GRY-PLANSZOWE.pl

Jeżeli kogoś interesuje zawartość polskiego wydania Altiplano, to zapraszam do galerii
Link: http://bit.ly/Altiplano-galeria-patronat-ZnadPlanszypl

Zapraszam do lektury mojej recenzji polskiego wydania gry Altiplano zrealizowanej w ramach patronatu medialnego ZnadPlanszy.

Recenzja Altiplano na blogu Custodian of Mecatol Rex na ZnadPlanszy.

Pozdrawiam,

- K.

Dorzucam też recenzję Altiplano na GF

Kilka słów o Altiplano ode mnie.
Obejrzyj na ZnadPlanszy
Obejrzyj na YouTube

Robi się strona wrzutek recenzji które zachęcają ,a wrażeń przeciętnych graczy coś mało...

No to ja krótko.
Nie lubię Orleans. W wątku o Orleans napisałem dlaczego. Tak jak Gambit, nie grałem w dodatki. Być może one zmieniły by moje nastawienie.
Natomiast w Altiplano grało mi się bardzo dobrze. Bardzo mi ta gra podeszła.
Wnioski mam identyczne jak Gambit.
Ten dodatkowy mechanizm wprowadzający miejsca, w których możemy wykonać poszczególne akcje bardzo wiele dodaje do tej gry głębi. Bo teraz nie tylko myślimy jak zagospodarować dane surowce, które wyciągamy z woreczka ale musimy jeszcze myśleć o tym jak znaleźć się w danym miejscu żeby wykonać akcję. A nie jest to wcale takie oczywiste. I co ważne musimy też planować do przodu. Zastanawiać się gdzie zakończyć swój ruch w aktualnej rundzie, bo to determinuje od jakiej akcji zaczniemy kolejną rundę.
Mam tylko co do jednego wątpliwości - jaką ta gra ma regrywalność. Teoretycznie jest trochę zmiennych wprowadzanych w każdej nowej grze. Jest inne ułożenie miejsc akcji, można też dostać inną dodatkową początkową akcje i inne początkowe surowce, w innej kolejności będą się pojawiać kafle z akcjami dodatkowymi . Ale nie wiem, czy to jednak nie zmienia bardziej samego startu gry i czy gdzieś tak już od połowy nie jesteśmy w stanie sobie wypracować jakiegoś stałego schematu. Ale może się mylę.

W Orleans cały czas operujemy na żetonach początkowych, do tego dodajemy nowe i czasem jakieś odrzucamy. Jak to wygląda w Alpatino, gdzie ciągle je odrzucamy na rzecz innych? Nie da się zablokować w akcjach dochodząc do ślepego zaułka?

Teoretycznie jeśli odrzucisz wszystkie żetony (przeniesiesz je do magazynu lub zrealizujesz kontrakt) to oczywiście możesz się zablokować. No ale to już wina gracza
Mechanizm z żetonami w Altiplano jest prawie identyczny jak w Orleans. Prawie, ponieważ zużyte żetony nie idą od razu do worka, ale najpierw wpadają do skrzyneczki. I ze skrzyneczki wędrują do worka w momencie kiedy worek zostanie wyczyszczony.

Musiałem coś źle przeczytać i rozumiałem to inaczej. Teraz wydaje się to bardziej sensowne

O rany! Ja tam nie mam problemu z "wieloosobowymi pasjansami", ale Altiplano to jest normalnie wzorzec tego "gatunku". Nawet wyścig po karty czy żetony jest jakiś taki... no jakby wcale. W Orleanie zdecydowanie bardziej śledziłem co kto i gdzie, a tu? Kompletnie nie mam takiej potrzeby. Na plus to na pewno potrzeba kontrolowania ruchu i co w związku z tym mogę zrobić. Natomiast już to, że żetony lądują najpierw w skrzynce, a dopiero potem w worku ma wg mnie plusy i minusy. Chodzi jednak o to żeby te plusy nie przysłoniły minusów A największy minus, w porównaniu do Orleans, jest taki, że nie mam takiego ciśnienia na czyszczenie zasobu dostępnych żetonów, bo jak nie teraz to za rundę lub dwie w końcu ten żeton, na który czekam wyjdzie. No i jakoś tak łatwiej "przechowywać" mniej chciane żetony na planszy. Magazyn jest ok., ale to znowu tylko bardziej dla punktów, niż dla "bag buildingu". W Orleanie jednak ciśnienie było większe, żeby co większych darmozjadów powysyłać na urzędy, żeby nam się nie plątali po planszy. No i jeszcze setup. Tutaj upierdliwość porównywalna z Orleans. Makabrycznie długo się te wszystkie żetoniki układa w stosiki

Podrzucam recenzję Altiplano na Planszówkach we dwoje.

Zapełnił ktoś kiedyś wszystkie pola w magazynie? Mnie się ostatnio udało zapełnić wszystkie pozycje we wszystkich wierszach magazynu, poza tymi 2 ostatnimi "półkami" (najwyżej punktowanymi). W każdym z tych 2 nie do końca zapełnionych wierszy również miałem umieszczone jakieś dobro. Uważam, że przy odrobinie szczęścia pełne zapełnienie magazynu jest jak najbardziej możliwe. W 3-osobowej partii w której focusowałem się prawie wyłącznie na magazynie udało mi się uciułać +210pkt. Jako, że była to dopiero moja 2 partia w Altiplano to chcem wincy!

Tym razem to ja napisałem o Altiplano na Games Fanatic.

W skrócie - gra zdecydowanie mi się podoba, mimo pewnych mankamentów, które dostrzegałem albo ja, albo współgracze (z którymi niekoniecznie się zgadzałem ). Natomiast niewątpliwie zgadzam się bogasem z kilku notek wyżej - jeżeli ktoś oczekuje po grze interakcji, to zdecydowanie nie jest to właściwy adres.

Zawsze się Ciebie Inku z przyjemnością czyta .

Ale z tego co widzę to gra jest już totalnie nie dla mnie - na tym etapie planszówkowej kariery nie chce mi się już poznawać długich eurosów bez interakcji. Jeśli coś jest długie, to muszę czuć, że siedzę przy stole z innymi graczami .

warlock pisze: ↑25 cze 2018, 08:55 Zawsze się Ciebie Inku z przyjemnością czyta .

Ale z tego co widzę to gra jest już totalnie nie dla mnie - na tym etapie planszówkowej kariery nie chce mi się już poznawać długich eurosów bez interakcji. Jeśli coś jest długie, to muszę czuć, że siedzę przy stole z innymi graczami .

Dzięki

Właśnie dlatego ostrzegam - choć osobiście pasjanse zupełnie mi nie przeszkadzają, to tu brak wpływu na poczynania innych jest tak dalece posunięty, że nawet mi rzucał się w oczy. Najsilniejszą występującą interakcją jest podebrania z puli kontraktu/ulepszenia, które komuś pasuje.

"Jeśli coś mnie w grze zawiodło, to mechanizm poruszania się, który ma dużo mniejsze znaczenie, niż mogłoby się wydawać"
"Zainwestowawszy odrobinę na początek (kupno wozów, które pozwalają wykonywać dodatkowe ruchy również o długości trzech pól) i posiadanie w worku żywności (którą i tak trzeba mieć w rozsądnej ilości) sprawia, że problem poruszania w pewnym momencie w zasadzie znika, bo i tak wszędzie można dojechać"

Zdecydowanie się z tym stwierdzeniem nie zgodzę. Zainwestowanie w wozy powoduje tylko, że mamy w grze większe możliwości poruszania się. Więc musimy opracować strategię jak się poruszać i gdzie zakończyć , żeby dobrze rozpocząć kolejną turę. Więc czy mamy wóz czy nie, mamy sporo do przemyślenia. A z wozem mamy do przemyślenia właściwie jeszcze więcej opcji. Bo więcej akcji możemy wykonać w swoim ruchu. Ale to oznacza, że powinniśmy wobec tego więcej z tego zebrać punktów, mamy więcej akcji w turze.

No właśnie ja miałem w każdej partii wrażenie, że od kiedy mam powiedzmy te 2-3 wozy i jakąś tam żywność, to zupełnie zniknęło znaczenie tego, że te lokacje leżą na jakimś okręgu, że jedne są obok siebie, a inne daleko od siebie, bo i tak z każdej dojeżdżam do każdej, a rzadko mam interesy w więcej, niż powiedzmy trzech w jednej rundzie, więc i tak "mogę wszystko". Gdyby wóz na przykład wiózł na odległość 2, to zupełnie inna bajka.

No tak, ale z trwaniem gry rozszerza Ci się także ilość surowców do zagospodarowania w turze. Więc moim zdaniem nadal trzeba pomyśleć, jak te surowce najlepiej użyć (do jakich lokacji pójść). No i cały czas trzeba też uważać na żywność, żeby mieć za co zapłacić za wozy.

Inkowi nie chodzi chyba o to, że nie ma nad czym myśleć. Chodzi mu o to, że mechanizm, który teoretycznie ma być utrudnieniem w osiąganiu określonych celów i założeń (konieczność przemieszczania się po wyspach) w rzeczywistości jest utrudnieniem wyłącznie pozornym, bo łatwo je obejść. A skoro tak jest, to po co w ogóle tworzyć taki mechanizm - równie dobrze można dać graczom dowolność wyboru akcji. Wydaje mi się, że taka jest teza Inka.

Oczywiście, nie chcę powiedzieć, że poruszanie się nie ma w grze zupełnie znaczenia. Chcę powiedzieć, że w moim odczuciu ma znaczenie niewspółmiernie małe do tego, że jest do niego dodany cały mechanizm, przestrzenne rozłożenie elementów na stole itd. I że czytając w instrukcji jak to działa pomyślałem sobie "hej, to bardzo fajny pomysł", a potem okazało się, że ten fajny pomysł ma znacznie mniejsze znaczenie, niż bym chciał.

Tak jak napisał Trolliszcze - nie wiem, czy gra ucierpiałaby znacząco, gdyby tego elementu w ogóle nie było albo byłby uproszczony do "możesz zrobić 2 dowolne ruchy". Szczególnie w przypadku gry, która wszystko inne tak zgrabnie streamline'uje.

No nie wiem. Mi się właśnie bardzo przyjemnie rozkminiało gdzie iść i w jakiej kolejności i w dodatku gdzie skończyć, żeby dobrze rozpocząć w kolejnej rundzie (nie marnować niepotrzebnie ruchu). Zdecydowanie brakowało mi tego w Orleans, który jest takiego elementu pozbawiony. Tam robimy co chcemy.

cezner pisze: ↑25 cze 2018, 16:53 No nie wiem. Mi się właśnie bardzo przyjemnie rozkminiało gdzie iść i w jakiej kolejności i w dodatku gdzie skończyć, żeby dobrze rozpocząć w kolejnej rundzie (nie marnować niepotrzebnie ruchu). Zdecydowanie brakowało mi tego w Orleans, który jest takiego elementu pozbawiony. Tam robimy co chcemy.

A ja właśnie mam odwrotne odczucia i w Altiplano znacznie łatwiej jest mi zrobić co tylko chcę niż w Orleanie, w którym trzeba się trochę przyłożyć do "bagbuildingu" czego mocno brakuje mi w Altiplano.

A to wystarczy wyrzucić skrzyneczkę. I będziemy mieli typowy bagbuilding. No ale co kto lubi

cezner pisze: ↑26 cze 2018, 00:39 A to wystarczy wyrzucić skrzyneczkę. I będziemy mieli typowy bagbuilding. No ale co kto lubi

No nie do końca, bo trzeba by jeszcze wydzielić akcję wysyłki towarów do magazynu do osobnej lokalizacji (tak jak to ma miejsce w Orleanie). Na szczęście dla mnie jest Orleans, a dla tych którym ten nie przypadł do gustu jest Altiplano No i super! Szkoda tylko, że gra tania nie była, a teraz nikt nie chce jej kupić ode mnie

bogas pisze: ↑26 cze 2018, 09:01 Na szczęście dla mnie jest Orleans, a dla tych którym ten nie przypadł do gustu jest Altiplano

Święte słowa