TOMI pisze:Pierwszy raz słyszę, że "wojownicy nie giną a tylko idą do Valhalli"
)
mówiąc szczerze słabe to rozwiązanie.
Tematycznie cały czas pracujemy, żeby dobrze to ująć.
Ale nie wiem, co jest słabego w jest dziwnego w tym, że Odyn decyduje kogo wpuszcza do Valhalli, a kogo nie.
TOMI pisze:
Faktycznie eliminuje efekt śnieżnej kuli ale osłabia za bardzo lepszego gracza.
W praktyce to nie jest prawda bo sam decydujesz z czym atakujesz, kogo aktywujesz i kiedy to zrobisz (5 wojowników nigdy nie zostaje tak a propos
).
Oczywiście bywają wahania i nieraz obrońca szybko staje do ataku. Ale to nie jest zasada.
Szczególnie, że to nie ma znaczenia - jeśli wygrałem w ataku i wysłałem wojowników to mam punkty. A jak jeszcze uda mi się stawić opór w obronie to jest mega.
Ale to prawda - nie ma kuli śnieżnej i są emocje do samego końca.
TOMI pisze:
Temat ściągnięty ewidentnie z Blood Rage a efekt słaby .
Raczej temat inspirowany mitologią nordycką:)
"Efekt słaby" - to wniosek na podstawie prezentacji rozgrywki wideo?
Myślę, że może być trochę prawdy w tym, że rozgrywka jest bardzo "miła" i "spokojna" ale tutaj trzeba brać poprawkę na fakt, że oglądamy ludzi grających przed kamerami. Co innego to samemu wcielic się w jarla i walczyć o swoje
TOMI pisze:
Na filmach z rozgrywki nie widać ekscytacji graczy, którzy tylko kulają i układają kostki. Co ciekawe tylko po to by samemu zginąć
))
Po to są punkty w tej grze. Celem nie jest wygrywanie, ale wygrywanie pozwala "zabijać" (a raczej wysłać do Valhalli).