Re: Ostatni level naszego hobby
: 21 kwie 2025, 16:37
Koszulkowcom lubię pokazywać moje Eldorado po 47 partiach bez koszulek i z kartami w dobrym stanie 
Fascynaci planszówek - łączcie się!
https://www.gry-planszowe.pl/
A ja mojego Race`a (RftG) po kilkuset partiach, od nowości w koszulkachPytonZCatanu pisze: ↑21 kwie 2025, 16:37 Koszulkowcom lubię pokazywać moje Eldorado po 47 partiach bez koszulek i z kartami w dobrym stanie![]()
A wiesz, że jakbyś miał koszulki i je po 47 partiach zdjął, to nie byłoby gorzej? Ba nawet byłoby lepiej .PytonZCatanu pisze: ↑21 kwie 2025, 16:37 Koszulkowcom lubię pokazywać moje Eldorado po 47 partiach bez koszulek i z kartami w dobrym stanie![]()
Aż bym Ci pokazał Nemesisa zalanego piwem, gdzie talia wydarzeń, ataków i głębokich ran pływały sobie na stole, ale na szczęście nie był to mój egzemplarz gryPytonZCatanu pisze: ↑21 kwie 2025, 16:37 Koszulkowcom lubię pokazywać moje Eldorado po 47 partiach bez koszulek i z kartami w dobrym stanie![]()
Mam to cały czas z tyłu głowy ale uważam, że lepiej jest mieć niekompletną grę (możesz wydrukować coś, dołożyć drewienko, zastąpić znacznik pierwszego gracza itd) i mimo to móc w nią zagrać niż od foliować wszystko co masz i w to nie zagrać, by po czasie sprzedać za -30% wartości sklepowej bo nikt ci nie uwierzy, że "gra nowa, tylko od foliowana.oduck pisze: ↑22 kwie 2025, 09:13 Po raz kolejny wspominane są gry w folii, więc przy tej okazji spytam o jedną rzecz - czy nie boicie się (pytanie adresuję do osób, które z odfoliowaniem gry czekają do pierwszej rozgrywki lub sprzedaży -a potrafią one zdarzyć się wiele miesięcy albo i lat po zakupie), że gra może okazać się niekompletna albo wadliwa i po dłuższym czasie reklamacja u wydawcy może być już niemożliwa z uwagi na niedostępność danej gry?
Z doświadczenia Ci powiem że jesteś w zdecydowanej mniejszości.....chciałbym mieć takich kupujących jak Ciebie.oduck pisze: ↑22 kwie 2025, 09:27 No i właśnie tego nie rozumiem, bo z uwagi na to, co napisałem wcześniej, to u mnie w momencie, kiedy mam do wyboru kilka ofert (oczywiście chodzi o zakup z drugiej ręki), to wybieram tę odfoliowaną, bo raz, że zaoszczędzam czas potrzebny na "wypstrykanie", a dwa, że właśnie można sprawdzić, czy niczego nie brakuje (a jak ktoś już nawetzagrał, to w dodatku jest szansa, że komponenty są posegregowane z myślą o setupie).
I wiem, że absolutnie nie jestem wyjątkiem.
Z tym czasem na wypstrykanie to hmm no raczej w miesiącach bym tego nie liczył przez całe moje życie.oduck pisze: ↑22 kwie 2025, 09:27 No i właśnie tego nie rozumiem, bo z uwagi na to, co napisałem wcześniej, to u mnie w momencie, kiedy mam do wyboru kilka ofert (oczywiście chodzi o zakup z drugiej ręki), to wybieram tę odfoliowaną, bo raz, że zaoszczędzam czas potrzebny na "wypstrykanie", a dwa, że właśnie można sprawdzić, czy niczego nie brakuje (a jak ktoś już nawetzagrał, to w dodatku jest szansa, że komponenty są posegregowane z myślą o setupie).
I wiem, że absolutnie nie jestem wyjątkiem.
Nie odfoliowuję gier po zakupie ale i ja nie sprawdzam zawartości po otwarciu. Wyjdzie podczas rozgrywki i jakoś nie pamiętam jakiejś nie fajnej przygody z tym związanej. Przed sprzedażą przeliczam jedynie wszystko aby nie mieć do siebie pretensji że czegoś nie wiedziałem a komuś coś wcisnąłem.Barbarzyńca pisze: ↑22 kwie 2025, 09:34 Odfoliowuję każdą grę od razu, bo jestem ciekaw jak to wszystko w środku wygląda, ale niczego nie kontroluję i nie sprawdzam zgodności ze specyfikacją, bo oto nie dbam.
Spotkałem kiedyś taką ekipę i faktycznie to inny świat. Granie na "serio" mnie nie bawi o ile nie są to zawody. Ale fakt kiedy przygotowywałem się do turniejów w MTG to też byłem zapewne dla innych dziwnie obcy.itsthisguyagain pisze: ↑22 kwie 2025, 09:34 "Nie ma co" mówi " Ci goście przychodzą co tydzień z nikim nie rozmawiają, nawet między sobą, tylko grają w Puerto Rico"
Bardzo mądrze piszesz bo człowiek od wieków stawał się niewolnikiem samego siebie i tego co posiada. Ja też nie lubię tego uczucia że coś muszę. U mnie planszówki to już od 6lat chcę.....ale rozumiem że można w to wpaść. Uzależnić się można od wszystkiego i trzeba mieć świadomość że jeżeli cos robimy wbrew sobie to jest już cienka granica do tegoż stanu.KOSHI pisze: ↑22 kwie 2025, 19:41 @BOLLO
Ja Cię trochę rozumiem. Ostatnimi czasy stwierdziłem, że człowiek robi się sam niewolnikiem rzeczy materialnych czy jakiś decyzji, że coś musi. Mam, muszę korzystać, dbać itp. Ale dlaczego? Na konsoli nie grałem to opyliłem. Gry nie gram, to samo. Nie wiem jak u Ciebie, ale mnie irytowało, że coś posiadam, z czego nie korzystam. Po sprzedaży problem się rozwiązał. Wnioski - zakupy nie były przemyślane, albo coś wypadło z zainteresowań i nie ma sensu na siłę tego ciągnąć. Jak tak zacząłem robić odkryłem wewnętrzny spokój. Wuusaaa.![]()