Rebel - plany wydawnicze na 2015 rok

[Kolejarz]

Tu na pewno nie ma złej woli ze strony wydawnictwa, a nie wydają dodatku dlatego, że policzyli i tak im wychodzi. Mają jednak nad czym popracować - strategia wydawania i promocji gier tego typu, komunikacja z klientami itd. Przecież gracze też by chcieli, żeby gry wydawnictwa się sprzedawały, bo wtedy dodatki będą.

[Wallenstein]

Tak, ale nie można podawać takiego powodu (moje wytłuszczenie):

niestety niska rotacja i niewystarczająca ilość sprzedanych gier podstawowych nie pozwalają na wydanie 1000 sztuk dodatku

Jak może być niewystarczająca ilość sprzedanych gier skoro gra nie jest dostępna = wyprzedała się.

[Dellas]

Jak może być niewystarczająca ilość sprzedanych gier skoro gra nie jest dostępna = wyprzedała się.

Może wydanie polskie było w małym nakładzie, to i liczba sprzedanych podstawek jest nie wystarczająca aby myśleć o podatku. Nie wiem. Ale potrafię wyobrazić sobie sytuację, gdzie Rebel wydaje podstawkę w liczbie 1000, a teraz musiałby wydać dodatek w liczbie 1000 sztuk - co może się na po prostu nie kalkulować.

Z drugiej strony pytanie jakie jest realne zapotrzebowanie zarówno na podstawkę jak i na dodatek. To, że kilka osób na tym forum będzie sobie "jęczeć" na temat braku lokalizacji na język polski, nie zmieni ogólnopolskich statystyk jakimi pewnie wydawnictwo dysponuje.

Mnie ciekawi jakie warunki musiałyby być spełnione żeby taki dodatek do KiK był zlokalizowany. Może przedstawiciel Rebela uroni rąbka tajemnicy handlowej i coś napisze...

[Trolliszcze]

Tak, ale nie można podawać takiego powodu (moje wytłuszczenie):

niestety niska rotacja i niewystarczająca ilość sprzedanych gier podstawowych nie pozwalają na wydanie 1000 sztuk dodatku

Jak może być niewystarczająca ilość sprzedanych gier skoro gra nie jest dostępna = wyprzedała się.

Niewystarczająca w stosunku do nakładu dodatku w liczbie 1000 sztuk. A na mniejszy być może oryginalny wydawca się nie zgadza.

[Wallenstein]

Jasne, ale nadal pod znakiem zapytania stawia to oficjalne wytłumaczenie.

Można napisać, że koszt dodatku jest zbyt duży, ale nie to, że podstawki (której nie ma) sprzedało się zbyt mało.
To sugeruje małe zainteresowanie grą, a tak najwyraźniej nie jest, skoro sprzedał się cały nakład (jakikolwiek by nie był).

[Pixa]

Mógł się sprzedać cały nakład, ale Rebel myślał, że oprócz całego nakładu w danym czasie sprzeda jeszcze ze dwa dodruki. Stąd gadka o słabej sprzedaży.

[mig]

Sprzedaż Kupców i Korsarzy pewnie wielkim sukcesem nie była (choć nie wiem jakie były oczekiwania wydawnictwa). Polska wersja została wydana w 2011 i jeszcze w pojedynczych sklepach można ją kupić. 4 lata na sprzedaż całego nakładu, który pewnie zbyt duży też nie był to chyba nie jest jakiś olśniewający wynik.
Natomiast mam wrażenie, że Rebel obecnie jest najsłabszym wydawnictwem jeśli chodzi o gwarancję wydawania dodatków. Fakt, że często dotyczy to gier dość niszowych (KiK, Claustro) których być może poza Rebelem nikt by po polsku nie wydał (i chwała Rebelowi za to), ale nie kojarzę, żeby jakiekolwiek inne wydawnictwo (nawet "czarne ludy" jeśli chodzi o dodatki czyli Galakta i Bard) taką politykę miało. Smutne to nieco i muszę powiedzieć, że jestem mocno rozczarowany taką postawą, bo miałem wrażenie, że Rebel generalnie całkiem nieźle sobie radzi jeśli chodzi o działania dopieszczające swoich klientów. A tu taki (kolejny) zonk...

[schizofretka]

Wielokrotnie było mówione, że dodatki sprżedają się u nas w nakładzie 10% podstawki. Czyli KiK musiałoby się sprzedać 10000 sztuk by nakład dodatku się kalkulował. Wątpię.

Co do galakty, to pewnie FFG pozwala na druki dodatków w mniejszych nakładach, do tego ilość dodatków bijąca na głowę liczbę podstawek wymusza jednak inne podejście: raz, podstawki są okrojone i pewnie sprzedaż dodatków jest trochę większa, dwa - jeśli nie będą ich wydawać, nikt świadomy nie kupi polskiej podstawki. Tak zgaduję tylko.


Sent from my awesome mobile I want to brag about. May contain trace elements of tpos.

[Peter128]

Generalna zasada - dodatek sprzedaje się w ilości 10% podstawki. Żeby opłacało się wydać dodatek powinno się sprzedać zatem 10000 podstawki. Nakład nie wiemy, może był 2000, może 5000. Rozchodził się wolno (4 lata jak kolega wyżej napisał), tendencja sprzedaży zapewne nie wskazywała na to, żeby wymagane minimum opłacalności wydawania dodatku zostało osiągnięte. Stąd też argument "Jak to za mało się sprzedało, jak nigdzie nie ma?" jest nieważny, bo nie wiemy ile naprawdę się sprzedało.

Nie mam pełnej wiedzy na temat tych statystyk, tak przypuszczam po prostu.

[vojtas]

Rozumiem, że Rebel nie podzieli się z nami szczegółami, ale czy mógłby chociaż rozważyć akcję na Wspieram.to? Jeśli się nie uda zebrać odpowiedniej kwoty, to rozgrzeszę ich całkowicie.

[Epyon]

Nikt nie powiedział, że przez 4 lata rozchodził się cały czas ten jeden nakład, wydany w 2011 roku... Być może były dodruki, chyba nikt tej sytuacji nie monitorował, poza samym wydawnictwem. Czy Rebel.pl byłby w stanie przynajmniej szacunkowo podać w jakim łącznym nakładzie sprzedała się podstawka do Kupców i korsarzy? Albo przynajmniej czy wykonywany był w ciągu tych czterech lat jakiś dodruk (jeśli tak, to ilukrotnie)?

[Trolliszcze]

Generalna zasada - dodatek sprzedaje się w ilości 10% podstawki. Żeby opłacało się wydać dodatek powinno się sprzedać zatem 10000 podstawki.

Nie przeginajmy znów w drugą stronę. Żaden wydawca nie zakłada, że zysk będzie dopiero wtedy, kiedy sprzeda się 100% nakładu. Toż to czyste szaleństwo!

[karawanken]

Chyba nie mogło być dodruków, gdyby były pewnie wydrukowali by poprawnie instrukcję oraz słynną "ytrzymałość".

[misioooo]

Tylko wydając dodatek np rok czy dwa po premierze podstawki sprzedamy te 10% dodatków do klientów już posiadających podstawkę, odświeżymy tytuł i sprzedamy XX kompletów gra + dodatek i dodatkowo sprzedamy znowu XX podstawek samych ("odświeżony" tytuł znowu pojawi się na sklepach internetowych czy na półkach obok dodatku...

Gdzieś w czeluściach forum bgg była o tym dyskusja i pamiętam, że któryś z wydawców wypowiedział się podając jakieś tam liczby/procenty jak to się sprzedaje po wydaniu dodatku etc). Nie mogę teraz tego wątku znaleźć... I inna sprawa, że realia w Polsce są nieco inne niż na zachodzie (chociaż nie aż tak bardzo imo).

[Peter128]

Nie przeginajmy znów w drugą stronę. Żaden wydawca nie zakłada, że zysk będzie dopiero wtedy, kiedy sprzeda się 100% nakładu. Toż to czyste szaleństwo!

Zysk oczywiście nie, ale że z wydaniem dodatku wydawnictwa się wstrzymują do pewnego progu sprzedaży - oczywiście, że tak. Mówił o tym kiedyś Portal, było to pisane przez wydawnictwo w temacie o "1944: Wyścig do Renu". Ale nie jestem wydawcą ani sklepem, tylko obserwatorem rynku, jak większość z nas. Dlatego nie mogę się mianować ekspertem

[Trolliszcze]

Nie przeginajmy znów w drugą stronę. Żaden wydawca nie zakłada, że zysk będzie dopiero wtedy, kiedy sprzeda się 100% nakładu. Toż to czyste szaleństwo!

Zysk oczywiście nie, ale że z wydaniem dodatku wydawnictwa się wstrzymują do pewnego progu sprzedaży - oczywiście, że tak. Mówił o tym kiedyś Portal, było to pisane przez wydawnictwo w temacie o "1944: Wyścig do Renu". Ale nie jestem wydawcą ani sklepem, tylko obserwatorem rynku, jak większość z nas. Dlatego nie mogę się mianować ekspertem

Chodziło mi o przeliczenie, że skoro dodatku ma być 1000 sztuk, a dodatku zawsze sprzedaje się w okolicach 10%, to podstawek musieliby sprzedać 10000, żeby im się opłacało. Bo z tego rachunku wynika, że dodatek musiałby się wyprzedać w całości! A być może wystarczyłaby sprzedaż na poziomie 50% nakładu dodatku, a zatem ok. 5000 podstawki (o ile jest prawdą, że dodatek zawsze sprzedaje się w liczbie ok. 10% podstawki).

[misioooo]

Troliszczu, przegapiłeś mój post powyższy Te 10% to powiedzmy, że się sprzedaje sam dodatek (kupują go ludzie posiadający podstawkę). Jaki natomiast wpływ na (re)sprzedaż podstawki ma pojawienie się dodatku? Ile osób zakupi komplet (base + exp)? Tak ja to widzę. Natomiast co do liczb nieprawda... Mogę wydrukować 1000 dodatków i zwróci mi się to po sprzedaniu 100 - wszystko zależy też od cen sprzedaży i wcale nie trzeba sprzedawać 100% nakładu, aby zarobić... Biznes trudny jest w naszym pięknym kraju - dlatego ja wolę grać niż analizować, produkować, sprzedawać

[tomb]

I ja zaznaczę swoje rozczarowanie brakiem dodatku do KiK. Wielka szkoda! I zdziwienie - po wysypie dodatków do innych rebelowskich gier, byłem pewien, że rozszerzenie do Kupców na pewno się ukaże.

[Trolliszcze]

Troliszczu, przegapiłeś mój post powyższy Te 10% to powiedzmy, że się sprzedaje sam dodatek (kupują go ludzie posiadający podstawkę). Jaki natomiast wpływ na (re)sprzedaż podstawki ma pojawienie się dodatku? Ile osób zakupi komplet (base + exp)?

Gry, która liczy sobie już jakieś 4 lata? Strzelam, że bardzo niewiele. Wystarczy rozejrzeć się po sąsiednich wątkach - wielu ludzi nie jest w stanie poczekać na polską podstawkę czy dodatek nawet kilka miesięcy (patrz: smutki i żale w grach polonizowanych przez Galaktę, np. Imperial Assault). Znaczna większość tych, którzy chcieli kupić Kupców..., już tę grę ma, po polsku albo po angielsku. Generalnie moje obserwacje wskazują, że obecnie okres przydatności gry do spożycia jest niewielki. Parę dni temu ktoś narzekał w innym wątku, że Portal od dawna nie wydał porządnej, mięsistej gry dla geeków. Bo Osadnicy wyszli już z 6 miesięcy temu - kto jeszcze pamięta te zamierzchłe czasy...?

[tomb]

Gry, która liczy sobie już jakieś 4 lata? Strzelam, że bardzo niewiele. Wystarczy rozejrzeć się po sąsiednich wątkach - wielu ludzi nie jest w stanie poczekać na polską podstawkę czy dodatek nawet kilka miesięcy

Ale forum i geeki to jeszcze nie cały rynek.

Ed.: Powyższe zdanie zabrzmiało, jakbym wiedział lepiej, niż wie Rebel. Spodziewałbym się większej popularności tytułu o, jak mi się zdawało, chwytliwym temacie. Najwidoczniej niesłusznie - pewnie rzeczywiście nie opłaca się inwestować w tę pozycję.

Aż sobie z tej okazji jutro zagram!

[sqb1978]

Generalnie moje obserwacje wskazują, że obecnie okres przydatności gry do spożycia jest niewielki. Parę dni temu ktoś narzekał w innym wątku, że Portal od dawna nie wydał porządnej, mięsistej gry dla geeków. Bo Osadnicy wyszli już z 6 miesięcy temu - kto jeszcze pamięta te zamierzchłe czasy...?

Tylko przy założeniu, że nie dochodzą nowi gracze, a przecież niedługo na rynku pojawi się całkiem nowe pokolenie dzieciaków aktualnych graczy

A skoro już wspomniany został Portal, to pewnie się tam ucieszyli na wieść, że dodatku do konkurencji w tematyce pirackiej nie będzie.

[mig]

Spodziewałbym się większej popularności tytułu o, jak mi się zdawało, chwytliwym temacie. Najwidoczniej niesłusznie - pewnie rzeczywiście nie opłaca się inwestować w tę pozycję.

Przy tym stopniu skomplikowania, rozbudowania, czasu gry i ceny? Toż to gra ewidentnie dla geeków i to też nie dla wszystkich. Ja, szczerze mówiąc, byłem bardzo zaskoczony, że w ogóle zdecydowali się na polonizację. Podejrzewam, że było to możliwe tylko dzięki kilku napaleńcom z firmy, którzy się grą zachwycili, bo chyba zimne analizy ekonomiczne skłaniały raczej do odpuszczenia sobie tematu. Nawet przy bardzo chwytliwym pirackim temacie i dużej popularności w tamtym czasie filmowej serii Piratów z Karaibów (zresztą z tego co pamiętam, to rozważano jakiś tytuł nawiązujący do filmu).

Ja mam wersję angielską - kupiłem kilka miesięcy przed ogłoszeniem wydania wersji polskiej, ale ponieważ go sobie zawczasu całkowicie spolszczyłem, to nie miałem motywacji do kupna naszej wersji. Ale uważam, że akurat tutaj Rebel kawał dobrej roboty odwalił, bo mało ktory wydawca by się odważył taką grę wydać. A przy tym stopniu zależności językowej, bariera językowa była z pewnością sporą przeszkodą dla wielu potencjalnych graczy.
Więc walczą we mnie sprzeczne emocje - z jednej strony rozumiem niechęć do utopienia pieniędzy nawet dla dobrej reputacji a z drugiej, to kolejna taka historia w Rebelu i kolejny przypadek mało umiejętnego wyjścia z twarzą wobec zawiedzionych fanów.

[schizofretka]

Dokładnie,
trzeba pamiętać, że mimo że to firma hobbystyczna, to jednak firma, i jeśli ma do wyboru wydać coś, co się nie kalkuluje lub ledwo kalkuluje albo pewniaka, to zawsze wybiorą to drugie. Czy nie jest tak, że większość ludzi, jak widzi dodatek w cenie niemal gry (a ten chyba tani nie będzie), to woli kupić zupełnie nową grę? Ja co prawda mam angielską kopię kupioną krótko po premierze (kto kupuje starocie sprzed pół roku???), ale dwie lub trzy polskie rozdałem w prezentach. Przynajmniej jedna z nich zbiera kurz, a jest to para żeglarzy. Widziałem miny kompletnie niewplanszówkowionych przy słuchaniu zasad i to nie jest gra do mainstreamowej sprzedaży, nawet w sklepach z planszówkami. Przynajmniej takie jest moje wrażenie.

Myślę, że to co możemy - jako gracze - robić, to podnosić regularnie temat crowdfundingu w kontekście dodatków. Ja pisałem ze dwa razy w tej sprawie do Galakty, ale może z mniejszymi, bardziej niezależnymi wydawcami będzie łatwiej.

[tomb]

Macie niewątpliwie rację ze złożonością KiK, ale czy ten tytuł aż tak odstaje od Galaxy Truckera albo Cyklad, które dodatków się doczekały?
Możliwe, że wchodzi tu kwestia kosztów znacząco różnych od w/w gier? Niemniej dziwi mnie rezygnacja z tego dodatku. I smuci coraz bardziej - obejrzałem sobie zawartość, przeczytałem opis na BGG i po pierwsze - wiem, że chcę ten dodatek, po drugie - nie wymieszam go sobie z polską wersją. Łetam.
Ja rozumiem Rebel, Rebel zrozumie mnie, gdy następnym razem pomyślę o kupnie jakiejś ich edycji.

Kwestia crowdfundingu może być kłopotliwa - wymagałaby chyba wykonania akcji z solidnym wyprzedzeniem, by zdążyć na druk międzynarodowy. Bo zebranie kasy wyłącznie na druk polskiej edycji to już w ogóle kosmos.

[sqb1978]

Czy te 1000 sztuk to wymóg druku międzynarodowego? trochę dużo...
Może udałoby się chociaż pokombinować z wydrukiem samych kart po polsku? reszta praktycznie jest niezależna językowo lub łatwa do zapamiętania.