Oj, pytanie kierowane do mnie, a ja nie czuję sie do końca kompetentny na nie odpowiedzieć...
W moim odczuciu o przekombinowania nie ma mowy. Jest sporo rożnych mechanik i rzeczy które robimy, ale żadna z nich nie wydała mi sie wrzucona na siłę. Jesteśmy mocno zdeterminowani tym co dostaniemy w kartach, ale nie odczułem tego jako brak możliwości ogrania strategii. Dostawy sa podstawą zdobywania punktów (u nas były to zwłaszcza dostawy na wózek), ale bez odpowiedniego przygotowania sie do tego (jakieś pola, świnie, pomocnik, dodatkowe płatne dostawy) nie ma szans na jakiś oszałamiający wynik, bo koszty zakupu towarów i przetwarzania sa dość wysokie. Wiec jednak choćby jakas namiastka silniczka jest potrzebna. Choc - jak zwykle w tego typu grach- trzeba rozpoznać moment w którym punkt ciężkości z pozyskiwania zasobów przekładamy na dostawy i zdobywanie punktów. Wąskim gardłem w grze jest ograniczona liczba dostaw. Płytki osłów sa bardzo rożne a kasy zwykle brakuje, wiec w zasadzie warto je realizować od samego początku, bo potem mozna zostać ze stertą towarów, których nie ma jak zapunktowała sensownie... Bardzo istotnym elementem sa pomocnicy. Mozna z nich zrobic bardzo sensowne kombo. Dlatego, zwłaszcza na samym początku, dość ważne jest branie dodatkowych akcji zagrywających karty. To bardzo pomaga. A kilka dróg do tego jest.
Symbolika jest bardzo intuicyjna. W czasie gry w zasadzie nie ma żadnych problemów z tym co trzeba robic- karta pomocy z kilkoma symbolami wszystko nam załatwia. My gralismy tylko raz, wiec nie wiem czy da sie bez ściągi - pewnie się da

kolorystyka nam nie przeszkadzała. Ale tez na obrazkach jakoś mi nie podpadła...
Ale, przypominam, ze ja grałem tylko raz. Wrażenie gra zrobiła doskonale, sądzę że w tej kategorii to bedzie jedna z najlepszych gier w jakie grałem, ale to raczej przypuszczenia niż wiedza poparta doświadczeniem
