Ślimaki / Snails (Damian Stankowski)

[Ogiennnn]

Czy czytelność połączenia standów i liczników życia nie poprawiłaby mała naklejka z cyferką? 1, 2 ,3

[Misioł]

Czy czytelność połączenia standów i liczników życia nie poprawiłaby mała naklejka z cyferką? 1, 2 ,3

Osobiście problem z czytelnością gry miałem w pierwszych dwóch rozgrywkach. Po piątej problem już nie istnieje. Aczkolwiek chętnie przytulę figurki w kolorze, jeśli wydadzą

[Rayos]

Spoiler:

Ja nie mam wiele do dodania. Zagraliśmy pół partii na AleGramy. Trzeba było się zapisywać, bo był jeden stolik i ciągle oblegany. Wyprzedała się paleta gier. Kupiłem i ja.

Dobre oddanie gry Wormsów. Są emocje, trzeba myśleć. Jako największy zarzut to czytelność. Po pierwsze rozróżnianie ślimaków od siebie - to już było powiedziane. Licznik punktów życia dla każdego ślimaka mógłby być fajnym bajerem, ale nie wiem czy by pomógł. Czytelność tych żetonów na torze z punktami życia - to wymaga poprawienia. No i czytelność standów.
Po drugie - to już rzecz zależna od mojej matki, co to sprzedała mi wadliwy chromosom X - dla mnie prawie nierozróżnialne są te żółte i seledynowe podstawki na standy. Choć to sobie łatwo mogę zmodyfikować, można w następnym druku zrobić ciemniejszą zieleń

Cieszę się, że mimo rozegrania tylko pół partii, spodobało się Wam na tyle, że kupiliście swoją kopię Mam nadzieję, że zrozumiale grę wytłumaczyłem

Fakt, stolik był bardzo mocno oblegany, spodziewałem się na nim ruchu, ale nie aż takiego. Co do samej gry: jest naprawdę przyjemna. Podoba mi się ta doza taktyki i planowania przedstawiona w chaotycznej rozgrywce, bo co z tego, że sobie dokładnie zaplanujemy całą rundę, jak i tak na pewno coś pojdzie nie po naszej myśli. +1 do nieczytelności ślimaków, nie było grupki która by nie miała z tym problemów. Po obyciu się z grą problem faktycznie znika, ale mam nadzieję, że prędzej niż później pojawią się kolorowe figurki

[buhaj]

Jeśli chodzi o problem zaznaczania obrażeń i aktualnego poziomu hp ślimaków, to nieźle mogą się spisywać kostki sześcienne gdzie jedno oczko to 5 hp. Poręczne małe kostki można pożyczyć np z Sagrady

[Rayos]

I jakbyś to widział? Kostki na tych samych hexach co ślimaki? Trochę to będzie nieporęcznie, za mało miejsca tam na to jest Sposób oznaczania HP jest jak najbardziej w porządku, tory są czytelne, problemem jest tylko szybkie dopasowanie tokena ślimaka do standeesa. IMO dobrym rozwiązaniem (które pojawiło się przy stole w czasie grania) byłoby zrobienie tych żetonów w trzech rozmiarach, odpowiadających rozmiarom ślimaków - mały, średni oraz duży. Skoro ślimaki mają różne rozmiary to i ich żetony też by mogły mieć, zwłaszcza, że żeton dowódcy już jest większy od reszty

[buhaj]

Bym to widział, że kostki w kolorze gracza, leżą obok ślimaka. Sprawdź sobie kostki wielkości tych z Sagrady

[vnzk]

Bym to widział, że kostki w kolorze gracza, leżą obok ślimaka. Sprawdź sobie kostki wielkości tych z Sagrady

Ale kiedy np. na jednym polu byłyby dwa ślimaki jednego gracza, czytelność tego nie byłaby pierwszoklaśna.

Szczerze mówiąc, po opiniach, które czytałem sądziłem, że trudniej będzie je rozróżnić. Owszem, fajnie, gdyby każdy z nich miał jakiś element z np. inną literą (czapkę, chorągiew), żeby było w klimacie, a ciągle łatwo rozróżnialne. Jednak po pierwszej partii czuję, że to kwestia max dwóch rozgrywek i oswojenia się z ich grafikami.

[buhaj]

Bym to widział, że kostki w kolorze gracza, leżą obok ślimaka. Sprawdź sobie kostki wielkości tych z Sagrady

Ale kiedy np. na jednym polu byłyby dwa ślimaki jednego gracza, czytelność tego nie byłaby pierwszoklaśna.

Szczerze mówiąc, po opiniach, które czytałem sądziłem, że trudniej będzie je rozróżnić. Owszem, fajnie, gdyby każdy z nich miał jakiś element z np. inną literą (czapkę, chorągiew), żeby było w klimacie, a ciągle łatwo rozróżnialne. Jednak po pierwszej partii czuję, że to kwestia max dwóch rozgrywek i oswojenia się z ich grafikami.

Max trzy ślimaki na kafelku więc małe kostki się mieszczą na luzach. Kto grał w bitewniaki to wie, że się da. Dla mnie największym problemem nie jest , że ja nie wiem, który mój ślimak ma tyle i tyle HP , tylko nie wiem ile mają go wrogowie. Stąd podczas gry pada notoryczne pytanie: "a ten twój, no ten , co tu stoi, to ile ma życia?"

[Reku_]

Widzę że na Ali sa kolorowe kostki 5x5x5

[vnzk]

Max trzy ślimaki na kafelku więc małe kostki się mieszczą na luzach. Kto grał w bitewniaki to wie, że się da.

Bardziej niż o fizyczne zmieszczenie kostek chodziło mi o to, że jeśli na jednym polu będą dwa ślimaki i dwie kostki tego samego koloru, muszą być dodatkowo wyraźnie zsunięte razem (ślimak i kostka), żeby było wiadomo, która należy do którego ślimaka Ale to tylko uwaga, jeśli polepszy Twoje wrażenia z rozgrywki, super

[PytonZCatanu]

Zagrałem w Ślimaki!
Na 3 graczy. I powiem szczerze nie napisze nic mądrego, bo zgadzam się z tym co już tutaj padło.

Najpierw plusy: gra dowozi to co obiecuje. A obiecuje oczywiście wesołą nawalankę w stylu WORMS (którą to uwielbiałem za dzieciaka) i taką też dostajemy. Mechaniczna mieszanka inspiracji z Survive, Colt Express czy Robbo Rally daje obiecany efekt wesołego, czasem trochę kontrolowanego chaosu.

Minusy: czas gry. Graliśmy nieco ponad 1h na 3 graczy. Wcześniej chłopaki 1:20 na 4 graczy. Jednak chyba oczekiwałbym nieco szybszej rozgrywki (minus 20-30 minut). Żeby była jasność – dzieje się na tyle dużo, że od strony „psychologicznej” gra mi się nie dłużyła. Natomiast ten nieco za długi czas może wynikać z niefortunnego designu.

Czyli powtarza się problem z czytelnością. Od razy wiadomo czyj ślimak jest czyj i gdzie są bossowie. Natomiast 3 pozostałe robaki-ślimaki są podobne i mają podobne żetony na torze HP. Na 3 graczy znaleźliśmy rozwiązanie – ich „okulary”, tj. obwódki wokół oczów mają wyraźnie inne kolory. Dawało to radę. Chłopaki przy partii na 4 graczy bardziej narzekali na „widoczność” (bo więcej robaków). Idealnym rozwiązaniem byłyby takie standy, jak są w Lords of Ragnarok (wbudowany licznik życia) + wyraźne oznaczenie robaka (znakiem, cyfrą)

Ale fajowa gra, chętnie ponawalam się więcej! Zastanawiam się nad większą różnorodnością kart – z jednej strony zwiększy frajdę, z drugiej zwiększy chaos

[Galatolol]

Zagrałem i całkiem spoko, mimo że nie byłem fanem Wormsów. Grałem raczej w prymitywny sposób, dźgając dzidą i strzelając pojedynczo z broni palnej, ale kolega robił całkiem ciekawe komba ze stawianiem min i wpychaniem na nie innych graczy.

Największym minusem była dla mnie zdolność Piratów chroniąca ich od obrażeń w wodzie. Przez to normalnie widowiskowe i najweselsze akcje wpychania do wody (albo niszczenia pod kimś plaży) potrafiły rozczarować. Myślę, że można było zrobić powiązaną z wodą cechę bardziej w duchu rozwałki: że zadają więcej obrażeń, będąc w wodzie; że zadają dodatkowe obrażenia, gdy kogoś do niej wepchną itp.

[Zentiriusz]

Po alegramy. Też jestem szczęśliwym posiadaczem gry. Pozdro dla gościa co tłumaczył zasady. Robił to tak jak należy. Szacun
Ja z resztą jak każdy mam problem z figurkami połapaniem się który ile ma życia. Nie to jest największą że za jaką mi przeszkadza/ brakuje.
Brakuje mi zrzutów, kurcze przecież karty Arsenalu są wystarczy kafelek z symbolem skrzynki a na reversie albo 1 albo +2 karty Arsenalu. Tylko jak wybrać miejsce zrzutu. Myślałem o odrysowania wyspy na kartce i ponumerowania hexow. Następnie rzut kostką i skrzyneczka spada w wybranym momencie. A mała talię kart z symbolem akcji zrzutu wtasować w talię arsenalu. Co jakoś czas przy dobieraniu karty z tali mógłby się dobierać zrzut.
Prośba do autora aby pomyślał nad czymś takim

[Reku_]

Brakuje mi zrzutów, kurcze przecież karty Arsenalu są wystarczy kafelek z symbolem skrzynki a na reversie albo 1 albo +2 karty Arsenalu. Tylko jak wybrać miejsce zrzutu. Myślałem o odrysowania wyspy na kartce i ponumerowania hexow. Następnie rzut kostką i skrzyneczka spada w wybranym momencie. A mała talię kart z symbolem akcji zrzutu wtasować w talię arsenalu. Co jakoś czas przy dobieraniu karty z tali mógłby się dobierać zrzut.
Prośba do autora aby pomyślał nad czymś takim

Super pomysł. Dobre do dodania przy dodatku. nie wierzę, że Galakta nie pójdzie w dodatek

[Yuri]

... nie wierzę, że Galakta nie pójdzie w dodatek

Również jestem podobnego zdania. Wydaje mi się, że "chodliwosc" tytułu i jego mechanika umożliwiająca niemal bezinwazyjna implementację nowych modułów gry, przesadzają sprawę
Nie pamiętam w którym wywiadzie na YT, ale autor wspominał coś o dodatku wprowadzającym m.in. wiatr do gry. Wiatr plus zrzuty i gawiedź będzie zadowolona

[CrossSleet]

Jak będą figurki to biorę od razu. Jedyna rzecz, która mnie powstrzymuje przed zakupem.

[PytonZCatanu]

Jaki to był dla mnie psychiczny oddech, że ta gra oparła się figurkozie

(Każda sroczka swój ogon chwali)

Natomiast zagrałem drugą partię na 4 osoby. Wyszło tak samo, czyli świetna zabawa, momentami gorsza czytelność i .... długi czas. Graliśmy 1h50m. Podejrzanie długo.

Sama partia wyszła epicka, do 6 rundy jeden z graczy stracił wszystkie ślimaki-robaki, pozostałym zostało po 1 żywym. 6 runda to była partia szachów, każdy miał swoje szanse

[CrossSleet]

Jaki to był dla mnie psychiczny oddech, że ta gra oparła się figurkozie

(Każda sroczka swój ogon chwali)

Natomiast zagrałem drugą partię na 4 osoby. Wyszło tak samo, czyli świetna zabawa, momentami gorsza czytelność i .... długi czas. Graliśmy 1h50m. Podejrzanie długo.

Sama partia wyszła epicka, do 6 rundy jeden z graczy stracił wszystkie ślimaki-robaki, pozostałym zostało po 1 żywym. 6 runda to była partia szachów, każdy miał swoje szanse

Co ja mogę? Lubię jak gra ładnie wygląda i czuć jakość Nie lubię tych tekturowych standów - juz bym chyba wolałbym meeple albo coś takiego. Naturalnie to tylko moja opinia i ktoś inny może woleć inne rozwiązanie

[mordajeza]

Spoiler:

Jaki to był dla mnie psychiczny oddech, że ta gra oparła się figurkozie

(Każda sroczka swój ogon chwali)

Natomiast zagrałem drugą partię na 4 osoby. Wyszło tak samo, czyli świetna zabawa, momentami gorsza czytelność i .... długi czas. Graliśmy 1h50m. Podejrzanie długo.

Sama partia wyszła epicka, do 6 rundy jeden z graczy stracił wszystkie ślimaki-robaki, pozostałym zostało po 1 żywym. 6 runda to była partia szachów, każdy miał swoje szanse

Co ja mogę? Lubię jak gra ładnie wygląda i czuć jakość Nie lubię tych tekturowych standów - juz bym chyba wolałbym meeple albo coś takiego. Naturalnie to tylko moja opinia i ktoś inny może woleć inne rozwiązanie

O, meeple w różnych kolorach i różnej wielkości oraz kształtów byłyby dla mnie optymalne!

[buhaj]

W tej grze dobre figurki, jako dodatek, to dla mnie obowiązkowy zakup. Bo i ładnie będzie wyglądać, będzie lepsze w użytkowaniu (bardziej stabilne) i poprawi czytelność. Same plusy

[Atk]

Jaki to był dla mnie psychiczny oddech, że ta gra oparła się figurkozie

(Każda sroczka swój ogon chwali)

Natomiast zagrałem drugą partię na 4 osoby. Wyszło tak samo, czyli świetna zabawa, momentami gorsza czytelność i .... długi czas. Graliśmy 1h50m. Podejrzanie długo.

Sama partia wyszła epicka, do 6 rundy jeden z graczy stracił wszystkie ślimaki-robaki, pozostałym zostało po 1 żywym. 6 runda to była partia szachów, każdy miał swoje szanse

Co ja mogę? Lubię jak gra ładnie wygląda i czuć jakość Nie lubię tych tekturowych standów - juz bym chyba wolałbym meeple albo coś takiego. Naturalnie to tylko moja opinia i ktoś inny może woleć inne rozwiązanie

A nie no w końcu szara figurka to oznaka ładnego wyglądu i jakości

Jednak standy (czy drewienka) i gra w normalnej cenie jest chyba zawsze lepsza opcja. Wyobrażam sobie cenę za tą grę przy figurkach

Co by nie było dodatkowo dla wariatów figurkowucu opcja ich dokupienia, byłaby najlepsza opcja. Kto wie może kiedyś

Jak 1.5h rozgrywka my pierwsza grę z tłumaczeniem w 3 osoby zamknęliśmy w godzinę. Powiedziałbym nawet, że dobry moduł na przyszłość to większą ilość HP z możliwościa wyboru przez graczy, bo strasznie szybko się wybiliśmy. Ledwo jakieś karty poznałem przy dobieraniu. Strasznie szybko poszła nam rozgrywka.

[Apos]

Również uważam, że lepiej zaprojektowane standy (bardziej wyróżniające się kolorami oraz wielkością) zrobiłyby robotę. Jestem też fanem rozwiązania ze Stationfall z drewnianymi tokenami - pomimo, że na planszy potrafi być 15+ postaci, to gra pozostaje czytelna. I te drewienka są lepszym rozwiązaniem niż standy czy szare figurki.

[krx1988]

Po alegramy. Też jestem szczęśliwym posiadaczem gry. Pozdro dla gościa co tłumaczył zasady. Robił to tak jak należy. Szacun
Ja z resztą jak każdy mam problem z figurkami połapaniem się który ile ma życia. Nie to jest największą że za jaką mi przeszkadza/ brakuje.
Brakuje mi zrzutów, kurcze przecież karty Arsenalu są wystarczy kafelek z symbolem skrzynki a na reversie albo 1 albo +2 karty Arsenalu. Tylko jak wybrać miejsce zrzutu. Myślałem o odrysowania wyspy na kartce i ponumerowania hexow. Następnie rzut kostką i skrzyneczka spada w wybranym momencie. A mała talię kart z symbolem akcji zrzutu wtasować w talię arsenalu. Co jakoś czas przy dobieraniu karty z tali mógłby się dobierać zrzut.
Prośba do autora aby pomyślał nad czymś takim

Co do zrzutów. Można wszytkie kafle ponumerować od 01 do 99. Dwie kości K10 w różnych kolorach dla jedności i dziesiętnych. Jak nie trafimy widocznego numeru kafla nie ma zrzutu, a jak wyrzucimy idzie na niego zrzut.
Pomysł fajny, ale każda dodatkowa mechanika rozjeżdża balans w grze.

A co na mnie robi wielkie wrażenie, to grając na dwóch graczy, jest bardzo dobrze zbalansowana.

Edit.
Po przemyśleniu odpada numerowanie kafli, bo pod spodem są przecież niespodzianki.

Edit 2
Ewentualnie numerki można rozłożyć po ułożeniu planszy.

[Reku_]

Co do zrzutów. Można wszytkie kafle ponumerować od 01 do 99. Dwie kości K10 w różnych kolorach dla jedności i dziesiętnych. Jak nie trafimy widocznego numeru kafla nie ma zrzutu, a jak wyrzucimy idzie na niego zrzut.
Pomysł fajny, ale każda dodatkowa mechanika rozjeżdża balans w grze.

A co na mnie robi wielkie wrażenie, to grając na dwóch graczy, jest bardzo dobrze zbalansowana.

Edit.
Po przemyśleniu odpada numerowanie kafli, bo pod spodem są przecież niespodzianki.

Edit 2
Ewentualnie numerki można rozłożyć po ułożeniu planszy.

Przyjrzałem się planszy. Wystarczy jeden bok ponumerować cyframi drugi literami i losować literę i numer. Zrzut w wylosowane miejsce, jak do wody, to trudno. Przepada. Mechanicznie proste. A gdy spadnie na kafel z jakimś graczem trzeba by wyjść i wejść na niego z powrotem. Ale gra jest i tak nie krótka i do tego by się jeszcze wydłużyła.

[Zentiriusz]

Ja z kolei pomyślalem o podziale na tereny. Najpierw kostką losować na jaki teren spadnie zrzut. Czyli piasek trawa góry, a potem wylosować numer licząc od góry do dołu z lewej do prawej zgodnie z tym jak czytamy