Re: Gra miesiąca - luty 2021
: 05 mar 2021, 17:26
A spróbujmy obronić swojetrance-atlantic pisze: ↑04 mar 2021, 20:05A tu się pozwolę nie zgodzić. Jeśli nawet zastanawiasz się nad tym, czy bunkrować miasto czy liczyć na szczęście... to nie jest to mimo wszystko jakaś decyzyjność? O to chyba właśnie chodzi. Ja wiem, że to nie jest Rzuć Na Tacę czy Duże Sumy, gdzie jednym skreśleniem można odpalić kilka kolejnych, ale po czasie to właśnie one stają się dość wtórne, bo... wszystkie atrakcje czekają na nas zawsze w tym samym miejscu a sama gra premiuje punktowanie wszędzie po trochu. Troyes poniekąd przypomina mi swojego starszego brata, gdzie za każdym razem masz inny układ i inaczej musisz wykorzystać swoje kostki. Ja patrzę nie tylko na to, co wziąć teraz, ale też jakie kolory kafelków będą dostępne za chwilę, co ewentualnie może zablokować mi kość czarna, czy wystarczy mi zasobów aby zmienić kolor lub wartość kości w razie jakiegoś kiepskiego rzutu, czy będę miał wystarczającą ilość monet aby mieć większy wybór etc. Grając tylko na skreślanie kolorowych ludzików, gra może faktycznie wypaść słabo, choć to one napędzają nam punktację - sęk w tym, by wykorzystać kostki jak najbardziej efektywnie. A co do interakcji... wystarczy spojrzeć na pudełko. To jest gra od 1 do... 10 osób. Nie sądzisz chyba, że ktokolwiek zrobiłby turlankę dla bez mała tuzina graczy, w której wszyscy wchodzą ze sobą w jakiekolwiek układy czy układziki. Dlatego też najlepiej mi się w nią gra solo.cactusse pisze:Troyes Dice (---) - Meh. System pozyskiwania kości jest całkiem zgrabny, ale karteluszki graczy wołają o pomstę do nieba. Są strasznie schematyczne i symetryczne (zbierasz czerwonych ludków - wybierz jako bonus żółty lub biały budynek, zbierasz białych - wybierz czerwony lub żółty, etc), zero interakcji, nie ma fajnych kombosów czy zróżnicowanych strategii, jedyna decyzja to na oko czy tracisz tury na bunkrowanie murów, czy liczysz na szczęście i pudła w czarnych kostkach.
Jeden z najsłabszych R&W w jakie miałem okazję zagrać.
Ad. Interakcja
Ja nie wymagam jakiegoś super take-that i palenia karteluszków innych graczy. Czasami wystarczy szczypta wysiłku, by wprowadzić więcej napięcia i chęci zerkania w wyniki innych graczy. "Trails of Tucana" ma na przykład bardzo zgrabnie to zrobione, po każdej z trzech dużych rund jest punktowanie, gdzie gracze mogą porównać wyniki i zobaczyć jak daleko są z tyłu, oraz są nagrody dla pierwszych graczy łączących odpowiednie wioski, więc warto zerkać innym w papiery by oszacować kto do czego dąży.
Grałem w Tukany w siedem osób i było tam ciągłe knucie, łypanie znad kartek, chowanie się pod stołem i oskarżenia o oszustwo, a gra jest na oko prostsza niż Troyes Dice
Ad. Decyzyjność
Decyzje wydaję mi się tutaj takie dosyć oczywiste. By nabić maksimum punktów trzeba jak najwięcej wyników zużyć na punktowanie a jak najmniej na obronę przed losem, budowanie zamków ma sens raczej na początku niż na końcu, wysokie wyniki raczej poświęcamy na zasoby bo dają gwarantowane 3-4 punkty i trochę elastyczności więc niskie wyniki powinny iść na budynki, manipulacja kośćmi zużywa zasoby i w konsekwencji punkty, więc oportunizm i upychanie co wypadło wydaje się być lepszym podejściem.
No powyższe wydaje mi się nie zostawiać zbyt dużo miejsca na kombinowanie
Z ciekawostek, grałem schematem "bierz najtańszą kość i przyjmij los na klatę" kolega zaś szedł bardziej zachowawczo "więcej zamków i więcej zasobów" - ja skończyłem mając dwa zamki, dziesięć zniszczonych budynków, 56 punktów i brak świadomości jakichkolwiek sprytnych zagrań bądź wyborów, przeciwnik natomiast miał cztery zamki, dwa zniszczenia, 45 punktów i zdziwioną minę .