Descent: Journeys in the Dark / Wędrówki w mroku 2 ed (D. Clark, C. Konieczka, A. Sadler, K. Wilson)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
farmer
Posty: 1768
Rejestracja: 08 gru 2007, 10:27
Lokalizacja: Oleśnica
Has thanked: 381 times
Been thanked: 94 times

Re: Descent: Journey in the Dark 2ed

Post autor: farmer »

Hehe,
nawet fajny pomysł - upraszcza pewne tematy :).
Jednak wolę to stare, bardziej rozsądkwoe podejście do ruchu dużych stworów (choć przyznaję, że jest na początku dużo trudniejsze do przyswojenia, gdy trafi się na podłoże o zróżnicowanym koszcie ruchu).

pozdr,
farm
W czasie wojny, milczą prawa.
Pierwszą ofiarą wojny jest prawda.


W to gram...
Awatar użytkownika
AkitaInu
Posty: 4060
Rejestracja: 12 lut 2012, 12:43
Lokalizacja: Chorzów
Has thanked: 7 times
Been thanked: 25 times

Re: Descent: Journey in the Dark 2ed

Post autor: AkitaInu »

Generalnie druga edycja jest troche uproszczona :)
Awatar użytkownika
hallas
Posty: 187
Rejestracja: 09 wrz 2009, 14:06
Lokalizacja: Brodnica, Toruń

Re: Descent: Journey in the Dark 2ed

Post autor: hallas »

AkitaInu pisze:+1 dla RasTafari :) ja mam bardzo podobne podejście do tej gry i naprawde świetnie się przy niej bawie, tak samo jak moja dziewczyna i moi znajomi.
Good for You. Ja zagrałem z kilkunastoma osobami... i tylko jedna chciała grać jeszcze raz. Ja.
Co do świeżych graczy - swieży gracz ma jedną zdolność na początku plus ta z karty postaci, uważam że to nie jest problem dla świeżego gracza. Grałem w descenta już z kilkunastoma osobami, nie było takiego problemu.
Nie, jeśli chcesz grać kampanię to gracze biorą do ręki wszystkie karty zdolności by zobaczyć co ich czeka. Mam im zabronić? Z resztą, pierwszą kartę Geomancera zrozumiałem dopiero po kilkukrotnym czytaniu. Po prostu jest źle napisana, jak wiele innych kart.

Problem leży nie w zasadach, ale w tym jaką są przedstawione. To nie jest Magic: The Gathering, w którym zadaniem gracza jest szukanie skomplikowanych interakcji. Z kolei karty do MTG są tak dobrze zaprojektowane, że wystarczy jeden rzut oka i widzisz, czy jakaś zdolność może zostać użyta czy nie, nawet jeśli widzisz tą kartę do góry nogami. Jak widzisz, że można jej użyć to dopiero wtedy ją czytasz. To bardzo istotne.
Często karty overlorda mają dużo więcej tekstu i mogą sprawić początkującym graczom problemy, więc troche tego nie rozumiem :)

Pierwszą kampanię grałem z osobą nie grającą w jakiekolwiek gry. Grałem bohaterami. Ja miałem problemu z czytelnością kart. OL nie. Bo karty OL są jasno napisane. Ten tekst jest tam potrzebny i jest napisany dobrze chyba głównie dlatego, że w wielu wypadkach pochodzi z pierwszej edycji gry.
Dlaczego 4 akcje?
Bo nie chcesz by ktokolwiek w tej i następnych turach przeszedł przez dany korytarz. I dostępnych akcji wymaga to ze strony bohaterów, ile ze strony OL? Tu cztery, bo muszą stać w miejscu dwaj bohaterowie, tu dwie. Z kolei drawbacku nie ma żadnego dla dużych potworów bo poruszają się jak małe.
Co do akcji ruchu. Nie rozumiem w sumie różnicy czy akcja ruchu daje punkty ruchu czy akcha ruchu pozwala się poruszyc.


To poczytaj FAQ:
When a figure performs a move action, that figure receives a number
of movement points equal to his Speed. A figure can interrupt its move
action to perform an additional move action, which gives that figure
additional movement points. There is no need to differentiate the two
move actions because they are both move actions. If a card instructs you
to end your move action and that figure performed two move actions,
then both actions end and that figure loses all unspent movement points.
However, if a hero player wishes to suffer fatigue to gain movement
points in the middle of a move action, he must declare exactly when he is
suffering the fatigue within the move action and which spaces he moves
into with those additional movement points.

Czytelne, prawda? Ja wiem i rozumiem jak to działa, to nie pierwsza taka gra. Ale zapis jest tragiczny, nie wspominam świeżym graczom o takich rzeczach, bo to jest po prostu nieintuicyjne. W D&D ruch jest bardziej złożony ale jakimś cudem znacznie bardziej czytelny... pewnie dlatego, że jest intuicyjny.
A co do dużych potworów, wyobrażasz sobie że smok nie może dogonić bohatera?
Pod względem mechaniki byłby to na tyle duży drawback sprawiający, że OL miałby rzeczywiście twardy orzech do zgryzienia przy wyborze potworów. Obecnie jest to "dylemat" nastepującego typu "Dobra, jakiego dużego mogę wziąć na open group? O, smoki!"
W instrukcji napisane jest że wszystko co jest w księdze przygod jest jawne
Tak, prawda, przed rozegraniem drugiej kampanii co najmniej jeden z graczy po każdej stronie powinien przeczytać przynajmniej wszystkie przygody pierwszego aktu by wiedzieć jakie przygody wybierać. Dobry design! W innym wypadku, ponieważ pierwszy akt grałem wiele razy, mam kolosalną przewagę nad każdym, kto podchodzi do gry. I jak to zniwelować nie zmuszając jednocześnie tej osoby do przebicia się prze kilkanaście stron nudnego, źle skonstruowanego i nieczytelnego tekstu?
To co opisałeś zależy od graczy, nie od gry.
Jeśli poszczególni gracze nie mają możliwości dokonywania znaczących wyborów, bo jest tylko jeden słuszny to nie jest dobra konstrukcja. Wtedy powinien grać jeden gracz zamiast kilku. A uważam, że ze względu na konstrukcję przygód podjęcie decyzji "robimy kasę czy zadanie?" jest jedyną, która ma jakieś znaczenie. Potem to tylko kwestia tego, czy dany gracz wykorzystywał optymalnie swoje akcje czy nie. Czy rozumiał na tyle zasady, czy doczytał opis przygody...
Tu się z rozmieszczaniem potworów nie zgodze - jest to wyraźnie napisane i nie ma z tym problemu, są nazwy kafelków, ustawiasz tak jak chcesz i tyle.
Bo patrzysz fragmentarycznie. Patrz na całość - jeśli zmuszamy graczy do czytania opisu zadania, to niech tego tekstu jest jak najmniej, bo pięciu graczy musi go przyswoić (bohaterów tak naprawdę fragment o potworach nie interesuje bo widzą figurki na planszy). Jeśli nie przyswoją, to wtedy jeden będzie dyktował innym co robić. A niestety w tej grze to często nie jest zdanie "trzepiemy tego" tylko "teraz rusz się tu, strzel w to, dalej rusz się tu i w następnej turze możesz zrobić tamto". Najgorszą sprawą jest jednak to, że często ja jako OL muszę tłumaczyć co należy zrobić... bo tekstu jest za dużo, jest nieczytelny...
Co do blokowania line of sight, jeżeli nie ma na karcie napisane że blokuje to nie blokuje, ta zadasa została wprowadzona (według mnie) dla conversion kit'u, tak jest kilka chowańców które nie blokują pola widzenia (bo na ich karcie nie ma nic o tym).
Aaa, to mi wyjaśniłeś, to pewnie jest przepisana bezpośrednio ze starego podręcznika. To bardzo źle, bo nowi gracze nie mają pierwsze edycji zatem im to po prostu zamazuje obraz całości. Kolejny karygodny błąd w przedstawieniu zasad. Utrudnia się ich zrozumienie nowym graczom... Nie rozumiem kompletnie. Skoro upraszczają grę dla nowych graczy to proszę być w tym konsekwentnym. Stare wygi sobie poradzą.
Co do Twoich ostatnich zdan - rzeczywiście, po tym co napisałeś miałem wrażenie że grałeś raz i już nie dotkniesz descenta
Nie dotknę bo nie będę grał sam. Łatwiej byłoby mi namówić ludzi, kompletnie nieobeznanych, na wielogodzinną sesję w RPG. Powiadają, że z mojej ręki wszystko dobrze smakuje... no jednak nie, Descent nie. A zachęcałem już do grania osoby, których długoletni partner nie był w stanie zachęcić.

Ta gra po prostu cierpi na brak dobrego designu.

Nie pisałem o tym wcześniej, ale teraz przychodzą karty związane z porucznikami i wracają żetony zagrożenia. Nigdy nie powinny zniknąć. Teraz OL ma do dyspozycji trzy rodzaje kart, z których każdy zagrywa się zupełnie inaczej, zupełnie inaczej zdobywa... i weź to wytłumacz graczom, bo jako doświadczony OL chcesz ich używać...

To jest dopiero dobra mechanika - zużywanie żetonów zagrożenia (które są surowcem całej kampanii - coś jak złoto u bohaterów) pozwala graczom na użycie żetonów fortuny, o ile dobrze zrozumiałem i dodatkowe akcje. Gdyby wszystkie karty OL były ujednolicone i korzystały z tego systemu - to dopiero jest mechanika, która stawia graczy obu stron przed znaczącymi wyborami. Eliminuje problem zagrywania sześciu i więcej kart OL w jednej turze, co w drugim spotkaniu przygody zdarzało mi się często. W wypadku dawania w ten sposób graczom żetonów fortuny jest to siła i moc, która ma cenę.

Obecnie jednak robi się bajzel. To mój kolejny zarzut. Wiedzieli, że będą robić dodatki. Można było tworzyć system tak, by była możliwość rozwijania go a nie jak jest obecnie, że dorzucają coraz to nowe karty i zasady. Przecież karty plotek mogłyby być spokojnie częścią podstawowych kart OL gdyby nadal były żetony zagrożenia. Po prostu miałby koszt. Mogłoby ich być więcej, nie trzeba by było wrzucać sztucznej zasady, że można zagrać jedną na fazę kampanii. Chcesz, to duś graczy ile możesz. Potem jednak będzie mniej sił na walkę w przygodzie... no i można w takich wypadkach dawać większy power level kart - wystarczy dać odpowiednio duży koszt i po sprawie. Dodatkowo wording kart OL byłby jeszcze prostszy bo w wielu wypadkach zginęłyby opisy sytuacji, na które karta triggeruje...

Tak gadam i gadam, ale jak już wspominałem nie mam możliwości by zasady zmodyfikować bo to nie odnosi się tylko do modyfikacji reguł ale i znacznej modyfikacji elementów gry (czyli przede wszystkim przywrócenie kart OL z pierwszej edycji i reedycja wielu innych kart). Piszę jednak o żetonach zagrożenia by krytyka była konstruktywna. Pokazuję gdzie twórcy rzucili sobie kłody pod nogi. Nie tylko sobie, bo ktoś przecież w tą grę ma grać.
Awatar użytkownika
AkitaInu
Posty: 4060
Rejestracja: 12 lut 2012, 12:43
Lokalizacja: Chorzów
Has thanked: 7 times
Been thanked: 25 times

Re: Descent: Journey in the Dark 2ed

Post autor: AkitaInu »

Good for You. Ja zagrałem z kilkunastoma osobami... i tylko jedna chciała grać jeszcze raz. Ja.
Wydaje mi się że poprostu zależy to od ludzi którzy w to grają :)

Nie, jeśli chcesz grać kampanię to gracze biorą do ręki wszystkie karty zdolności by zobaczyć co ich czeka. Mam im zabronić? Z resztą, pierwszą kartę Geomancera zrozumiałem dopiero po kilkukrotnym czytaniu. Po prostu jest źle napisana, jak wiele innych kart.

Problem leży nie w zasadach, ale w tym jaką są przedstawione. To nie jest Magic: The Gathering, w którym zadaniem gracza jest szukanie skomplikowanych interakcji. Z kolei karty do MTG są tak dobrze zaprojektowane, że wystarczy jeden rzut oka i widzisz, czy jakaś zdolność może zostać użyta czy nie, nawet jeśli widzisz tą kartę do góry nogami. Jak widzisz, że można jej użyć to dopiero wtedy ją czytasz. To bardzo istotne.
Oczywiście nie można tego zabronić, ale po to jest kampania żeby każdy wybrał postać którą chce grać i troche czasu zajmuje jednak wybór postaci.
W Magic'ka nie grałem, nie moge się wypowiedzieć.

Najwyraźniej dla niektórych nie są jasne, dla niektórych jasne, u mnie nikt się (z ponad 10 osób) nie skarżył na karty zdolności :)
Pierwszą kampanię grałem z osobą nie grającą w jakiekolwiek gry. Grałem bohaterami. Ja miałem problemu z czytelnością kart. OL nie. Bo karty OL są jasno napisane. Ten tekst jest tam potrzebny i jest napisany dobrze chyba głównie dlatego, że w wielu wypadkach pochodzi z pierwszej edycji gry.
ok, spoko :) j.w. dla jednych będzie niejasne, dla drugich jasne.

Bo nie chcesz by ktokolwiek w tej i następnych turach przeszedł przez dany korytarz. I dostępnych akcji wymaga to ze strony bohaterów, ile ze strony OL? Tu cztery, bo muszą stać w miejscu dwaj bohaterowie, tu dwie. Z kolei drawbacku nie ma żadnego dla dużych potworów bo poruszają się jak małe.
Ok, ale mogą po drodze zaatakować, otworzyć drzwi, wziąść żeton przeszukiwania, lub odpocząć na koniec itp itd - tu jest troche taktyki żeby wyznaczyć bohaterów do tego (jeżeli jest więcej niż 2) żeby ruch był optymalny :)
To poczytaj FAQ:
When a figure performs a move action, that figure receives a number
of movement points equal to his Speed. A figure can interrupt its move
action to perform an additional move action, which gives that figure
additional movement points. There is no need to differentiate the two
move actions because they are both move actions. If a card instructs you
to end your move action and that figure performed two move actions,
then both actions end and that figure loses all unspent movement points.
However, if a hero player wishes to suffer fatigue to gain movement
points in the middle of a move action, he must declare exactly when he is
suffering the fatigue within the move action and which spaces he moves
into with those additional movement points.

Czytelne, prawda? Ja wiem i rozumiem jak to działa, to nie pierwsza taka gra. Ale zapis jest tragiczny, nie wspominam świeżym graczom o takich rzeczach, bo to jest po prostu nieintuicyjne. W D&D ruch jest bardziej złożony ale jakimś cudem znacznie bardziej czytelny... pewnie dlatego, że jest intuicyjny.
Zgadzam się w 100% ;)
Pod względem mechaniki byłby to na tyle duży drawback sprawiający, że OL miałby rzeczywiście twardy orzech do zgryzienia przy wyborze potworów. Obecnie jest to "dylemat" nastepującego typu "Dobra, jakiego dużego mogę wziąć na open group? O, smoki!"
Fakt, smoki często są brane jako potwory jeżeli tylko można, ale to też zależy od tego co mają gracze, jeżeli ktoś ma unieruchomienia, stuny itp itd to bardziej się opłaca brać mniejsze potwory bo jest ich wiecej, miałem już kilka razy taką sytuację. Pozatym wydaje mi się że gracze też muszą wybierać skille odpowiednie do stylu gry overlorda ;)
Tak, prawda, przed rozegraniem drugiej kampanii co najmniej jeden z graczy po każdej stronie powinien przeczytać przynajmniej wszystkie przygody pierwszego aktu by wiedzieć jakie przygody wybierać. Dobry design! W innym wypadku, ponieważ pierwszy akt grałem wiele razy, mam kolosalną przewagę nad każdym, kto podchodzi do gry. I jak to zniwelować nie zmuszając jednocześnie tej osoby do przebicia się prze kilkanaście stron nudnego, źle skonstruowanego i nieczytelnego tekstu?

Ja przeważnie tłumacze wszystkim co i jak, a gracze tez mają frajde jak nie wiedzą dokładnie co ich czeka, wiedzą jakie są nagrody, gdzie idą itp itd.

Pierwsza przygoda jest tak naprawde po to aby sprawdzić ile żetonów przeszukiwania uda się graczon zdobyć (w podstawce), w Legowisku ewentualnie może być ukryte pomieszczenie czy jakaś pogłoska rzucona, a tak to tylko i wyłącznie po to aby się wdrożyć.

Osobiście nie uważam że gracze muszą wszystko czytać (choć mogą), tu też troche wchodzi rola overlorda żeby opowiedział co nieco, jest tu jakaś namiastka RPG jednak.
Jeśli poszczególni gracze nie mają możliwości dokonywania znaczących wyborów, bo jest tylko jeden słuszny to nie jest dobra konstrukcja. Wtedy powinien grać jeden gracz zamiast kilku. A uważam, że ze względu na konstrukcję przygód podjęcie decyzji "robimy kasę czy zadanie?" jest jedyną, która ma jakieś znaczenie. Potem to tylko kwestia tego, czy dany gracz wykorzystywał optymalnie swoje akcje czy nie. Czy rozumiał na tyle zasady, czy doczytał opis przygody...
Osobiście uważam że jest tu troche wyborów ;) Chodzi o to żeby robić i kase i zadania. Według mnie.
Bo patrzysz fragmentarycznie. Patrz na całość - jeśli zmuszamy graczy do czytania opisu zadania, to niech tego tekstu jest jak najmniej, bo pięciu graczy musi go przyswoić (bohaterów tak naprawdę fragment o potworach nie interesuje bo widzą figurki na planszy). Jeśli nie przyswoją, to wtedy jeden będzie dyktował innym co robić. A niestety w tej grze to często nie jest zdanie "trzepiemy tego" tylko "teraz rusz się tu, strzel w to, dalej rusz się tu i w następnej turze możesz zrobić tamto". Najgorszą sprawą jest jednak to, że często ja jako OL muszę tłumaczyć co należy zrobić... bo tekstu jest za dużo, jest nieczytelny...
Ja poprostu opowiadam co mają zrobić, przypominam w trakcie gry (choć żadko się to zdarza). Jeżeli rzucisz graczom księge przygów i powiesz "zapoznajcie się z tą przygodą" (Albo najlepiej ze wszystkimi) to tak to nie zadziała :)

Własnie nie widze też sensu zmuszać gracza do czytania opisu zadania, można im to naprawde wytłumaczyć szybko i konkretnie.

Fakt faktem, jakby było podsumowanie małe na każdej stronie to by było na plus.

Plus ja nie widze problemu z tłumaczeniem graczom zasad danej przygody / spotkania. Ale to też zależy od tego kto gra overlordem.
Aaa, to mi wyjaśniłeś, to pewnie jest przepisana bezpośrednio ze starego podręcznika. To bardzo źle, bo nowi gracze nie mają pierwsze edycji zatem im to po prostu zamazuje obraz całości. Kolejny karygodny błąd w przedstawieniu zasad. Utrudnia się ich zrozumienie nowym graczom... Nie rozumiem kompletnie. Skoro upraszczają grę dla nowych graczy to proszę być w tym konsekwentnym. Stare wygi sobie poradzą.
Ciesze się że pomogłem :)

Fakt faktem - to powinno być opisane że familiary z pierwszej edycji w większości (o ile pamietam) nie blokują LoS to to zagmatwało niepotrzebnie ten fragment instrukcji.
Nie dotknę bo nie będę grał sam. Łatwiej byłoby mi namówić ludzi, kompletnie nieobeznanych, na wielogodzinną sesję w RPG. Powiadają, że z mojej ręki wszystko dobrze smakuje... no jednak nie, Descent nie. A zachęcałem już do grania osoby, których długoletni partner nie był w stanie zachęcić.

Ta gra po prostu cierpi na brak dobrego designu.
Ciężko nam tu będzie polemizować - mamy różne nastawienie do tej gry. Nie ma sensu się spierać o to bo każdy ma swoje zdanie :)
Nie pisałem o tym wcześniej, ale teraz przychodzą karty związane z porucznikami i wracają żetony zagrożenia. Nigdy nie powinny zniknąć. Teraz OL ma do dyspozycji trzy rodzaje kart, z których każdy zagrywa się zupełnie inaczej, zupełnie inaczej zdobywa... i weź to wytłumacz graczom, bo jako doświadczony OL chcesz ich używać...

To jest dopiero dobra mechanika - zużywanie żetonów zagrożenia (które są surowcem całej kampanii - coś jak złoto u bohaterów) pozwala graczom na użycie żetonów fortuny, o ile dobrze zrozumiałem i dodatkowe akcje. Gdyby wszystkie karty OL były ujednolicone i korzystały z tego systemu - to dopiero jest mechanika, która stawia graczy obu stron przed znaczącymi wyborami. Eliminuje problem zagrywania sześciu i więcej kart OL w jednej turze, co w drugim spotkaniu przygody zdarzało mi się często. W wypadku dawania w ten sposób graczom żetonów fortuny jest to siła i moc, która ma cenę.

Obecnie jednak robi się bajzel. To mój kolejny zarzut. Wiedzieli, że będą robić dodatki. Można było tworzyć system tak, by była możliwość rozwijania go a nie jak jest obecnie, że dorzucają coraz to nowe karty i zasady. Przecież karty plotek mogłyby być spokojnie częścią podstawowych kart OL gdyby nadal były żetony zagrożenia. Po prostu miałby koszt. Mogłoby ich być więcej, nie trzeba by było wrzucać sztucznej zasady, że można zagrać jedną na fazę kampanii. Chcesz, to duś graczy ile możesz. Potem jednak będzie mniej sił na walkę w przygodzie... no i można w takich wypadkach dawać większy power level kart - wystarczy dać odpowiednio duży koszt i po sprawie. Dodatkowo wording kart OL byłby jeszcze prostszy bo w wielu wypadkach zginęłyby opisy sytuacji, na które karta triggeruje...
Widziałem karty ale nie czytałem dokładnie co i jak. Fakt faktem, żetony zagrożenia nie powinny zniknąć. Z bajzlem też się zgodze. Mimo wszystko na tyle mi się podoba descent (i mojej drugiej połówce) że chętnie przebrne przez te zasady bo potem gra sprawia dużą przyjemność :)

Nie widziałem też co prawda zasad z Labiryntu Ruin więć ciężko powiedziec czy coś dodatkowo pogmatwali.


to chyba tyle chciałem napisać, jak widać gra się jednym podoba druga nie :)
A co do krytyki to dobrze że jest konstruktywna (w końcu to nei sama krytyka tylko dodajesz jeszcze przykłady, inne rozwiązania). Miło popatrzeć też innej nie-swojej subiektywnej strony na gre. Musze się w najbliższym czasie przyjrzeć kartom zdolności.


UPDATE:

Na koniec mnie naszło. Mozliwe że dla mnie te karty są jasne bo znam w sumie wszystkie zasady ... ;-) ale musze na nie spojrzeć.

UPDATE 2:

Z FAQ:

When a figure performs a move action, that figure receives a number
of movement points equal to his Speed. A figure can interrupt its move
action to perform an additional move action, which gives that figure
additional movement points. There is no need to differentiate the two
move actions because they are both move actions. If a card instructs you
to end your move action and that figure performed two move actions,
then both actions end and that figure loses all unspent movement points.
However, if a hero player wishes to suffer fatigue to gain movement
points in the middle of a move action, he must declare exactly when he is
suffering the fatigue within the move action and which spaces he moves
into with those additional movement points.

Przetłumaczone:

jesli figurka wykonuje akcje ruchu, otrzymuje ona ilosc punktow ruchu rowna jej szybkosci. Figurka moze przerwac akcje ruchu aby wykonac dodatkowa akcje ruchu, co daje dodatkowe punkty ruchu. Nie nalezy rozrozniac tych dwoch akcji ruchu, poniewaz obie sa akcjami ruchu (wiem jak to brzmi po polsku). Jesli karta kaze poruszyc sie pod koniec akcji ruchu a figurka wykonala dwie akje ruchu to obie akcje koncza sie i figurka traci niewykorzystane punkty ruchu. Jednak jesli bohater gracza chce uzyskac zmeczenie aby zdobyc punkty ruchu musi zadeklarowac dokladnie kiedy ponosi koszt zmeczenia w trakcie ruchu i gdzie sie porusza uzywajac tych dodatkowych punktow ruchu

- Ok, przyznam, że mi to umknęło z FAQ. jak rozumiem przerywam akcje ruchu i wykonuje inną akcje ruchu. Tu nie za bardzo widze po co, chyba że jakaś zdolność postaci ma takie uwarunkowania / na to pozwala?

- nie należy rozróżniać ... no bo to jest bez sensu :) Ale teraz widze większy sens z tym co pisałeś Hallas

- Jeżeli karta każe sie poruszyć pod koniec akcji ruchu (jak rozumiem zdolność / karta Overlorda itp itd) ... a figurka wynokała dwie akcje ruchu to obie akcje się kończą (jak wykonała to wiadomo że sie skończyły ale tu nie o to chodzi chyba).

- co do zmeczenia - spoko, to powinno sie mowic zawsze.
Awatar użytkownika
Hiu
Posty: 1147
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:59
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 2 times

Re: Descent: Journey in the Dark 2ed

Post autor: Hiu »

To chyba naturalne, ze jezeli masz ludzi ogranych, co znaja gre i karty to beda grali inaczej niz ci, ktorzy dopiero pierwszy raz rzucaja kostke w descenta.

Piekna dyskusja!
Awatar użytkownika
AkitaInu
Posty: 4060
Rejestracja: 12 lut 2012, 12:43
Lokalizacja: Chorzów
Has thanked: 7 times
Been thanked: 25 times

Re: Descent: Journey in the Dark 2ed

Post autor: AkitaInu »

To napewno :)

Tylko mi chodziło że w descencie naprawde Overlord może przedstawić graczom misje, wcielając się w Mistrza gry RPGowego na chwile.

A co do skilli, naprawde można zapamiętać kilka linijek tekstu ze swojej postaci :)
Awatar użytkownika
skolo
Posty: 1074
Rejestracja: 02 lis 2011, 19:52
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 2 times

Re: Descent: Journey in the Dark 2ed

Post autor: skolo »

AkitaInu pisze: - Ok, przyznam, że mi to umknęło z FAQ. jak rozumiem przerywam akcje ruchu i wykonuje inną akcje ruchu. Tu nie za bardzo widze po co, chyba że jakaś zdolność postaci ma takie uwarunkowania / na to pozwala?
yyy.
masz ruch 4.
grając mówisz ze jako pierwsza akcje wykonujesz ruch (dostajesz 4 punkty ruchu)
idziesz A1 - A2, przerywasz akcje ruchu, atakujesz potwora jako twója druga akcja, kończysz swoją pierwszą akcje poruszając sie A3-A4.

generalnie nie widze w tej grze nic ciężkiego do opanowania, trudnego do zrozumienia.
mechanika jest prosta jak konstrukcja cepa..a ze trzeba zagladac w instrukcje czy przygody..no cóż. w rpg ciagle sie siedzi z nosem w ksiazce zeby sie orientowac co sie dzieje.

na prawde czy Descent jest dla Was taki skomplikowany?

@hallas - grając PBF absolutnie nie widze jakichkolwiek problemów z twojej strony. grasz "czysto i wyraźnie"
Ostatnio zmieniony 25 wrz 2013, 20:22 przez skolo, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
AkitaInu
Posty: 4060
Rejestracja: 12 lut 2012, 12:43
Lokalizacja: Chorzów
Has thanked: 7 times
Been thanked: 25 times

Re: Descent: Journey in the Dark 2ed

Post autor: AkitaInu »

Aha, czyli normalnie tak jak sie gra. No to rzeczywiście bez sensu tym FAQ to napisali ... :)

A mi chodziło o ten zapis:

"A figure can interrupt its move
action to perform an additional move action, which gives that figure
additional movement points"

Zgadzam sie ze Skolo :)
Awatar użytkownika
skolo
Posty: 1074
Rejestracja: 02 lis 2011, 19:52
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 2 times

Re: Descent: Journey in the Dark 2ed

Post autor: skolo »

AkitaInu pisze:Aha, czyli normalnie tak jak sie gra. No to rzeczywiście bez sensu tym FAQ to napisali ... :)

A mi chodziło o ten zapis:

"A figure can interrupt its move
action to perform an additional move action, which gives that figure
additional movement points"

Zgadzam sie ze Skolo :)
dziękuje :)
Kretilla
Posty: 150
Rejestracja: 28 maja 2005, 19:43
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 2 times
Been thanked: 7 times

Re: Descent: Journey in the Dark 2ed

Post autor: Kretilla »

AkitaInu pisze: "A figure can interrupt its move
action to perform an additional move action, which gives that figure
additional movement points"
A to po to że jak z pierwszej akcji zostanie Ci jeden punkt ruchu i chcesz przejść przez np. wodę, to możesz odpalić drugą akcję żeby mieć te conajmniej 2 punkty aby do niej wejść i ten 1 punkt ruchu nie przepada.
Awatar użytkownika
AkitaInu
Posty: 4060
Rejestracja: 12 lut 2012, 12:43
Lokalizacja: Chorzów
Has thanked: 7 times
Been thanked: 25 times

Re: Descent: Journey in the Dark 2ed

Post autor: AkitaInu »

Kretilla pisze:
AkitaInu pisze: "A figure can interrupt its move
action to perform an additional move action, which gives that figure
additional movement points"
A to po to że jak z pierwszej akcji zostanie Ci jeden punkt ruchu i chcesz przejść przez np. wodę, to możesz odpalić drugą akcję żeby mieć te conajmniej 2 punkty aby do niej wejść i ten 1 punkt ruchu nie przepada.

Dziękuje :)
Awatar użytkownika
hallas
Posty: 187
Rejestracja: 09 wrz 2009, 14:06
Lokalizacja: Brodnica, Toruń

Re: Descent: Journey in the Dark 2ed

Post autor: hallas »

skolo pisze: .a ze trzeba zagladac w instrukcje czy przygody..no cóż. w rpg ciagle sie siedzi z nosem w ksiazce zeby sie orientowac co sie dzieje.
RPG tutaj nie mieszajmy, bo w RPG to prowadzący ma zawsze ostatnie słowo i ten fakt skutecznie eliminuje zbyt długie i częste siedzenie w podręczniku.
na prawde czy Descent jest dla Was taki skomplikowany?
Kupiłem ostatnio Castle Ravenloft i tam quest book jest zrobiony superancko. Fakt, gra jest znacznie mniej skomplikowana od Descenta (szczególnie jeśli chodzi o setup) ale quest book jest tak zapisany, że można go czytać na głos w kolejności pojawiania się tekstu na kartce i wszyscy wszystko rozumieją. Przede wszystkim najpierw jest powiedziane czego się od graczy oczekuje (w Descent to jest na końcu opisu), potem dopiero szczegółowe zasady. Każda zasada ma osobny akapit i jest opisana zwięźle.

Natomiast w Descent czytając w ten sposób najpierw czyta się kupę dziwnych przepisów a dopiero na końcu wyjaśnia po co one są. To jest kwestia skupienia uwagi. Castle Ravenloft skupia uwagę na celu a potem podaje co może stać się po drodze. Ba, w Castle Ravenloft nie trzeba czytać całego opisu przygody, można tylko dojść do momentu, który opisuje jakąś zmianę i zapamiętać jaki to moment, resztę natomiast doczytać gdy rzecz nastąpi.

Kończąc, quest book do castle ravenloft został napisany tak, by go odczytywać na głos, co jest super, ktoś włożył w to pracę i swoją wiedzę. W Descent tego nie ma. Czasem brakuje jakiegoś bardziej fabularnego opisu, który pomaga w rozumieniu zasad. Przykład - zdolność Shadow smoków. Wszyscy grający mieli uwagi, że zdolność jest bez sensu bo powinna dotyczyć przede wszystkim tych, którzy są dalej, gdyż smok się ukrywa w cieniu. A trzeba na to patrzeć inaczej, że smok spowija cieniem tych, którzy stoją blisko niego, coś jak działanie ostrego nieprzyjemnego zapachu. Wtedy zdolność staje się jasna i intuicyjna.
@hallas - grając PBF absolutnie nie widze jakichkolwiek problemów z twojej strony. grasz "czysto i wyraźnie"
Bo mam doświadczenie, czytałem te karty i starałem się je rozumieć. Mi chodzi o przystępność dla innych, którzy nie mają możliwości spania z instrukcją pod poduszką..

Aktualnie gram na house rules zaczerpniętych z D&D jeśli chodzi o poruszanie się dużych potworów (lub, jak kto woli, wróciłem do zasad z 1ed + możliwość przeciskania się podobnie jak w D&D, zwiększyłem jednocześnie ich szybkość o odpowiednio 1 i 2 dla potworów 2x2 i 2x3), wprowadziłem limit kart na ręce OL (ilość graczy +2) by wyeliminować kuriozalną sytuację, gdy zaczyna się drugie spotkanie mając 15 kart na ręku.
Kolejna kuriozalna zasada z ustawianiem nowych potworów w środku mapy - ja nie widzę przeszkód by duży potwór pojawił się tylko częściowo na mapie gdy wchodzi przez EXIT/ENTRANCE a rozgrywka zyskuje w tym momencie dużo na swojej intuicyjności. Do tego obliczanie LOS też zmieniłem na to z D&D (z dowolnego punktu do dowolnego punktu ale bez możliwości przechodzenia przez rogi i krawędzie przeszkód) i znów kilka głupich sytuacji zniknęło z gry.

Innymi słowy eliminuję absurdy, które powodują nieprzyjemne sytuacje gdy gracz robi duże oczy i pyta się "Ale jak to się stało?". Takie momenty sprawiają, że gra przestaje przypominać zabawę z potworami i bohaterami a staje się bliższa grom abstrakcyjnym.
Awatar użytkownika
Karh
Posty: 166
Rejestracja: 13 lis 2011, 13:01
Lokalizacja: Elbląg
Has thanked: 14 times
Been thanked: 1 time

Re: Descent: Journey in the Dark 2ed

Post autor: Karh »

Descen t nadaje się do gry w dwójkę? Inaczej: Jak wiele gra traci przy dwuosobowej grze?
I was born too late
And I'll never be like you
Awatar użytkownika
Hiu
Posty: 1147
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:59
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 2 times

Re: Descent: Journey in the Dark 2ed

Post autor: Hiu »

Mam nadzieje, ze to bedzie duze pudlo, bo w pozostalych dwoch mi sie juz miejsce skonczylo. Milo, ze dorzucaja zielone kosci - nie bedzie problemu z podzialem (nie lubie jak OL turla moje kosci) :)
I zapewne kolejna figurka lejtnanta sie pojawi. Swoja droga - ciekawe, czy kiedys doczekam sie duzych potworow w 2nd ed (jak smok z podstawki).

@2 osoby - da sie. Gram glownie tak. Jezeli mozna powiedziec, ze traci - o ile to dobre slowo - to tylko tyle, ze sam ustalasz strategie co i jak a nie konsultujesz sie z innymi. Dla mnie zupelnie spoko.
Awatar użytkownika
pan_satyros
Posty: 6133
Rejestracja: 18 maja 2010, 15:29
Lokalizacja: Siemianowice
Has thanked: 652 times
Been thanked: 513 times
Kontakt:

Re: Descent: Journey in the Dark 2ed

Post autor: pan_satyros »

Karh pisze:Descen t nadaje się do gry w dwójkę? Inaczej: Jak wiele gra traci przy dwuosobowej grze?
Nadaje się. Gra wygląda wtedy podobnie do Claustrophobii, gdzie również kierujemy kilkoma postaciami vs. Zły.
Sam kupiłem tylko do grania w 2 osoby i jak na razie trzymam całą serię.
Descent to nie gra RPG - nie ma tu miejsca na wyrafinowane zagrywki - gramy tak, by uzyskać taktyczną przewagę, a to znacznie łatwiej osiągnąć samodzielnie panując nad całą akcją.
Awatar użytkownika
piwoslaw
Posty: 194
Rejestracja: 16 sty 2013, 10:04
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Been thanked: 1 time

Re: Descent: Journey in the Dark 2ed

Post autor: piwoslaw »

Oszaleli z szybkością wydawania dodatków.
Awatar użytkownika
Hiu
Posty: 1147
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:59
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 2 times

Re: Descent: Journey in the Dark 2ed

Post autor: Hiu »

dodatek raz na pol roku (mniej wiecej)... raz maly raz duzy.
Awatar użytkownika
skolo
Posty: 1074
Rejestracja: 02 lis 2011, 19:52
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 2 times

Re: Descent: Journey in the Dark 2ed

Post autor: skolo »

i duzo powietrza w pudelku
chociaz FFP chyba przebilo z Crimson Hand
Awatar użytkownika
Hiu
Posty: 1147
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:59
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 2 times

Re: Descent: Journey in the Dark 2ed

Post autor: Hiu »

woda w butelce tez miala byc produktem niezbywalnym :)
Awatar użytkownika
skolo
Posty: 1074
Rejestracja: 02 lis 2011, 19:52
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 2 times

Re: Descent: Journey in the Dark 2ed

Post autor: skolo »

nic tylko z pudelkiem na basen i masz butle tlenową
Awatar użytkownika
przemoo99
Posty: 310
Rejestracja: 26 gru 2010, 14:08
Lokalizacja: Sheffield/UK

Re: Odp: Descent: Journey in the Dark 2ed

Post autor: przemoo99 »

piwoslaw pisze:Oszaleli z szybkością wydawania dodatków.
skolo pisze:nic tylko z pudelkiem na basen i masz butle tlenową
Napisali Ci, którzy pierwsi staną w kolejce ... :-P
Planszówkowy maniak... :)
Awatar użytkownika
Yavi
Posty: 3186
Rejestracja: 08 lut 2013, 11:34
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 24 times
Been thanked: 40 times
Kontakt:

Re: Descent: Journey in the Dark 2ed

Post autor: Yavi »

Jak wypada Descent na dwie osoby? Da się?
Awatar użytkownika
pan_satyros
Posty: 6133
Rejestracja: 18 maja 2010, 15:29
Lokalizacja: Siemianowice
Has thanked: 652 times
Been thanked: 513 times
Kontakt:

Re: Descent: Journey in the Dark 2ed

Post autor: pan_satyros »

Yavi pisze:Jak wypada Descent na dwie osoby? Da się?
Spójrz 4-5 postów wyżej ;)
Awatar użytkownika
skolo
Posty: 1074
Rejestracja: 02 lis 2011, 19:52
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 2 times

Re: Odp: Descent: Journey in the Dark 2ed

Post autor: skolo »

przemoo99 pisze:
piwoslaw pisze:Oszaleli z szybkością wydawania dodatków.
skolo pisze:nic tylko z pudelkiem na basen i masz butle tlenową
Napisali Ci, którzy pierwsi staną w kolejce ... :-P
ja w kolejkach nie stoje. przez internet zamawiam
ODPOWIEDZ