Nations / Wojna Narodów (R. Håkansson, N. Håkansson, E. Rosén, R. Rosén)

[Indar]

Warto zainwestować w dodatek? Bardzo zmienia/urozmaica rozgrywkę?

[Zet]

Moim zdaniem warto:
- ogromna ilość dodatkowych nacji (a cywilizacja Amerykanów to w końcu Indianie, a nie USA!),
- karty dynastii dodają elastyczności i zachęcają do wypróbowania nowych taktyk, np nigdy nie przepadałem za bitwami, aż nie zagrałem Wikingami i zmieniłem dynastię na dodającą +3 do bitew (czy tam rajdów, nie pamiętam jak to się nazywało).
- dodatkowe karty zawsze są fajne

[warlock]

Kupiłem dodatek Inspiracje. Rewersy wszystkich kart mają inny odcień (ciemniejszy, bardziej nasycony) od kart z podstawki. Od razu widać, że w następnej rundzie wejdzie wydarzenie z rozszerzenia... Masakra...

[cezarr]

Lipa!

Ale idzie lato, położysz gdzieś na słońcu i do jesieni wyblakną.

[Trolliszcze]

Hmm, może zaklej czymś rewers tej karty, żeby nie było widać, że jest ciemniejszy...

[Indar]

A podstawka jest PL ? Bo zaraz i ja chce dodatek kupić, a podstawkę mam ta w edycji PL.

[warlock]

Podstawka PL, dodatek PL...

Nie polecam.

[kastration]

Czy Dynasties w ogóle jest planowane przez Rebel do wydania czy pozostaje tylko angielska wersja albo wydruk profesjonalny na własną rękę z BGG? Swoją drogą, jak cena do jakości z angielskiego wydania, jeśli ktoś kupował z Rebela? (abstrahuję od samej mechaniki dodatku).

[adikom5777]

dodatek Dynasties nie będzie wydany po polsku. Trzeba kupić angielską wersję, jest dostępna w sklepach.

[Pastorkris]

Mam niemiecką podstawkę i angielski dodatek, jakoś różnic nie zauważyłem w kolorze rewersów
A sam dodatek jest rewelacyjny. Każda gra zapowiada się inna.

[kastration]

Chce dobrze zrozumieć, kolor kart z tyłu z dodatku odstaje i wypacza nieco losowe rozłożenie kart? Czy te karty z dodatku losowo są wtasowywane i tak się pojawiają, czy jest pewna pula do wykorzystania niezależnie od kart na planszy rynku?

[kastration]

Ktokolwiek?

[Trolliszcze]

Karty z dodatku są wtasowywane. Grałem z dodatkiem trzy razu i do tej pory nie zauważyłem, żeby kolor rewersów odstawał od kart z podstawki.

[tomb]

Zdjąłem pudło z szafy, żeby sprawdzić i tak, dodatki (polskie Inspiracje i angielskie Dynasties) są ciut ciemniejsze. Wcześniej tego nie zauważyłem. Całość kart tasuje się razem i losowo wykłada na plansze (jak w podstawce).

[warlock]

Ciemniejszy rewers przeszkadza przede wszystkim w przypadku kart wydarzeń - generalnie od razu jestem w stanie poznać, że w kolejnej rundzie wejdzie wydarzenie z dodatku...

[Vandal]

Ciemniejszy rewers przeszkadza przede wszystkim w przypadku kart wydarzeń - generalnie od razu jestem w stanie poznać, że w kolejnej rundzie wejdzie wydarzenie z dodatku...

Eee a nie można przed pociągnięciem wydarzenia na początku rundy po prostu wyciągać na ślepo jedna kartę ze środka kupki?

[Trolliszcze]

Jest to jedno rozwiązanie, ja mam też inne: po potasowaniu talii wydarzeń odwracamy ją awersem do góry w pierwszej rundzie, kiedy ma wyjść pierwsze wydarzenie, a później ściągamy wierzchnią kartę za każdym razem, gdy ma wyjść nowe wydarzenie.

[warlock]

Ciemniejszy rewers przeszkadza przede wszystkim w przypadku kart wydarzeń - generalnie od razu jestem w stanie poznać, że w kolejnej rundzie wejdzie wydarzenie z dodatku...

Eee a nie można przed pociągnięciem wydarzenia na początku rundy po prostu wyciągać na ślepo jedna kartę ze środka kupki?

Generalnie da się to obejść, ale nienawidzę takich wtop wydawniczych. Zrozumiałbym to, gdyby polska wersja dodatku odbiegała odcieniem od angielskiej podstawki. Ale nie od polskiej...

[Indar]

Jestem po kolejnej partii WN i mam wrażenie że punktacja końcowa jest nieco... dziwna? Graliśmy w czwórkę, punkty rozłożyły się bardzo podobnie - 34, 32, 32, 31 . Kolejny raz nie ma poważnych różnic pomiędzy graczami. Tylko odniosłem wrażenie że żaden z grających nie szedł w "księgi" - to chyba błąd, bo punktowanie pod koniec epok może być bardzo istotne. Może w tym jest klucz?

[tassman]

Jestem po kolejnej partii WN i mam wrażenie że punktacja końcowa jest nieco... dziwna? Graliśmy w czwórkę, punkty rozłożyły się bardzo podobnie - 34, 32, 32, 31 . Kolejny raz nie ma poważnych różnic pomiędzy graczami. Tylko odniosłem wrażenie że żaden z grających nie szedł w "księgi" - to chyba błąd, bo punktowanie pod koniec epok może być bardzo istotne. Może w tym jest klucz?

Przy czterech graczach, jeżeli jeden z Was wygrywał by w księgach w każdej erze miałby więcej o 12 punktów.
Warto zauważyć że na końcu gry księgi dolicza się do punktów które zostają podzielone na 10. W naszych partiach niekiedy przekraczamy 80 punktów w księgach co daje 8 punktów ma koniec.

[Trolliszcze]

Jestem po kolejnej partii WN i mam wrażenie że punktacja końcowa jest nieco... dziwna? Graliśmy w czwórkę, punkty rozłożyły się bardzo podobnie - 34, 32, 32, 31 . Kolejny raz nie ma poważnych różnic pomiędzy graczami. Tylko odniosłem wrażenie że żaden z grających nie szedł w "księgi" - to chyba błąd, bo punktowanie pod koniec epok może być bardzo istotne. Może w tym jest klucz?

Niekoniecznie klucz jest w księgach, bo w tej grze są różne strategie punktowania, ale na pewno musicie jeszcze popracować nad wynikami. 40+ nie jest niczym dziwnym, a zdarza się przekroczyć 50. Jeżeli miałbym wskazać jakąś uniwersalną strategię... Niezależnie od tego, w co idziecie, powinniście robić wszystko, co możliwe, żeby w każdej rundzie brać robotnika, a nie zasoby. Łatwiej powiedzieć, niż zrobić, bo trzeba ich jeszcze wykarmić, ale bez zatrudnienia większości robotników moim zdaniem nie ma szans na dobry wynik.

[tassman]

Jestem po kolejnej partii WN i mam wrażenie że punktacja końcowa jest nieco... dziwna? Graliśmy w czwórkę, punkty rozłożyły się bardzo podobnie - 34, 32, 32, 31 . Kolejny raz nie ma poważnych różnic pomiędzy graczami. Tylko odniosłem wrażenie że żaden z grających nie szedł w "księgi" - to chyba błąd, bo punktowanie pod koniec epok może być bardzo istotne. Może w tym jest klucz?

Niekoniecznie klucz jest w księgach, bo w tej grze są różne strategie punktowania, ale na pewno musicie jeszcze popracować nad wynikami. 40+ nie jest niczym dziwnym, a zdarza się przekroczyć 50. Jeżeli miałbym wskazać jakąś uniwersalną strategię... Niezależnie od tego, w co idziecie, powinniście robić wszystko, co możliwe, żeby w każdej rundzie brać robotnika, a nie zasoby. Łatwiej powiedzieć, niż zrobić, bo trzeba ich jeszcze wykarmić, ale bez zatrudnienia większości robotników moim zdaniem nie ma szans na dobry wynik.

Moja wypowiedź wymaga sprostowania.
Dużo robotników generuje też dużą ilość punktów, jeżeli takową kartę zakupisz, która będzie miała punktację wysoką. Natomiast księgi baaardzo pomogą. Musisz zauważyć, że przy dwóch graczach jest nieco inaczej. Tutaj zdobywasz tylko jeden punkt na koniec ery. Za to właśnie tą grę lubię.

[Trolliszcze]

Chodziło mi raczej o to, że branie robotników jest uniwersalne, bo pomaga przy każdej strategii - nieważne, czy się idzie w księgi, czy nie. To po prostu dla mnie taka złota zasada Wojny narodów: Jeśli możesz wziąć robotnika, to go weź, a jeśli nie możesz, to też go weź i lepiej kurna szybko wymyśl, jak go wykarmić

[tassman]

Oj. Nie mogę się zgodzić. Już taka strategię miałem. Koledzy nie wzięli w pierwszej erze. Zatrzymałem się na tym że muszę wykarmić co niestety spowodowało problem z ekonomią finansową. Jestem prawie pewny że gdybym się wstrzymał poszło by mi o niebo lepiej.

[tomb]

Instynkt też podpowiadał mi, żeby brać robotnika co turę, bo to da więcej możliwości, ale zdarzało mi się wtedy przegrywać. Choćby z tego powodu, że rywale podbierali karty z jedzeniem lub klepsydrami, albo miałem problem z umieszczeniem wszystkich robotników na kartach z braku węgla (na którego zdobycie trzeba było poświęcić ostatnie pieniądze itp.)

Mając zapas ksiąg, gra się za to dość komfortowo, bo raz, że jest rezerwa do tracenia, a dwa, że często wpadają "jakby" darmowe punkty na koniec epoki.
U nas ostatnie 2-3 partie wygrała córka, kończąc z 5-6 robotnikami i całą furą ksiąg.