Jesteśmy właśnie na 3 scenariuszu. Powiem tyle, gra to strzał w dziesiątkę, mimo ze nie jest idealna i trzeba przymknąć oko na pewne bugi. Np zdarzyło nam się że wyszły 2 eventy, które nie powinny wyjść razem, bo poprzedni zaprzeczał sensowności drugiego i trochę musiałem przemaglować scenariusz. Sam system też mimo że niby prosty to jest taki że na początku co chwile maglowałem instrukcję. W teorii gra pozwala zacząć grać w 5 minut, w praktyce nawet pomimo tego, że przeczytałem instrukcję przed rozgrywką i powtórnie doczytywałem to co gra nakazuje miałem sporo wątpliwości. Same karty też mogłyby mieć jakąś ikonografię dodatkową, bo na początku trzeba albo co chwile doczytywać co można zrobić, albo mieć naprawdę niezłą pamięć. Do teraz czytam sobie przed rozgrywką co moje postaci potrafią robić za serca, bo tego nigdy nie pamiętam, choć to akurat pewnie trudno zastąpić ikonami, to podstawową zdolność już by można było spokojnie. Sama historia jest angażująca dla dzieciaka i nie nudna dla mnie, sam się dobrze bawię. Od razu zmieniłem poziom trudności na hard przez zastosowanie kilku porad od autora(tj AI przeciwników i zostające nieużyte kostki zagrożeń), ale sama gra i tak pozwalała póki co się dopakować w kosmos, a używanie serc mało kiedy jest w ogóle potrzebne, zagrożenia przegraną nie było. Ofc jak naprawdę nie idą rzuty to może być problem, ale ktokolwiek przyzwyczajony do optymalizacji w różnych eurasach może mieć problem z tym, żeby gra dawała jakieś zagrożenie.
No serio pomimo tego wszystkiego gra jest wyśmienita, łatwy system save, zmienianie stron które załatwia pośredni setup, fajnie postaci etc. Historyjka jest trochę mroczna, kolega pomalował figurki tak zeby były trochę mniej creepy co na pewno nam trochę pomaga, ale generalnie staram się żeby młody nie grał na wieczór, albo żeby mu czymś jeszcze rozładować emocje przed spaniem, bo tak jak się spodziewałem może się bać przy zasypianiu. Syn się mocno angażuje i prawie za każdym razem po grze leci do mamy opowiadać co się dzieje.
A i dziś wynikła sytuacja w której zrobiłem sesję RPG w świecie(no powiedzmy
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
) pluszowych. Schodziliśmy z gór, młody stwierdził, że trochę nudno jest. Próbowałem wymyślić jakąś grę typu "zgadnij o czym myślę", ale coś miałem pustą głowę, młody podsunął że chciałby "się pobawić" w pluszowe, no to uznałem że jedziemy RPG. Został, więc swoją ulubioną postacią z pluszowych, ja Panem Łatą i MG w jednym
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
. W mocnym skrócie szli przez las, badali sprawę zatrutych drzew. Poszukiwali najpierw drzewa mądrości, potem strażników lasu, a gdy ich znaleźli pomagali w rzuceniu bariery ochronnej i uleczeniu drzew. Potem w namierzeniu i uleczeniu szczurostworów stworzonych przez Mścisława(to one zatruły drzewa zmuszeni przez niego), żeby pod koniec dowiedzieć się o Marzannie, która im pomoże rozwikłać sprawę do końca. Odnaleźli dom Marzanny, której niestety tam nie było, bo pojmał ją król szczurów i przetrzymywał w swojej twierdzy. Wybrali się twierdzy, zmienili króla w postać pozytywną dzięki miksturze i magicznym hasłom(młody się uczy angielskiego więc w misjach było wykorzystanie draw, read i write
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
), a potem uzdrowili cale miasto i zostali jego bohaterami
![Wink ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
. Przy okazji trochę walki też było i parę sidequestów więcej niż tu opisałem. Młody i kuzyn nie chcieli zaakceptować końca zabawy, mimo że historyjka się skończyła na samym dojściu do samochodu.
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
Cóż mogę powiedzieć, polecam polecam polecam, co leci to u mnie w kierunku rozszerzającym zabawę, młody jeszcze w domu męczył najpierw o pluszowe na planszy, a potem o "opowieści" w kontekście RPG
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
.