Strona 3 z 4

Re: Cthulhu: Rise of the Cults (K. Wolicki / RedImp)

: 14 lis 2017, 09:30
autor: Muad'Dib
Ci co kupili to pewnie słyszeli, że lada chwila ruszy wysyłka. Ale ja nie o tym chciałem :) Zadałem pytanie wydawnictwu czy istnieje szansa, żeby opublikowali choćby roboczą wersję polskiej instrukcji (zakładałem, że taka powstała najpierw a potem była tłumaczona, nie bajki jak przypadki w This War of Mine). Dostałem odpowiedź, że zamierzają ją opublikować w grudniu. Co z tego wyjdzie to się okaże (vide Martians) ale fajnie, że mają taki plan.

Re: Cthulhu: Rise of the Cults (K. Wolicki / RedImp)

: 14 lis 2017, 09:45
autor: Gromb
Wiesz jak jest z RedImp. Jeżeli Ci tak napisali, to tak zrobią. Mają obsuwy czasowe ( to u nich norma), ale słowa dotrzymują. Przynajmniej sklepik przy wydawnictwie działa sprawnie.

Re: Cthulhu: Rise of the Cults (K. Wolicki / RedImp)

: 14 lis 2017, 09:52
autor: Muad'Dib
Nie mówię, że nie będzie ale będę miło zaskoczony jak faktycznie pojawi się w grudniu :) Ale teraz nie mają żadnych kampanii na KS, Piekara jest rozkopany na etapie graficznym, to liczę, że faktycznie niedługo zobaczymy.

Re: Cthulhu: Rise of the Cults (K. Wolicki / RedImp)

: 14 lis 2017, 10:46
autor: Marx
A ta gra na podstawie książki Piekary, coś więcej o niej wiadomo?

Re: Cthulhu: Rise of the Cults (K. Wolicki / RedImp)

: 14 lis 2017, 11:03
autor: Muad'Dib
Marx pisze:A ta gra na podstawie książki Piekary, coś więcej o niej wiadomo?
Niewiele (zmusiłeś mnie do przekopania FB ;) ), poza tym info
Zobaczymy jak zakończymy testy mechaniki. Idea jest taka, aby były dwa warianty gry. 1) Kooperacja przeciwko grze z ukrytymi celami dla graczy w zależności jakimi postaciami będą grać oraz 2) Kooperacja przeciwko jednemu z graczy, który przejmuje to co w wariancie 1) jest bootem(mechaniką gry przeciwko, której gracze grają).

Re: Cthulhu: Rise of the Cults (K. Wolicki / RedImp)

: 14 lis 2017, 11:25
autor: Marx
Dziękuję ;-) Fakt, niewiele.

Re: Cthulhu: Rise of the Cults (K. Wolicki / RedImp)

: 15 lis 2017, 13:58
autor: Fegat
Dzisiaj czeka nas pierwsza rozgrywka, zapowiada się nieźle.

A tutaj kilka fot z rodzaju 'pokaż kotku co masz w środku':
https://www.facebook.com/PrzyStoleTV/ph ... =3&theater

Re: Cthulhu: Rise of the Cults (K. Wolicki / RedImp)

: 15 lis 2017, 14:09
autor: Gromb
To czekamy na wrażenia i opinię po rozgrywce.

Re: Cthulhu: Rise of the Cults (K. Wolicki / RedImp)

: 15 lis 2017, 15:42
autor: Fegat
Opiszę wieczorem ;)

Re: Cthulhu: Rise of the Cults (K. Wolicki / RedImp)

: 15 lis 2017, 16:26
autor: Muad'Dib
@Fegat

Z ciekawości, dostałeś specjalnym trybem paczkę czy standardowo?:) Bo u mnie na razie cisza.

Re: Cthulhu: Rise of the Cults (K. Wolicki / RedImp)

: 15 lis 2017, 17:00
autor: Fegat
Muad'Dib pisze:@Fegat

Z ciekawości, dostałeś specjalnym trybem paczkę czy standardowo?:) Bo u mnie na razie cisza.
Odbiór osobisty (specjalnym trybem).

Ogólnie na Essen można było je odebrać ;)

Re: Cthulhu: Rise of the Cults (K. Wolicki / RedImp)

: 15 lis 2017, 17:27
autor: Muad'Dib
No tak, faktycznie, łatwiej było pojechać po odbiór do Niemiec [emoji14] Jestem ciekaw wrażeń, chętnie poczytam, czekając na swój egzemplarz.

Re: Cthulhu: Rise of the Cults (K. Wolicki / RedImp)

: 15 lis 2017, 22:02
autor: Fegat
UWAGA: to nie jest recenzja, recenzowanie gry po 1 czy 2 partiach to grzech, a ja chcę trafić do nieba więc nie grzeszę!

1. Wykonanie: poziom FFG+. Mega grafiki, mega figurki (chociaż ich kolor bije po oczach), idealnie dopasowana tektura. Szkoda tylko, że ten ładny art z instrukcji nie trafił na pudełko :)

2. Instrukcja: po przeczytaniu jeden raz - można grać bez problemu. Brakuje tylko na arkuszu akcji ich nazw co kilka razy zmusiło nas do otwarcia instrukcji. Tak samo nigdzie (chociaż podobno jest na kartach dla jednego gracza) nie ma skrótu rundy, dlatego pierwsze dwie rozegraliśmy z otwartą instrukcją.

3. Rozgrywka: gra tak naprawdę to euro z mnóstwem negatywnej interakcji. Z jednej strony budujesz swój deck, zbierasz symbole, a z drugiej robisz wszystko aby popsuć zagrywkę rywalowi - począwszy od rozkładania żetonów akcji, skończywszy na walce tylko po to, aby zabić czyjeś figurki. Element losowości jest naprawdę niewielki, a wszystko przez to, że aż dwie akcje pozawalają na pozbywanie się kart z discardu. Początkowe kości można przerzucić aż dwa razy, dzięki czemu maksymalnie 1 czy 2 symbole nie będą się zgadzać z tym, co potrzebujesz.
Jako fan ameri liczyłem na większe znaczenie kości.

4. Walka: mnie się spodobała, współgraczom nie. Masz zawsze dylemat - walczyć i stracić wszystko, albo mieć gdzieś potworka i robić swoje.
Do końca nie da się oszacować, co ma przeciwnik (zasłonki). Na szczęście jak ktoś chce z nich zrezygnować, to nic nie szkodzi na przeszkodzie.

5. Deckbuilding: aktualnie (przypomnę, po 1 partii) mam zastrzeżenie - nie ma w nim efektu ŁaŁ. Epickości, niczego, co zmusza nas do szybszej akcji zanim przeciwnik zdobędzie jakąś kartę. Zawsze koszt wynosi +/- 3-4 niebieskich symboli i tyle. Budujemy swój mini silniczek pozbywając się słabszych kart. Nawet karty które można zniszczyć aby coś zyskać, nie są jakieś przepakowane. W teorii co rundę powinniśmy przyzywać więcej stworów, ale w praktyce mamy zapychajki na ręce + koszta przyzwania rosną.

6. Poziom trudności: instrukcja jest długa, ale ta gra jest banalnie prosta! (w sensie zasady, bo liczenia jest sporo)

7. Ogólne wrażenia: jak to w 1 partii bywa, graliśmy mega zachowawczo - przez co było do nudy symetrycznie. Każdy szedł we wszystko, czyli w nic. Pierwsza runda to granie po omacku, druga trochę mniej, dopiero coś zaczęło się dziać w trzeciej. Gra moim zdaniem (mogę zmienić zdanie!!) ma syndrom chaosu w starym świecie - czyli powinniśmy grać w 4 osoby.

8. Na plus:
-wykonanie
-cena/ilość komponentów i ich jakość
-negatywna interakcja
-więcej negatywnej interakcji
-połączenie euro z taką ilością negatywnej interakcji jest rzadkością
Na minus:
-brak epickości i dreszczyku emocji przy rzutach kośćmi (można je przerzucić 2 razy)
-brak twista, czegoś, co nagle zmieni losy rozgrywki - prawie wszystko można obliczyć/oszacować (w końcu euro suchar)


Podsumowanie: biorę gierkę na festiwal gramy i będę ogrywać do wideo. Ewidentnie odbiorcami tej gry są ludzie, którzy mają frajdę z psucia rozgrywki innym (a ja o lubię :D). Gdyby była asymetryczna i miała jakieś epickie karty wyciągnięte rodem z Ascension, to byłby dla mnie hit i numer jeden czy dwa w kolekcji. Ale tej epickości mi brakuje, takiej, jaka jest w Chaosie.

No to tyle, ale wiecie... To są pierwsze wrażenia na szybko, a nie przemyślana/dogłębna analiza tej gry :)
Wrażenia na pewno znacznie lepsze niż po Cry Havocu (po 1 partii), który dopiero po którejś partii mnie zaskoczył. Jestem ciekaw kolejnych rozgrywek w innym gronie.

Re: Cthulhu: Rise of the Cults (K. Wolicki / RedImp)

: 16 lis 2017, 00:31
autor: Wosho
Czekamy na wiecej info :)

Re: Cthulhu: Rise of the Cults (K. Wolicki / RedImp)

: 16 lis 2017, 09:39
autor: AkitaInu
Jako że graliśmy razem to ja też napisze co nieco :)

1. Wykonanie

Tutaj nie ma się naprawde do czego przyczepić. Tektura fajna gruba, figurki dobrej jakości chociaż nie urywają dupy :) Grafika na planszy spoko ale z bliska, z dalsza troche się "rozlewa". Jedyne co to grafika na pudle - tak naprawde nie wiem jaka jest bo była na tyle genericowa że nie pamiętam jak wyglądała :D Ale za to pierwsza strona instrukcji jest super, szkoda że nie dali tego na pudło

2. Setup

Fegat troche narzekał że jest przydługi ale wydaje mi się że po 2-3 grach to będzie kilka minut i gotowe więć tutaj też spoko.

3. Rozgrywka

Dla mnie nie ma tu tyle tej negatywnej interakcji o której Fegat napisał. Owsze, znajdziemy ją w tej grze (w 4 osoby pewnie więcej) ale te kilka "walk" nie daje odczucia że jest tu mnóstwo negatywnej interakcji. Napewno jest jest jej niemało, celowałbym w określenie "średnia ilość" :)

Mamy do tego deck building, deck building który ma spory problem. A dlaczego? Bo jest nijaki, ale o tym napisze więcej w podsumowaniu ;)

Co do samej gry i jej płynności jest całkiem w porządku, chociaż jest dość mocno nieintuicyjna, w grze kupujemy karty, zajmujemy pola dzięki którym możemy te karty kupować i wystawiać potworki. Następnie możemy wywoływać walki tam gdzie mamy potworki. Hmmm no to chyba wszystko :) Są oczywiście punkty zwycięstwa (które można stracić) i zerżnięty z starcrafta/forbidden stars system ze znacznikami akcji i kładzeniu ich jeden na drugim. Nie mam nic przeciwko ale ... no ale właśnie. Przejdzmy do podsumowania.

4. Podsumowanie.

Podczas kampanii na kicku zastanawiałem się czy grę brać czy nie. Teraz wiem że przejechałbym się na tym tytule. Gra jest zmarnowanym, potencjalnie ciekawym tytułem który jest płaski i nijaki. Wynika to z kilku rzeczy:

- deck building. Owszem, jest ale karty nie wchodzą ze sobą w żadną interakcję, dosłownie żadną. Żadna (o ile dobrze przeczytałem a przeczytałem wszystkie karty) karta nie wpływa na inne. Psuje to troche podstawowe założenie deck buildignu - combowanie. Tutaj tego nie ma, zero, null ;) Dla mnie to spora wada.
- Robimy non stop to samo. Po 3 turach nie miałem w ogóle poczucia że dążę do jakiegoś konkretnego celu, że chce coś zaplanować. Ot, dokładamy potwory, kupujemy karty, wykładamy potworki i się tłuczemy.
- Regrywalność, Oczywiście po jednej grze nie moge z czystym sumieniem powiedzieć jak to będzie ale po ograniu kilkuset gier moge, według mnie, taki osąd wydać :) Podczas następnych gier jedyne co się zmieni to karty, jest ich troche. Ale te karty według mnie nie zmienią mojej strategii, nie zmienią sposobu w jaki przebiega gra. Będą tylko dawać inne symbole za które kupuje karty lub dzięki którym się tłuke z innymi. Myśląc o następnej partii nie moge powiedzieć "kurcze, szkoda że nie kupiłem tej karty bo zmieniło by to coś ważnego w mojej strategii".
- Walka - polega na zagraniu pewnej ilości kart awersem do dołu, następnie robi to kolejna osoba "w kolejce" więc widzi ile kart zagrali poprzednicy. Następny krok to dorzucenie, w tajemnicy na "trzy-czte-ry" znaczników walki zza swojej zasłonki. Porównujemy i tyle. Ten kto ma mniej niż zwycięzca traci wszystkie potworki, znaczniki i karty które zagrał. Wygrany, jeżeli chce zdobyć punkty, musi sterroryzować dzielnicę przebijają jej "terror value" (albo jakoś tak, przepraszam ale nie pamiętam :)). Efekt walki jest taki że masz poczucie że chciałeś komuś przeszkodzić, albo się pobić a w efekcie straciłeś bardzo dużo i nic z tego nie masz... hmm no ok ale jakoś mi to tu po prostu nie pasuje ;) Inaczej mówiąc, albo wchodzisz all-in w walkę albo liczysz że ktoś może przyoszczędzi na żetonach. Co nie do końca jest dobre bo i tak tylko 5 można zatrzymać z rundy na rundę.
Widzę potencjalną grupę osób którym mogą się podobać takie zagrywki ale niestety ja do niej nie należę.

zrobie też tradycyjne plusy i minusy ;)

Plusy:

- oprawa graficzna
- figurki
- dobrze dopasowana plansza
- dość czytelna plansza i jeszcze bardziej czytelne karty
- brak jakiegoś większego downtime'u
- połączenie deck buildingu i area control.
- negatywna interakcja
- dość prosta mechanicznie.
- ciekawa zasada związana ze wzrostem cen kart (chociaż byliśmy w połowie gry i na tamten czas nawet nie było do tego blisko_


Minusy:

- Gra płaska, niczym się nie wyróżniająca. Chyba największy minus. Brak czegoś co różniło by to co robią różni gracze. Bo tak naprawde każdy z nas robił dokładnie to samo.
- karty bez synergii (baaardzo duży minus) i dość podobne jednak w działaniu/bonusach. Sytuacja wyglądała tak że każdy kupował każde karty bo jedna była do walki, druga do terroru, trzecia na kase. No i każdy miał każdą kartę praktycznie, zero jakiejkolwiek róznorodności :/
- nieintuicyjny początek gry (choć to tylko tak naprawde pierwsza rozgrywka)
- negatywna interakcja która nie powoduje szybszego bicia serca i większych emocji. Do tego możliwe że za mocno karze przegranego
- brak emocji.

Niestety, dla mnie gra w którą nie będzie mi się chciało zagrać po raz kolejny, bo wiem że będzie to wyglądało tak samo. I podejrzewam że nie będe miał jak tego zmienić bo nie widzę żeby gra na to pozwalała. A wystarczyło zrobić jakieś ciekawe skile na kartach, dołożyć coś co by je zazębiało w działaniu, może jakieś bonusy/minusy na polach gdzie stawiamy potwory (wtedy chociaż trzeba by było się pospieszyć z tym wystawianiem), jakieś dodatkowe skille graczy i napewno wyszło by z tego coś dobrego. Top 5 by top nie było ale całkiem prawdopodobne że wtedy bym żałował że tego nie kupiłem :) A w tym momencie, tak jak pisałem wcześniej, dla mnie niestety to zmarnowany potencjał.

Sorki za długi tekst, chciałem tylko napisać opinię :D

Re: Cthulhu: Rise of the Cults (K. Wolicki / RedImp)

: 16 lis 2017, 10:02
autor: mauserem
AkitaInu pisze:....Sorki za długi tekst, chciałem tylko napisać opinię :D
Zaczynam lubić te Twoje opinie :mrgreen:
oczywiście wrzucam mały filtr na twoje "podwyższone wymagania" ;)
ale w przypadku tej gry zapomniałeś tylko dodać na końcu tego:
Spoiler:

Re: Cthulhu: Rise of the Cults (K. Wolicki / RedImp)

: 27 lis 2017, 08:52
autor: Muad'Dib
Jak widzę takie akcje to aż się odechciewa. Rozumiem wypychać Martians, tytuł sprzed roku. Ale Rise of the Cults? Ja ledwo zdążyłem w środę dostać swoją kopię, jeszcze nie miałem czasu jej rozpakować. Mam gdzieś, że jakieś rzeczy dostałem "za darmo". Za grę z przesyłką zapłaciłem 74$. Tak, musiałem zapłacić za przesyłkę z KS. A tutaj nagle w czarny piątek się okazuje, że grę można kupić 2,5x taniej (za 100zł) i nie mieć przesyłki. W sumie mogę przyznać, że prawie byłem byłem fanboyem tego wydawnictwa. Ale tym razem naprawdę strzelili sobie w stopę i gdyby dziś startował jakiś ich projekt to bym powiedział pas.

Re: Cthulhu: Rise of the Cults (K. Wolicki / RedImp)

: 27 lis 2017, 08:56
autor: AkitaInu
Muad'Dib pisze:Jak widzę takie akcje to aż się odechciewa. Rozumiem wypychać Martians, tytuł sprzed roku. Ale Rise of the Cults? Ja ledwo zdążyłem w środę dostać swoją kopię, jeszcze nie miałem czasu jej rozpakować. Mam gdzieś, że jakieś rzeczy dostałem "za darmo". Za grę z przesyłką zapłaciłem 74$. Tak, musiałem zapłacić za przesyłkę z KS. A tutaj nagle w czarny piątek się okazuje, że grę można kupić 2,5x taniej (za 100zł) i nie mieć przesyłki. W sumie mogę przyznać, że prawie byłem byłem fanboyem tego wydawnictwa. Ale tym razem naprawdę strzelili sobie w stopę i gdyby dziś startował jakiś ich projekt to bym powiedział pas.
Jedyne co ratuje tego ksa to figurki które są całkiem spoko, no ale cena wciaż duża :/

Re: Cthulhu: Rise of the Cults (K. Wolicki / RedImp)

: 27 lis 2017, 10:53
autor: Muad'Dib
Ja rozumiem gdyby to była jakaś rozsądna różnica, nie czepiam się każdej złotówki. Ale w tej sytuacji czuję się zrobiony w balona. W tym momencie nawet nie chce mi się rozpakowywać tej gry. Gdyby ludzie zza granicy się dowiedzieli o tej promocji, to myślę, że RedImp po tym i wpadce z Martians, może się już nie pojawiać na KS.

Re: Cthulhu: Rise of the Cults (K. Wolicki / RedImp)

: 27 lis 2017, 12:10
autor: Kiran
Muad'Dib pisze:Ja rozumiem gdyby to była jakaś rozsądna różnica, nie czepiam się każdej złotówki. Ale w tej sytuacji czuję się zrobiony w balona. W tym momencie nawet nie chce mi się rozpakowywać tej gry. Gdyby ludzie zza granicy się dowiedzieli o tej promocji, to myślę, że RedImp po tym i wpadce z Martians, może się już nie pojawiać na KS.
Szczerze to nie rozumiem twojego żalu. Żal to mogą mieć Ci, co się nie zdecydowali ostatecznie na KS, bo figurki i te kości są naprawdę super. :twisted: My z mężem nie wspieraliśmy na KS, dlatego kupiliśmy w promocji Black Friday ze zwykłymi znacznikami rytuałów i zwykłymi kośćmi. Mamy chrapkę na te figurki, więc liczymy na to, że może będą kiedyś w sprzedaży. Teraz widzimy, że cena angielskiej wersji sklepowej to 199 PLN i tym bardziej radość jest wielka z piątkowego zakupu. Według mnie za te kolekcjonerskie kości oraz ładne figurki stworów warto było zapłacić więcej. Inna sprawa - większość firm traktuje obniżki, jako dodatkową promocję produktu.

Re: Cthulhu: Rise of the Cults (K. Wolicki / RedImp)

: 27 lis 2017, 12:28
autor: Muad'Dib
Te super figurki masz już w grze, a dodatkowe już nie są takie "wow". Uważam, że to co dostałem extra nie jest warte takiej różnicy w cenie. Ty się cieszysz bo zrobiłaś super biznes. Ja średnio, za grę na KS zapłaciłem 250zł, czyli już więcej niż sklepowe 200zł. I taką różnicę rozumiem, mam parę rzeczy extra za ok 50zł więcej. Ta rozbieżność mogłaby być nawet trochę większa, wciąż bym zrozumiał. Ale nie 150zł. Tym bardziej, że za przesyłkę musiałem jeszcze dołozyć 20zł a się okazuje, że dla PL można było to zrobić za free i przy dużo niższej cenie. Dziś kumpel stwierdził, widząc te różne promocje, że być może warto odkładać kasę cały rok i za takie ceny kupować w Black Friday czy inne, podobne okazje. I ma trochę w tym racji.

Dla mnie to nie jest promocja. Bardziej czuję się jak sponsor, który ufundował innym możliwość kupna gry taniej.

Re: Cthulhu: Rise of the Cults (K. Wolicki / RedImp)

: 27 lis 2017, 12:35
autor: toblakai
Muad'Dib pisze:[...]czuję się jak sponsor[...]
Czyli wszystko zgodnie z 'misją' portali CF ;)

Co do tematu to faktycznie robienie wyprzedaży w tak krótkim czasie po zakończeniu kampanii trochę brzydko wygląda. No cóż, tak się traci potencjalnych klientów :D

Re: Cthulhu: Rise of the Cults (K. Wolicki / RedImp)

: 27 lis 2017, 12:44
autor: Muad'Dib
Kto robi wyprzedaż tytułu, w tym samym tygodniu, w którym gra poszła do wspierających? Ja im dużo rzeczy wybaczałem, to nie jest takie duże wydawnictwo jak Portal czy GF czy wiele innych. Wypuszczają 1-2 gry rocznie, do tego swojego autorstwa, mam ich wszystkie tytuły, poza Zakonem. Wspierałem w ciemno każdą akcję. I teraz RedImp pokazał jak szanuje pieniądze swoich klientów i przesadzili.

Re: Cthulhu: Rise of the Cults (K. Wolicki / RedImp)

: 27 lis 2017, 12:48
autor: Kiran
Muad'Dib pisze:Te super figurki masz już w grze, a dodatkowe już nie są takie "wow". Uważam, że to co dostałem extra nie jest warte takiej różnicy w cenie. Ty się cieszysz bo zrobiłaś super biznes. Ja średnio, za grę na KS zapłaciłem 250zł, czyli już więcej niż sklepowe 200zł. I taką różnicę rozumiem, mam parę rzeczy extra za ok 50zł więcej. Ta rozbieżność mogłaby być nawet trochę większa, wciąż bym zrozumiał. Ale nie 150zł. Tym bardziej, że za przesyłkę musiałem jeszcze dołozyć 20zł a się okazuje, że dla PL można było to zrobić za free i przy dużo niższej cenie. Dziś kumpel stwierdził, widząc te różne promocje, że być może warto odkładać kasę cały rok i za takie ceny kupować w Black Friday czy inne, podobne okazje. I ma trochę w tym racji.

Dla mnie to nie jest promocja. Bardziej czuję się jak sponsor, który ufundował innym możliwość kupna gry taniej.
W wersji sklepowej są macki jako rytuały a nie figurki z KS. :cry: W KS mowa o 20 figurkach + zajefajne kości + znacznik pierwszego gracza jako najlepsza figurka w grze :cry: :cry:

Re: Cthulhu: Rise of the Cults (K. Wolicki / RedImp)

: 27 lis 2017, 14:15
autor: Muad'Dib
Ok, mea culpa, pomerdałem rodzaje figurek. Ale i tak nie zmienia to faktu, że ta promocja była nie w porządku wobec wspierających. Jak by ją zrobili za jakiś czas to ok, rozumiem, zalega, trzeba wypchnąć. Jak mi przejdzie rozczarowanie ich polityką to mam nadzieję, że przynajmniej rozgrywka mi to wynagrodzi.