Tyle, że jeszcze przy okazji musiałby przestać zachwycać się ver 1Dr Bobaz pisze:Jak któryś z posiadaczy v1 zachwyci się v2 to ja z ogromną przyjemnością uwolnię tę osobę od ciężaru starszej edycji odkupujac ją.
![Wink :wink:](./images/smilies/icon_wink.gif)
Tyle, że jeszcze przy okazji musiałby przestać zachwycać się ver 1Dr Bobaz pisze:Jak któryś z posiadaczy v1 zachwyci się v2 to ja z ogromną przyjemnością uwolnię tę osobę od ciężaru starszej edycji odkupujac ją.
I nagle sobie przypomniałem, że wspomniana książka leży zapomniana u mnie na półceozy pisze:
A na razie można poczytać choćby tu: http://lubimyczytac.pl/ksiazka/49180/rzeczy-ulotne/2
Nazwiskotomb pisze:Co wniósł do tej gry Wielki Mistrz Słowa Neil Gaiman, że jego nazwisko jest na okładce pisane wołami, a nazwisko autora gry, tradycyjnie dla planszówek, wciśnięto gdzieś na krawędzi pudełka?
Tak, ale dopiero po tym jak poznamy datę dostawy gry od producenta.vder pisze:A żeby nie było, że trochę offtop, to nieśmiało zapytam czy jakaś przedsprzedaż jest planowana?
Gra jest na podstawie opowiadania Neila Gaimana - na oficjalnej licencji. Opowiadanie było inspiracją dla autora (zresztą nie jedyną, poza Mitami Cthulhu mamy jeszcze inne wyraźne nawiązania, np. do „Człowiek, który był czwartkiem” G.K. Chestertona).tomb pisze:Co wniósł do tej gry Wielki Mistrz Słowa Neil Gaiman, że jego nazwisko jest na okładce pisane wołami, a nazwisko autora gry, tradycyjnie dla planszówek, wciśnięto gdzieś na krawędzi pudełka?
No nie do końca, wystarczy rzucić okiem do instrukcji z pierwszej edycji;) Inspiracją była książka The World That Never Was, czyli realistyczna historia anarchizmu. Gra miała być realistycznym przedstawieniem XIX wieku, ale autor bał się, że przeprowadzanie zamachów na prawdziwych monarchach jest zbyt radykalne i nikt tego nie kupi. A że przypadkiem przeczytał w tym samym okresie opowiadanie Gaimana, to rozwiązanie podsuneło się samo - zamień ludzi na potwory, a w bonusie masz jeszcze nazwisko słynnego pisarza. Takie elementy jak nazywanie graczy od dni tygodnia to raczej nawiązanie do Chestertona niż inspiracja - z Człowieka który był czwartkiem to w tej grze nic specjalnie nie ma;) W opowiadaniu Gaimana ten świat też jest tylko leciutko zarysowany, dużo trzeba było dopowiedzieć, żeby zrobić z tego sensowną całość. Czyli aż tak dużo pisarz z tym wspólnego nie miał.ozy pisze:Opowiadanie było inspiracją dla autora
I to jest właśnie mistrzostwo syntezy.Valarus pisze:Decyzja była oczywiście dobra, bo Gaiman + Cthulhu = $$$, ale gdyby temat miał szanse się sprzedać, to pewnie dostalibyśmy grę o anarchistach, nie Cthulhu.
SwS to taki AM na poważnie. To solidne euro, w którym każda decyzja się liczy, położenie każdej kosteczki wpływów i agenta ma znaczenie. Zero czynnika losowego, poza typowym dla gier card driven/deckbuildingowych wpływem kart na rękę. W klimacie bardziej w stronę Battlestar Galactica, bo przez jakiś czas staramy się znaleźć własne drużyny i potem w nich pracować. Ale w finiszu każdy już walczy tylko o swoje.Nesmeer pisze:Przeleciałem instrukcję - nie przeczytałem - i odnoszę wrażenie, że tytuł może być podobny do Ankh-Morpork, a jeśli tak będzie to już żałuję gdyż sam nie wiem, czy sprzedać ŚD na rzecz Studium...
mieć oba tytuły też fajnie, ale miejsca brak
Konfekcja wydrukowanych komponentów rozpoczyna się 9 września. Zatem szansa jest.kwiatosz pisze:Jaka jest szansa, że będę mógł to mieć w łapkach 29 września? Bo to ostatni termin, kiedy będę mógł to kupić.
Zapowiada, ale najpierw musimy mieć termin odbioru z drukarni. Będziemy Was informować na bieżąco.Cyberpuncur pisze:A jakaś przedsprzedaż się zapowiada w najbliższym czasie?
Nie do końca - w SwS wszystkie akcje również znajdują się na kartach (poza akcją pas i odrzucenia kart, co nie jest jakąś komplikacją). Zatem przystępność kart jest taka sama - każda akcja ma swój obrazek i te obrazki lądują na kartach tak samo jak w AM. Tylko nie wykonujemy wszystkich (wybranych) po kolei, a 1 wybrany rodzaj. I jak chcemy, to możemy zgrać więcej kart z tym samym rodzajem akcji, by multiplikować jej efekt. W tej grze zasady są proste. Ale odkrywanie ich wzajemnych powiązań jest wyzwaniem, co sprawia, że to wybitny tytuł.krecilapka pisze:No i ilosć akcji różna. W szmaragdzie masz ich kolo 10, to dla np. Początkujących może być trudne na starcie. W ankh morpok czytało się na karcie jak działa i luzik. W studium tak nie ma. Pełne działanie karty jest jest w instrukcji (co trochę może być kłopotliwe). Inny kaliber gier wg mnie na oko.
Jak nie ma, jak jest - na str. 7 i 8 instrukcji AM!krecilapka pisze:Akcje są w ikonkach na karcie, ale specjalne zdolności kart gry, są szczegółowo rozpisane w instrukcji. Takich tłumaczeń do działania kart w ankh morpok nie ma. Stąd moj wniosek, że skomplikowanie szmaragdu jest większe.
Ale super przeczytać że póki co nie ma żadnej obsuwy czasowej w wydaniu. Zacząłem jakoś wierzyć, że kupię ją jeszcze w tym roku
Dzięki, ale to nie nasza zasługa, tylko Iana O'Toole.Szaweł pisze:Ozy, karty prezentują się bardzo klimatycznie. Jedna z fajniejszych grafik tegoż przedwiecznego ever