GRY-PLANSZOWE.pl

Recenzja od Gradania:

I zbliża się Kickstarter Mindbug Beyond: dwa "samodzielne?" dodatki do Mindbuga

Our team has been hard at work developing and playtesting 2 brandnew stand-alone expansions, and we're thrilled with the outcome.

The expansions will introduce exciting new mechanics, stunning new artwork, and provide hours of fun and engaging gameplay.

Widzialem ze ktos pokazywal ewolucje - wygladaja kozacko!

Ruszyła kampania (i już się ufundowała) na dwa dodatki standalone. Można domówić poprzedni dodatek (i podstawkę w takim samym pudełku jak Portalowym - nie byli zadowoleni z poprzedniego), zestaw kart promo (w tym z aktualnego kickstartera Dice Tower), maty, nowe magnetyczne pudełka i inne rzeczy. Wszystkie karty łącznie z promosami będą po polsku.

Przewidziana dostawa grudzień 2023

link jeszcze raz:

yosz pisze: ↑04 kwie 2023, 16:36 Ruszyła kampania (i już się ufundowała) na dwa dodatki standalone.

Poczekam, najwyżej Portal nie wyda tych bajerów, a jest szansa na dwa razy niższą cenę.

Ale to „zażarło”.
Świetny chwiler, choć przez syndrom kolejnej partii wzmagający się z każdą kolejną rozgrywką, ciężko go nazwać chwilerem

Z gier które próbują destylować TCG próbowaliśmy wcześniej EPIC, ale mimo, że mi się podobało, to młodemu jednak nie podeszło. Za to Mindbug zażarł od razu i mamy nowy hit. Rewelacyjna gra.

Niemal zerowy setup i bardzo krótki czas gry, zawsze znajdzie się czas na partyjkę. Zasady są proste i przejrzyste, ale zanim nauczyliśmy się przyzwoicie grać minęło sporo partii. Jest dużo do odkrycia - co grę zupełnie inne karty są kluczowe, te które dotychczas wydawały się nam słabe, mogą nagle zadecydować o wygranej. Po przegranej zwykle dosyć jasno widać gdzie popełniło się błąd i jest od razu ochota na kolejną partię, gdzie już go nie popełnimy.

Tytułowy mindbug to genialny i przynajmniej dla mnie świeży patent - trzeba nauczyć się wykorzystywać go we właściwych momentach, wyczekiwać, próbować podpuścić przeciwnika żeby przejął stwory na które mamy kontrę, bo bez mindbugów staje się trochę bezbronny. Trzeba bardzo uważnie zagrywać karty, bo jedno dobre przejęcie i sytuacja może się zupełnie odwrócić i praktycznie przegrywamy grę. Czasami nie ma wyjścia i bez mindbuga zagrana przez przeciwnika karta by nas pozamiatała. Takie wyczekiwanie, wyczuwanie właściwego momentu i zagrywanie karty biorąc pod uwagę, że zawsze może trafić do przeciwnika niesie ze sobą wiele fajnego główkowania.

Z tego co widzę gra się nieźle przyjęła. Portal już zapowiedział dodatek, a na KS pojawiły się 2 kolejne samodzielne dodatki. Cieszy mnie to wszystko bardzo, bo gra zasługuje na sukces. Sama podstawka zapewni nam pewnie jeszcze wielu emocjonujących partii, a z dodatkami ma szansę obok Blue Moon wejść do naszej ścisłej topki pojedynkowaych karcianek.

U mnie gra kilka dni temu wylądowała na stole i bardzo dobrze się przyjeła.
Jest troszkę kombinowania i wychodzą bardzo ciekawe rozgrywki.
Gra jest bardzo szybka i można lekko rozegrać kilka parti pod rząd.
Losowość mnie nie boli a wpływa na każdego gracza.
Nie za bardzo skupiam się na tym co może przeciwnik mieć na ręce.
Bardziej próbuję reagować na zagrania i ustawiać swoje rozdanie.
Staram się mieć pod ręką odpowiedź na niektóre karty żeby się nie pogłebić.
Rozegrałem kilkanaście parti z córką i widzę, że bawi się bardzo dobrze.
Są emocje i miło się na to patrzy.

Mr_Fisq pisze: ↑17 mar 2023, 13:06 Recenzja od Gradania:

Po wysłuchaniu postanowiłem zamówić Mindbuga, mimo że chłopaki trochę się z tej gry nabijali, ale szukam czegoś tak ekstra szybkiego do pogrania z córką. No i lubię gry oparte na blefie, zwłaszcza takie, które można wyjaśnić i rozłożyć w 3 minuty.
Radlands już mam i polecam

Mindbug kupiony na wyjazd wakacyjny, dziś jestem po pierwszych rozgrywkach, wpadlo 6 gier pod rząd i spokojnie mogło wpaść drugie tyle.

Jest to czysty destylat z Hearthstone co sprawiło, że w grze odnalazłem się błyskawicznie, ale osoba z którą grałem, a która nie miała styczności z wyżej wymienioną (ani z MTG) "docierała" się przez te 6 gier. Niby wszystko banalne, pięć słow kluczowych na krzyż, ale gdy ktoś nie ogarnia konceptu to musi minąć kilka partii zanim załapie. Będę próbował zarażać tą grą swoje otoczenie, ale nie zdziwię się jeśli część sie od niej odbije

Grafiki i polskie nazwy są świetne, Żabuuum to mój nr1 pod tym względem

Jeśli Portal będzie wydawał dodatki biorę bez zastanowienia.

Zdecydowanie wcześniejsza styczność z HS czy MtG pozwala wejść w tę grę z marszu. Już nie raz spotkałem się z sytuacją, gdzie ograne osoby ni w ząb nie były w stanie złapać zasad. Co ciekawe dopytywane nie były w stanie stwierdzić z czym mają problem.

Sama gra mega przyjemna. Jedna partyjka z reguły trwa 5-10’ rzadko kiedy się przeciąga dłużej (co się zdaża przy fajnie zagmatwanej sytuacji na stole, gdzie o wygranej decyzuje już tylko umiejętność rozplanowania akcji a pomyłka może przesądzić o porażce)

Jak dla mnie przechwiler na obecna chwilę

Hej

Czy twardy blokując trującego należy odrzucić czy tylko wyczerpać?

Moim zdaniem wyczeprać.

Wyczerpać, tłumacz sobie tak, że Twardego trzeba zabić dwa razy w ten czy inny sposób.

Hej,
W instrukcji jest jedno zdanie, którego nie rozumiem…
Co autor miał na myśli pisząc
„Uwaga: nie możesz wykorzystać mindbuga, aby przejąć kartę która już znajduje się w obszarze gracza” ?

To skąd mogę je przejmować ?? Z ręki ??

Zapewne chodzi o to, że można użyć Mindbuga wyłącznie na kartę właśnie zagraną (tuż przed tym zanim na stałe wejdzie w obszar gry gracza), a nie można użyć na karty wystawione w poprzednich turach gracza.

Dokładnie tak jest. Możesz przejąć tylko właśnie zagrywaną przez przeciwnika kartę.

Ok, dzięki Panowie za wyjaśnienie..
Swoją drogą można było to zdanie napisać bardziej po polsku
Pozdrawiam

Tak jak większość pisze - moim zdaniem bardzo dobra gra, karty Mindbugów to świetny patent na redukcję losowości, a sama rozgrywka jest szybka i przyjemna, zwłaszcza jak nam siądzie jakieś kombo, czyli przeciwnik wykorzysta 2 mindbugi w odpowiedzi na nasze karty a wtedy my zagramy coś co wygra. Znajomość kart daje nam sporą przewagę, ale nie stuprocentową bo gramy ok połową talii. Takim małym mvp jest twardy i toksyczny skorpion, który często zagrywawny jest w pierwszych turach aby nic się nam nie stało.

Jakbym miał grę do czegoś porównać to porównałbym ją do cube'ów z mtg gdzie też jest zamknięte środowisko - tylko to doświadczenie jest znacznie szybsze i prostsze, co nie znaczy prostackie. Do tego łatwo namówic na kolejną partię.

Dałbym jej spokojnie 8/10 i czekał na dodatki, gdzie 8 to "zawsze zagram chętnie, czasem zaproponuję".

Gdy kupowałem wydany niedawno przez Portal dodatek (Nowi Słudzy) trochę mnie bolało, że za 12 nowych stworów (24 karty) + 4 średnio potrzebne karty mindbugów muszę wyłożyć 30-parę zł. No bo co niby te 12 stworów może zmienić, pewnie niewiele. Okazało się jednak, że dodatek wnosi dużo dobrego, pojawia się całkiem sporo nowych kombinacji i zagrań oraz nowych sposobów na wygraną.

W końcu tracenie HP może okazać czymś pożytecznym - Hieniks, który wraca do gry gdy tracimy HP i Robalbarzyńca któremu siła rośnie 3->11 gdy mamy tylko 1 HP. Gdy dołożymy, do tego mocne karty, które podczas zagrania (Gorzeł Alfa) lub ataku (Wampijawka) zabierają nam HP tworzą się zupełnie nowe pomysły na rozgrrywkę.

Bardzo dużo też mieszają karty nie pozwalające przeciwnikowi blokować/atakować stworami o najmniejszej/największej sile (Lwiomik i Fretka Piastunka), pozwalające wybrać kto nie może blokować (Krabowół), a także Mantikora Królewska pokonująca wszystkie stwory na stole o najmniejszej sile. Dochodzi do naprawdę poważnych i grubych rokzmin, jeszcze ciekawszych niż w podstawce.

Pojawiają się też w końcu karty promujące większą ilość stworów - Przyczaligator, który jest podstępny gdy mamy większość i przede wszystkim Żablin Podrzegacz, który sam jest słabiutki (siła 1), ale otrzymuje +2 siły za każdego innego stwora.

W tej chwili nie wyobrażamy już sobie grać bez dodatku (zakoszulkowane karty spokojnie mieszczą się razem z innymi w pudełku od podstawki), regrywalność wzrosła, świetna gra stał się jeszcze lepsza. Wszystkim, którym podeszła podstawka zdecydowanie polecam mimo średnio zachęcającej ceny.

Strasznie śmiesznie się czyta te polskie nazwy ;D nie są złe ale mam wrażenie, że poszło to trochę za bardzo w "haha"

A co do dodatku - generalnie tak, im więcej kart tym lepiej, większa różnorodność, więcej zabawy.

Urkeith pisze: ↑08 paź 2023, 10:41 A co do dodatku - generalnie tak, im więcej kart tym lepiej, większa różnorodność, więcej zabawy.

Gwoli ścisłości to, czy większa różnorodność (=większa losowość i nieprzewidywalność) oznacza "lepiej" i "więcej zabawy" jest sprawą wysoce indywidualną. Są osoby które będą uważały dokładnie odwrotnie

Ja osobiście też uważam ten dodatek za bardzo ciekawy ale jednocześnie po jego dodaniu gra zaczyna się dla mnie zbliżać już powoli do akceptowalnej granicy losowości bo "sprytne zagrania" zaczynają być coraz mniej dziełem celowego zamiaru, a coraz bardziej przypadku.

Grzdyll pisze: ↑09 paź 2023, 16:21 Ja osobiście też uważam ten dodatek za bardzo ciekawy ale jednocześnie po jego dodaniu gra zaczyna się dla mnie zbliżać już powoli do akceptowalnej granicy losowości bo "sprytne zagrania" zaczynają być coraz mniej dziełem celowego zamiaru, a coraz bardziej przypadku.

Zupełnie się nie zgadzam. Moim zdaniem dodatek sprawia, że jest więcej decyzji oraz kombinowania i umiejętności oraz ogranie mają większe znaczenie. Różnorodność wcale nie musi oznaczać większej losowości. Które konkretnie karty sprawiają, że gra jest bardziej losowa i wygrana staje się bardziej dziełem przypadku?

Łasuchomik vs Fretka Zamachowiec - siła 2, podstępny, jednak decyzja którą kartę oddać przeciwnikowi i jego decyzja czy ją zagrać od razu czy zostawić na ręce znacznie trudniejsza i istotniejsza niż które 2 karty odrzucić w przypadku Fretki.

Karbowół vs Misiosa - siła 8, możliwość wyboru który stwór nie może zablokować zmusza do cięższego kombinowania zarówno atakującego jak i obrońcy niż w przypadku Misiosy, który po prostu nie może być blokowany przez siłę 6 i mniej.

Wampijawka vs Hydra Ślimacza - bardzo podobno efekt, ale poświęcenie 1 HP w przypadku pijawki znowu zmusza do cięższej decyzji niż w przypadku Hydry, gdzie jeśli tylko możemy korzystamy z efektu.

Lwiomik vs Słoniornica - niemożliwość blokowania przez stwory o największej sile vs o niemożliwość blokowania przez stwory sile 4. To pierwsze zmusza do głębszego zastanowienia się jaką siłę zagrać i co można poświęcić oraz daje większe pole do reagowania żeby sobie z tym poradzić. Podobnie ma się sprawa w przypadku Fretki Piastunki i Manikory Królewskiej, imho te karty wymagają więcej kombinowania niż w przypadku wielu jak nie większości kart z podstawki.

Rewelacyjna dwuosobówka na 15-20 minut. Wykładamy przedziwne stwory starając się zbić życie oponenta do zera. Jednak każdy posiada po dwa tytułowe "Mindbugi" - dzięki nim ilekroć oponent zagrywa kartę, możemy przejąć nad nią kontrolę. Ilość blefu i przyjemnego kombinowania, które to wprowadza sprawiło, że od razu po pierwszej partii podjąłem decyzję o kupnie dodatku. Świetne jest też poczucie, że jedno sprytne zagranie dzieli nas od zwycięstwa - w trzeciej partii miałem absolutnie gigantyczną przewagę, ale w wyniku tego, że złapałem się na cwany blef, położyłem finalnie całą partię.

KS dojechał, dziś będziemy ogrywać dodatki