Strona 3 z 34

Re: carcassonne-małe pytanie

: 14 maja 2009, 07:22
autor: Banan2
Witam !
Po to chociażby, żeby odzyskać pionka z planszy i chwilę później postawić go gdzieś indziej.
Pozdrawiam

Re: carcassonne-małe pytanie

: 14 maja 2009, 08:02
autor: mst
Poza tym do niedokończonej drogi ktoś inny może się podłączyć. :)

Re: carcassonne-małe pytanie

: 14 maja 2009, 08:54
autor: khaox
Nie bez znaczenia jest tez ten odszczepieniec meeplowej rodziny - smok. Jak widzi samotnego meepla na drodze to az mu slinka cieknie.

Re: carcassonne-małe pytanie

: 14 maja 2009, 12:50
autor: jar_on
Jak mam drogę z zajazdem (czy jak się ta karczma nazywa), to aż mnie na koniec gry boli, jak jej nie skończę :(

Re: carcassonne-małe pytanie

: 24 maja 2009, 11:03
autor: DarkenSan
Na logikę rzecz ujmując. Masz kilku budowniczych. Po co ich blokować. Jeśli skończysz budowę robotnik tyra dalej budując nową infrastrukturę.

Poza tym widzę tu typowe polskie myślenie (jak z autostradami)
Zacznij budować, udawaj że robisz, tylko po co kończyć?

Re: Niejasne zasady- Carcassonne.

: 22 cze 2009, 02:38
autor: mbork
Witam,

jestem tu nowy (w sensie: w grach planszowych w ogóle też, nie licząc chińczyka, eurobiznesu etc.;)) i mam podobny problem. Moje pytanie jest nieco inne: który zestaw reguł jest _najlepszy_, w tym sensie na przykład, że najlepiej zbalansowany? Ktoś to wie, czy każdy gra po prostu wg tego, który lubi? No bo na mój rozum meeple na każdym typie terenu powinien dawać (statystycznie) podobną ilość punktów - inaczej np. nikt by nigdy nie kładł go na terenie, który daje o wiele mniej. (Być może trzeba by było w tych obliczeniach wziąć pod uwagę "recykling" meeple'ów na terenach innych niż łąki...) Ciekawe, _dlaczego_ wydawnictwo właściwie zmieniało zasady?

Pozdrawiam

Re: Niejasne zasady- Carcassonne.

: 22 cze 2009, 11:59
autor: mbork
Oj, popełniłem głupi błąd, i to jeszcze przy pierwszym wpisie, bo trzeba było STFN... :oops:

Więc żeby zatrzeć złe wrażenie, dodam, że moje pytanie chyba nie miało sensu. Trudno dyskutować o tym, które zasady punktacji są bardziej "zbalansowane" (w sensie poprzedniego postu), bo przecież zasady wpływają na taktykę graczy.

Dlatego po namyśle (i poczytaniu paru postów o punktacji łąk ;) ) dochodzę do wniosku, że sensownie jest chyba nie odróżniać "dużych" i "małych" miast przy punktowaniu łąk, bo wtedy gracz ma dylemat: zamknąć dwa małe miasta i dostać mniej punktów teraz, ale może więcej potem za łąki, czy też próbować składać duże miasto, rezygnując z większej ilości punktów za łąki, ale za to dostając więcej teraz. Takie dylematy czynią grę ciekawszą.

Chociaż cały czas zastanawiam się, czy punktować chłopów "po miastach" czy "po łąkach"...

Pozdrawiam

Re: Niejasne zasady- Carcassonne.

: 22 cze 2009, 21:13
autor: WRS
mbork pisze:Chociaż cały czas zastanawiam się, czy punktować chłopów "po miastach" czy "po łąkach"...
Sądzę, że za wyjątkiem jakichś zawziętych weteranów - którzy zaczęli z regułami 1.0 i nie interesują ich żadne dodatki - to szkoda się zastanawiać.
Od kilku lat już oba wydawnictwa RGG i HiG ujednoliciły (niemal ;) ) punktację. Dodatki i kompilacje (BigBoxy) są wydawane z regułami 3.0 (swoją drogą polecam Completely Annotated Rules)

A taktyka rzeczywiście ciekawsza wydaje się być przy punktowaniu miast. Akurat dziś miałem taką grę, w której - dzięki uprzejmości oponenta :P - wygenerowałem łąkę z mnóstwem miast...

Re: Niejasne zasady- Carcassonne.

: 22 cze 2009, 22:39
autor: mbork
WRS pisze:
mbork pisze:Chociaż cały czas zastanawiam się, czy punktować chłopów "po miastach" czy "po łąkach"...
Sądzę, że za wyjątkiem jakichś zawziętych weteranów - którzy zaczęli z regułami 1.0 i nie interesują ich żadne dodatki - to szkoda się zastanawiać.
Od kilku lat już oba wydawnictwa RGG i HiG ujednoliciły (niemal ;) ) punktację. Dodatki i kompilacje (BigBoxy) są wydawane z regułami 3.0 (swoją drogą polecam Completely Annotated Rules)

A taktyka rzeczywiście ciekawsza wydaje się być przy punktowaniu miast. Akurat dziś miałem taką grę, w której - dzięki uprzejmości oponenta :P - wygenerowałem łąkę z mnóstwem miast...
Dzięki. Dziś do mnie dotarło, że gdy wreszcie wyciągnę z pudełka Kupców i Budowniczych, to raczej nie będę miał wyjścia :P .

I dzięki za link - na razie pobieżnie przejrzałem, robi wrażenie :) .

Ale cały czas wolę dawać 2, a nie 4 punkty za małe miasto.

Re: Niejasne zasady- Carcassonne.

: 22 cze 2009, 23:09
autor: WRS
mbork pisze:Ale cały czas wolę dawać 2, a nie 4 punkty za małe miasto.
Jako home rule - każdemu wolno ;) (Ja też zawsze gram z trzema kafelkami na ręce.)
Alle!
Niech P.T. Kolega zwróci uwagę, że właśnie miasta małe punktowane po 4 pkty są przynętą, pułapką wręcz dla gracz który się na to skusi, a łąka jest nasza!
I vice versa! Łąka staje się terenem mocnej rywalizacji - by ją zamknąć, ograniczyć i nie dopuścić do multiplikowania miasteczek...

To wpływa na taktykę. Mocno!

Re: Niejasne zasady- Carcassonne.

: 22 cze 2009, 23:21
autor: Andy
WRS pisze:swoją drogą polecam Completely Annotated Rules
Rzuciłem okiem i dochodzę do wniosku, że osiągamy imponujący poziom absurdu. Od sympatycznej rodzinnej gry typu "wyjmij z pudełka i graj" dochodzimy niemal do dyscypliny naukowej z opracowaniem krytycznym (120 stron, wstęp metodologiczny, rys historyczny, setki przypisów, bibliografia, słownik terminologiczny). :roll: :wink:

Re: Niejasne zasady- Carcassonne.

: 22 cze 2009, 23:28
autor: WRS
bo to geeki są...

Re: Niejasne zasady- Carcassonne.

: 22 cze 2009, 23:39
autor: mbork
WRS pisze:
mbork pisze:Ale cały czas wolę dawać 2, a nie 4 punkty za małe miasto.
Jako home rule - każdemu wolno ;) (Ja też zawsze gram z trzema kafelkami na ręce.)
Alle!
Niech P.T. Kolega zwróci uwagę, że właśnie miasta małe punktowane po 4 pkty są przynętą, pułapką wręcz dla gracz który się na to skusi, a łąka jest nasza!
I vice versa! Łąka staje się terenem mocnej rywalizacji - by ją zamknąć, ograniczyć i nie dopuścić do multiplikowania miasteczek...

To wpływa na taktykę. Mocno!
Ha. O tym nie pomyślałem. Muszę się jeszcze zastanowić...
Andy pisze:
WRS pisze:swoją drogą polecam Completely Annotated Rules
Rzuciłem okiem i dochodzę do wniosku, że osiągamy imponujący poziom absurdu. Od sympatycznej rodzinnej gry typu "wyjmij z pudełka i graj" dochodzimy niemal do dyscypliny naukowej z opracowaniem krytycznym (120 stron, wstęp metodologiczny, rys historyczny, setki przypisów, bibliografia, słownik terminologiczny). :roll: :wink:
No tak, to jest geeky ;) .

Ale chciałbym zauważyć, że: po pierwsze, to jest całkiem ładny przykład emergence (może nie taki, jak w go, ale jednak); po drugie, Carcassonne może być dzięki temu ładnym narzędziem edukacyjnym. Jestem matematykiem i widzę, że na przykładzie tej gry da się wyjaśnić parę ważnych pojęć matematycznych. Analiza Carcassonne to IMHO znakomity przykład dobrej matematyki rekreacyjnej.

A teraz spadam, bo studenci dopominają się (i słusznie) wyników kolokwiów ;) .

Re: Niejasne zasady- Carcassonne.

: 23 cze 2009, 08:33
autor: mst
mbork pisze:A teraz spadam, bo studenci dopominają się (i słusznie) wyników kolokwiów ;) .
Ciekawe czy już wiedzą, że tematem kolejnego będzie analiza wpływu zastosowania różnych wariantów punktowania łąk na dobór strategii w Carcassonne. :wink:

Re: Niejasne zasady- Carcassonne.

: 23 cze 2009, 08:45
autor: bogas
Andy pisze:
WRS pisze:swoją drogą polecam Completely Annotated Rules
Rzuciłem okiem i dochodzę do wniosku, że osiągamy imponujący poziom absurdu. Od sympatycznej rodzinnej gry typu "wyjmij z pudełka i graj" dochodzimy niemal do dyscypliny naukowej z opracowaniem krytycznym (120 stron, wstęp metodologiczny, rys historyczny, setki przypisów, bibliografia, słownik terminologiczny). :roll: :wink:
WRS pisze: bo to geeki są...
Panowie mam prośbę. Jak dojdę do takie poziomu geeka to mnie zastrzelcie.

Re: Niejasne zasady- Carcassonne.

: 23 cze 2009, 08:48
autor: Andy
Geeki geekami, ale to nie oni wymyślili dodatek katapulta, dzięki któremu ostrzeliwuje się planszę. :shock: :wink:

Re: Niejasne zasady- Carcassonne.

: 23 cze 2009, 09:06
autor: mbork
mst pisze:
mbork pisze:A teraz spadam, bo studenci dopominają się (i słusznie) wyników kolokwiów ;) .
Ciekawe czy już wiedzą, że tematem kolejnego będzie analiza wpływu zastosowania różnych wariantów punktowania łąk na dobór strategii w Carcassonne. :wink:
Hehe. Niestety, nie prowadzę ćwiczeń z żadnej teorii gier czy grafów - bo tam to by naprawdę mogło pasować. ;) Byście się zdziwili. :P
bogas pisze:Panowie mam prośbę. Jak dojdę do takie poziomu geeka to mnie zastrzelcie.
Nie rozumiem - wydawało mi się, że bycie geekiem to powód do dumy? :o
Andy pisze:Geeki geekami, ale to nie oni wymyślili dodatek katapulta, dzięki któremu ostrzeliwuje się planszę. :shock: :wink:
Co faktycznie wydaje się dość głupie, ale być może sensowne dla młodszych graczy... (Chociaż za moich czasów młodzież była inna - jakże by inaczej. :P )

Re: Niejasne zasady- Carcassonne.

: 23 cze 2009, 09:08
autor: FormatC
mbork pisze: Nie rozumiem - wydawało mi się, że bycie geekiem to powód do dumy? :o
Sa granice, ktorych nie nalezy przekraczac... ;)

Re: Niejasne zasady- Carcassonne.

: 23 cze 2009, 23:15
autor: WRS
Ja to CAR przeczytałem.

Po pierwsze największą część stanowią zacytowane przepisy z rozmaitych dodatków.

Po drugie sporą część objętości zajmują grafiki. Na różne sposoby prezentowane kafelki (dodatkami, typami itp.)

Po trzecie sporą część objętości stanowią zestawienia porównawcze. Zmieniającej się punktacji, zależności między dodatkami.

Po ostatnie. Zasadniczą treścią (i sensem wg mnie) jest zebranie w jednym miejscu wątpliwości, które się pojawiają - przede wszystkim - na styku różnych dodatków oraz pewnych szczególnych sytuacji.
To samo, być może, dałoby się znaleźć na BGG. Ale tu jest zebrane w jednym miejscu.

De facto, gdyby ścisnąć, to z tych - przerażających ;) - 120 stron, zostałoby może 20-30 opisujących dość wyjątkowe i często wydumane przypadki.
A takie właśnie geeków interesują - co na BGG widać.

Wg mnie to kawał dobrej roboty.

A z ciekawości warto może jeszcze zerknąć na to!

Re: Niejasne zasady- Carcassonne.

: 24 cze 2009, 09:05
autor: Andy
WRS pisze:Wg mnie to kawał dobrej roboty.
Ja tego nie kwestionuję, a nawet w pewnym sensie podziwiam. ;)
Ot, naszła mnie refleksja na temat: co może się stać z prościutką rodzinną grą, którą można w pięć minut wyjaśnić sześciolatkowi i rozpocząć rozgrywkę.

Re: Niejasne zasady- Carcassonne.

: 24 cze 2009, 09:41
autor: SeeM
Andy pisze:Ot, naszła mnie refleksja na temat: co może się stać z prościutką rodzinną grą, którą można w pięć minut wyjaśnić sześciolatkowi i rozpocząć rozgrywkę.
Dla mnie to dobrze kiedy gra ma "drugie dno". Dla jednych będzie filerkiem do pośmiania się, dla innych tematem na pracę licencjacką. Podobna sprawa jest z Szachami, Go, czy M:tG.

Re: Niejasne zasady- Carcassonne.

: 24 cze 2009, 23:38
autor: WRS
Andy pisze:Ot, naszła mnie refleksja na temat: co może się stać z prościutką rodzinną grą, którą można w pięć minut wyjaśnić sześciolatkowi i rozpocząć rozgrywkę.
Jakoś tak odniosłem wrażenie, że P.T. Kolega lekceważąco się odniósł. Ale już rozwiane! :)

Sądzę, że wiele jest takich - niedocenianych - gier.
Wzorcowym przykładem (często tu przytaczanym) jest Hej! To moja ryba! Niby zabawa dla dzieci, ale de facto bardzo porządna gra logiczna.

Reguły Carcassonne nadal można tłumaczyć w pięć minut (na każdy dodatek oczywiście). Ale gdy się do tego przysiąść, to jednak dzieci (i początkujący) nie mają szans...

Re: Niejasne zasady- Carcassonne.

: 25 cze 2009, 09:37
autor: Andy
WRS pisze:Jakoś tak odniosłem wrażenie, że P.T. Kolega lekceważąco się odniósł. Ale już rozwiane! :)
Jako geek, choć w odniesieniu do innego rodzaju gier, nie mógłbym lekceważyć innych geeków. ;)

A że ironii trochę tam było... :)

Re: Niejasne zasady- Carcassonne.

: 28 lip 2009, 00:57
autor: garero
Czerwienię się pisząc ten post, ale przyznaję uczciwie - mimo kilku lat na karku jestem świeżakiem w planszach i zwyczajnie się zgubiłem. Instrukcja Carcassonne mówi: "jeśli w nowo powstałych połączonych częściach miast (...) stoi już jakikolwiek inny pionek, nawet własny, nie można postawić tam kolejnego". Zasadę jako taką rozumiem, ale z przykładów w instrukcji do dodatków mam wątpliwość, czy ta zasada dotyczy pionów tych samych "fachów"? Tzn mam żeton z rozbójnikiem na drodze, wyciągam kolejny żeton z drogą, dokładam i NIE MOGĘ tam postawić rozbójnika, ale czy budowniczego/wozu też nie? To samo dotyczy sytuacji np rycerz i burmistrz w mieście czy chłop i świnka na łące. W tym ostatnim upatruję odpowiedzi na swoje pytanie, bo przecież świnki nie mogę postawić samodzielnie. Poratujcie proszę zagubionego. Gram w CAR od kilkunastu dni, ale znajomi, którzy mnie i Żonę zarazili stawiali wszelkie piony "wszędzie", ale po urlopie kupiłem własne pudełka, zajrzałem do instrukcji i zakłopotany siedzę i się głowię jak dziecko.

Re: Niejasne zasady- Carcassonne.

: 28 lip 2009, 05:22
autor: zephyr
Zasada o której mowa mówi "jeżeli chcesz o coś walczyć to musisz robić to mniej po chamie"

Jeżeli jakaś droga/łaka/miasto ma już właściciela, to nie można dostawiając do niej nowy kafelek ustawić ludka na tej drodze, trzeba postawić kafelek tak żeby drogi/łąki/miasta się nie łączyły, a potem połączyć je nowym kaflem [co może być dość trudne, jeśli otoczenie jest mało typowe].

Zasada mówi że nie można dostawić ludka jeśli na danym obiekcie jest jakiś ludek niezależnie od tego kto tam jest, więc warunkiem koniecznym niemożności dostawienia pionka są
1) ten sam fach
2) obiekt na którym w momencie dostawienia kafla już ktoś jest (co de facto wymusza zaistnienie warunku 1)

edit:
Przypominam że punkty za obiekt dostaje tylko gracz z największą ilością ludzików na obiekcie. Przy remisie wszyscy remisujący dostają wszystkie punkty... ale zaraz dostawię ludka i nie będzie remisu :twisted: żeby to trochę utrudnić istnieje powyższa zasada.