo-osobowe (>6) to juz jedna wielka impreza. Da sie to ogarnac - jednak jest duzo ciezej. Rozgrywka >10 osob to juz na pewno wymaga bardzo dobrej orientacji (ale i wtedy karty generujace pieniadze w duzej ilosci - nie sa takim gigantycznym killerem jak w przypadku gier 4-5 osobowych).
Dlugosc partii - to od kilku do kilkunastu minut. Zdecydowanie duzo smiechu.
Nie podejmowalbym sie porownania Maskarady i Cytadeli - mimo, iz pochodza od tego samego autora. Obie sa znaczaco rozne, na tyle, ze mozna rozwazac posiadanie obu gier.

[Board Game Girl]

Krótka videorecenzja na moim blogu: KLIK Zapraszam do oglądania i komentowania!

[mig]

Krótka videorecenzja na moim blogu: KLIK Zapraszam do oglądania i komentowania!

Czuję się rozczarowany. Jak do tej pory mój gust szedł mocno w parze z gustem BGGirl, ale tym razem się totalnie rozeszły Kiedyś musiał być ten pierwszy raz

Maskarada była dla mnie jednym z największych zawodów poprzedniego roku - zarówno jeśli chodzi o relację wydanie/cena, jakość (stopień) spolszczenia, mechanikę, przyjemność z gry... W zasadzie na plus były tylko piękne karty.

[Ouragan]

Maskarada to droższy wariant wydanego w Polsce Listu Miłosnego, który swoja drogą wywodzi się od gry Coup. Znam bardzo dużo osób który lubi tę grę, dla mnie ten typ mechaniki jest nudny.

[mig]

Coup uwielbiam, List miłosny też nie jest zły, ale Maskarada zupełnie mi do gustu nie przypadła...

[KubaP]

Dla mnie wielką zaletą Maskarady jest możliwość gry w naprawdę dużej grupie w coś sensowniejszego niż kalambury i innego niż Cytadela. Poza tym sam bardzo lubię gry blefowe, a ten mechanizm w Maskaradzie wykręcony jest do granic możliwości.

[Hiu]

Coup uwielbiam, List miłosny też nie jest zły, ale Maskarada zupełnie mi do gustu nie przypadła...

U mnie dokladnie odwrotnie. Maskarada wchodzi prawie w kazdej grupie. Coup jeszcze zadnej nie podeszlo. A list milosny - nawet sie nie zblizamy.

[mig]

Dla mnie wielką zaletą Maskarady jest możliwość gry w naprawdę dużej grupie w coś sensowniejszego niż kalambury i innego niż Cytadela. Poza tym sam bardzo lubię gry blefowe, a ten mechanizm w Maskaradzie wykręcony jest do granic możliwości.

Ha! No właśnie to samo w grach lubię: gry z blefem mają na starcie plus. Takie które maja opcję gry w wiele osób również. A Maskarada nadal nie chwyta
[chociaż akurat na wiele osób imho zamieszanie jest na tyle duże, że gra się bardzo słabo - jeśli juz grać to w te 4-6 osób...]

No, nie zachwyca...

[lacki2000]

Mnie Maskarada też nie zachwyca (zagram jak będę musiał). Też wolę LL. W Coup jeszcze nie grałem. Najbardziej spodobał mi się chyba Avalon.
Maskarada to gra w której człowiek po paru ruchach nawet sam nie wie kim jest a co dopiero kim jest inny gracz. A na koniec i tak wygrywa sędzia