Arshenik!, wielkie dzięki za wczorajszą, niestety niedokończoną partię Runewars. Należą Ci się brawa za wielką cierpliwość w tłumaczeniu zasad. Muszę przyznać, że Runewars to chyba najtrudniejsza gra jaką do tej pory poznałam (pod względem złożoności zasad, mnogości elementów i ich zastosowań). Po pierwszych kilku rundach miałam straszny mętlik w głowie i niezbyt dobre mniemanie o grze. Było bardzo, bardzo męcząco... Na szczęście koło piątej tury (do którego roku dograliśmy?) zaczęłam już prawie wszystko ogarniać, niestety klęsce mojej rasy już nie mogłam zapobiec, dla Elfów już było za późno.Te dość delikatne stworzenia na swoją siedzibę obrały zamkniętą ze wszystkich stron i otoczoną górami i morzem kotlinę, tym samym skazując się na głodówkę i osamotnienie. Tymczasem Runy przypadły w udziale zwykłym ludziom, heh.
Tak czy owak, dziwna sprawa, ale obudziłam się dziś myśląc o latających pegazach. Czy to coś oznacza?
Na pewno gra ma wielki potencjał i zapowiada się, że rozegramy jeszcze niejedną epicką bitwę (jak się nie będą wszyscy na mnie tak uwziewać). Sprzedawaj Eclipsa i kupuj dodatki do Runewars
http://www.youtube.com/watch?v=dOFwbI2S2AQ
