Walentynkowy temat - jak przekonać drugą połówkę do gier?

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Awatar użytkownika
karawanken
Posty: 2365
Rejestracja: 28 wrz 2014, 19:53
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 75 times
Been thanked: 98 times

Re: Walentynkowy temat - jak przekonać drugą połówkę do gier

Post autor: karawanken »

Trzeba stosować 4 filary wychowania:
1. Manipulacja
2. Przekupstwo
3. Szantaż
4. Wymuszenie
:D
buhaj
Posty: 1049
Rejestracja: 27 wrz 2016, 08:01
Lokalizacja: chrzanów
Has thanked: 870 times
Been thanked: 524 times

Re: Walentynkowy temat - jak przekonać drugą połówkę do gier

Post autor: buhaj »

kwiatosz pisze:
buhaj pisze:Nadis dalej sie nie rozumiemy. Lubienie danej gry czy nie lubienie nie ma tu nic do rzeczy. Znam kobiety które lubią strategiczne gry co jednak nie zmienia tego, że gorzej w nie graja od facetów. Spójrz na gry w których rozgrywaja sie zawody, turnieje i znajdź w czołówce kobiety. Po prostu tak jest. Mogę przegrać w Dixit ale w szachy juz nie.
W pokerze pierwszym człowiekiem w historii, który był dwukrotnie mistrzem EPT, była kobieta, brytyjska aktorka, która nie pamiętam jak się nazywa.
To by potwierdzało tę teorię (nie napiszę moją bo przecież kognitywistyka juz ja bada i buduje od kilkudziesięciu lat). Kobiety maja bardzo wysoko rozwinięty zmysł empatii duzo bardziej od mężczyzn. Poker to przeliczanie, prawdopodobieństwo i wyczucie przeciwnika - strategii mało
Nadis
Posty: 451
Rejestracja: 05 lut 2015, 21:24
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Walentynkowy temat - jak przekonać drugą połówkę do gier

Post autor: Nadis »

Buhaj, myślę że się nie dogadamy, bo Ty ze swoich obserwacji czynisz dogmaty, a z tym ciężko dyskutować ;) Nie trafiłeś na godną siebie przeciwniczkę, nie znaczy to, że takich nie ma.

Wysłane z mojego GT-I9301I przy użyciu Tapatalka
buhaj
Posty: 1049
Rejestracja: 27 wrz 2016, 08:01
Lokalizacja: chrzanów
Has thanked: 870 times
Been thanked: 524 times

Re: Walentynkowy temat - jak przekonać drugą połówkę do gier

Post autor: buhaj »

Nadis pisze:Buhaj, myślę że się nie dogadamy, bo Ty ze swoich obserwacji czynisz dogmaty, a z tym ciężko dyskutować ;) Nie trafiłeś na godną siebie przeciwniczkę, nie znaczy to, że takich nie ma.

Wysłane z mojego GT-I9301I przy użyciu Tapatalka
Pewnie nie :). Przede wszystkim dlatego, że Ty myslisz, ze to ja wymysliłem róznice w pracy mózgu miedzy płciami. Po prostu poczytaj na ten temat. Zadaj sobie pytanie: dlaczego kobieta nigdy nie była MŚ w szachach. W druga stronę też znalazłbym przyklady. Na koniec dodam, że nie jestem mizoginem i ogólnie uważam, że kobiety sa lepsze niż faceci
Awatar użytkownika
_Berenice_
Posty: 766
Rejestracja: 17 lis 2012, 14:36
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 62 times
Been thanked: 479 times

Re: Walentynkowy temat - jak przekonać drugą połówkę do gier

Post autor: _Berenice_ »

buhaj pisze:
Nadis pisze:Buhaj, myślę że się nie dogadamy, bo Ty ze swoich obserwacji czynisz dogmaty, a z tym ciężko dyskutować ;) Nie trafiłeś na godną siebie przeciwniczkę, nie znaczy to, że takich nie ma.

Wysłane z mojego GT-I9301I przy użyciu Tapatalka
Pewnie nie :). Przede wszystkim dlatego, że Ty myslisz, ze to ja wymysliłem róznice w pracy mózgu miedzy płciami. Po prostu poczytaj na ten temat. Zadaj sobie pytanie: dlaczego kobieta nigdy nie była MŚ w szachach. W druga stronę też znalazłbym przyklady. Na koniec dodam, że nie jestem mizoginem i ogólnie uważam, że kobiety sa lepsze niż faceci
Niestety, różnice między różnicami mózgu to sobie wymyśliłeś. Nie znoszę, kiedy ktoś rzuca argument "z naukowości", chociaż ewidentnie widać jego braki w dyscyplinie, na którą się powołuje. Może streścisz parę tez tych badań? Wymienisz autorów? Czy jednak zdobyta przez ciebie wiedza pochodziła z internetu? I jeszcze klasyka z odsyłaniem "do poczytania" :D

Mała podpowiedź: warto zawsze pogłębiać swoją wiedzę, a nie wierzyć we wszystko co się odnajduje w necie. Polecam zajrzenie do najświeższych badań z interesującej cię tematyki, można zmienić trochę optykę. Kolejna rada: bazowanie na osobistych doświadczenia i tworzenie z nich sądów syntetycznych lub konstruowanie dowodów quasi-abredukcyjnych ma tyle wspólnego z nauką, co liczenie pszczół w ulu. Dlaczego liczenie pszczół w ulu nie ma nic wspólnego z nauką odsyłam do naszego nieodżałowanego Jana Łukasiewicza.

Dodatek dla leniwych: Teza o jednoznacznej delimitacji między męskim a kobiecym mózgiem została odłożona do lamusa mniej więcej 15 lat temu. I to nie przez humanistów powołujących się na feminizm lub gender, lecz biologów. Obecnie na topie jest hipoteza o różnicach między osobniczych, gdzie niedostatek w jednej dziedzinie jest rekompensowany w drugiej, czyli zarówno istnieją kobiety bez empatii, jak i wrażliwi mężczyźni :wink:
Moja kolekcja

Planszówkowy PKS - gdzie planszówki kupujemy sami, a wy decydujecie, czy również chcecie wydać na nie swoje pieniądze!

ZnadPlanszy.pl - zapraszamy też do naszego bloga, gdzie także dzieją się różniste rzeczy :>
buhaj
Posty: 1049
Rejestracja: 27 wrz 2016, 08:01
Lokalizacja: chrzanów
Has thanked: 870 times
Been thanked: 524 times

Re: Walentynkowy temat - jak przekonać drugą połówkę do gier

Post autor: buhaj »

Sporo czytałem na ten temat książek. W skrócie prawa część mózgu której korę ,męska część populacji, ma grubszą odpowiada za myslenie przestrzenne, strategiczne. Kobiety maja grubszą lewa stąd są lepsze werbalnie, lepiej zapamiętują cechy. Prosta sprawa: najlepsza w dziejach kobieta J. Polgar miała 16 ranking w historii szachów. Bo co ? Mniej trenują kobiety. Odpowiedz na to pytanie.
Awatar użytkownika
_Berenice_
Posty: 766
Rejestracja: 17 lis 2012, 14:36
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 62 times
Been thanked: 479 times

Re: Walentynkowy temat - jak przekonać drugą połówkę do gier

Post autor: _Berenice_ »

buhaj pisze:Sporo czytałem na ten temat książek. W skrócie prawa część mózgu której korę ,męska część populacji, ma grubszą odpowiada za myslenie przestrzenne, strategiczne. Kobiety maja grubszą lewa stąd są lepsze werbalnie, lepiej zapamiętują cechy. Prosta sprawa: najlepsza w dziejach kobieta J. Polgar miała 16 ranking w historii szachów. Bo co ? Mniej trenują kobiety. Odpowiedz na to pytanie.
A może odniesiesz się do hipotez naukowych, które przedstawiłam w wersji dla leniuszków, a nie całe swoje wywody opierasz na zdaniu z jakieś książki, która była aktualna 10 lat temu? Kolejna podpowiedź: popularnonaukowe hipotezy o grubościach i ich wpływie na myślenie zostały porzucone jeszcze wcześniej niż to, o czym mówiłam teraz. Jeśli spotkałbyś się z naukowcami z prawdziwego zdarzenia, a nie przekonywał o swojej mądrości na forum gier planszowych to mógłbyś liczyć jedynie na lekceważący uśmieszek. Już po tym w jaki sposób formułujesz wypowiedzi oraz jakich argumentów używać widać, że nie masz pojęcia o czym mówisz. I jak na to wpływa twoja grubsza kora :D

Nawet nie jesteś w stanie dostrzec, że próba udowodnienia swojej tezy za pomocą argumentu z życia bliżej jest to wróżenia z fusów niż do jakiejkolwiek, nawet bardzo szerokiej, definicji nauki. Polecam zapoznać się z Popperem, Russellem i innymi. Czytać warto dobre książki.

Jednak, żeby nie zarzucona mi ucieczki od paranauki odpowiem na twój argument. Pewna wykładowczyni z UW jest arcymistrzem szachowym ze sporymi sukcesami na koncie. Jednak zamiast jeździć sobie po Iranie i spijać śmietankę woli publikować w magazynie SCIENCE. Nie widziałam w nim tych twoich szachistów :wink: Jakby tego było mało sprawdź sobie jak kobiety radzą sobie w Go :wink:
Ostatnio zmieniony 15 lut 2017, 18:38 przez _Berenice_, łącznie zmieniany 1 raz.
Moja kolekcja

Planszówkowy PKS - gdzie planszówki kupujemy sami, a wy decydujecie, czy również chcecie wydać na nie swoje pieniądze!

ZnadPlanszy.pl - zapraszamy też do naszego bloga, gdzie także dzieją się różniste rzeczy :>
Awatar użytkownika
Apos
Posty: 996
Rejestracja: 12 sie 2007, 14:42
Lokalizacja: Sosnowiec
Has thanked: 379 times
Been thanked: 812 times
Kontakt:

Re: Walentynkowy temat - jak przekonać drugą połówkę do gier

Post autor: Apos »

Dwa bardzo ważne tematy zostały poruszone w tym wątku.

W/g mnie tyczy się to zdrowego podejścia do siebie w związku. Gdy dziewczyna proponuje teatr, występ orkiestry symfonicznej bądź spacer, a partner się zgadza, to dlaczego dziewczyna miałaby odmówić wyjścia do kina, koncert bądź partyjkę w grę planszową? Gdy obie strony chcą spędzać ze sobą czas to dlaczego nie można uczestniczyć w zainteresowaniach drugiej połowy? Pamiętajmy najważniejsze: planszówki są stworzone dla każdego i po to aby się każdy przy nich dobrze bawił. Nie jest to mechanika kwantowa.
Wyjątek mogę zrozumieć gdy jedna ze stron jest maniakiem sportów ekstremalnych, a druga w obawie o swoje zdrowie i życie poprzez brak umiejętności i doświadczenia by odmówiła. Inny przykład to propozycje niemoralne, np. wspólne wyjście na ustawkę kiboli, ale o patologii nie gadamy ;).
Dlatego gdy spotykam różne pary to generalnie nie było sytuacji, aby był to aż tak duży problem dla partnera/partnerki w rozegraniu wspólnej gry. Wyjątek stanowi sytuacja gdy jedna z osób w związku nie jest wystarczająco obeznana z kulturą i innymi formami rozrywki niż np. wyjście na dyskotekę lub picie piwa.

Odpowiadając na pytanie: bez przymusu i z głową. Najlepiej zaciekawić ładnie wyglądającą planszą, tematyką i oryginalnymi elementami (np. Epoka Kamienia, Takenoko, Five Tribes, Alchemicy etc) - podobał mi się tu pomysł innego użytkownika ze wspólnym otwieraniem nowej gry. Na samym końcu mówimy o mechanice i drogach do zwycięstwa. Częstym błędem jest też przedstawianie najprostszych gier na początku, aby zainteresować dziewczynę. Inteligentne dziewczyny szybciej podchwycą motyw zdrajcy w Battlestar Galactica, walkę o przetrwanie w Pandemicu niż rzut kością w Monopoly. Moja dziewczyna by się obraziła gdybym zaproponował jej partyjkę w np. Osadników z Katanu zamiast grę w Pola Arle lub Troyes ;).

Tym sposobem też chciałbym przejść do drugiego tematu: uogólnianie, że jedna płeć ma przewagę w czymś nad drugą - to kwestia jednostki. Są bardziej i mniej utalentowani gracze, obu płci. Patrząc na historię rozgrywek z moją dziewczyną: są tytuły w które głównie ona wygrywa, są takie w które głównie ja, a są też takie gdzie naprzemiennie zwyciężamy.
buhaj
Posty: 1049
Rejestracja: 27 wrz 2016, 08:01
Lokalizacja: chrzanów
Has thanked: 870 times
Been thanked: 524 times

Re: Walentynkowy temat - jak przekonać drugą połówkę do gier

Post autor: buhaj »

_Berenice_ pisze:
buhaj pisze:Sporo czytałem na ten temat książek. W skrócie prawa część mózgu której korę ,męska część populacji, ma grubszą odpowiada za myslenie przestrzenne, strategiczne. Kobiety maja grubszą lewa stąd są lepsze werbalnie, lepiej zapamiętują cechy. Prosta sprawa: najlepsza w dziejach kobieta J. Polgar miała 16 ranking w historii szachów. Bo co ? Mniej trenują kobiety. Odpowiedz na to pytanie.
A może odniesiesz się do hipotez naukowych, które przedstawiłam w wersji dla leniuszków, a nie całe swoje wywody opierasz na zdaniu z jakieś książki, która była aktualna 10 lat temu? Kolejna podpowiedź: popularnonaukowe hipotezy o grubościach i ich wpływie na myślenie zostały porzucone jeszcze wcześniej niż to, o czym mówiłam teraz. Jeśli spotkałbyś się z naukowcami z prawdziwego zdarzenia, a nie przekonywał o swojej mądrości na forum gier planszowych to mógłbyś liczyć jedynie na lekceważący uśmieszek. Już po tym w jaki sposób formułujesz wypowiedzi oraz jakich argumentów używać widać, że nie masz pojęcia o czym mówisz. I jak na to wpływa twoja grubsza kora :D

Nawet nie jesteś w stanie dostrzec, że próba udowodnienia swojej tezy za pomocą argumentu z życia bliżej jest to wróżenia z fusów niż do jakiejkolwiek, nawet bardzo szerokiej, definicji nauki. Polecam zapoznać się z Popperem, Russellem i innymi. Czytać warto dobre książki.

Jednak, żeby nie zarzucona mi ucieczki od paranauki odpowiem na twój argument. Pewna wykładowczyni z UW jest arcymistrzem szachowym ze sporymi sukcesami na koncie. Jednak zamiast jeździć sobie po Iranie i spijać śmietankę woli publikować w magazynie SCIENCE. Nie widziałam w nim tych twoich szachistów :wink: Jakby tego było mało sprawdź sobie jak kobiety radzą sobie w Go :wink:
Sorry byłem w sklepie po orzeszki :). Ok - nie jestem naukowcem. Jestem terapeutą dziecięcym, trenerem szachowym oraz byłym graczem w koszykówkę. Prenumeruje sobie Swiat nauki i inne tego typu czasopisma. Ostatnio przeczytane ksiązki z obocznego tematu to: Moralność mózgu. Co neuronauka mówi o moralności oraz Życie mózgu. Ewolucja człowieka i umysłu. Ogladam wyklady Sama Harrisa. Pisze to bo dosyc agresywnie, personalnie mnie zaatakowałaś. Jako trener szachowy najwiecej sukcesów osiagnąłem z juniorkami, w koszykówce też. Żeby uniknąc przerzucania sie ksiązkami, itp opowiem ci o moich 20 letnich doświadczeniach w trenowaniu szachistów. Otóż w skrócie największą róznice juz na średnim poziomie gry robi strategia. I wg moich obserwacji szachistki gorzej ja przyswajają i rozumieją. Sa bystre, spostrzegawcze, maja świetna pamięc wzrokową, swietnie liczą i kapiatalnie grają taktycznie a w strategii zaczynają sie schody. Najlepsze szachistki nie ustoją najlepszym szachistom. Nie ma szans. Na spokojnie wytłumacz mi dlaczego. Przyznam sie do błednego myslenia. Pisze to bez ironi w duchu poznania Twojego zdania w tym temacie.
Awatar użytkownika
everan
Posty: 364
Rejestracja: 19 wrz 2007, 13:33
Has thanked: 90 times
Been thanked: 117 times

Re: Walentynkowy temat - jak przekonać drugą połówkę do gier

Post autor: everan »

buhaj pisze:Sporo czytałem na ten temat książek. W skrócie prawa część mózgu której korę ,męska część populacji, ma grubszą odpowiada za myslenie przestrzenne, strategiczne. Kobiety maja grubszą lewa stąd są lepsze werbalnie, lepiej zapamiętują cechy. Prosta sprawa: najlepsza w dziejach kobieta J. Polgar miała 16 ranking w historii szachów. Bo co ? Mniej trenują kobiety. Odpowiedz na to pytanie.
Na potrzeby pracy zawodowej śledzę publikacje z dziedziny neurodydaktyki i powiedzieć mogę tyle: prawa/lewa strona mózgu to teoria o podobnej naukowości, co determinowanie inteligencji według kształtu czaszki czy nosa. Mózg to organ tak złożony, że uproszczenia takie są bezzasadne i radzę szerokim łukiem obchodzić teksty, które w 2017 twierdzą inaczej. Co do popularności tego złożenia, to głównie kwestia kuszącej atrakcyjności i prostoty; prawa strona to, lewa to; kobiety to, mężczyźni tamto. Ludzie lubią zapamiętywać takie ciekawostki (bo nawet nie fakty) i potem czują się zadowoleni, bo w jednym zdaniu opanowali budowę mózgu, procesów poznawczych i schematów myślowych. TL; DR prawdy w tym "prawa/lewa" jest mniej więcej tyle, co w tym, że wykorzystujemy tylko 10% mózgu.

Co do szachów, to wysokie miejsca w rankingu szachowym świadczyć mogą tylko o poświęceniu szachom, chęci do gry turniejowej i owocnym, długotrwałym treningu, a nie służyć jako miernik jakiejkolwiek inteligencji.
Moje sekretne imię voodoo to Papa Shango. Błogosławię każdy wątek, w którym się pojawię... ale jeden błogosławię najbardziej.
buhaj
Posty: 1049
Rejestracja: 27 wrz 2016, 08:01
Lokalizacja: chrzanów
Has thanked: 870 times
Been thanked: 524 times

Re: Walentynkowy temat - jak przekonać drugą połówkę do gier

Post autor: buhaj »

everan pisze:
buhaj pisze:Sporo czytałem na ten temat książek. W skrócie prawa część mózgu której korę ,męska część populacji, ma grubszą odpowiada za myslenie przestrzenne, strategiczne. Kobiety maja grubszą lewa stąd są lepsze werbalnie, lepiej zapamiętują cechy. Prosta sprawa: najlepsza w dziejach kobieta J. Polgar miała 16 ranking w historii szachów. Bo co ? Mniej trenują kobiety. Odpowiedz na to pytanie.
Na potrzeby pracy zawodowej śledzę publikacje z dziedziny neurodydaktyki i powiedzieć mogę tyle: prawa/lewa strona mózgu to teoria o podobnej naukowości, co determinowanie inteligencji według kształtu czaszki czy nosa. Mózg to organ tak złożony, że uproszczenia takie są bezzasadne i radzę szerokim łukiem obchodzić teksty, które w 2017 twierdzą inaczej. Co do popularności tego złożenia, to głównie kwestia kuszącej atrakcyjności i prostoty; prawa strona to, lewa to; kobiety to, mężczyźni tamto. Ludzie lubią zapamiętywać takie ciekawostki (bo nawet nie fakty) i potem czują się zadowoleni, bo w jednym zdaniu opanowali budowę mózgu, procesów poznawczych i schematów myślowych. TL; DR prawdy w tym "prawa/lewa" jest mniej więcej tyle, co w tym, że wykorzystujemy tylko 10% mózgu.

Co do szachów, to wysokie miejsca w rankingu szachowym świadczyć mogą tylko o poświęceniu szachom, chęci do gry turniejowej i owocnym, długotrwałym treningu, a nie służyć jako miernik jakiejkolwiek inteligencji.
Ok. Uprościłem to bardzo. I masz rację za dwa lata (pewnie wczesniej) nauka powie nam jeszcze cos innego. Poza tym ja nie twierdzę, że kobiety sa mniej inteligentne tylko gorzej przyswajają gry strategiczne. To jedno a co do szachów to w życiu nie zgodzę sie z taką odpowiedzią. Że niby chińskie szachistki mniej poswiecaja czasu czy checi na trenowanie? Prosze Cię :).
Awatar użytkownika
TV3
Posty: 1257
Rejestracja: 09 lut 2013, 15:07
Been thanked: 26 times

Re: Walentynkowy temat - jak przekonać drugą połówkę do gier

Post autor: TV3 »

Ogół (co to ogół - to już niech każdy sam sobie dopowie / zinterpretuje) uznawał ongiś 3 rasy w obrębie gatunku człowiek rozumny. Może - precyzując - tych podziałów było kilka (podobnie jak z kontynentami - na upartego Eurazja = Europa + Azja; 2 Ameryki - ale można dorzucić jeszcze Środkową itd.). Jednak, jak mnie uczono, była sobie żółta, czarna i biała. Nazwijmy to - podstawowy taki podział. A później pojawiły się jakoweś problemy z interpretacją pojęcia rasy. Że to niby dyskryminujący oddźwięk mieć może czy jakoś tak. Poprawność - polityczna czy jaka tam inna zewsząd kłuje w oczy. Mam wrażenie, że podobna (nie)popularność pewnych stwierdzeń czy tez - zagościła też w tym wątku.

Taka sytuacja:
Ja jestem jestem bardziej kreatywny. Jakiś tam kumpel jest umysłem bardziej ścisłym (niech kumpel, jak końcówka wyrazu wskazuje, będzie rodzaju męskiego). I owe preferencje czy też umiejętności determinowane są procesami zachodzącymi w mózgu. I teraz - nie wyobrażam sobie, abyśmy polemizowali z takim stanem rzeczy. Ja mu nie będę wciskał (i on sobie wcisnąć nie da), że opanowałem całki i na tym polu jestem mu równy. Sobie wcisnąć nie dam (a i on nie będzie się wciskać starał), że zrobi projekt czegoś-tam-ładnego na poziomie mojego projektu.

Bo o co byłoby tu kruszyć kopie?

Oczywiście przykład ten równa ilość cech - 1:1. Co nie oznacza (i co oczywistym jest), że bywa (pewnie na ogół), iż sumaryczna ilość cech równa nie jest. I chyba tylko dobre wychowanie (żeby znów nie mówić o poprawności jakiejś tam) nie pozwala wprost stwierdzić, że wszyscy znów tak bardzo równi nie jesteśmy.
Awatar użytkownika
Moniczka.s
Posty: 549
Rejestracja: 18 lut 2010, 20:06
Lokalizacja: Ostrowiec Św.\Warszawa
Has thanked: 3 times
Been thanked: 2 times

Re: Walentynkowy temat - jak przekonać drugą połówkę do gier

Post autor: Moniczka.s »

Bardzo proszę o wydzielenie postów niedotyczących głównego tematu do wydzielenia do osobnego wątku, przed utworzeniem się lawiny oftopu.
Mam rabat 10% w Planszomanii i chętnie pomogę w zakupach.
Awatar użytkownika
kaimada
Posty: 1135
Rejestracja: 06 sty 2007, 13:58
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 29 times
Been thanked: 131 times

Re: Walentynkowy temat - jak przekonać drugą połówkę do gier

Post autor: kaimada »

Moniczka.s pisze:Bardzo proszę o wydzielenie postów niedotyczących głównego tematu do wydzielenia do osobnego wątku, przed utworzeniem się lawiny oftopu.
Ależ ta rozmowa jak najbardziej się tyczy tego tematu. Ubogaca dyskusję :wink:
Awatar użytkownika
Deem
Posty: 1222
Rejestracja: 23 mar 2005, 01:50
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 402 times
Been thanked: 270 times

Re: Walentynkowy temat - jak przekonać drugą połówkę do gier

Post autor: Deem »

Moniczka.s pisze:Bardzo proszę o wydzielenie postów niedotyczących głównego tematu do wydzielenia do osobnego wątku, przed utworzeniem się lawiny oftopu.
W sensie do wątku "Wpływ płci, rasy i wiary na umiejętności gry w planszówki"?
Immanentnie abstrahując od transcendentalnych dywagacji, w kierunku pejoratywnych aczkolwiek konstruktywnych rekapitulacji, dochodzimy do konkluzji, że ewenement jest ewidentnym paradoksem.
Awatar użytkownika
_Berenice_
Posty: 766
Rejestracja: 17 lis 2012, 14:36
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 62 times
Been thanked: 479 times

Re: Walentynkowy temat - jak przekonać drugą połówkę do gier

Post autor: _Berenice_ »

buhaj pisze:
_Berenice_ pisze:
buhaj pisze:Sporo czytałem na ten temat książek. W skrócie prawa część mózgu której korę ,męska część populacji, ma grubszą odpowiada za myslenie przestrzenne, strategiczne. Kobiety maja grubszą lewa stąd są lepsze werbalnie, lepiej zapamiętują cechy. Prosta sprawa: najlepsza w dziejach kobieta J. Polgar miała 16 ranking w historii szachów. Bo co ? Mniej trenują kobiety. Odpowiedz na to pytanie.
A może odniesiesz się do hipotez naukowych, które przedstawiłam w wersji dla leniuszków, a nie całe swoje wywody opierasz na zdaniu z jakieś książki, która była aktualna 10 lat temu? Kolejna podpowiedź: popularnonaukowe hipotezy o grubościach i ich wpływie na myślenie zostały porzucone jeszcze wcześniej niż to, o czym mówiłam teraz. Jeśli spotkałbyś się z naukowcami z prawdziwego zdarzenia, a nie przekonywał o swojej mądrości na forum gier planszowych to mógłbyś liczyć jedynie na lekceważący uśmieszek. Już po tym w jaki sposób formułujesz wypowiedzi oraz jakich argumentów używać widać, że nie masz pojęcia o czym mówisz. I jak na to wpływa twoja grubsza kora :D

Nawet nie jesteś w stanie dostrzec, że próba udowodnienia swojej tezy za pomocą argumentu z życia bliżej jest to wróżenia z fusów niż do jakiejkolwiek, nawet bardzo szerokiej, definicji nauki. Polecam zapoznać się z Popperem, Russellem i innymi. Czytać warto dobre książki.

Jednak, żeby nie zarzucona mi ucieczki od paranauki odpowiem na twój argument. Pewna wykładowczyni z UW jest arcymistrzem szachowym ze sporymi sukcesami na koncie. Jednak zamiast jeździć sobie po Iranie i spijać śmietankę woli publikować w magazynie SCIENCE. Nie widziałam w nim tych twoich szachistów :wink: Jakby tego było mało sprawdź sobie jak kobiety radzą sobie w Go :wink:
Sorry byłem w sklepie po orzeszki :). Ok - nie jestem naukowcem. Jestem terapeutą dziecięcym, trenerem szachowym oraz byłym graczem w koszykówkę. Prenumeruje sobie Swiat nauki i inne tego typu czasopisma. Ostatnio przeczytane ksiązki z obocznego tematu to: Moralność mózgu. Co neuronauka mówi o moralności oraz Życie mózgu. Ewolucja człowieka i umysłu. Ogladam wyklady Sama Harrisa. Pisze to bo dosyc agresywnie, personalnie mnie zaatakowałaś. Jako trener szachowy najwiecej sukcesów osiagnąłem z juniorkami, w koszykówce też. Żeby uniknąc przerzucania sie ksiązkami, itp opowiem ci o moich 20 letnich doświadczeniach w trenowaniu szachistów. Otóż w skrócie największą róznice juz na średnim poziomie gry robi strategia. I wg moich obserwacji szachistki gorzej ja przyswajają i rozumieją. Sa bystre, spostrzegawcze, maja świetna pamięc wzrokową, swietnie liczą i kapiatalnie grają taktycznie a w strategii zaczynają sie schody. Najlepsze szachistki nie ustoją najlepszym szachistom. Nie ma szans. Na spokojnie wytłumacz mi dlaczego. Przyznam sie do błednego myslenia. Pisze to bez ironi w duchu poznania Twojego zdania w tym temacie.
Proszę o klasyfikowanie argumentów jako ataku personalnego. Jeśli wypowiadasz się na temat nauki to musisz liczyć się z tym, że ktoś bardzo szybko wrzuci twoje argumenty do śmietnika, ponieważ nie masz dostatecznej wiedzy w tej dziedzinie. Szczególnie, że uczepiłeś się jak rzep psiego ogona tego argumentu z osobistych doświadczeń z szachistami, co już zostało wytknięte nie tylko przeze mnie. Jeśli moje słowa są zbyt ofensywne to przepraszam, ale nie ma w tym żadnych osobistych animozji, ale mój sposób pisania w internecie często jest tak odbierany :wink:

Nie chce się przerzucać tytułami i doświadczeniem w danej dziedzinie, ale wytłumaczę może co jest nie tak od samego początku w twojej tezie. Rzucasz stwierdzeniami w stylu kobiety nie są mniej inteligentne, ale... I nie masz na to ani żadnych wartościowych argumentów ani nie potrafisz w sposób poprawny wyciągać wniosków. Tutaj odsyłam do byle jakiego podręcznika z logiki. Paprzycka będzie w sam raz. Dlaczego twój argument jest niewartościowy? Już w samych przesłankach kryje się błąd. Czemu twoje szachistki nie myślą strategicznie?

Może być kilka powodów:
- nie potrafią tego robić nie dlatego, że są kobietami, ale po prostu są takimi osobami
- mają słabego trenera (bez osobistych przytyków - na poziomie uczeń-mistrz musi coś zaskoczyć)
- wpływ środowiska społecznego
- traktowanie szachów jako odskoczni a nie sposobu na życie
- ważniejsza sama gra niż rywalizacja
itd. itd. itd.

I tak można wymieniać w nieskończoność. A ty mi możesz wyskoczyć z dwukrotnie większą ilością kontrprzykładów i uznasz, że twoja racja jest mojsza :wink: A ja ci na to, że w kółku szachowym mojego kolegi wymiatają dziewczyny (prowadzone w liceum) i co z tego? Tak się nauki nie tworzy po prostu. A ty podajesz argumenty na poziomie XIX-wiecznych rozkminek Lombroso. Sory, ale nie jestem w stanie streścić ponad 100 lat nauki w jednym poście. Zawsze możesz zajrzeć do magazyny science. Zresztą podałam ci w poprzednim poście jaka teraz teoria jest na topie. I nauka nie zmienia zdania i nie mówi co dwa lata coś innego. Nauka WERYFIKUJE stawiane hipotezy. I twoje osobiste doświadczenia nie mają tu nic do rzeczy.

I żeby nie być tylko magikiem off topu dodam, że przekonywanie kogokolwiek do czegokolwiek nie ma sensu. Można pokazać, można prezentować, ale niestety - niektórzy wolą maliny a inni arbuzy. Z własnego doświadczenia :wink: U mnie nie sprawdziły się proste tytuły. Lata temu grałam w Carcassonne. Było okej, ale bez efektu WOW. Parę lat później trafiłam na Draculę 2 edycję - i poszło lawinowo :wink: Znanie preferencji drugiej osoby to już połowa sukcesu :D
Moja kolekcja

Planszówkowy PKS - gdzie planszówki kupujemy sami, a wy decydujecie, czy również chcecie wydać na nie swoje pieniądze!

ZnadPlanszy.pl - zapraszamy też do naszego bloga, gdzie także dzieją się różniste rzeczy :>
buhaj
Posty: 1049
Rejestracja: 27 wrz 2016, 08:01
Lokalizacja: chrzanów
Has thanked: 870 times
Been thanked: 524 times

Re: Walentynkowy temat - jak przekonać drugą połówkę do gier

Post autor: buhaj »

Jest tak: Nigdy kobieta nie była mistrzem świata w szachach (open). To jest policzalne a grupa kontrolna jest ogromna. Zapisy partii szachowych są prowadzone od kilkuset lat. Obecnie trening szachowy najlepszych czy to kobiet czy mężczyzn jest programowany. W grupie najlepszych - kobieta nie wygra meczu z mężczyzną. To jest fakt. I proszę nie mów mi o kole licealnym. Wejdź na stronę chessarbiter gdzie jest tysiace wyników turniejów i zobacz ile z nich w formule open wygrały kobiety. Argrument, że zawodowe szachistki zarabiajace na zycie szachami sie nie przykładaja do trenowania jest dla mnie smieszny. Przeciez mówimy o osobach które biorą udział w olimpiadach szachowych, zarabiaja pieniądze i poświęcaja swoje zycie temu sportowi. Dodam, że też nie napisałem nigdzie, że moje szachistki czy w ogóle szachistki nie mysla strategicznie. Mysla i ćwiczą te umiejetność ale robią to gorzej od szachistów.
Awatar użytkownika
_Berenice_
Posty: 766
Rejestracja: 17 lis 2012, 14:36
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 62 times
Been thanked: 479 times

Re: Walentynkowy temat - jak przekonać drugą połówkę do gier

Post autor: _Berenice_ »

buhaj pisze:Jest tak: Nigdy kobieta nie była mistrzem świata w szachach (open). To jest policzalne a grupa kontrolna jest ogromna. Zapisy partii szachowych są prowadzone od kilkuset lat. Obecnie trening szachowy najlepszych czy to kobiet czy mężczyzn jest programowany. W grupie najlepszych - kobieta nie wygra meczu z mężczyzną. To jest fakt. I proszę nie mów mi o kole licealnym. Wejdź na stronę chessarbiter gdzie jest tysiace wyników turniejów i zobacz ile z nich w formule open wygrały kobiety. Argrument, że zawodowe szachistki zarabiajace na zycie szachami sie nie przykładaja do trenowania jest dla mnie smieszny. Przeciez mówimy o osobach które biorą udział w olimpiadach szachowych, zarabiaja pieniądze i poświęcaja swoje zycie temu sportowi. Dodam, że też nie napisałem nigdzie, że moje szachistki czy w ogóle szachistki nie mysla strategicznie. Mysla i ćwiczą te umiejetność ale robią to gorzej od szachistów.
Wiesz, ale ja mam w nosie to, że kobiety nie są dobrymi szachistkami. Niczego to nie udowadnia, szczególnie tezy o nieumiejętności myślenia strategicznego przez kobiety. Ponadto te wszystkie liczby szachowe to jest kropla w morzu w stosunku do liczby grup badanych przez naukowców w ciągu ostatnich 10 lat. Zresztą twoje bazy danych mają chyba jakieś dziury - sama zrobiłam mały risercz i nawet 6- latka była w stanie pokonać Simena Agdesteina: http://kobieta.onet.pl/dziecko/male-dzi ... how/wgr6v5 Może miał cieńszą korę :wink: Zresztą rozmawiamy o grze, w której już komputer łoił człowieka od dawien dawna. Przestudiuj sobie wyniki Go, gdzie naprawdę liczy się strategiczne myślenie.
Moja kolekcja

Planszówkowy PKS - gdzie planszówki kupujemy sami, a wy decydujecie, czy również chcecie wydać na nie swoje pieniądze!

ZnadPlanszy.pl - zapraszamy też do naszego bloga, gdzie także dzieją się różniste rzeczy :>
buhaj
Posty: 1049
Rejestracja: 27 wrz 2016, 08:01
Lokalizacja: chrzanów
Has thanked: 870 times
Been thanked: 524 times

Re: Walentynkowy temat - jak przekonać drugą połówkę do gier

Post autor: buhaj »

_Berenice_ pisze:
buhaj pisze:Jest tak: Nigdy kobieta nie była mistrzem świata w szachach (open). To jest policzalne a grupa kontrolna jest ogromna. Zapisy partii szachowych są prowadzone od kilkuset lat. Obecnie trening szachowy najlepszych czy to kobiet czy mężczyzn jest programowany. W grupie najlepszych - kobieta nie wygra meczu z mężczyzną. To jest fakt. I proszę nie mów mi o kole licealnym. Wejdź na stronę chessarbiter gdzie jest tysiace wyników turniejów i zobacz ile z nich w formule open wygrały kobiety. Argrument, że zawodowe szachistki zarabiajace na zycie szachami sie nie przykładaja do trenowania jest dla mnie smieszny. Przeciez mówimy o osobach które biorą udział w olimpiadach szachowych, zarabiaja pieniądze i poświęcaja swoje zycie temu sportowi. Dodam, że też nie napisałem nigdzie, że moje szachistki czy w ogóle szachistki nie mysla strategicznie. Mysla i ćwiczą te umiejetność ale robią to gorzej od szachistów.
Wiesz, ale ja mam w nosie to, że kobiety nie są dobrymi szachistkami. Niczego to nie udowadnia, szczególnie tezy o nieumiejętności myślenia strategicznego przez kobiety. Ponadto te wszystkie liczby szachowe to jest kropla w morzu w stosunku do liczby grup badanych przez naukowców w ciągu ostatnich 10 lat. Zresztą twoje bazy danych mają chyba jakieś dziury - sama zrobiłam mały risercz i nawet 6- latka była w stanie pokonać Simena Agdesteina: http://kobieta.onet.pl/dziecko/male-dzi ... how/wgr6v5 Może miał cieńszą korę :wink: Zresztą rozmawiamy o grze, w której już komputer łoił człowieka od dawien dawna. Przestudiuj sobie wyniki Go, gdzie naprawdę liczy się strategiczne myślenie.
Graja gorzej w szachy ze względu na strategię właśnie no to jak mozesz miec w nosie, że sa gorszymi szachistkami. 100% meczów o mistrzostwo świata wygrali faceci. Żadna kobieta nie doszła nawet do finału rozgrywek. Jedna jedyna J Polgar zagrała bodajże w ćwierćfinale gdzie doznała sromotnej porazki. I tak sie dziej na kazdym poziomie turniejów open. W grupach wiekowych także. Komputer bije człowieka dopiero od 2000 roku. Pewnie ma lepszego trenera :)
Awatar użytkownika
_Berenice_
Posty: 766
Rejestracja: 17 lis 2012, 14:36
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 62 times
Been thanked: 479 times

Re: Walentynkowy temat - jak przekonać drugą połówkę do gier

Post autor: _Berenice_ »

buhaj pisze:
_Berenice_ pisze:
buhaj pisze:Jest tak: Nigdy kobieta nie była mistrzem świata w szachach (open). To jest policzalne a grupa kontrolna jest ogromna. Zapisy partii szachowych są prowadzone od kilkuset lat. Obecnie trening szachowy najlepszych czy to kobiet czy mężczyzn jest programowany. W grupie najlepszych - kobieta nie wygra meczu z mężczyzną. To jest fakt. I proszę nie mów mi o kole licealnym. Wejdź na stronę chessarbiter gdzie jest tysiace wyników turniejów i zobacz ile z nich w formule open wygrały kobiety. Argrument, że zawodowe szachistki zarabiajace na zycie szachami sie nie przykładaja do trenowania jest dla mnie smieszny. Przeciez mówimy o osobach które biorą udział w olimpiadach szachowych, zarabiaja pieniądze i poświęcaja swoje zycie temu sportowi. Dodam, że też nie napisałem nigdzie, że moje szachistki czy w ogóle szachistki nie mysla strategicznie. Mysla i ćwiczą te umiejetność ale robią to gorzej od szachistów.
Wiesz, ale ja mam w nosie to, że kobiety nie są dobrymi szachistkami. Niczego to nie udowadnia, szczególnie tezy o nieumiejętności myślenia strategicznego przez kobiety. Ponadto te wszystkie liczby szachowe to jest kropla w morzu w stosunku do liczby grup badanych przez naukowców w ciągu ostatnich 10 lat. Zresztą twoje bazy danych mają chyba jakieś dziury - sama zrobiłam mały risercz i nawet 6- latka była w stanie pokonać Simena Agdesteina: http://kobieta.onet.pl/dziecko/male-dzi ... how/wgr6v5 Może miał cieńszą korę :wink: Zresztą rozmawiamy o grze, w której już komputer łoił człowieka od dawien dawna. Przestudiuj sobie wyniki Go, gdzie naprawdę liczy się strategiczne myślenie.
Graja gorzej w szachy ze względu na strategię właśnie no to jak mozesz miec w nosie, że sa gorszymi szachistkami. 100% meczów o mistrzostwo świata wygrali faceci. Żadna kobieta nie doszła nawet do finału rozgrywek. Jedna jedyna J Polgar zagrała bodajże w ćwierćfinale gdzie doznała sromotnej porazki. I tak sie dziej na kazdym poziomie turniejów open. W grupach wiekowych także. Komputer bije człowieka dopiero od 2000 roku. Pewnie ma lepszego trenera :)
Trzeba być niezwykle ogarniętym pychą i przekonaniem o własnej nieomylności, kiedy z taką łatwością omija się podane wprost kontrargumenty. Mam nadzieje, że większość kolegów szachistów nie reprezentuje podobnego stanowiska i nie załamie im się świat, gdy ta 6-latka złoi im tyłki w turniejach open :D A widzisz komputer wygrał w Go dopiero przed 2-3 laty, a to i tak raczej był jednorazowy incydent (jeśli coś się zmieniło proszę o info). Pewnie grają w lepszą grę :)
Moja kolekcja

Planszówkowy PKS - gdzie planszówki kupujemy sami, a wy decydujecie, czy również chcecie wydać na nie swoje pieniądze!

ZnadPlanszy.pl - zapraszamy też do naszego bloga, gdzie także dzieją się różniste rzeczy :>
buhaj
Posty: 1049
Rejestracja: 27 wrz 2016, 08:01
Lokalizacja: chrzanów
Has thanked: 870 times
Been thanked: 524 times

Re: Walentynkowy temat - jak przekonać drugą połówkę do gier

Post autor: buhaj »

Dałem ci konkret od którego sie odbiłas więc zaczynasz znowu atakować mnie a nie moje poglądy. Jesli chodzi o Go to napisz mi kto obecnie jest najlepszym zawodnikiem na swiecie? Z ta szesciolatka to ty powaznie? Jakie to ma znaczenie dla dyskusji? Ja mówie o meczach a ty mi przytaczasz jedną partie zagrana z gościem który nie miesci się w 100 najlepszych szachistów globu. Na każdy turniej open wygrany przez kobiete przypada 100 wygranych turniejów przez facetów. Jaki na to odpowiesz?
Awatar użytkownika
kwiatosz
Posty: 7874
Rejestracja: 30 sty 2006, 23:27
Lokalizacja: Romford/Londyn
Has thanked: 132 times
Been thanked: 417 times
Kontakt:

Re: Walentynkowy temat - jak przekonać drugą połówkę do gier

Post autor: kwiatosz »

Akurat z Go sukces w partiach z mistrzem byl powodowany porzuceniem idei policzenia gry na rzecz uzycia struktur uczacych sie, swietnie opowiada o tym podcast gametek (a w szachach nalezy pamietac, ze deep blue pokonal Kasparowa po zaprogramowanym bledzie i pokonaniu Kasparowa przez wlasne obsesje, co oczywiscie pozniej zostalo zastapione zwykla policzalnoscia gry).
Czy istnieje miejsce bardziej pełne chaosu niż Forum? Jednak nawet tam możesz żyć w spokoju, jeśli będzie taka potrzeba" - Seneka, Listy moralne do Lucyliusza , 28.5b

ZnadPlanszy kwiatosza|ZnadPlanszy gradaniowe
Rebel Times - miesięcznik miłośników gier
Awatar użytkownika
_Berenice_
Posty: 766
Rejestracja: 17 lis 2012, 14:36
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 62 times
Been thanked: 479 times

Re: Walentynkowy temat - jak przekonać drugą połówkę do gier

Post autor: _Berenice_ »

buhaj pisze:Dałem ci konkret od którego sie odbiłas więc zaczynasz znowu atakować mnie a nie moje poglądy. Jesli chodzi o Go to napisz mi kto obecnie jest najlepszym zawodnikiem na swiecie? Z ta szesciolatka to ty powaznie? Jakie to ma znaczenie dla dyskusji? Ja mówie o meczach a ty mi przytaczasz jedną partie zagrana z gościem który nie miesci się w 100 najlepszych szachistów globu. Na każdy turniej open wygrany przez kobiete przypada 100 wygranych turniejów przez facetów. Jaki na to odpowiesz?
Niestety tylko ty odbijasz się od konretów i nad rzeczową dyskusję bierze u ciebie góra urażona ambicja (tekścik o trenerze, choć zaznaczyłam, że to tylko przykład). Najpierw uczepiłeś się nauki, zauważyłeś, że tutaj nic nie igrasz to teraz trzymasz się tych szachów jak ostatniej deski rachunku.

Mówisz,że żadna kobieta nie wygrała z mistrzem szachowym. Żadna. Pokazałam, że wygrała już 6-latka. A ty się dalej pieklisz. Nie jestem teraz na bieżąco z GO, ale bodajże 5 lat temu najlepszym graczem była kobieta. Może coś się teraz zmieniło. Co ciekawe dalej nie rozumiesz, że te wszystkie twoje mecze nie udowadniają, że kobiety nie potrafią myśleć strategicznie, ale co najwyżej nie umieją grać w szachy :D

A teraz namyśl się nad swoją hipoteza. Nauka twierdzi, że tezy o grubości kory to bzdura porównywalna z XIX wieczna eugeniką. Ty twierdzisz, że to prawda, bo szachy.

Przynajmniej ja teraz mogę twierdzić, że faceci nie potrafią myśleć logicznie, bo ty :wink: Myśle, że dalsza dyskusja nie ma sensu. Jeśli jest ci lżej i czujesz się miło, kiedy jesteś przekonany, że kobiety nie potrafią myśleć strategicznie to nic mi do tego. Każdy wierzy w co chce.
Moja kolekcja

Planszówkowy PKS - gdzie planszówki kupujemy sami, a wy decydujecie, czy również chcecie wydać na nie swoje pieniądze!

ZnadPlanszy.pl - zapraszamy też do naszego bloga, gdzie także dzieją się różniste rzeczy :>
Awatar użytkownika
_Berenice_
Posty: 766
Rejestracja: 17 lis 2012, 14:36
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 62 times
Been thanked: 479 times

Re: Walentynkowy temat - jak przekonać drugą połówkę do gier

Post autor: _Berenice_ »

kwiatosz pisze:Akurat z Go sukces w partiach z mistrzem byl powodowany porzuceniem idei policzenia gry na rzecz uzycia struktur uczacych sie, swietnie opowiada o tym podcast gametek (a w szachach nalezy pamietac, ze deep blue pokonal Kasparowa po zaprogramowanym bledzie i pokonaniu Kasparowa przez wlasne obsesje, co oczywiscie pozniej zostalo zastapione zwykla policzalnoscia gry).
O tego akurat nie wiedziałam. Chociaż ta policzalność zawsze odstręczała mnie od szachów.
Moja kolekcja

Planszówkowy PKS - gdzie planszówki kupujemy sami, a wy decydujecie, czy również chcecie wydać na nie swoje pieniądze!

ZnadPlanszy.pl - zapraszamy też do naszego bloga, gdzie także dzieją się różniste rzeczy :>
buhaj
Posty: 1049
Rejestracja: 27 wrz 2016, 08:01
Lokalizacja: chrzanów
Has thanked: 870 times
Been thanked: 524 times

Re: Walentynkowy temat - jak przekonać drugą połówkę do gier

Post autor: buhaj »

Mylisz mistrza świata z tytułem arcymistrza. Gość nigdy nie był nawet blisko zagrania o MŚ. Naprawdę myslisz, że ja się PIEKLĘ :). W twojej ostatniej wypowiedzi jest tyle agresji, przekręconych moich wypowiedzi (np; gdzie ja napisałem, że kobiety nie potrafia mysleć strategicznie? Moja hipoteza nie była grubosc kory tylko płeć mózgu. Tak chciałem to łopatologicznie wytłumaczyc i byc może nauka to inaczej teraz wyjasnia) i psychoanaliza mojej osoby (pieklenie sie, urazona ambicja, itd) zamiast normalnej dyskusji, że faktycznie nalezy ja zakończyc. Ale wisienka na torcie jest stwierdzenie: "Co ciekawe dalej nie rozumiesz, że te wszystkie twoje mecze nie udowadniają, że kobiety nie potrafią myśleć strategicznie, ale co najwyżej nie umieją grać w szachy". No to dlaczego przy laboratoryjnie takich samych warunkach nauki tej gry nie umieją w nia grać? Bez najmniejszej urazy życzę miłej nocy. Ja ide spac :)
ODPOWIEDZ