Re: Cryptid / Kryptyda (Hal Duncan, Ruth Veevers)
: 27 sty 2023, 20:13
Udało mi się zagrać ostatnio na angielskim egzemplarzu i gra jest miodna. Cena w przedsprzedaży bardzo spoko, bierzcie ludziska! 

Fascynaci planszówek - łączcie się!
https://www.gry-planszowe.pl/
Owszem, ten sposób blefowania jest całkowicie legalny i równie zasadny.
Nikt na to w ogóle nie zwróci uwagi gdzie zapytałeś myślac, że tam może być potwór bazujac na Twojej wskazówce. Każdy będzie po prostu dedukował na bazie tego co jest na mapie. Bo będac pytajacym niekoniecznie zadajesz pytania bazujac na polach gdzie zgodnie z Twoja wskazowka potwór może się znajdować. Zadajesz pytania takie, które wyeliminuja kolejne (jeszcze niewyeliminowane) wskazówki z tej ksiazki (karty pomocy, czy jak tam zwał). Zadajac pytania tam gdzie jest potwór bazujac na Twojej wskazówce to już bym powiedział, że osoba gra niezbyt dobrze. Chyba, że akurat w danym momencie to takie sprawdzenie wyeliminuje dla Ciebie najwięcej możliwości.Mr_Fisq pisze: ↑27 sty 2023, 19:31Ja nie mówię o oszukiwaniu tylko o blefowaniu. Tzn. możesz zapytać innego gracza o pole na którym zgodnie z twoją regułą nie może być Kryptydy?Marooned pisze: ↑27 sty 2023, 19:19 To nie miałoby sensu. Ta gra to generalnie jeden wielki warunek logiczny z paroma zmiennymi. Jeśli zmienisz dowolną z nich (blefując) to sprawisz, że wynik będzie całkowicie inny, a zarazem błędny.
Trochę jakbyś grał w 3 kubki i blefował, że w danym kubku nie ma piłki. To nie ma sensu.
Zgadza się wszystko. Mam za sobą kilkanaście partii i elementu tego blefowania nie zauważyłem.
Zgadzam się jeśli chodzi o te pierwsze rozgrywki. Nie każdy załapie od razu. Mnie po przeczytaniu instrukcji udało się jakoś to załapać, zagraliśmy ze współgraczami jakieś 5-6 razy (przy czym dla każdego była to pierwsza rozgrywka, dla mnie również) i wszystkie te gry wygrałem bez najmniejszego problemu. Innego dnia wyjaśniłem wszystkim jak gram i mimo że znowu wygrywałem to już widziałem to, że jakby ogarnęli w pełni co i jak i się skupili to ta gra to jest pewne doświadczenie a nie prawdziwa rywalizacja. I już się tak nie cieszyłem z wygranych. Zawsze graliśmy na 4 osoby i chyba dla mnie to najlepsze zestawienie.j_g pisze: ↑29 sty 2023, 12:14Zgadza się wszystko. Mam za sobą kilkanaście partii i elementu tego blefowania nie zauważyłem.
Ale też nie zauważyłem, by było to takie łatwe i oczywiste do rozpracowania, że nagle w jednej chwili, gdy dla jakiegoś komputera zagadka miałaby już rozwiązanie, to ludzie także mają to rozpykane i jest po grze. Jednak jedna kwestia, że trzeba wydedukować, że wszystkie reguły wszystkich są już powykluczane (poza tą jedną na głowę, oczywiście), a potem drugi etap - poskładać te wszystkie reguły i wytypować to jedno wspólne pole będące rozwiązaniem zagadki - jak graczy jest więcej, np. 5-ciu, to ten etap też robi się trochę problematyczny, bo trzeba zapamiętać co się wydedukowało w pierwszym etapie, odłożyć do pamięci te wytypowane reguły, i aplikując je zacząć myśleć nad ostateczną kwestią typowania pola. Kwestia zależna od tego, czy grający są takimi ajnsztajnami jak np. Rahu, albo też czy się uprą i będą myśleć w swoim ruchu 5-10 minut i to jednak rozgryzą gdy to będzie do rozgryzienia, ale jak patrzę na moje dotychczasowe grono to punkt tego osiągnięcia rozwiązania jest rozsądnie trudny i przez to rozmyty, a nawet z pewnym zapasem (zapas będzie mniejszy, gdy inni gracze zagrają tyle razy, co ja). Ba, gra jest na tyle zawikłana, że za pierwszymi dwoma razami to nawet ejnsztajny (bo miałem okazję z takimi też zagrać) nie wiedziały, jak się za to zabrać, musieliśmy sobie to potem wytłumaczyć.
Podsumowując - bardzo polecam.
Żeby nie było, nie uważam się za “ajnsztajna”. Nie mnie to oceniać. Chociaż faktycznie osoby, z którymi gram nie maja ze mna wielkich szans na wygrana w gry, w których jest mało losowości. Ale też nie gram z osobami które siedza w tym świecie gier jakoś. Grajac z osobami, które siedza tutaj na forum pewnie gry byłyby wyrównane albo może i bym dostawał batyj_g pisze: ↑29 sty 2023, 12:14Zgadza się wszystko. Mam za sobą kilkanaście partii i elementu tego blefowania nie zauważyłem.
Kwestia zależna od tego, czy grający są takimi ajnsztajnami jak np. Rahu, albo też czy się uprą i będą myśleć w swoim ruchu 5-10 minut i to jednak rozgryzą gdy to będzie do rozgryzienia, ale jak patrzę na moje dotychczasowe grono to punkt tego osiągnięcia rozwiązania jest rozsądnie trudny i przez to rozmyty, a nawet z pewnym zapasem (zapas będzie mniejszy, gdy inni gracze zagrają tyle razy, co ja). Ba, gra jest na tyle zawikłana, że za pierwszymi dwoma razami to nawet ejnsztajny (bo miałem okazję z takimi też zagrać) nie wiedziały, jak się za to zabrać, musieliśmy sobie to potem wytłumaczyć.
Podsumowując - bardzo polecam.
Widzisz, ja w takim momencie lituję się nad współgraczami i najczęściej robię jakiśtam ruch, puszczam jeszcze jedno, dwa kółeczka (tyle ile mi trzeba) i se kontynuuję w międzyczasie swoją rozkminę, dając innym szansę, więc też koniec robi się przez to bardziej rozmyty i mniej kategoryczny. A jak ktoś mnie ubiegnie, to też jest wesoło, gdy wymieniamy się wiedzą, co mieliśmy odgadnięte, albo co tylko nam się wydawało.Rahu pisze: ↑29 sty 2023, 12:37 Tak jak mówisz wyeliminujac wskazówki zostanie kilka tropów które wydedukowaliśmy i masz rację z tym że trzeba pomyśleć te 5 minut żeby je połaczyć sensownie i wskazać miejsce. Czasami moi współgracze mnie w tym momencie pospieszali, ale wyjaśniałem im, że już wygram grę także żeby mi dali te parę minut jeszcze![]()
Mozesz, dzieki temu nie wydasz swoich wskazowek, a wciaz mozesz uzyskac informacje o cudzych - aczkolwiek mzoe to byc strata ruchu tez
W ogole nie zgodze sie z tym stwierdzeniem - musialbys zgromadzic 5 tkaich samych osob, zeby osiagnac taki rezultat - gralem w naprawde zroznicowanym gronie osob i rzeczywiscie, zdarzyly sie gry, gdzie ktos walnal sie z jedna wskazowka, co sprawilo, ze wydal wszytskie pozostale de facto, ale to byly pojedyncze przypadki - plus musi tutaj tez wystapic koincydencja tego, ze kolejna caly szereg osob akurat byl tym ktorych zagadki rozwiazano poprawnie
Jakoś nie rozumiem tej kwestii blefowania i ukrywania swojej zasady za pytanym polem. Czyjeś rozmyślanie w takich kategoriach o moim ruchu byłoby od razu skazane na niepowodzenie, bo ja nawet nie patrzę czy pole, o które pytam jest zgodne z moją zasadą, ale pytam tak, by miejsce o które pytam wykluczyło jak najwięcej zasad przeciwnika (a na jakimś postępie gry, jeśli nie jak najwięcej, to by w ogóle coś wykluczyło). Często nawet lepiej, gdy ktoś mi odpowie przecząco, niż twierdząco, zależnie od sytuacji.
Nie rozumiem odpowiedzi. Rzeczywiście, jak twierdzi Rahu, w każdej partii następuje taki moment, gdy ostatnia niewiadoma jest odsłaniana i na stole jest wszystko co potrzebne by zakończyć grę. Jednak, zanim ten moment nastąpi, gracze mają możliwość strzału w, bardziej lub mniej, ciemno. Z kolei wystąpienie tego momentu nie oznacza automatycznie końca zabawy, bo nie wszyscy muszą go zauważyć (sprawdzić czy nie Rahu).japanczyk pisze: ↑29 sty 2023, 23:08W ogole nie zgodze sie z tym stwierdzeniem - musialbys zgromadzic 5 tkaich samych osob, zeby osiagnac taki rezultat - gralem w naprawde zroznicowanym gronie osob i rzeczywiscie, zdarzyly sie gry, gdzie ktos walnal sie z jedna wskazowka, co sprawilo, ze wydal wszytskie pozostale de facto, ale to byly pojedyncze przypadki - plus musi tutaj tez wystapic koincydencja tego, ze kolejna caly szereg osob akurat byl tym ktorych zagadki rozwiazano poprawnie
Przy 5 minutach rozgryzania sytuacji na planszy, szanse rzeczywiście mogą być równe u każdegoRahu pisze: ↑29 sty 2023, 12:37 Tak jak mówisz wyeliminujac wskazówki zostanie kilka tropów które wydedukowaliśmy i masz rację z tym że trzeba pomyśleć te 5 minut żeby je połaczyć sensownie i wskazać miejsce. Czasami moi współgracze mnie w tym momencie pospieszali, ale wyjaśniałem im, że już wygram grę także żeby mi dali te parę minut jeszcze
I faktycznie wygrywałem
Powiedziałbym, że Japańczykowi chodziło o walnięcie się w odgadnięciu wskazówek (i, w konsekwencji, w trafieniu w odpowiednie pole w akcji przeszukiwania). Czyli ktoś pokleił wskazówki, wskazał pole, w część osób nawet trafił 'dyskiem', ale jednak nie do końca, więc nie wygrał. Przez to, poniekąd, 'wydał' wskazówki tych, którzy położyli dysk (łącznie z nim). Oczywiście to nie jest równoznaczne z końcem rozgrywki, ale dysk to zawsze mocna informacja.
Ja tu mówię o 5 minutach, w ostatnim ruchu, żeby połaczyć wszystkie wskazówki w całość, a nie o rozgryzaniu sytuacji za każdym razem tak długovnzk pisze: ↑30 sty 2023, 00:39Przy 5 minutach rozgryzania sytuacji na planszy, szanse rzeczywiście mogą być równe u każdegoRahu pisze: ↑29 sty 2023, 12:37 Tak jak mówisz wyeliminujac wskazówki zostanie kilka tropów które wydedukowaliśmy i masz rację z tym że trzeba pomyśleć te 5 minut żeby je połaczyć sensownie i wskazać miejsce. Czasami moi współgracze mnie w tym momencie pospieszali, ale wyjaśniałem im, że już wygram grę także żeby mi dali te parę minut jeszcze
I faktycznie wygrywałemCałe partie, w których brałem udział, zamykały się w 10-20 minutach (mierzone w apce).
”Sprawdzić czy nie Rahu”j_g pisze: ↑30 sty 2023, 00:02Nie rozumiem odpowiedzi. Rzeczywiście, jak twierdzi Rahu, w każdej partii następuje taki moment, gdy ostatnia niewiadoma jest odsłaniana i na stole jest wszystko co potrzebne by zakończyć grę. Jednak, zanim ten moment nastąpi, gracze mają możliwość strzału w, bardziej lub mniej, ciemno. Z kolei wystąpienie tego momentu nie oznacza automatycznie końca zabawy, bo nie wszyscy muszą go zauważyć (sprawdzić czy nie Rahu).japanczyk pisze: ↑29 sty 2023, 23:08W ogole nie zgodze sie z tym stwierdzeniem - musialbys zgromadzic 5 tkaich samych osob, zeby osiagnac taki rezultat - gralem w naprawde zroznicowanym gronie osob i rzeczywiscie, zdarzyly sie gry, gdzie ktos walnal sie z jedna wskazowka, co sprawilo, ze wydal wszytskie pozostale de facto, ale to byly pojedyncze przypadki - plus musi tutaj tez wystapic koincydencja tego, ze kolejna caly szereg osob akurat byl tym ktorych zagadki rozwiazano poprawnie
O jakim walnięciu ze wskazówką piszesz? Bo są różne walnięcia. Zdarzały nam się pomyłki rujnujące całą rozgrywkę, bo ktoś w pierwszej swojej partii np. nie zapamiętał czym jest zielona struktura i po czasie wychodzi, że żadna reguła nie pasuje i coś musi być nie tak. Zdarzają się mniejsze, bo ktoś przez pomyłkę myślał, że ma położyć krążek (i go położył), a miał położyć kostkę (i potem także ją musiał położyć). Zabawna była, jak kolega mnie poprawił, gdy w rozkojarzeniu położyłem kostkę niezgodnie ze swoją wskazówką (wcześniej przejrzał już moją wskazówkę). No ale to patologie i nie ma się co o tym rozpisywać... Pewnie chodziło Ci o coś innego.
W polskiej wersji jest kilka kart więcej, ale poza tym wersje są oczywiście takie same.
Nie wiem, co do końca chcesz osiągnąć. Jeżeli po prostu ściagnąć sobie x układów mapy, to normalnie jest to (przynajmniej na niektórych urządzeniach) dostępne z poziomu ustawień na stronie.miker pisze: ↑06 lis 2023, 08:56 Odgrzebuję temat.
Czy ktoś z kolegów i koleżanek próbował ściągnać apkę z playctryptid.com, aby można było jej użyć offline? Ja chyba nie potrafię. Proste metody zapisywania strony jako pojedyneczego pliku bądź też strony pełnej u mnie nie działają. Czy ma ktoś z Was jakiś pomysł?
Po prostu chciałbym mieć możliwość gry w Kryptydę długo po tym, jak komuś przyjdzie do głowy zaoranie strony i brak uzasadnienia biznesowego, aby dalej płacić za domenę.