GRY-PLANSZOWE.pl

MichalStajszczak pisze: ↑28 kwie 2020, 10:35 Żeby pokazać, co to znaczy "lawinowy wzrost cen gier" zajrzałem do starych faktur zakupu mojej hurtowni. I tak np. w roku 1991 kupowałem od Sfery grę Magia i miecz za 38 tysięcy starych złotych (na nowe to by było 3,80), w 1992 za 45 tysięcy, w 1993 za 54 tysiące, a w 1994 za 66 tysięcy. Później była denominacja i Magię i miecz zastąpił Magiczny miecz, który w 1995 kupowałem po 7 złotych, a w 1997 po 9,60.
Ceny kilku innych gier, (wybrałem takie, które przynajmniej część osób pamięta):
- Obcy: 1991 - 25500, 1994 - 43 tysiące
- Komandosi: 1992 - 28 tysięcy, 1993 - 45 tysięcy
- Eurobusiness: 1991 - 25 tysięcy, 1994 - 38 tysięcy, a po denominacji: 1995 - 5,80, 1996 - 6,70, 1997 - 9,20
- Ardeny (w pudełku): 1993 - 51400 starych złotych, w 1997 - 11,40 PLN
- Scrabble: 1993 - 210 tysięcy, 1994 - 330 tysięcy, po denominacji: 1995 - 43 złote, 1997 - 56 złotych, a przez następne lata cena wzrosła mniej niż 50%, choć w międzyczasie VAT na gry został podniesiony z 7 do 23%
(Ceny, które podałem, to były hurtowe ceny zbytu. Ceny na półkach były w zależności od sklepu 50-80% wyższe.)

Bardzo wartosciowy post!

Na komandosach nie było napisane gra roku 1990? To w 91 nie zamawialiscie?

Golfang pisze: ↑28 kwie 2020, 11:59 A masz gwarancję, że jeśli obniżysz swoją marżę o 50% to sprzedaż o 100% więcej gier?

Nie mam ale patrząc na niektórych moich znajomych którzy mają własne biznesy nieraz okazało się że obniżka cen powodowała wzrost sprzedaży z zyskiem większym niż zaleganie droższego towaru na półkach.
Przykład:
Gra kosztuje 100pln. Znajomy widzi ją u mnie podoba mu sie ale mówi do mnie " że za pudełko z kartami w życiu nie da 100pln". Ten sam znajomy widzi gre tę samą w przysłowiowym markecie/ sklepie wielko-powierzchniowym za 70pln. Juz go nie boli cena i kupuje. Za jakiś kupuje nastepną inną wydając kolejne 50-80pln...itd. Dobrze wiecie że takich "znajomych" jest więcej niż geeków którzy za Chaos dadzą 500pln (swoją drogą mam 4 na sell jak coś). Więc czasem obniżka nie oznacza tego że Pan Prezes z firmy planszówkowej będzie musiał nadal jeździć fordem z 2000r bo robi dobrze graczom i sprzedaje po cenie hurtowej w detalu. Ale moze uda sie nawiazac współprace z wiekszymi odbiorcami niz tylko czekać na klienta nr X który dziś zajrzy a może i nie zajrzy do jego sklepu. Wiem że to się łatwo piszę nie mając własnego biznesu (pewnie dlatego go nadal nie mam że się na tym nie znam) ale nie generalizujmy proszę że jest tak i owak w polsce i sytuacja wymaga od tego że ceny MUSZĄ być wyższe. NIe nie muszą, ale tak jest najłatwiej, bo jak pan Kowalski już po 2 latach dostał wychodzoną podwyżkę 200pln na miesiąc to oznacza że sklepy mają prawo podnosić ceny produktów tylko dla tego że Pan Kowalski stał się majętniejszy więc można z niego zedrzeć.
A czy nie przyszło wam do głowy że wzbogacanie się obywateli prędzej czy później i tak spowoduje wzrost zarobku i każdego z prowadzonych biznesów?

Mam wielką nadzieję że obecna sytuacja z Covid-19 spowoduję poważne zmiany w myśleniu wielu ludzi konsumentów , jak i przedsiębiorców. Tak by jedni rozumieli drugich i się wspierali a nie jak jest do tej pory "jedni doją drugich".

Może jak będę wydawał swoją gre to posypię głowę popiołem i przyznam wam wszystkich rację ze się pomyliłem, i nie wykluczam że tak właśnie będzie ale na dzień dzisiejszy uważam że ten bizness idzie w złą stronę.

W swoim "modelu ekonomicznym" pomijasz grupy docelowe. Obniżka ceny gry dla casuali ma sens, ale nawet niska cena nie przekona geeka, jeśli będzie ona pozbawiona głębszej mechaniki. Z resztą większość tego co piszesz nie ma ŻADNEGO poparcia w ekonomii, to jedynie twoje domysły i obserwacje małej bańki społecznej wokół ciebie.

BOLLO pisze: ↑28 kwie 2020, 13:20 (swoją drogą mam 4 na sell jak coś).

czy mogę liczyć na zrozumienie sprzedającego i kupić grę w scd?

idac za tokiem myslenie co niektórych poczekam 10lat i sprzedam jako biały uber tuber kruk po 2000pln za szt

BOLLO pisze: ↑28 kwie 2020, 14:04 idac za tokiem myslenie co niektórych poczekam 10lat i sprzedam jako biały uber tuber kruk po 2000pln za szt

Mam wrażenie że nie rozumiesz różnicy pomiędzy przedmiotem kolekcjonerskim a produktem dostępnym na runky/w sklepach...

BOLLO pisze: ↑23 kwie 2020, 14:44 ... Takim dobrym przykładem może być np "Brzdek nie drażnij Smoka" ...

Czy możesz powiedzieć/wytłumaczyć, odnosząc się do tego co napisałem (TU) odnośnie Twego powyższego przykładu i cen Brzdęka od premiery do teraz, gdzie lub w którym momencie widzisz ten lawinowy wzrost ceny, czy nawet ten “szybko postępujący” wzrost cen jak to później opisujesz?

BOLLO pisze: ↑28 kwie 2020, 13:20 Nie mam ale patrząc na niektórych moich znajomych którzy mają własne biznesy nieraz okazało się że obniżka cen powodowała wzrost sprzedaży z zyskiem większym niż zaleganie droższego towaru na półkach.

Nie ma pojęcia jakie masz faktyczne doświadczenia życiowe, czy kiedykolwiek prowadziłeś jakikolwiek biznes/przedsiębiorstwo, a nawet ile masz lat, taki urok anonimowości internetu, ale jeśli uważasz że to że jak Twój jeden czy drugi znajomy obniżył cenę na jakiś jeden dany produkt który mu zalegał i wtedy podskoczyła sprzedaż tego produktu to jest dowód na to że sklepy z planszówkami - choc w sumie po co się na sklepach z planszówkami limitować, czemu nie wszystkie produkty i usługi kropka - powinny sprzedawać po prawie że nie istniejącej marży, a ci co się nie zgadzają czy tak nie robią to mają “klapki na oczach i kompletnie nie rozumieją całego tematu” …. no to naprawdę nic innego tylko zakładaj sklep, pisz książkę i zgarniaj zielone… a jak narazie brak kapitału na założenie to skupuj te wszystkie Brzdęki i założysz sklep za zysk gdy je sprzedaż za rok…

A w międzyczasie możesz zapytać swoich znajomych którzy prowadzą te sklepy dlaczego tylko niektóre pozycje mocno obniżają/rabatują a nie caly czas cały swój asortyment nie sprzedają po tak niskich cenach, na minimalnej marży…

życzę Ci tego, ale dla mnie to dowód, że żądasz od innych poświęcenia, na które sam nie jesteś skłonny

SmallFighter pisze: ↑28 kwie 2020, 11:00

BOLLO pisze: ↑28 kwie 2020, 06:43 Bo dlaczego tak jest że jak jest sprzedaż to "podniose ceny" a nie w myśl "obniże to sprzedam więcej i relatywnie więcej zarobie..."?

Mnie też zawsze to zastanawiało dlaczego "przedsiębiorcy" zawyżają niepotrzebnie cenę. Wiem, dla nich liczy się tylko zysk. Ale czy nie lepiej byłoby sprzedać więcej produktów po mniejszej cenie i opróżniać stopniowo magazyn. Niż sprzedawać po zawyżonych cenach, upłynnić nie wiele i mieć zawalony magazyn. Gdzie tu jest logika?

Teoretycznie słuszna zasada ".. duży obrót, nały zysk (jednostkowy).."
Trzeba jeszcze uwzględnić realia rynku czyli podatki . A tu koronnym przykładem "prawa fiskalnego" obowiązującego u nas jest piekarz wyrzucający chleb (zamiast oddać go potrzebującym ) w obawie przed karami nałorzonymi przez fiskusa które mogą doprowadzić go do ruiny finansowej .
Ot taki PRL .

SmallFighter pisze: ↑28 kwie 2020, 11:00

BOLLO pisze: ↑28 kwie 2020, 06:43 Bo dlaczego tak jest że jak jest sprzedaż to "podniose ceny" a nie w myśl "obniże to sprzedam więcej i relatywnie więcej zarobie..."?

Mnie też zawsze to zastanawiało dlaczego "przedsiębiorcy" zawyżają niepotrzebnie cenę. Wiem, dla nich liczy się tylko zysk. Ale czy nie lepiej byłoby sprzedać więcej produktów po mniejszej cenie i opróżniać stopniowo magazyn. Niż sprzedawać po zawyżonych cenach, upłynnić nie wiele i mieć zawalony magazyn. Gdzie tu jest logika?

Panowie nie obraźcie się proszę, ale proponuje nie teoretyzować, a założyć biznes i poprowadzić go. Na początek tak z 5 lat Gwarantuje Wam, że szybciutko zrozumiecie i "czemu" i "drugą stronę"

mirukan pisze: ↑28 kwie 2020, 18:15 A tu koronnym przykładem "prawa fiskalnego" obowiązującego u nas jest piekarz wyrzucający chleb (zamiast oddać go potrzebującym ) w obawie przed karami nałorzonymi przez fiskusa które mogą doprowadzić go do ruiny finansowej .
Ot taki PRL .

Była ta historia weryfikowana, ładnie to zostało ubrane od strony PR, ale ten piekarz w rzeczywistości to był zwyczajny przestępca podatkowy.

suibeom pisze: ↑28 kwie 2020, 14:16

Spoiler:

BOLLO pisze: ↑28 kwie 2020, 14:04 idac za tokiem myslenie co niektórych poczekam 10lat i sprzedam jako biały uber tuber kruk po 2000pln za szt

życzę Ci tego, ale dla mnie to dowód, że żądasz od innych poświęcenia, na które sam nie jesteś skłonny

przecież to był przytyk z mojej strony....

Gier jest za duzo stad małe naklady. Kilka firm padnie, ludzie beda ostrozniejsi z wplacaniem na KS to naklady wzrosna a wiec koszt produkcji egzemplarza spadnie.

Co nie oznacza, ze gry beda nominalnie tansze. Raczej zahamuje wzrost cen. Ostatnie pare lat to byly ostre podwyzki a klienci to lykali. Więc skoro wychowali sobie klientow na takie Frosthaven to po co obnizac.
A skoro mamy juz zawodnikow, ktorzy kupuja nowe planszowki jako inwestycje to banka spekulacyjna.

Kolejny temat bez dna, przecież jest mnóstwo tańszych bardzo dobrych gier, które nie są wydawane na ksie tyko w "tradycyjny" sposób. Te nowsze gry są często droższe bo ludzie mają wyższe oczekiwania i lubią mieć ładniejsze, estetyczniejsze wydania (everdell i jego drzewo, wingspan itd.), które czasami są całkowicie zbędne. Skoro ludzi stać to kupują droższe, po co zaglądać do portfela innym. Przecież to oczywiste że mało kogo stać na ferrari, ogromny dom, jach czy samolot. Jednak takich ludzi jest mnóstwo i czy są w jakiś sposób lepsi/gorsi od tych których nie stać na takie rzeczy? To już zależy tylko od poczucia wartości swojej osoby.
Tematy takie jak ten pokazują tylko gorycz i zazdrość niektórych osób ze innym powodzi się lepiej, a czytając ich wypowiedzi mam wrażenie że wydarzenia z XVIII Francji czy niedawnego związku radzieckiego, nie powodują zadumy tylko chęć ich powrotu.
Może jestem dziwny ale jakoś nigdy nie nabiałem sobie głowy frazesami że każdy powinien mieć to samo i żyć tak samo, bo takie utopijne dążenie wydaje mi się być mocno krzywdzące.

porównując ludzi, którzy nie mieli co jeść z ludźmi , którzy nie mogą kupić sobie wszystkich planszówek jest trochę naciągane...

mam nadzieję, że nie jesteś jednym z "pogromców socjalizmu", którzy wszędzie doszukują się lewaków ?

Broń Boże żadnym pogromcom nie jestem daleko mi do jakichkolwiek sympatii, faktycznie porównanie nie wyszło zbyt trafnie. Po prostu coraz spotykam się z wyrażeniami że komuś się coś należy, co mnie osobiście lekko irytuje. Ale koniec już offtopu, miałem się nie udzielać w takich tematach więc znikam .

Kolejny tytuł:
Wojna o Pierścień. W marcu cena ok 269pln aktualnie najtańsza 289 a średnio to już powyżej 300pln.

Everdell, dodatki do catana, western legends i dwa miliony innych gier.
Każda gra która nie jest klapa albo przeszacowanym nakładem ma wzrost ceny z racji wyprzedania się w sklepach które oferują niższe ceny. I tak od dodruku do dodruku.

BOLLO pisze: ↑01 maja 2020, 10:19 Kolejny tytuł:
Wojna o Pierścień. W marcu cena ok 269pln aktualnie najtańsza 289 a średnio to już powyżej 300pln.

To faktycznie wzrost LAWINOWY . Chyba jednak ktoś tu lawiny nie widział

BOLLO pisze: ↑01 maja 2020, 10:19 Kolejny tytuł:
Wojna o Pierścień. W marcu cena ok 269pln aktualnie najtańsza 289 a średnio to już powyżej 300pln.

Powiem Ci w zaufaniu że na stronie wydawcy polskiej wersji WoP jest cena 359,90 zł.

garg pisze: ↑01 maja 2020, 11:52

BOLLO pisze: ↑01 maja 2020, 10:19 Kolejny tytuł:
Wojna o Pierścień. W marcu cena ok 269pln aktualnie najtańsza 289 a średnio to już powyżej 300pln.

To faktycznie wzrost LAWINOWY . Chyba jednak ktoś tu lawiny nie widział

No sorry ale zmiana ceny na plus 30pln w niecaly miesic to lawinowy wzrost

BOLLO pisze: ↑01 maja 2020, 14:25

garg pisze: ↑01 maja 2020, 11:52

BOLLO pisze: ↑01 maja 2020, 10:19 Kolejny tytuł:
Wojna o Pierścień. W marcu cena ok 269pln aktualnie najtańsza 289 a średnio to już powyżej 300pln.

To faktycznie wzrost LAWINOWY . Chyba jednak ktoś tu lawiny nie widział

No sorry ale zmiana ceny na plus 30pln w niecaly miesic to lawinowy wzrost

1) To jest 10% zmiany. Czyli naprawdę normalne fluktuacje na rynku. Czy kiedy mleko w Biedronce zmieni cenę z 2,19 na 2,49, też będziesz pisał o drożejącym lawinowo mleku?

2) Podałeś jednostkowy przypadek, a nie dane dla większej liczby gier przez dłuższy okres. Więc uogólniasz jedną daną na cały rynek. Metodologicznie jest to po prostu bzdura.

3) Nie podałeś nawet informacji, czy to w jednym sklepie, czy w różnych. Przecież różnice cen pomiędzy sklepami wynoszą często ponad 25%.

4) Nie napisałeś, czy ta niska cena z marca była normalna, czy promocyjna. Bo to trochę zmienia postać rzeczy.

Czy muszę dalej pisać?

Muszę posypać głowę popiołem i przyznać się do zbyt pochopnych wniosków wynikających z sytuacji która miała miejsce z pierwszego postu. Brzdęk ma się dobrze i aktualnie ceny są normalne w granicach do 140pln (https://i-szop.pl/szukaj2/1/Brzd%EAk+ni ... Fnij+smoka). Zainteresowanie tym tytułem po dodruku też jest wielkie z tego co obserwuję.
To dobrze że się pomyliłem ( z reguły jak się człowiek myli to jest źle a tu prosze) tym razem, co nie zmienia faktu że gry wedle mojej oceny nie należą do taniego hobby.

Oczywiście kiedyś analizowałem sobie czy jest coś takiego jak "tanie hobby" i zdałem sobie sprawę z tego że jeżeli ktoś na poważnie zajmuje się tym czy tamtym to nie ma taniego hobby. Nie mniej jednak jeżeli chodzi o świat planszówkowy to zaczynam dostrzegac bynajmniej u siebie że hobby/pasja zaczyna zmierzać w kierunku niezdrowego fanatyzmu.
Łapię się na tym że co roku wydaje się TYSIĄCE gier a ja zagram może w 30tytułów i to jeszcze wydanych w Polsce. Mam takie poczucie (i jest to więcej jak pewne) że umrę nim zagram we wszystko co jest grywalne i mam niesamowity smutek że tak właśnie będzie. Wiem że to głupie i dziwne ale może też ktoś tak ma z was.
Można porównać to do tego że jest na świecie strzelam 3mld kobiet a ciebie skręca bo masz tę jedną jedyną (no dobra ja mam wy macie mieliście inne)....mnie tam skręca że tyle pięknego ciała się na świecie marnuje. Sory za to samcze porównanie ale taki mi przychodzi akurat przykład

Tak więc podsumowując ten mój spontaniczny i nie do końca zapewne ciekawy wywód. Nie ma nieuzasadnionych lawinowo drożejących gier planszowych!!!

Może i gry ostatnio drożeją lawinowo ale z drugiej strony słyszałem, że musztarda potaniała.

Ja mam wrażenie, że wraz z cenami gier rosną....ich pudełka. Tutaj szacunek dla takich gier jak Macaraibo, Battle for Rokugan i Dig your way out (maksymalne wykorzystanie pudełka i dopasowanie jego wielkości do ilości komponentów). O Roju nawet nie wspomnę

Na drugim biegunie mamy polskie wydanie Zamku od Knizi. Często biorę je na wakacje, bo w środku jestem w stanie wrzucić jeszcze 4-5 innych fillerów. Brzdęki też są przerośnięte (chyba że wywalimy wypraski i wrzucimy dodatki). Takich przykładów można by mnożyć. Po co sprzedać małą grę za 50 zł, jak można sprzedać małą grę w dużym pudełku za 90 zł