Dzięki Wam bardzo intensywnie i wielce planszówkowo spędziłem ten weekend.
Nations - do lepszego poznania, złożona gra
Edo i Euphoria - ciekawe (ze wskazaniem na Edo)
Kilka fajnych karcianek! - Pingu-party i Szpilki na radar

Confucius - nie taki straszny jak go niektórzy malowali
American Rails - wciąż pod urokiem!

Notre Dame - fajny Feld
Hanbi - stały punkt programu, o dziwo tym razem na lekko... na pewno, że za krótko!
El Grande - kapitalny, odskulowy tytuł
Wyścig do Renu - ledwo liźnięty

Pan Lodowego Ogrodu - w wątku tej gry parę słów skrobnąłem...
Odhaczonych parę innych tytułów, ale niekoniecznie będę do nich wracał...
Mnóstwo planszówkowej energii!