Strona 21 z 40

Re: Battlestar Galactica

: 09 sty 2011, 02:07
autor: garrecisko
Co do sprzedaży BSG: za długo zwlekali z wersją tłumaczoną, a że gra jest MEGA to ludzie od razu rzucili się na zakup wersji anglojęzycznej.. i szkoda.
Bo tak jak wyżej ktoś pisał, różni ludzie grywają, jedni lepiej znają język, inni gorzej. A tutaj troszkę czytania jest, szczególnie na początku.

@rotsap - ale graliście 8+ tylko na podstawce? My maksa to chyba w 7 osób graliśmy, a i tak robiliśmy jakieś knyfy z kartami lojalności.

I jeszcze poza wszystkim - czy ktoś już może się podzielić wrażeniami po rozgrywce z exodusem??

Re: Battlestar Galactica

: 13 sty 2011, 19:42
autor: Soulless
po 2 rozgrywkach na 7 osób z exodusem i pegasusem:

- 2 razy wygrali cyloni
- ani razu ludzie nie dotarli do rozdroży
- gra wydaje się mocno trudniejsza dla ludzi, nie ma dużego marginesu na błędy
- gra jest dużo ciekawsza
- nowe postacie - od razu wybierane, każda jest ciekawa, może to powiew nowości, ale wszystkie wydają się przydatne... i niebezpieczne :D
- nowe karty skilli nie mieszają za bardzo, ot przydatność
- nowe kryzysy są ciekawe
- lojalki final5 i personal goal miażdżą i wprowadzają zamieszanie i dodatkową paranoję
- cylon fleet - w końcu mogą się wykazać piloci i mają co robić, a gra dla ujawnionego cylona daje więcej możliwości, generalnie czuć ciśnienie
- allies, trauma - fajna rzecz, używana, gracze w końcu unikają sickbaya i brigu, a Bomer przestała być pierwszym wyborem wielu graczy ;P, zdarzyło się też że dobrze przygotowany Leoben uratował nam dupsko przed potężną flotą
- o rozdrożach i finalnej walce nie napiszę, ludzie nigdy do niej nie dotarli póki co ;P

w skrócie - całkowity renesans grania w BSG :) wessało nawet tych, którzy mieli dość gry po tych 200 czy 300 partiach ;P

Re: Battlestar Galactica

: 18 sty 2011, 21:41
autor: garrecisko
Renesans powiadasz? Chyba się skuszę na Exodusa (na Pegasusa jakoś nie bardzo, póki co przynajmniej). Brzmi miażdżąco :)
Tylko jedno mnie niepokoi - ludzie mają jeszcze bardziej przekichane? Już podstawka nie wybaczała błędów, zupełnie..

Re: Battlestar Galactica

: 19 sty 2011, 09:37
autor: idha
Podstawka bez Pegasusa? :( Moim zdaniem Pegasus tak naprawdę poprawia błędy podstawki - cyloni mają naprawdę co robić po ujawnieniu się, ludzie zaczynają używać innych lokacji niż research lab i president's office (po kilkunastu grach na samej podstawce doszliśmy do wniosku, że ludziom opłaca się tak naprawdę używać głownie tych 2 lokacji - innych używa się sporadycznie), a cylon leader jest naprawdę świetną postacią - daje sporo możliwości. Ale to tylko moje zdanie :)

Grałeś już z Pegasusem?

Re: Battlestar Galactica

: 19 sty 2011, 10:21
autor: Królik
Ja grałem z i bez i raczej Pegasusa nie kupię - może jak po polsku wyjdzie.
A Exodus już kupiony i po przeczytaniu instrukcji i kart nie żałuję zakupu - choć jeszcze poczeka na grę. Osobiście liczę na to, że Exodus wystarczy do zlikwidowania błędów podstawki i zmieni grę znacznie bardziej niż Pegasus, w którym zakończenie z Nowa Capricą zupełnie mi nie podchodzi.

Re: Battlestar Galactica

: 19 sty 2011, 11:11
autor: Soulless
no grajac ionian nebula z exodusu, raczej wyklucza sie new caprice z pegasusa :D

w pegasusie przede wszystkim sa postaci - cylon liderzy! i sam pegasus
troche nowych kart, reckless, no i w koncu wymienione komitety na sensowniejsze :D

Re: Battlestar Galactica

: 19 sty 2011, 11:21
autor: idha
Gdybym miała uprościć - Pegasus poprawia błędy podstawki i trochę zmienia grę. Exodus po prostu zmienia grę. I wcale nie jestem przekonana czy na duży plus... Gra jest na pewno ciekawsza, ale trudniejsza dla ludzi.

Na razie jestem po jednej rozgrywce, grałam w doświadczonej ekipie z wariantem human friendly ;) (czyli +2 do każdego zasobu). Kiedy nadeszła faza uśpionego agenta, mieliśmy wszystkie zasoby na niebieskim, w tym 11 populacji i 8 żywności. Jakieś 45 minut później ludzkość przegrała z kretesem - Galaktyka została strącona, gdyby jednak udało jej przetrawać atak cylońskiej floty, 2 rodzaje zasobów były bliskie wyczerpaniu... Exodus naprawdę nie wybacza błędów ludzkości :]

Re: Battlestar Galactica

: 19 sty 2011, 13:36
autor: Mirek_koval
Oj teraz BS ciężki dla ludzi. Oj ciężki. Właściwie każdy ma co robić fabularnie (a zwłaszcza piloci – teraz ganiają jak nie powiem co…) a jeśli cylonami okaża się piloci to jest naprawdę krytycznie. Zresztą Cyloni też nie mają lepiej – może się okazać iż spodziewany towarzysz został gdzieś w tyle i do końca gry trzeba w pojedynkę ludzkość cisnąć. O liderze się mocno nie będę wywnętrzał – teraz jego misja ( zwłaszcza bardziej wymagająca) jest naprawdę ciężka do zrealizowania. Aczkolwiek powoduje to iż jest jeszcze chętniej wybierany. Ech makarasz…makarasz… Osobiście nie wyobrażam sobie Eksodusu bez Pegazusa… no jak to bez lidera? Bez Pegazusa? Z wrażeń ogólnych – BS nabiera ciężkości. Teraz rozgrywka zwolniła i jest jakby dwa razy więcej energożerna. Takie wrażenie z ostatnich lotow. No i tłumacz tu człowieku nowicjuszom zależności. A przegrać można przez naprawdę drobiazgi (zwłaszcza ludzie). Z moich obserwacji – rozgrywka w Pegazusa -7 osobowy skład (45 -60 minut) Exodus -7 osób (2 godziny – 2,5 godziny). To coś mówi o skali…

Re: Battlestar Galactica

: 19 sty 2011, 16:36
autor: garrecisko
Aj waj, teraz to mi zasialiście mętlik w głowie. Z jednej strony - pegasus wydaje się wprowadzać mniej zmian niźli exodus, z drugiej strony - faktycznie, cylon leader może być całkiem fajną opcją.
Chyba wyjdzie na to, że pierw kupię exodusa, później dokupię pegasusa (bądź tu mądry i jeszcze sobie uzbieraj na komplet serialowy, ech :/). Damn you FFG..

Jeszcze tylko co do ludzi na BSG - nie narzekam, że jest im ciężko. Tak ma być. I generalnie ludzie (przynajmniej w naszej ekipie) nawet przegrywając sromotnie bawią się setnie :P (ostatnio wyszła taka akcja - ujawniony cylon wpakował w jednej turze (bezposredni rozkaz + kworum + lojalka) 3 ludzi do aresztu - generalnie jak już tej trójce udało się jednego wyciągnąć to niemalże otwierali szampana z radości ;)

Re: Battlestar Galactica

: 19 sty 2011, 18:05
autor: DJCrovley
Bo glownym zadaniem pegasusa nie bylo wprowadzenie nowosci tylko poprawienie zle dzialajacych mechanizmow w podstawce. Dodatki byly po to by uzasadnic pudlo :)

Re: Battlestar Galactica

: 21 sty 2011, 14:26
autor: Gôrry
Potwierdzam, w exodusie balans gry został mocno przesunięty na rzecz cylonów. Jak do tej pory (z pegazysem) bilans wyglądał mniej więcej 50:50, teraz na około 7 rozegranych rozgrywek ludzie jeszcze nie wygrali ani razu (raz nikt nie wygrał - cylon został wyeliminowany, drugi nie został rozlosowany, a leader nie spełniłm warunków ;P )

Re: Battlestar Galactica

: 04 lut 2011, 12:56
autor: Soulless
Żeby nie było, w końcu udało się wygrać ludziom :D
Liderowi niewiele brakowało ;)

Re: Battlestar Galactica

: 04 lut 2011, 13:52
autor: Mirek_koval
Nop

Niewiele – ale kto mógł przypuszczać iż ludzie ciągnąć w ciemno wylosują dwie trójki odległości – trzy szybkie skoki (trzeci skok to blind jump z Eleny – też 3) i po grze. I tak dobrze że większość zasobów była powyżej czerwieni – bo śmierć była o włos – na pokładzie mieli już 2 centurionów. Ale dalej uważam iż wygrana była tylko dzięki wyjątkowemu szczęściu – co potwierdza raczej tezę o przewadze cylonów w nowym rozszerzeniu.

Battlestar Galactica - Ludzie vs Cyloni...???

: 08 sty 2012, 19:28
autor: deryl
Pytanie do Graczy, Ktorzy grali w BSG nie jeden raz:
Czy gra jest zrownowazona? Tj. czy sa podobne szanse na zwyciestwo tak Ludzi, jak Cylonow? Mam wrazenie, ze Ludzie maja marne szanse, ale gralem dopiero 2 razy. Pls o Wasze przemyslenia, ale i "dane statystyczne ze stolu" :wink:

Re: Battlestar Galactica - Ludzie vs Cyloni...???

: 08 sty 2012, 19:59
autor: Inermis
Nie jest. I jeśli ktoś oczekuje od tej gry, że będzie to nie ma sensu w nią grać. :P
Jest losowa, niezrównoważona ale przy tym zapewnia tak wiele emocji, że uzależnia :)

Ogólnie Cylonom jest łatwiej, co to znaczy? To znaczy że nawet jak cylon gra kiepsko to i tak jest większa szansa że ludzie nie dolecą. Stąd są np. home rule że każdy zasób na starcie jest o jeden większy. Ogólnie też balans bardzo zależy od ludzi którzy grają, jak bardzo mają obczajoną mechanikę, czy wiedzą jakie komba są bardziej opłacalne dla ludzi, no i ile czasu spędzą na szukaniu cylonów a ile na pomaganiu flocie w doleceniu w całości.

No i losowość w grze jest duża, np. zagraliśmy kiedyś tak, że wybraliśmy sobie dowolne postaci. Nie było żadnego pilota. Każdy, był pewien że przegramy, przez chwilę zastanawialiśmy się czy nie grać, ale padła decyzja że gramy - będzie fun... no i ludzie wygrali :D

Re: Battlestar Galactica - Ludzie vs Cyloni...???

: 18 sty 2012, 10:27
autor: Aba
Gra wydaje się nie zrównoważona na samym początku ale tylko dlatego że przez pierwsze kilka dobrych rozgrywek ludzie sami sobie szkodzą zbyt mocno. W tej grze ważniejsze od tego kto jest Cylonem często jest to kto jest człowiekiem na 200%.
Rozegrałem chyba z 40-50 partii w tę grę w różnym towarzystwie i stwierdzam iż czym bardziej doświadczone towarzystwo tym ludzie mają dużo większą szansę na zwycięstwo.
Sama podstawka może jest i leciutko łatwiejsza dla Cylonów ale zawsze można dodać po 1 paliwa i ludności na początku gry albo coś podobnego - są przeróżne wersje ułatwiające grę jednej lub drugiej stronie.
Natomiast dodatek Pegasus wprowadza u mnie już przeświadczenie że w ogranym gronie zaczyna być ludziom zbyt łatwo. Sama dodatkowa plansza statku Pegasus jest super dużym ułatwieniem a i nowe postacią mają super umiejętności (ale dalej wyważone). Gra odkrytym Cylonem to wielka frajda dla kogoś kto potrzebuje odmiany po 20-30 partiach w podstawkę. Najsłabszym elementem jest dodatkowa plansza Caprici i związana z nią końcowa faza gry zastępująca ostatni skok ale zawsze można grać bez tego.
O Exodusie jeszcze nie mogę napisać nic takiego ale po 1 grze widzę duży potencjał.

Jest to dla mnie gra TOP3 w każdym towarzystwie - choćby za sam klimat przy stole.

Re: Battlestar Galactica - Ludzie vs Cyloni...???

: 18 sty 2012, 13:02
autor: Soulless
Po 2xx rozgrywek w podstawke i rozne dodatki odnosze wrazenie ze gra jest wyrownana.
Jak tylko wyszedl Exodus wydawalo sie ze Cyloni maja latwiej, ale w praktyce po zoptymalizowania strategii ludzi wszystko zalezy od jakosci graczy i zapewnienia poziomu paranoi.
Dodatkowo Cylon Leader sam z siebie mocno balansuje rozgrywke, wiec polecam grac na 6 lub 7 osob wylacznie z nim. On ma do spelnienia swoja agende, ktora wprowadza zwykle potrzebny balans rozgrywki.
Crossroads, a takze personal goale rowniez dodaja balansu i nie sprawiaja ze gra jest powtarzalna.
Oczywiscie w gre nie wchodza zadne homerules upraszczajace gre ludziom, bo to bez sensu. Zgrana druzyna ludzi wygrywa, zgrana druzyna cylonow tez. Czynnik losowy oczywiscie istnieje, ale nie jest kluczowy.
U nas BSG leci zwykle 1-3 razy w tygodniu. I wygrana ludzi:cylonow sa jak 108:127 - ale jak juz wspominalem spora dysproporcja zrobila sie zaraz po wyjsciu Exodusu, kiedy ludzie musieli rozpracowac zmiane strategii gry.

Re: Battlestar Galactica - Ludzie vs Cyloni...???

: 19 sty 2012, 00:10
autor: nahar
Ta gra nie jest zbalansowana. I o to w niej chodzi.
Jak chcesz gry z wyrównanymi szansami to proponuję szachy. Choć i tak białe mają przewagę zaczynania.

A w BSG ludzie mają szansę wygrać. Małą. I to w niej jest super. To gra o napięciu towarzyszącemu sytuacji ostatecznej.
No i najlepiej to sobie obejrzeć serial. Przynajmniej 1 serię.

Re: Battlestar Galactica - Ludzie vs Cyloni...???

: 20 sty 2012, 01:10
autor: marcinc
Aba pisze:Gra wydaje się nie zrównoważona na samym początku ale tylko dlatego że przez pierwsze kilka dobrych rozgrywek ludzie sami sobie szkodzą zbyt mocno.
Zgadzam się. Początkująca z BSG grupa jest tak zafascynowana mechaniką zdrajcy i ogarnięta obsesją wsadzania go do więzienia, że wręcz nie potrzeba nawet prawdziwego cylona, żeby się wykończyli. Próbują wsadzić każdego do pudła na byle podstawie. Zrozumienie, że w tej grze lepiej dla ludzi jest mieć cylona na wolności niż człowieka w więzieniu, oraz tego żeby będąc człowiekiem mieć solidne dowody zanim się kogoś oskarży, zajmuje odrobinę czasu. Na to nakłada się początkowy brak obycia z mechaniką, pomagający Cylonom. Dlatego w pierwszych partiach balans raczej nie istnieje.
Piszę to na podstawie własnych doświadczeń :)

Re: Battlestar Galactica

: 03 lut 2012, 18:49
autor: KubaP
Pytanko, czy ktoś grał w podstawkę BSG w 4 osoby? Ja do tej pory grałem w 5 i 6 i było super. Chcę dzisiaj przedstawić grę w moim towarzystwie, ale jedna osoba odpadła i mamy grać w czwórkę. Jest sens, czy lepiej odpuścić i zagrać w jakieś Wsiąść do Pociągu?
Pozdr,
Kuba

Re: Battlestar Galactica

: 03 lut 2012, 19:17
autor: Królik
BSG w 4 osoby > Ticket to ride.
Pytanie czy masz dodatki i które. W 4 osoby gra się przyzwoicie ale dużo psuje sympatyk, jeśli na 6 osób Wam nie przeszkadzał to partia w 4 będzie w porządku (choć na pewno trochę słabsza niż w 5-6). Z pegasusem nie ma tego problemu.

Re: Battlestar Galactica

: 03 lut 2012, 19:18
autor: KubaP
Mam tylko podstawkę. Może zamiast sympatyka dorzucić Cylona albo ludzia? Towarzystwo mało doświadczone, to będzie jedna z cięższych gier w ich karierze. Sympatyk w sumie trochę :balansuje" rozgrywkę...

Re: Battlestar Galactica

: 03 lut 2012, 20:46
autor: Soulless
Na 4 osoby podstawkę psuje sympatyk.
Dokup Pegasusa.
Tam na 4 osoby gra się z 1 cylonem i 1 cylon leaderem - ale mającym agendę na 66% pomagać ludziom... chyba... zwykle... :D
Graliśmy sporo razy we 4 osoby i gra się dobrze.
Pomysł na sympatyka to moim zdaniem porażka, którą właśnie poprawił Pegasus.

Re: Battlestar Galactica

: 03 lut 2012, 20:50
autor: KubaP
Ekhm. Za 10 minut rozkładam grę. Raczej nie zdążę w międzyczasie kupić Pegasusa. Ale dzięki za brak odpowiedzi na moje pytanie :)

Re: Battlestar Galactica

: 03 lut 2012, 21:12
autor: Królik
Graj i nie pytaj skoro graliście w 6 w 4 też da radę;)