W sumie sierpień u mnie był zenujący, ale spowodowane to było wywianiem moich planszowych partnerów (jeden całe wakacje jeździł tirem w Szwecji, drugiego wywiało w połowie miesiąca na wczasy) oraz mnie (do Włoch na dwa tygodnie - co prawda połowa we wrześniu, ale policzę to też za sierpień ;p).
Na BGG mam jak na arzie zanotowane... trzy rozgrywki - po jednej w BSG, Die Macher i RTTG. Myślę, że z czasu przed moim wyjazdem, powinno być co najmniej kilka rozgrywek więcej (tak z cztery razy grałem w Romę na przykład, w Blokusa Duo też się chyba zdarzyło), ale i tak byłoby ich zdecydowanie za mało.
Na wczasach grałem w Romę z trzy razy, ze dwa razy w Blokusa Duo i całkiem sporo w "6.Bierze!". Problemem było, że moim głównym oponentem był mój młodszy brat, w związku z czym gra w Bloksua Duo dużego sensu nie miała, za to losowe Roma i "6." sprawdzały się dużo lepiej.
Ogólnie tytuł gry miesiąca muszę przyznać dwóm grom: "Die Macher", którego wreszcie udało mi się zagrać w całości i ogarnąć. Bardzo dobra gra. Tytuł leci też do ogranego już daawno temu tytułu, jaki jest "6.Bierze". Gra prosta, imprezowa, ale trzeba przy niej pogłówkować i świetnie sprawdza się z osobami, które w planszówki i karcianki nie za bardzo grają.