GRY-PLANSZOWE.pl

Co do DO to sam jestem ciekaw jak będzie się prezentować wersja finalna.
Nie porównuję jej z FFG, bo to Polska produkcja, ale powinna być w porządku.
Do Dungoneera też jej daleko, bo takowego nie cierpie, a w DO gra mi się przyjemnie.







Co do postu o moich 100 vipach. Ja tylko raz grałem w R4tG w 4 osoby (pierwszą grę). To nie było 100 pkt - było ich mniej, poza tym doczytaj dalej rozliczenie vip points + questy...
(sam z Drakiem liczyłem że teoretycznie da się wyciągnąć ponad 100 ileś punktów)

DarkenSan pisze:Nie porównuję jej z FFG, bo to Polska produkcja, ale powinna być w porządku.

Nie rozumiem, to z kim mamy się porównywać? KRLD?
Wolny rynek za często nie patrzy na pochodzenie, dużo częściej na jakość i cenę.

Witajcie! W sumie ciekawe iż niektórzy tak łatwo oceniają grę po kilku grafikach i już wiedzą o niej wszystko A my jesteśmy już po paru grach testowych i wiemy na ten temat troszkę więcej Łatwo w paru zdaniach przekreślić czyjś kawał pracy i pieniędzy włożonych i pasji i nie pozostawić ani trochę szansy:) Co do mechaniki to większość gier przygodowych opartych jest na rzucie kostka dobieraniu kart i młuceniu przeciwników. Oczywiście można zrobić innowacyjną mechanikę opartą na żonglowaniu piłeczkami albo robieniu fikołków , ale chyba tylko po to by nakarmić swe wielkie ego "wielkiego twórcy gier" a to chyba nie oto chodzi w grach przygodowych? Taki tytuł musi opierać się na znanej i łatwej mechanice( kostka, karty, plansza) by nawet osoba nie związana z nowa fala planszówkowych tworów mogła tluc smoki i przemierzać krainy. Taki odbiorca nie oczekuje cudów w zasadach tylko miodności i dobrej zabawy A to można osiagnąć i przy starych dobrych sposobach

Bloodybaron:

żeby zrobić eurogrę musiałbym najpierw wymyśleć jakiś super-zbalansowany sposób zdobywania punktów zwycięstwa, a potem dopiero sztucznie wtłoczyć go w maksymalnie bezbarwny i naiwny temat Wyszłaby z tego wspaniała gra dla całej rodziny o zbieraniu pożeczek albo czesaniu pudli, a kiedy już dostałbym nagrodę Spiel des Jahres, to musiałbym popełnić publiczne seppuku z braku szacunku do samego siebie

A tak na poważnie to moja gra wymyka się wszelkiej klasyfikacji Będzie tak grywalna że już testerom się będzie z ekstazy ścinać białko w mózgu, a dodatkowo połączy najlepsze cechy chińskiego wykonania z polską mechaniką (zaś jej produkcja prawdopodobnie pochłonie wiele Euro...) Czyżbyśmy byli świadkami narodzin eurotrashu? Mój boże, chyba zaraz złożę donos na stronie games fanatic oraz w tvn24...

Nie powiem ale marketing robisz dobry to już połowa sukcesu

Malczew pisze:Co do mechaniki to większość gier przygodowych opartych jest na rzucie kostka dobieraniu kart i młuceniu przeciwników.
(...)
Taki tytuł musi opierać się na znanej i łatwej mechanice( kostka, karty, plansza) by nawet osoba nie związana z nowa fala planszówkowych tworów mogła tluc smoki i przemierzać krainy.

No coz, jesli gra byla robiona z takimi zalozeniami jak powyzej to troche kiepsko.

Nie mogę powiedzieć z jakim założeniem gra była tworzona, mówię na podstawię doświadczenia z grami przygodowymi. Nie zawsze maja odkrywcze mechaniki, a są miodne, i dużo w niech intryg, kooperacji lub podstępnych zagrywek. Nie ma to nic wspólnego z tym czy rzuca się w grze k6, czy kostką z oznaczeniami barwnymi, lub rostrzyga konflikty za pomocą nowatorskiej mechaniki opartej na kartach, znacznikach,drewienkach,kuleczkach czy czymkolwiek innym:) (uczywiście spłycam troszkę temat:)

Pomimo iż życzę projektowi jak najlepiej to jednak takie podejście do tematu chyba najlepiej się nie skończy.
Ludzie szukają w nowych grach czegoś nowego a nie rozwiązań w sumie już znanych i sprawdzonych. Przecież w końcu jak ktoś będzie miał do wybory DO czy MiMa/Talismana to pewnie wybierze tą drugą opcję gdyż jest to pozycja sprawdzona i kultowa. Z takim nastawieniem niestety DO raczej się nie przebije...

Niestety MiM to chyba najnudniejsza z przygodówek mimo iż jestem fanem z sentymentu-mam pierwsze wydanie z 1983, to trzeba przyznać iż jest dość słaby, co do DO to mimo iż wykorzystuje pewne mechaniki ogólnie znane z gier to ma w sobie wiele intersujących pomysłów i rozwiązań które budują ciekawa interakcję między graczami i spora dawkę kombinowania.

Malczew pisze:Niestety MiM to chyba najnudniejsza z przygodówek

A ja twierdzę, że "Monstrum" był nudniejszy.

Malczew pisze:Niestety MiM to chyba najnudniejsza z przygodówek mimo iż jestem fanem z sentymentu-mam pierwsze wydanie z 1983, to trzeba przyznać iż jest dość słaby

Kwestia gustu, ale powiem tak - spróbuj zagrać z autorskimi dodatkami do MiMa, a odkryjesz tą grę na nowo. Nie mowy o nudzie - wręcz przeciwnie - cały czas dzieje się coś nowego.

I w tym co napisałeś dochodzimy do sedna mojego spojrzenia na tego typu gry. Mówisz iż powstały dodatki fanowskie, które nie zmieniły diametralnie mechaniki (kostki, karty) ale mimo to gra stała się fajniejsza. To miałem właśnie na myśli pisząc o DO iż mimo pewnych standardów ma w sobie coś nowego w radości z rozgrywki w porównaniu do innych tytułów tego typu.

Dyskusja na temat "miodności" jest niemożliwa, dopóki gra nie będzie ogólnie dostępna. A imaginowanie wad i wyliczanie zalet jest bezsensowne bez możliwości porównania opinii innych ze swoimi odczuciami. Kiedy premiera?

Ludziska, nie ma co tak maltretować kota Gry jak DO nie trafiają w moje gusta, ale wydaje mi się, że mają swoje grono fanów. A kto wie, może nawet DO będzie uważane, za lepszą od MiM? Ktoś tam się pewnie będzie przy niej dobrze bawił (dla młodzieży: "będzie miał fun").

Premiera pod koniec listopada:) Zgadzam się nie ma co męczyć kota:)

Poprawiliśmy galerię, teraz wszystko powinno działać prawidłowo pod IE.

pozdrawiam

Malczew pisze:W sumie ciekawe iż niektórzy tak łatwo oceniają grę po kilku grafikach i już wiedzą o niej wszystko A my jesteśmy już po paru grach testowych i wiemy na ten temat troszkę więcej

Wybacz, ale jestem użytkownikiem forum od niedawna, możesz mi powiedzieć co to w ogóle są te planszówki ?

Geko pisze:Ludziska, nie ma co tak maltretować kota

Przepraszam ...

Ja jednak musiałem, bo bym nie zasnął

Myślę iż liczba postów nie jest wymiernikiem obycia z grami ja z planszówkami wiele lat już obcuje - chyba zacząłem od Labiryntu Śmierci - a wcale nie rozpisuje się po forach:) Ale nie ma się co licytować chodzi o to iż nie samą grafiką żyje planszówka:) co nie mniej jest ona ważna w grach przygodowych.

PS: Do zobaczenia na GRATISLAVI

Chcę potwierdzić iż odbędzie się pokaz gry na Gratislavii. Zapraszamy!

I jak było? Ktoś widział na własne oczy jak działa?

poooq pisze:I jak było? Ktoś widział na własne oczy jak działa?

Widocznie wszystkim ścięło białko w mózgu.

to akurat jest opcja zarezerwowana dla moich gier

Byłem na Gratislavii i widziałem wielkie karty pokazowe z gry i klimatyczną świecę, ale nie widziałem, żeby ktoś w DO faktycznie grał.

Wookie pisze:Byłem na Gratislavii i widziałem wielkie karty pokazowe z gry i klimatyczną świecę, ale nie widziałem, żeby ktoś w DO faktycznie grał.

Potwierdzam. Tak czy inaczej nie doszły do mnie, ani pozytywne, ani negatywne głosy.

Można było pograć dopiero drugiego dnia imprezy po prezentacji gry i kilka osób sobie pograło. Wcześniej było to niemożliwe przez niedobór stołów na imprezie

Sama impreza bardzo udana i tylko pogratulować organizatorom.

pozdrawiam