GRY-PLANSZOWE.pl

Tak jak wspominałem w Puerto Rico zagrałem ledwie 1 raz i jest to takie "pierwsze" wrażenie.

Dlaczego Cytadela?
W Cytadelii wybieramy sobie postać z dostępnych i używamy następnie jej zdolności. W PRico mamy to samo. Mechanika jak dla mnie różni się tylko drobnymi szczegółami ale podstawa jest taka sama.

Dlaczego Metropolia?
W Metropolii zbieramy karty, które następnie dają nam ułatwienia/bonusy. W Puerto Rico budujemy budynki dzięki którym mamy ułatwienia/bonusy.

Generalnie więc pierwsza rozgrywka nasunęła mi na myśl, że ta gra jest połączeniem obu mechanik w wersji rozszerzonej.
Cieszy mnie natomiast oburzenie forumowiczów, bo daję nadzieje na to iż PRico ma jednak coś więcej do zaoferowania. Tym bardziej, że wybierałem z kilku tytułów (Le Havre, Agricola itp) sugerując się wysoką pozycją na BGG oraz generalnie dobrymi opiniami. Niestety pech chciał, że najpierw poznałem Cytadele i Metropolie, a oba tytuły nie należą do moich ulubionych.

To tak w kwestii wyjaśnienia. W tym miesiącu na pewno dam jej jeszcze 2-3 szanse.

To pierwsze wrażenie jest jak polizanie loda przez szybkę. To zupełnie różne gry, to nie ta liga, te podobieństwa są tak powierzchowne, że obawiam się, że nie zaangażowałeś się w grę (PR). Ale mam nadzieję, że sam się o tym przekonasz. Nawet, jeśli Ci się PR nie spodoba, to przynajmniej zauważysz ile więcej ma do zaoferowania.

Abstrahując już od tego, jakie konkretnie mechaniki zostały w Puerto połączone, co do zasad jest to gra raczej prosta.
Dla mnie magia Puerto polega na tym, że jest to najbardziej "rozgadane" euro, jakie znam (i jeszcze lubię). Przy czym na pewno wychodzi to po pewnym ograniu. Lepiej widzimy, kogo jakie akcje najbardziej premiują, i zaczyna się podpuszczanie, przestrzeganie, negocjowanie i tak dalej Dla mnie optymalny skład to 4 osoby, przy 5 trochę się dłuży i pole manewru mniejsze, szybciej zaczyna brakować kluczowych budynków. No ale co kto lubi. W dwie osoby zagrałem raz i nigdy więcej - nie żeby to była kiepska gra, po prostu na dwie osoby są lepsze. Znika cała interakcja i z gry genialnej robi się zupełnie przeciętna.

Przy Puerto trzeba być naprawdę uważnym. Można jednym złym ruchem "zrobić komuś grę" - i to jest bardzo spoko, bo jak na euro, wyjątkowo często spoglądamy na plansze przeciwników.

33 partie w 11 tytułów

Nowości: Nowe Pokolenia
Nowość miesiąca: Nowe Pokolenia
Nowości w kolekcji: Nowe Pokolenia, Pandemia
Najwięcej partii: Zamki Szalonego Króla Ludwika (9)
Największe rozczarowanie: brak

Wynik miesięczny strasznie wypaczony przez multum partii jednej gry, która oferuje możliwość nastukania nawet i 4 partii w godzinę. Tak naprawdę kolejny miesiąc gdzie dostrzegam przedziwną zależność, że im bardziej powiększa się moja kolekcja, tym mniej gram w planszówki ^^'

Najwięcej partii: Ascension, różne wersje i zestawienia (x28)

Nowość listopada 2015: Burgle Bros. (niby nic niezwykłego, a sprawia multum frajdy; a w sumie po to właśnie są planszówki, prawda? do tego zachwyca starannością wykonania i dbałością o klimatyczne detale)

Rozczarowanie: mało czasu

Wyróżnienie: dla Blood Rage'a (x2) za obfitość równoprawnych dróg do zwycięstwa

Powrót, a także gra listopada 2015: Alchemists (x3) (niezmiennie urzeka swoim wybitnym połączeniem klimatu z móżdżeniem)

---------

Poza tym grane były: Colt Express (x1), Forbidden Stars (x1), Heroes of Normandie (x2), Mythotopia (x1), Roll for the Galaxy + Ambition (x2)

Nowość miesiąca: Tichu
Najczęściej grana: Space Alert
Gra miesiąca: Nexus Ops

no skromnie, przyznaję: 24 partie w 12 tytułów

Nowość miesiąca: Dodatek do Rosyjskich Kolei - German Railroads
Nadrobienie miesiąca (czyli nigdy nie grałam, wszyscy znali przede mną): Mage Knight
Powrót miesiąca: Brugia - niesamowity urok ma ta gra

Gra miesiąca (drugi raz z rzędu) - Through th Ages: A New Story of Civilization

28 partii w 16 tytułów

wydarzenie miesiąca: skok na 20 h-index

nowości: 7 cudów: Pojedynek, Szalona misja, Poprzez wieki, ZnajZnak: Sport, Istanbuł, Stawka większa niż życie
nowość miesiąca: 7 cudów: Pojedynek - bardzo miła dwuosobówka, ciekawy sposób interakcji

imprezówka miesiąca: Szalona misja - faktycznie, to coś jest szalone boję się jedynie o regrywalność
powrót miesiąca: Troyes (niestety tylko online) i Magnaci (za to po raz pierwszy w pełnym 5-osobowym składzie; gra okrzyknięta przez znajomych, raczej sporadycznie grających, za najlepszą w jaką przyszło im do tej pory grać)
wyróżnienie miesiąca: Stawka większa niż życie - dopiero jeden zapoznawczy scenariusz i jest naprawdę dobrze, ale gra na pewno odsłoni więcej swoich walorów...

gra miesiąca: K2 - ostatnio trochę przykurzone, ale gra wciąż potrafi emocjonować, niezależnie od pory roku czy pogody

4 rozgrywki w 3 tytuły w tym 1 nowość

Bardzo spokojny miesiąc, szału nie było

Nowości na plus:

Runewars 2ed. - zapowiada się naprawdę super, niestety zaczęliśmy tłumaczyć zasady o 19, więc do 22 było dopiero po 2 rundach i zmieceni musieliśmy zakończyć. Gra ma potencjał, na pewno jest długa, ale myślę że warta poświęcenia czasu.

Gra miesiąca: brak

Karit pisze:Gra ma potencjał, na pewno jest długa, ale myślę że warta poświęcenia czasu.

Zdecydowanie TAK. Z "kobyłek" jest u mnie na drugim miejscu po Twilight Imperium i pod wieloma względami Runewars jest wersją TI osadzoną w realiach Fantasy. W szczególności na pochwałę zasługuje system rozpatrywania bitew i testów za pomocą talii kart, który niweluje losowość tak doskwierającą w TI.

- K.