Po ilu rozgrywkach można ocenić grę?

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Awatar użytkownika
jacobPL
Posty: 143
Rejestracja: 05 paź 2020, 13:36
Lokalizacja: Warszawa / Poznań
Has thanked: 16 times
Been thanked: 39 times

Re: Po ilu rozgrywkach można ocenić grę?

Post autor: jacobPL »

Trudne pytanie, nie ma dobrych czy złych odpowiedzi tutaj. Podejdę do tematu inaczej..

Od czego się zaczyna:
- włączam recenzję, sądzę, że są przyzwoitym wstępem do poznania gry. Dlaczego? - bo na siadanie do wszystkich gier, żeby je poznać, ba, nawet próba zrobienia tego z promilem gier byłaby trudna. Zatem, gdy recenzent mówi "to jest zdecydowana ewolucja gry X", a gra X mi się nie podobała, to daję jej szansę. Porównania danych elementów gry do tych w innych grach są najbardziej pomocne.

Odbywa się pierwsza rozgrywka:
- wygląd, set up, wprowadzanie nowego gracza, mechanika - to da się ocenić po 1 razie. Każdy z nas jest inny, ale dla mnie tylko set up i wprowadzania mogą odbiegać od przyzwoitego poziomu, pozostałe zazwyczaj dyskwalifikują grę na dalsze spotkania
- natomiast na strategie i regrywalność trzeba niestety większej inwestycji czasu

Reszta przechodzi do kolejnych rozgrywek i spotkań, mix ekip i nastrojów. Powiedziałbym, że da się ocenić grę po 3 rozgrywkach, ale niesie to wiele błędów:
- czy gra ma asymetryczne frakcje? Np. PLO warto ocenić dopiero po 8 partiach, ponieważ musisz wziąć stałą ekipę 4 os. i każda z nich powinna zagrać każdą frakcją 2x
- czy gra dobrze działa w każdym składzie? Np. rozstrzał 1-5 to min. 5 rozgrywek do wydania opinii..

Ostatecznie, co wielu z was już powiedziało:
- może być tak, że zakochasz się w grze przed/w trakcie/po 1 partii, a za trzecim razem grę sprzedaż, bo poczujesz, że wiesz wszystko o niej, przestała bawić (bo gry są po to, żeby dawać fun), nie będziesz miał w nią z kim grać, albo stwierdzisz, że w sumie masz podobną grę i nie chcesz jej zastąpić
- z drugiej strony siadam z przyjemnością do wszelkich nowych gier (nawet gdy nie słyszałem o nich wcześniej), którą wyciąga znajomy, bo jaram się poznawaniem nowego, i o ile gra nie jest brzydka lub nie ma durnej/męczącej mechaniki, to będę cisnął na kolejne partie, żeby poczuć miłość lub obojętność.

Pzdr!
Awatar użytkownika
Irka
Posty: 539
Rejestracja: 23 wrz 2022, 01:27
Has thanked: 514 times
Been thanked: 272 times

Re: Nucleum (Simone Luciani, Dávid Turczi)

Post autor: Irka »

wajwa pisze: 25 paź 2023, 07:34 O , wpadł Pan Maruda :wink:
Ale spoko , nie wszystko każdemu musi się podobać ...
Mnie póki co po jednej partii przypadło do gustu , ale ofc może się to zmienić po następnych partiach.
Ciekawe jak będzie u Ciebie 8)
Wg mnie trafniejsze określenie to Forumowy Sceptyk :)
Zawsze czytamy uważnie posty XLR8, bo dobrze wskazuje, gdzie gra może się nie spodobać. No i takie posty fajnie pomagają na FOMO. Przydałoby się więcej "marudnych" opinii. Tak jak mówisz, zawsze można zmienić zdanie. Jeśli się tak stanie, to XLR8 pewnie o tym napisze, i to też będzie cenna wskazówka.

Jak po kilku miesiącach zapytać autorów entuzjastycznych opinii, co sądzą, to nierzadko przyznają, że były na wyrost. Ale chyba mało kto z własnej inicjatywy to sprostuje w wątku o grze, takie mam wrażenie. Raczej gdzieś przypadkiem, np. w podsumowaniach miesiąca. Może nie chcą tu marudzić...
Awatar użytkownika
Abizaas
Posty: 1046
Rejestracja: 13 wrz 2020, 14:03
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 615 times
Been thanked: 757 times

Re: Nucleum (Simone Luciani, Dávid Turczi)

Post autor: Abizaas »

Irka pisze: 25 paź 2023, 10:51
wajwa pisze: 25 paź 2023, 07:34 O , wpadł Pan Maruda :wink:
Ale spoko , nie wszystko każdemu musi się podobać ...
Mnie póki co po jednej partii przypadło do gustu , ale ofc może się to zmienić po następnych partiach.
Ciekawe jak będzie u Ciebie 8)
Wg mnie trafniejsze określenie to Forumowy Sceptyk :)
Zawsze czytamy uważnie posty XLR8, bo dobrze wskazuje, gdzie gra może się nie spodobać. No i takie posty fajnie pomagają na FOMO. Przydałoby się więcej "marudnych" opinii. Tak jak mówisz, zawsze można zmienić zdanie. Jeśli się tak stanie, to XLR8 pewnie o tym napisze, i to też będzie cenna wskazówka.

Jak po kilku miesiącach zapytać autorów entuzjastycznych opinii, co sądzą, to nierzadko przyznają, że były na wyrost. Ale chyba mało kto z własnej inicjatywy to sprostuje w wątku o grze, takie mam wrażenie. Raczej gdzieś przypadkiem, np. w podsumowaniach miesiąca. Może nie chcą tu marudzić...
Dokładnie tak. Na naszym forum występuje gatekeeping negatywnych opinii. Mamy do tego dychotomię myślenia, nawet drobna krytyka jest często odbierana niczym atak na wydawcę, sklep i całą społeczność planszówkową. Pisząc cokolwiek złego o grze planszowej w jej wątku najczęściej zostaniemy skontrolowani przez fanów pytaniami/komentarzami:

- a ile razy grałeś?
- czy nie pomyliły Wam się zasady w trakcie rozgrywki?
- po prostu grasz źle/słabo, to Ty jesteś problemem.

Dodajmy jeszcze, że większość forumowiczów chomikuje masakrycznie dużą ilość gier w kolekcjach. Oczywistym jest, że im więcej gier, tym mniej uwagi poświęcamy każdej z nich. Gracze którzy poświęcają każdej grze maksymalnie 5-10 partii, a średnio 2-3 będą mniej wybredni niż XLR który rozgrywa trzecią partię TTA tego samego dnia.

Kolekcja


ninety-percent of everything is crud
wajwa
Posty: 2228
Rejestracja: 18 sty 2008, 10:24
Lokalizacja: Zabrze
Has thanked: 256 times
Been thanked: 402 times
Kontakt:

Re: Nucleum (Simone Luciani, Dávid Turczi)

Post autor: wajwa »

Spoiler:
Mam wrażenie , że na tym forum wchodzimy na wyższy level , gdzie już piętnowane są i peany pochwalne i krytyczne głosy.

Przekażę tylko uwagę , że zwróciłem się do Kolegi w żartobliwej formie , co zaznaczyłem stosowną emotką.
W żadnym momencie nie podważając Jego zdania , do którego ma prawo 8)
Ostatnio zmieniony 25 paź 2023, 15:24 przez Curiosity, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: cytowanie
Always look on the bright side of life
sasquach
Posty: 1839
Rejestracja: 29 cze 2016, 00:59
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 935 times
Been thanked: 588 times

Re: Nucleum (Simone Luciani, Dávid Turczi)

Post autor: sasquach »

Abizaas pisze: 25 paź 2023, 12:09 Dokładnie tak. Na naszym forum występuje gatekeeping negatywnych opinii. Mamy do tego dychotomię myślenia, nawet drobna krytyka jest często odbierana niczym atak na wydawcę, sklep i całą społeczność planszówkową. Pisząc cokolwiek złego o grze planszowej w jej wątku najczęściej zostaniemy skontrolowani przez fanów pytaniami/komentarzami:

- a ile razy grałeś?
- czy nie pomyliły Wam się zasady w trakcie rozgrywki?
- po prostu grasz źle/słabo, to Ty jesteś problemem.

Dodajmy jeszcze, że większość forumowiczów chomikuje masakrycznie dużą ilość gier w kolekcjach. Oczywistym jest, że im więcej gier, tym mniej uwagi poświęcamy każdej z nich. Gracze którzy poświęcają każdej grze maksymalnie 5-10 partii, a średnio 2-3 będą mniej wybredni niż XLR który rozgrywa trzecią partię TTA tego samego dnia.
Czyli co? Nie wolno dyskutować? Jak ktoś mi napisze, że Chaos w Starym Świecie to kiepska gra bo Khorn zawsze wygrywa to mam siedzieć cicho choć wiem, że to nie prawda i jest to kwestia ogrania?
Do tego jeszcze dochodzi kwestia formy. Co innego jak ktoś napisze "gra mi się nie podobała, bo to i to chyba nie do końca mi się siadło", a co innego "grałem raz, gra jest strasznie słaba i ma błędy, to i to jest skopane, jakim cudem inny ludziom może się to podobać". Siejesz wiatr zbierasz burze.
Awatar użytkownika
ave.crux
Posty: 1615
Rejestracja: 20 maja 2021, 08:34
Lokalizacja: Piekary Śląskie
Has thanked: 733 times
Been thanked: 1101 times

Re: Nucleum (Simone Luciani, Dávid Turczi)

Post autor: ave.crux »

sasquach pisze: 25 paź 2023, 13:25 Czyli co? Nie wolno dyskutować? Jak ktoś mi napisze, że Chaos w Starym Świecie to kiepska gra to Khorn zawsze wygrywa to mam siedzieć cicho choć wiem, że to nie prawda i jest to kwestia ogrania?
Do tego jeszcze dochodzi kwestia formy. Co innego jak ktoś napisze "gra mi się nie podobała, bo to i to chyba nie do końca mi się siadło", a co innego "grałem raz, gra jest strasznie słaba i ma błędy, to i to jest skopane, jakim cudem inny ludziom może się to podobać". Siejesz wiatr zbierasz burze.
Zapraszam do dyskusji o trickerionie, gdzie przedstawiłem opinie i wówczas bingo twojego przedmówcy zadziałało.

Wielu użytkowników przy przeczytaniu opinii o grze którą lubią zachowują się jakby pracowali w tym wydawnictwie i im przez to zyski zmalały. Niestety zdarza się, że argumentowanie opinii jest zakrzykiwane.
Nic na siłę, wszystko młotkiem. Wieczne narzekanie obrzydza radość grania.
Awatar użytkownika
Irka
Posty: 539
Rejestracja: 23 wrz 2022, 01:27
Has thanked: 514 times
Been thanked: 272 times

Re: Nucleum (Simone Luciani, Dávid Turczi)

Post autor: Irka »

edit: usunęłam stąd jeden komentarz, bo mi nie wyszedł.



sasquach pisze: 25 paź 2023, 13:25 Do tego jeszcze dochodzi kwestia formy. Co innego jak ktoś napisze "gra mi się nie podobała, bo to i to chyba nie do końca mi się siadło", a co innego "grałem raz, gra jest strasznie słaba i ma błędy, to i to jest skopane, jakim cudem inny ludziom może się to podobać". Siejesz wiatr zbierasz burze.
Co do formy - racja, może czasem irytować. Ja na to akurat biorę poprawkę.
Co do jednorazowej rozgrywki - mnie się wydaje, że przy pewnym poziomie doświadczenia / wybredności dana osoba może z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić już przy pierwszej partii, czy gra będzie jej się podobać.

To powiedziawszy, lubię czytać zarówno takie opinie, jak i te entuzjastyczne (bo te z kolei zwracają moją uwagę na fajne aspekty gry i utwierdzają w przekonaniu, że nie robię głupoty, decydując się na kupno n-tej gry ;)).

Co do Nucleum - po prostu poczekam na polskie wydanie i więcej różnych opinii.
Opinie po wielu partiach są oczywiście bardzo cenne.
Ostatnio zmieniony 25 paź 2023, 14:58 przez Irka, łącznie zmieniany 3 razy.
sasquach
Posty: 1839
Rejestracja: 29 cze 2016, 00:59
Lokalizacja: Łódź
Has thanked: 935 times
Been thanked: 588 times

Re: Nucleum (Simone Luciani, Dávid Turczi)

Post autor: sasquach »

ave.crux pisze: 25 paź 2023, 13:29 Zapraszam do dyskusji o trickerionie, gdzie przedstawiłem opinie i wówczas bingo twojego przedmówcy zadziałało.

Wielu użytkowników przy przeczytaniu opinii o grze którą lubią zachowują się jakby pracowali w tym wydawnictwie i im przez to zyski zmalały. Niestety zdarza się, że argumentowanie opinii jest zakrzykiwane.
Ok, ale czego oczekiwałeś? To jest forum, ludzie tu dyskutują. Czy jak ktoś napisze negatywną to nie można na nią odpowiedzieć? Nie zauważyłem, żeby odpowiedzi były szczególnie napastliwe.
Awatar użytkownika
detrytusek
Posty: 7334
Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 460 times
Been thanked: 1108 times

Re: Nucleum (Simone Luciani, Dávid Turczi)

Post autor: detrytusek »

Irka pisze: 25 paź 2023, 13:58
Co do jednorazowej rozgrywki - mnie się wydaje, że przy pewnym poziomie doświadczenia / wybredności dana osoba może z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić już przy pierwszej partii, czy gra będzie jej się podobać.
Czy siądzie - tak. Czy gra jest skopana, słaba i ma błędy to już nie. Niestety styl, którym się posługuje wskazuje na ogół bramkę nr 2.
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."

Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera

Wątek sprzedażowy
Awatar użytkownika
Irka
Posty: 539
Rejestracja: 23 wrz 2022, 01:27
Has thanked: 514 times
Been thanked: 272 times

Re: Nucleum (Simone Luciani, Dávid Turczi)

Post autor: Irka »

Chciałabym zaproponować ten offtop do wydzielenia, ale nie mogę się zdecydować na który post kliknąć. Chyba na mój :oops:
I jaki tytuł zaproponować. Edit: pewnie te dyskusje już były.
EDIT2: zgłosiłam mój

detrytusek pisze: 25 paź 2023, 16:01
Irka pisze: 25 paź 2023, 13:58 Co do jednorazowej rozgrywki - mnie się wydaje, że przy pewnym poziomie doświadczenia / wybredności dana osoba może z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić już przy pierwszej partii, czy gra będzie jej się podobać.
Czy siądzie - tak. Czy gra jest skopana, słaba i ma błędy to już nie. Niestety styl, którym się posługuje wskazuje na ogół bramkę nr 2.
Może czegoś nie rozumiem, ale wg mnie to w niczym nie przeszkadza, o ile ktoś zaznacza, że grał mało (albo raz)*.
Wiadomo przecież, że wszyscy piszemy tylko swoje subiektywne opinie (czy to negatywne, czy pozytywne, włącznie z tym, że mogą się one wiązać z jakimiś antypatiami albo relacjami z wydawnictwem).
I chyba oczywiste jest, że trzeba brać poprawkę na styl pisania danej osoby.
Może są obawy, że kogoś niedoświadczonego to wprowadzi w błąd? No ale rozsądny człowiek po prostu odrzuci skrajne opinie, a nierozsądny - no cóż, po kilku razach się też nauczy.
Może to w jakiś sposób triggeruje? Mnie to akurat nie, ale rozumiem zjawisko. Wtedy może lepiej się zastanowić, jak sobie z tym triggerem radzić (na przykład dodanie kogoś do ignorowanych).

*EDIT: i podobnie nie przeszkadza mi, jak ktoś się ekscytuje w takim przypadku.
Awatar użytkownika
detrytusek
Posty: 7334
Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 460 times
Been thanked: 1108 times

Re: Nucleum (Simone Luciani, Dávid Turczi)

Post autor: detrytusek »

Irka pisze: 25 paź 2023, 20:22
Nie rozumiem czemu rozwiązaniem miało by być dodawanie do ignorowanych. Innymi słowy przestaję dostrzegać to co niefajne, a poziom wypowiedzi na forum leci na twarz. Oczywiście można ale ja widzę więcej sensu w piętnowaniu tego co złe.
Wybacz ale tłumaczenie dowolnej wypowiedzi subiektywnością i specyfiką stylu do mnie nie trafia. Tą metodą nie powinniśmy reagować na nic bo to jego styl.
Jest jeszcze zwyczajna rzetelność, która doświadczonemu graczowi nie powinna pozwalać pisać o błędach, popsuciu gry itp po jednej rozgrywce, a zdarzyło się, że nawet tej nie było.
Nie mam problemu, że gra komuś nie siadła ale mam z trollingiem.
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."

Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera

Wątek sprzedażowy
Awatar użytkownika
Irka
Posty: 539
Rejestracja: 23 wrz 2022, 01:27
Has thanked: 514 times
Been thanked: 272 times

Re: Nucleum (Simone Luciani, Dávid Turczi)

Post autor: Irka »

detrytusek pisze: 26 paź 2023, 00:24 Jest jeszcze zwyczajna rzetelność, która doświadczonemu graczowi nie powinna pozwalać pisać o błędach, popsuciu gry itp po jednej rozgrywce, a zdarzyło się, że nawet tej nie było.
To może zasadnicza kwestia, ale widzę, że kontrargumenty są już zawarte w poprzednim offtopie, do którego ten nasz słusznie został doklejony.

Odniosę się więc tylko do pozostałych pojęć, które też są względne, imo:
- niefajne - widzę, że dla części osób to jest jednak fajne i przydatne. Przypuszczam, że opinie co do tego typu recenzji to zwykła krzywa dzwonowa (gdzie większość to neutralne)
- poziom wypowiedzi leci na twarz - a wg mnie nawet podnosi się, kiedy ktoś się wypowiada konkretnie o grze wg własnych odczuć i kryteriów, natomiast obniża, kiedy następuje "pieczątka" o marudnej recenzji, zamiast rzeczowej dyskusji w temacie, którą bym bardzo chętnie przeczytała.

Takie "pieczątki" (bo nie chcę używać Twojego określenia "piętnowanie") triggerują z kolei takie osoby jak ja, no i rodzą się offtopy.
Bo czasem trudno mi przejść obojętnie wobec "pieczątki" jeśli dotyczy cennego dla mnie typu recenzji (dodam, że cenne to niekoniecznie znaczy, że się pokrywają z moim gustem, tylko że są ciekawe albo pozwalają mi dostrzec pewne rzeczy w grze. A niektórym osobom pozwalają nawet podjąć decyzję na zasadzie przeciwieństwa gustów :P)

Masz może jakiś pomysł jak to rozwiązać?
Mnie wychodzi, że pozostaje kierować się tym, czy post jest regulaminowy, czy nie. Albo wnioskować o zmianę regulaminu. Albo uzgodnić uniwersalną pieczątkę, którą jeszcze marudny recenzent będzie sobie sam przybijał dla formalności ;)
I tak chyba dochodzimy do absurdu 8)

trolling - jeśli dany post zawiera trolling, czyli zachowanie niezgodne z regulaminem, to należy to wykazać i zgłaszać do administracji.
Awatar użytkownika
Abizaas
Posty: 1046
Rejestracja: 13 wrz 2020, 14:03
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 615 times
Been thanked: 757 times

Re: Po ilu rozgrywkach można ocenić grę?

Post autor: Abizaas »

To ile partii zagrałeś nie ma znaczenia, jak napisałem ostatnio recenzję Gaji po 100 partiach i wskazałem jakie elementy mi subiektywnie w niej nie siedzą to dowiedziałem się że słabo gram i nie mam racji bo jakiś forumowicz który mnie wyśmiał miał dobre wyniki w lidze xD

Kolekcja


ninety-percent of everything is crud
Awatar użytkownika
detrytusek
Posty: 7334
Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 460 times
Been thanked: 1108 times

Re: Po ilu rozgrywkach można ocenić grę?

Post autor: detrytusek »

Komplikujesz bardzo proste sprawy imo. Poziom forum podnoszą rzeczowe opinie poparte doświadczeniem z daną grą. Skrajne opinie po zerowej lub jednej grze wręcz przeciwnie. To chyba nie może być sporne?
Co taka opinia wnosi oprócz zamętu i jak to nazywasz triggerowania? Może jedynie wprowadzać w błąd.

Powtarzam... jeśli ktoś opisuje swoje negatywne wrażenia po jednej rozgrywce to nie ma w tym nic złego. Jeśli twierdzi, że gra jest zepsuta to taka opinia co do zasady nosi ryzyko graniczące z pewnością, że jest błędna. Do tego krzywdząca i bezwartościowa. Oczywiście w mojej opinii.
Ostatnio zmieniony 26 paź 2023, 07:11 przez detrytusek, łącznie zmieniany 1 raz.
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."

Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera

Wątek sprzedażowy
Awatar użytkownika
detrytusek
Posty: 7334
Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 460 times
Been thanked: 1108 times

Re: Po ilu rozgrywkach można ocenić grę?

Post autor: detrytusek »

Abizaas pisze: 26 paź 2023, 07:03 To ile partii zagrałeś nie ma znaczenia, jak napisałem ostatnio recenzję Gaji po 100 partiach i wskazałem jakie elementy mi subiektywnie w niej nie siedzą to dowiedziałem się że słabo gram i nie mam racji bo jakiś forumowicz który mnie wyśmiał miał dobre wyniki w lidze xD
Znaczenie ma ale to widocznie była sprawa splamionego honoru 😀.
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."

Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera

Wątek sprzedażowy
Awatar użytkownika
Ayaram
Posty: 1556
Rejestracja: 12 lip 2014, 21:24
Lokalizacja: Bydgoszcz
Has thanked: 194 times
Been thanked: 587 times

Re: Po ilu rozgrywkach można ocenić grę?

Post autor: Ayaram »

To takie pytanie filozoficzne w czasach, gdzie nie ogrywa się gier po 50 razy.

Jeśli np. W chaosie starym świecie:
:arrow: z perspektywy osób grających pierwszych kilka razy gra jest nie zbalansowana bo Karne ma za łatwo
:arrow: z perspektywy osób mających powiedzmy 10+ partii wszystko jest ok, bo potrafią grać w okół Karna

I załóżmy strzelam, przeciętna osoba ogrywa dzisiaj grę 5-8 razy i to najczęściej w zmiennym składzie - to można powiedzieć, że gra jest zepsuta?

Najbardziej chyba pasuje określenie, że jest po prostu "niszowa", czyli jest dobra, ale dla wąskiej grupy odbiorców. I najfajniejsze są wypowiedzi merytoryczne mówiące: "gra jest zbalansowana, ale wymaga... *bla bla bla* więc spodziewaj się, że przez pierwsze kilka rozgrywek będzie wydawać się niezbalansowana". Jeśli nie lubisz ogrywać dobrze jednego tytułu to prawdopodobnie nie jest gra dla Ciebie."

Co nie zmienia faktu, że większość osób szukających opinii na forum to będą te ludki oczekujących gry na 5-8 razy i dla nich wypowiedź:
:arrow: Grałem 4x, gra jest do dupy, bo Karne zawsze wygrywał.

Pozwoli podjąć już lepszą decyzje niż opinie stada fanów, mówiących tylko, że "gra jest zarąbista od A do Z, a jak uważasz inaczej to jesteś debilem i nie umiesz grać".

Podsumowując: Wszystkie opinie są dobre, dopóki w oczywisty sposób nie wprowadzają w błąd, a w błąd potrafią wprowadzać obie strony. Przykład gier LCG, jeśli osoba, która nie budowała własnych talii pominie ten fakt i napiszę po prostu zdanie "grałem 20 partii, gra się szybko nudzi, dodatki nie wprowadzają za wiele nowego, nie polecam nikomu" jest wprowadzaniem w błąd, bo pominęliśmy fakt, że celowo omijaliśmy "część gry", ale w zdaniu "zagrałem 20 partii deckami z neta, gra się szybko nudzi, dodatki nie wprowadzają za wiele nowego, jeśli ktoś nie lubi budować talii samemu jak ja, gra raczej nie przypadnie do gustu" nie widzę nic złego.
Cyel
Posty: 2581
Rejestracja: 27 kwie 2018, 15:18
Has thanked: 1227 times
Been thanked: 1437 times

Re: Po ilu rozgrywkach można ocenić grę?

Post autor: Cyel »

Ayaram pisze: 26 paź 2023, 08:00 bo Karne ma za łatwo

...

grać wokół Karna

...

...


... Karne zawsze wygrywał.

:shock:
Spoiler:
Lubię grę. (a nie "tą grę")
Kupiłem grę. (a nie "tą grę")
Wygrałem w grę. (a nie "tą grę")
Awatar użytkownika
pabula
Posty: 2106
Rejestracja: 10 cze 2008, 14:00
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 2 times
Been thanked: 69 times

Re: Po ilu rozgrywkach można ocenić grę?

Post autor: pabula »

Nie ma tutaj chyba odpowiedniej odpowiedzi.
Gra się może spodobać po 1 rozgrywce i chętnie ją polecamy.
Może być na odwrót.
Ja podam tutaj przykład jak różnie to bywa.
Agricola.
kupiłem I edycję niemiecką bo gra mi się spodobała. z fiszkami namawiałem ludzi na granie bo nie znali niemieckiego.
tłukliśmy w naszej grupie tę grę przez lata grając w Agricoli co tydzień na spotkaniach planszówkowych jako rozgrzewkę przed grą wieczoru. Kupowaliśmy dodatki, drukowaliśmy wersje online.
Minęło te naście lat i ja już spasowałem z Agricolą.
Mam niechęć żeby w nią grać, ale czy to świadczy, że gra jest zła?
Czy te tysiące gier rozegranych uprawnia mnie do recenzji - "nie siadać do gry!"
Awatar użytkownika
bogas
Posty: 2797
Rejestracja: 29 paź 2006, 00:17
Lokalizacja: Tarnowskie Góry
Has thanked: 353 times
Been thanked: 637 times

Re: Po ilu rozgrywkach można ocenić grę?

Post autor: bogas »

pabula pisze: 26 paź 2023, 10:12 Nie ma tutaj chyba odpowiedniej odpowiedzi.
Gra się może spodobać po 1 rozgrywce i chętnie ją polecamy.
Może być na odwrót.
Ja podam tutaj przykład jak różnie to bywa.
Agricola.
kupiłem I edycję niemiecką bo gra mi się spodobała. z fiszkami namawiałem ludzi na granie bo nie znali niemieckiego.
tłukliśmy w naszej grupie tę grę przez lata grając w Agricoli co tydzień na spotkaniach planszówkowych jako rozgrzewkę przed grą wieczoru. Kupowaliśmy dodatki, drukowaliśmy wersje online.
Minęło te naście lat i ja już spasowałem z Agricolą.
Mam niechęć żeby w nią grać, ale czy to świadczy, że gra jest zła?
Czy te tysiące gier rozegranych uprawnia mnie do recenzji - "nie siadać do gry!"
Tak, możesz napisać "nie siadać do gry!", jeśli po tych tysiącach partii stwierdziłeś teraz, że jednak jest be, bo losowa do granic, wygrywa ten kto pierwszy się rozmnoży albo ma na ręku kartę "Mamka" itd. itp., licząc się oczywiście z kontrą podobnych wariatów z setkami partii na koncie, pewno w spokojnym tonie.
Tyle tylko, że to samo może napisać ktoś po 1 (słownie jednej) rozgrywce, ale używając argumentów, że się nudził, gra mu nie podeszła, za dużo obsługi samej gry, a świnie są czarne, a nie różowe. I w sumie też ok.
Tyle, że teraz to czytający takie dwie opinie, powinien umieć odróżnić ich wagę i znaczenie. Jeśli potraktuje obydwie tak samo to jego problem, a nie piszących.
Jeśli natomiast ktoś po jednej (a bywało, że po samym obejrzeniu gameplaya) stwierdzi, że w Agricolę wygrywa zawsze i tak ten kto w ostatniej rundzie zbuduje największe ogrodzenie (pozdro dla kumatych), to jest to delikatnie mówiąc niepoważne i nikogo nie powinno dziwić, że takie tępe opinie spotkają się z ostrą reakcją.
W sumie napisałem to samo co detrytusek, ale pomyślałem, że warto to powtórzyć, bo w tym właśnie tkwi cały "problem".
Awatar użytkownika
Apos
Posty: 985
Rejestracja: 12 sie 2007, 14:42
Lokalizacja: Sosnowiec
Has thanked: 362 times
Been thanked: 774 times
Kontakt:

Re: Po ilu rozgrywkach można ocenić grę?

Post autor: Apos »

Po ilu rozgrywkach można ocenić grę?
Zależy!

Gracze.
Nie ma nic złego w tym, jeżeli dany tytuł nie przypadnie do gustu po jednej rozgrywce. Ba, nawet po obejrzeniu gameplaya można powiedzieć, że to nie jest gra dla mnie. Setting, tematyka czy mechaniki mogą być takie, które nam nie pasują i nie przypadły nam do gustu wcześniej. To nie oznacza, że gra jest zła!

Jeżeli gracz ocenia tytuł po jednej rozgrywce, zwykle po przegranej w zaawansowany tytuł i informuje, że gra jest kiepska, to tutaj starałbym się namówić takiego delikwenta do kolejnej rozgrywki. Dopytać się czy zasady były niezrozumiałe lub co nie przypadło do gustu. Tu zwykle gracze nie mają problemu ze zrozumieniem reguł, ale brakiem pomysłu na pewne zwycięstwo. Są też gry, które wymagają doświadczenia oraz to czego najczęściej brakuje to świadomości jak grać przeciwko bardziej zaawansowanym graczom. Tu mowa o grach, które mają fajną dozę interakcji: Np. Paxy, Splottery, 18XX itp. Wyniki gdzie jeden gracz zdobywa 7 punktów, a pozostali po 400-500 potrafi demotywować, ale nie świadczy to o tym, że gra jest zła!
Inaczej jest z lekkimi grami albo euro-pasjansami. Tam jest przyjemnie, za wszystko się punktuje (więcej lub mniej) i gracze cieplej oceniają takie gry, bo po prostu zdobywają punkty cokolwiek by nie zrobili.

Recenzenci.
W/g mnie osoba, która dzieli się swoim doświadczeniem oraz wiedzą, powinna ograć tytuł kilka razy w każdej możliwej konfiguracji graczy. Gdy recenzent informuje że zagrał tylko 2x na 2 osoby, bo na tyle gra zwykle osób, a gra jest optymalna na 4-5, to dla mnie jest taka osoba nie powinna się wypowiadać o danym tytule. Takie osoby też nie powinny bać się dawać ocen innych niż z zakresu 7-9 :wink:.
Awatar użytkownika
arturmarek
Posty: 1478
Rejestracja: 31 paź 2017, 08:05
Has thanked: 257 times
Been thanked: 717 times

Re: Po ilu rozgrywkach można ocenić grę?

Post autor: arturmarek »

Apos pisze: 26 paź 2023, 12:37
Po ilu rozgrywkach można ocenić grę?
Spoiler:
Recenzenci.
W/g mnie osoba, która dzieli się swoim doświadczeniem oraz wiedzą, powinna ograć tytuł kilka razy w każdej możliwej konfiguracji graczy. Gdy recenzent informuje że zagrał tylko 2x na 2 osoby, bo na tyle gra zwykle osób, a gra jest optymalna na 4-5, to dla mnie jest taka osoba nie powinna się wypowiadać o danym tytule. Takie osoby też nie powinny bać się dawać ocen innych niż z zakresu 7-9 :wink:.
Nie ma takiego recenzenta. To jest zupełnie nierealne oczekiwanie, żeby ograć każdą recenzowaną grę w każdym składzie osobowowym, i to jeszcze kilka (3+?) razy. Nawet mi się nie chce myśleć o jakichś ekstremalnych przypadkach (Twilight Imperium), ale weźmy "standardowego średnio-ciężkiego eurasa", obsługującego 1-5 graczy, gdzie rozgrywka to 30min/gracza + 30min tłumaczenia + 2h uczenia się samemu zasad. To wychodzi plus/minus 30h spędzone na jeden tytuł. Dochodzi do tego problem organizacyjny, żeby znaleźć kilka razy ekipę 3-osobową, kilka razy 4-osobową, kilka razy 5-osobową. Najlepiej jeszcze, żeby to nie była ta sama ekipa, no bo to może zaburzyć ocenę...

Ja to już pisałem wiele razy, dla mnie w recenzjach powinno się jak najwięcej opowiedzieć o okolicznościach w jakich się grało. Tyle, a tyle razy, na tyle a tyle osób, osoby znały/nie znały gry wcześniej, w słabym oświetleniu, o trzeciej nad ranem, po 3-dniowej libacji itd... Przypomina mi się opowieść Ignacego z serii historii Portalu o tym jak wydał Unitę. W skrócie: zagrał w mega dobrym nastroju, miał super doświadczenie i wydał gniota.
Awatar użytkownika
salaba
Posty: 302
Rejestracja: 08 maja 2020, 14:40
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 169 times
Been thanked: 248 times

Re: Po ilu rozgrywkach można ocenić grę?

Post autor: salaba »

Taką ciekawostkę wrzucę z Q&A Gaming Rules. Na pytanie ile średnio rozgrywek przypada u Paula na grę to powiedział 2-3. Co prawda gier ma 300, ale bardzo mało z nich ma więcej niż 3 rozgrywki. Co więcej najwięcej rozgrywek mają gry lekkie, bo to je właśnie wyciąga kiedy wpadają znajomi, więc gry, które wymagają 1h tłumaczenia odpadają.

Natomiast Paul od lat nie robi recenzji. Daje zwykle opinie po rozgrywce i inni współgracze też się wtedy udzielają. Moim zdaniem to uczciwe podejście.

Z kolei YouTube jest obecnie zalewany "recenzjami" po jednej rozgrywce, bo każdy chce być pierwszy z filmikiem. Uczciwszym podejściem jest kiedy recenzent otwarcie powie ile razy grał, ale takich dogłębnych recenzji jest jak wody na pustyni...

Ja jako zwykły zjadacz planszówek oceniam grę po odczuciu z pierwszej rozgrywki - chcę zagrać ponownie lub nie. Co nie znaczy, że nie daję drugiej szansy. Zwykle gry, które mają "to coś", co je wyróżnia i daje mi efekt drugiej partii, trafiają do mojej kolekcji. Znam swój gust i bardzo rzadko się mylę, na moje (i portfela) szczęście :D Oglądam też bardzo dużo "recenzji" i rozgrywek na polskich i zagranicznych kanałach by wyrobić sobie wstępne odczucia co do gry i flow rozgrywki. Na ten moment nie mam guru, po "recenzji", którego od razu kupuję grę - to zawsze jest suma tego co obejrzałam i czytanie forum tutaj też mega pomaga.

Kończąc, od recenzentów wymagać się powinno więcej, bo zwykle dostają te gry od wydawców. Jednocześnie internet nie lubi rzetelności, bo jak wydawca się dowie, że przez wytknięcie błędów lub słabych punktów sprzedaż mu spadnie, to i recenzent w przyszłości może nie dostać innej gry, to i hate się posypie w komentarzach od psychofanów. Niemniej takie są czasy - wszystko jest na już, hype musi być, konsumpcjonizm pełną gębą i powierzchowność jako podstawa życia...
Awatar użytkownika
Ardel12
Posty: 3363
Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
Lokalizacja: Milicz/Wrocław
Has thanked: 1041 times
Been thanked: 2026 times

Re: Po ilu rozgrywkach można ocenić grę?

Post autor: Ardel12 »

arturmarek pisze: 26 paź 2023, 14:02 Ja to już pisałem wiele razy, dla mnie w recenzjach powinno się jak najwięcej opowiedzieć o okolicznościach w jakich się grało. Tyle, a tyle razy, na tyle a tyle osób, osoby znały/nie znały gry wcześniej, w słabym oświetleniu, o trzeciej nad ranem, po 3-dniowej libacji itd... Przypomina mi się opowieść Ignacego z serii historii Portalu o tym jak wydał Unitę. W skrócie: zagrał w mega dobrym nastroju, miał super doświadczenie i wydał gniota.
O to to, ja zawsze opisuje skład osobowy, liczbę partii każdego z graczy, scenariusz(jeśli występują) i wszystko co mogło mieć wpływ na mój odbiór gry. Dla mnie pierwsze wrażenia po jednej partii są ważne i często sam wrzucam takie opisy, a jak gra siądzie to wracam po kilku partiach i tworzę kolejny wpis. Pierwsze wrażenie gra robi raz i dla mnie wiele gier, które mają musisz zagrać X razy by w ogóle to miało sens, to od razu spadają na koniec kolejki. Nie mam czasu by inwestować tyle w pojedynczy tytuł i jeszcze mieć do tego grupę. Obecnie mam kilka takich tytułów i starczy(Splottery, Paxy oraz 18XX - w ciul :D ).

Po 1 partii ciężko mówić o balansie, ja nawet po 5 partiach staram się o tym nie mówić, bo od tego jest statystyka(milion partii na BGA to wyjdzie co tam za układ jest OP). Gra ma powodować pewne emocje i wolę o nich pisać i słuchać/czytać, bo po to gram, niż pobawię się w suchego excela i porównam wynik na koniec.

A co do forum to póki sobie grzecznie i kulturalnie dyskutujemy bez wyzwisk i określania kogoś idiotą, to dla mnie spoko. Każdy ma prawo do własnej opinii, ale trzeba się liczyć, że pozostanie ona bez odzewu(jak ma tak być, to walnij post na FB i wyłącz komentarze albo pisz do szuflady...).
Awatar użytkownika
Irka
Posty: 539
Rejestracja: 23 wrz 2022, 01:27
Has thanked: 514 times
Been thanked: 272 times

Re: Po ilu rozgrywkach można ocenić grę?

Post autor: Irka »

detrytusek pisze: 26 paź 2023, 07:06Poziom forum podnoszą rzeczowe opinie poparte doświadczeniem z daną grą. Skrajne opinie po zerowej lub jednej grze wręcz przeciwnie. To chyba nie może być sporne?
Ale jest, jak widać.
Co taka opinia wnosi oprócz zamętu i jak to nazywasz triggerowania? Może jedynie wprowadzać w błąd.
Obawiam się, że kręcimy się w kółko, bo najwyraźniej nie pamiętasz mojego pierwszego posta w tym naszym offtopie, ani kolejnych. Ani nie zajrzałeś do tego starszego wątku, do którego nas doklejono, tak jak Ci sugerowałam. Zostawmy więc to.
Powtarzam... jeśli ktoś opisuje swoje negatywne wrażenia po jednej rozgrywce to nie ma w tym nic złego. Jeśli twierdzi, że gra jest zepsuta to taka opinia co do zasady nosi ryzyko graniczące z pewnością, że jest błędna. Do tego krzywdząca i bezwartościowa. Oczywiście w mojej opinii.
Bardzo dziękuję za dodanie tego ostatniego zdania. To zmienia postać rzeczy.


Mam pytanie trochę z innej beczki - które może pozwoli nam obojgu zrozumieć, o co w tym całym zamieszaniu właściwie chodzi.

Zobaczmy ten post - viewtopic.php?p=1595925#p1595925 - użytkowniczka po dwóch partiach śmie twierdzić, że gra jest zepsuta / kiepsko działa. I to nowicjuszka - toż to podwójna zbrodnia w biały dzień. Jej post wisi sam jeden. Więc tym bardziej może wszystkich wprowadzać w błąd i być krzywdzący. Takie pomysły trzeba przecież dusić w zarodku, a także oczywiście na bieżąco, ku przestrodze wszystkich, czy to żartem, czy serio. Dlaczego jednak ona nie została "opieczętowana"?

Ma taryfę ulgową?
Nikt nie zauważył tego wpisu?
Wypowiedź nowicjuszki ma "niską szkodliwość społeczną"?
Gra jest niszowa, więc nie warto kruszyć kopii?
Nikt nie ma jeszcze wyrobionego zdania o grze?
Nikt nie ma jeszcze wobec nowicjuszki uprzedzeń...?

Serio pytam, bo naprawdę nie wiem, gdzie jest jakaś istotna różnica w stosunku do tego postu XLR8 viewtopic.php?p=1600195#p1600195
tommyray
Posty: 1325
Rejestracja: 11 mar 2017, 14:51
Lokalizacja: Gliwice/Katowice
Has thanked: 410 times
Been thanked: 556 times
Kontakt:

Re: Po ilu rozgrywkach można ocenić grę?

Post autor: tommyray »

Szczerze mówiąc ilość partii jest tak drugorzędną sprawą, że tytuł tego tematu aż boli. Chodzi przecież o kompetentną ocenę, prawda? Co nam po innej... No to spójrzmy na ilość zmiennych, które mogą zaważyć o kompetencji przy takiej sprawie jak opinia, ocena, recenzja czy krytyczna analiza. Liczba ich jest tak spora, że to wymaga rozpiski. Mam na szybko (ekhem), taką listę kryteriów, która dobrze pomaga zdefiniować kompetentną ocenę o jakiej się zazwyczaj myśli:

Jakiego typu jest to ocena: emotywna czy racjonalna? "A mi się podoba" czy "to i to tu (nie) działa, podaj kontrargumenty".
Czy opinia/ocena jest robiona na czuja czy stoi za tym jakaś struktura myśli.
W jakim celu jest wystawiana ocena: podbijanie bębenka hype'u/hejtu czy może coś bliższego badawczemu/krytycznemu oglądowi?
Kim jest formujący ocenę: konsumentem masowym czy konsumentem krytycznym? Graczem pobłażliwym, mającym niskie standardy czy wymagającym, krytycznym o standardach wyższych niż przeciętna. Czy to "bambik" czy senior, wyjadacz, "dad gamer" czy stary hardcorowiec?
Czy oceniający łapie się na pozłotkę "fabułki i klimatu" czy kieruje się myślą "mechanika jest królem" - czyli jakie elementy gry ocenia i czy w ogóle potrafi je wypreparować z całości doświadczenia.
Czy oceniający potrafi nie tylo przeprowadzić jakąkolwiek analizę ale czy potrafi przyjąć(!) i zrozumieć cudzą.
Czy oceniający wie gdzie przebiega granica pomiędzy analizą fenomenologiczną (w uproszczeniu co takiego w nim wzbudziła dana rozgrywka, co odczytał w sobie przyglądając się elementom rozgrywki) a analizą funkcjonalną/projektową/mechaniczną?
I wreszcie czy oceniający posiada jakąkolwiek bazę komparatystyczną - nie tylko ogólne ale czy ma doświadczenie w innych tytułach tego samego gatunku, czy zna istniejące "złote standardy" w ocenianym gatunku. Czy to nie aby jest jego "pierwszy raz" i euforia albo hejt z tym związany - bo nie kuma gatunku, mechanik, funkcji danych elementów itp itd...

Nie jest też tak, że jedyne kompetentne oceny to tylko te z prawej strony przedstawianych powyżej alternatyw. Fajnie by było gdyby osoby udzielające się na forum ogarniały coś więcej niż jedynie "a mi się podoba, elo".
Z drugiej strony - gdyby wszyscy byli tu kompetentni... cóż za nudne miejsce by to było!
ODPOWIEDZ