Burza mózgów...[Shogun, Arkham, GoT i BF in New York]
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
W trakcie pokazywania WK i Sh. moim absolutnie niegrającym znajomym miałem odwrotny przypadek, stąd moje spostrzeżenia. Prostota i abstrakcyjność zasad Shoguna najlepiej dociera do ludzi mających wcześniejszą styczność z eurogrami. Zasady i subtelności SH można w pełni załapać po 2,3 grach. WK jest znacznie mniej finezyjne, choć przeładowane zasadami. Przy całym przeładowaniu, zasady te są mniej abtrakcyjne.
W moim odczuciu obie gry są dobre, ze wskazaniem na Shoguna, ze względu krótszy czas gry i lepsze dopracowanie mechaniki. Inna sprawa, że nie gustuję raczej w amerykańskich strategiach wieloosobowych. Preferuję eurogry ekonomiczne, ze względu na lepszą grywalność dla 2 graczy.
W moim odczuciu obie gry są dobre, ze wskazaniem na Shoguna, ze względu krótszy czas gry i lepsze dopracowanie mechaniki. Inna sprawa, że nie gustuję raczej w amerykańskich strategiach wieloosobowych. Preferuję eurogry ekonomiczne, ze względu na lepszą grywalność dla 2 graczy.
- Geko
- Posty: 6491
- Rejestracja: 18 mar 2006, 22:29
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 4 times
Ezechiel - to mamy podobne gusta. Shogun jest dlatego fajny, że to właściwie mix strategii z eurogrami i ma zgrabną mechanikę bliższą eurogrom niż strategiom.
A co do wyboru gry prze jankabossko - to Hudson ma rację. Wszystkich srok za ogon nie złapiesz. Chyba, że wyłożysz masę kasy
A co do wyboru gry prze jankabossko - to Hudson ma rację. Wszystkich srok za ogon nie złapiesz. Chyba, że wyłożysz masę kasy
Moje blogowanie na ZnadPlanszy.pl
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Geko dla wszystkich graczy najlepszym wyjściem było by mieć kupe kasy i nie martwić się wyborami typu "co kupić i za ile". Raczej każdy by wolał martwić się o to "Ile kupić i gdzie to postawić"
Hudson z tym marudzeniem ma racje. Pójdź, że tak powiem, w ludzi, sprawdź sobie różne tytuły i kup to co Ci podchodzi, bo ja innego wyjścia nie widze z tej sytuacji Na dodatek jestes z Krakowa z tego co widać, to już w ogóle nie ma żadnego problemu
Pozdrawiam
Hudson z tym marudzeniem ma racje. Pójdź, że tak powiem, w ludzi, sprawdź sobie różne tytuły i kup to co Ci podchodzi, bo ja innego wyjścia nie widze z tej sytuacji Na dodatek jestes z Krakowa z tego co widać, to już w ogóle nie ma żadnego problemu
Pozdrawiam
- Geko
- Posty: 6491
- Rejestracja: 18 mar 2006, 22:29
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 4 times
Ja też mam często dylematy dokonania najlepszego zakupu gry (subiektywne odczucie) w warunkach ograniczonych możliwości finansowych Uważam, że pytania z gatunku "co kupić?"na forum są po to, żeby pomóc podjąć decyzję, gdy się ma kilka gier na oku. Jak inni napiszą o swoich odczuciach co do danych gier, ich wadach i zaletach, to zawsze ma się lepszy ogląd. Nie widzę za to sensu snucia rozważań (poza samym snuciem rozważań) na temat co kupić, gdy mam na oku 10 gier i właściwie chciałbym kupić każdą...
Moje blogowanie na ZnadPlanszy.pl
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
Na BGG jako GekoPL. Ja tu tylko moderuję, żaden ze mnie administrator.
- janekbossko
- Posty: 2614
- Rejestracja: 09 lut 2006, 21:44
- Lokalizacja: Szczecin
- Has thanked: 26 times
- Been thanked: 27 times
Kwestia zakupu...
hmmm wlasnie jedynym wyborem przed jakim stoje to zagranie w jakikolwiek tytul ktory wymienilem...
Niestety problem jest natury geograficznej jeszcze przez jakis czas bede w Szczecinie a tutaj niestety nawet sklepu z grami planszowymi nie ma...chyba ze czeos nie wiem w co watpie
A jesli chodzi o dokonywanie wyboru...problem polega na mnogosci tytulow oraz na mozliwosci sparzenia sie dana gra...
Doświadczenie?Runebound - moim zdaniem gra nie warta 120-150 zl...takie jest moje odczucie...
Wiec jesli mam na oku 3 tytuly bo wlsnie miedzy nimi chce dokonac wyboru, ktore kosztuja srednio 180 zl(GoT TS S) to moje obawy sa uzazadnione chocby tym ze 180 zl piechota nie chodzi a zapracowac na to musze sam...
Pozdrawiam
hmmm wlasnie jedynym wyborem przed jakim stoje to zagranie w jakikolwiek tytul ktory wymienilem...
Niestety problem jest natury geograficznej jeszcze przez jakis czas bede w Szczecinie a tutaj niestety nawet sklepu z grami planszowymi nie ma...chyba ze czeos nie wiem w co watpie
A jesli chodzi o dokonywanie wyboru...problem polega na mnogosci tytulow oraz na mozliwosci sparzenia sie dana gra...
Doświadczenie?Runebound - moim zdaniem gra nie warta 120-150 zl...takie jest moje odczucie...
Wiec jesli mam na oku 3 tytuly bo wlsnie miedzy nimi chce dokonac wyboru, ktore kosztuja srednio 180 zl(GoT TS S) to moje obawy sa uzazadnione chocby tym ze 180 zl piechota nie chodzi a zapracowac na to musze sam...
Pozdrawiam
Nie wiem czy to Ci pomoze, ale gry o ktorych tu rozmawiamy sa zupelnie niepodobne do Runebounda. Zeby Cie jeszcze troche naprowadzic: Ja tez nie lubie R, ale lubie TS i S. Jezeli nie masz mozlowosci zagrania w te gry, to juz naprawde nie mozemy Ci pomoc. Chyba musisz zaryzykowac. Ew zajrzyj sobie na BGG, tam tez zobaczysz, ze to naprawde dobre gry.
ps. mam nadzieje, ze odebrales moja prywatna wiadomosc
ps. mam nadzieje, ze odebrales moja prywatna wiadomosc
- janekbossko
- Posty: 2614
- Rejestracja: 09 lut 2006, 21:44
- Lokalizacja: Szczecin
- Has thanked: 26 times
- Been thanked: 27 times
- kwiatosz
- Posty: 7874
- Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
- Lokalizacja: Romford/Londyn
- Has thanked: 132 times
- Been thanked: 417 times
- Kontakt:
Mieć kupę kasy na gry to wcale nie taka świetna opcja, przynajmniej dla mnie. Wolę że muszę pooszczędzać, pokombinować co kupić, wybrać z kilku świetnych tytułów jeden/dwa najlepsze. Wtedy grami tymi bardziej się nacieszę (bo przez samo czytanie o nich już będę na nie nakręcony - jakbym kupił wszystko to tak naprawdę na nic bym się nie nakręcił), więcej z nich wycisnę, bo będą aktualnie bez żadnej konkurencji ze strony innych tytułów.
Natomiast kupienie serią wielu tytułów powoduje, że część zostanie zagrana raz, może dwa, i już do nich nigdy nie wrócę, ponieważ będę miał masę tytułów z tego zakupu, oraz będą cały czas dochodzić nowe rzeczy s nowych zakupów, co powoduje, że kupienie części gier było zupełnie bez sensu.
Żeby nie być gołosłownym - generalnie gry kupuje po właśnie 1 albo 2, natomiast ze stanów (porównując zarobki do ceny gier tam nie miałem żadnych skrupułów ) przywiozłem 2 walizki gier, zagrane więcej niż dwa razy były trzy tytuły, z czego do regularnego grania przeszły 2, a jednej gry jeszcze w ogóle nie przetestowałem (od lipca, bo już w usa zacząłem testy).
Wniosek z tego taki - jakbym te gry kupował z przerwami między zakupami to nacieszyłbym się nimi dużo bardziej. Dlatego wolę nie mieć za dużo kasy na gry
Natomiast kupienie serią wielu tytułów powoduje, że część zostanie zagrana raz, może dwa, i już do nich nigdy nie wrócę, ponieważ będę miał masę tytułów z tego zakupu, oraz będą cały czas dochodzić nowe rzeczy s nowych zakupów, co powoduje, że kupienie części gier było zupełnie bez sensu.
Żeby nie być gołosłownym - generalnie gry kupuje po właśnie 1 albo 2, natomiast ze stanów (porównując zarobki do ceny gier tam nie miałem żadnych skrupułów ) przywiozłem 2 walizki gier, zagrane więcej niż dwa razy były trzy tytuły, z czego do regularnego grania przeszły 2, a jednej gry jeszcze w ogóle nie przetestowałem (od lipca, bo już w usa zacząłem testy).
Wniosek z tego taki - jakbym te gry kupował z przerwami między zakupami to nacieszyłbym się nimi dużo bardziej. Dlatego wolę nie mieć za dużo kasy na gry
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
- Blue
- Posty: 2323
- Rejestracja: 09 gru 2006, 22:42
- Has thanked: 196 times
- Been thanked: 254 times
- Kontakt:
Kwiatosz masz jak najbardziej racje , ja w sumie jak kupowalem to po kilka gier i z jednej strony to dobre wyjscie, bo jest taniej[zawsze sie jakis rabat obgada itp], i jako ze mam malo gier to mam wiekszy wahlarz, wiem co wyjac na daną okazje, na daną liczbę graczy. Ale prawda jest taka ze nie gram jakos strasznie duzo w te tytuły ktore mam wlasnie przez ich liczbę[ i ograniczony czas]... Traktuje gre jak zabawe, probuje ofc wygrac ale te tytuły które mam zmuszają głównie do reagowania na sytuacje na ręce/planszy i nie sa to mozgojady ;]. Dlatego tez z pewnym luzem do nich podchodzę. W zasadzie patrzac na to ze bardzij mi sie wlasnie podobaja C&G, For sale, Saboteur od np. Razzia, mozna latwo wywnioskowac ze wole rozgrywke lekką, która się szybko nie ogra[wole miec kilka tytułów, zeby sie zaden za szybko nie znudził].
Prawdą jest własnie ze jak grasz w jedna gre, to kombinujesz, przeciwnik dojrzewa, ty dojrzewasz, uczysz sie technik, strategii. I to jest naprawde fajne, tylko ze ja jak gram z nowymi to zazwyczaj na dzien dobry im zdradzam częśc tajników i tlumacze jak mogliby zagrac... wole miec przeciwnika równego niz slabego, chociaz kopie sobie tym samym grób, bo on jeszcze cos nowego powymysla i ... .
Prawdą jest własnie ze jak grasz w jedna gre, to kombinujesz, przeciwnik dojrzewa, ty dojrzewasz, uczysz sie technik, strategii. I to jest naprawde fajne, tylko ze ja jak gram z nowymi to zazwyczaj na dzien dobry im zdradzam częśc tajników i tlumacze jak mogliby zagrac... wole miec przeciwnika równego niz slabego, chociaz kopie sobie tym samym grób, bo on jeszcze cos nowego powymysla i ... .
Ja wolałbym mieć kupe kasy przeznaczoną na gry, kupić większość tytyłów, które mnie interesują i mieć problem z głowy. Potem pozostaje tylko grać Wiem po sobie, że gdy szybko by mi sie nie znudziły i nawet gdyby były ich dwie walizki, napewno żadna nie poszła by w zapomnienie No chyba, że była by kiepska jak wyprawa na przykład To już jednak zupełnie inna para kaloszy
Pozdrawiam
Pozdrawiam