Re: Malowanie planszówkowych figurek
: 24 wrz 2021, 14:15
Fascynaci planszówek - łączcie się!
https://www.gry-planszowe.pl/
Spróbuj rozcieńczać glaze medium od vallejo, też jest bardzo dobry i jest w dropperze
Woda i medium mają różną gęstość, a co za tym idzie inaczej się zachowuje na pędzli i nałożeniu farby.
1. lakier - nie używałem, za to używam takiego: MOTIP Crafts Spray bezbarwny matLeander pisze: ↑27 wrz 2021, 22:35 Dawno nic tu nie pisałem.
Pod wpływem impulsu kupiłem "Podróże przez Śródziemie" z myślą o grze solo. O tyle dziwne, że figurki w grach to był zawsze dla mnie zbędny element. Drewniany klocek czy tekturowy żeton jest dla mnie równie dobrym hobbitem, jak wypasiona figurka. No ale mam grę. Jeszcze nie zagrałem, ale... może pomalować? Córka (lvl ~5) pyta, czy może też pomalować, to co - dziecku będę odmawiał? Oczywiście nie zacznę od tych figurek, a czy zacznę? Może mnie jednak uprzejmie zniechęcicie? Naprawdę nie mam czasu . Do rzeczy jednak, gdybym się nie dał zniechęcić, to po przeczytaniu wątku (przynajmniej 50 stron w całości), kilku poradnikach itp., wziąłbym jakiś mały zestaw startowy.
Waham się między dwoma.
Ten https://www.rebel.pl/akcesoria/army-pai ... 04528.html ma washa, a ten https://www.rebel.pl/akcesoria/army-pai ... 04468.html ma podkład i srebrny metalik (OK, pierwszy też ma metalik), a na dodatek figurkę. Skłaniam się ku drugiemu, a wash(e) osobno. W pierwszym chyba nieco bardziej użyteczne (takie mam wyobrażenie) kolory, choć oczywiście wiem, że to tylko kilka słoiczków i wszystkiego tym nie zrobię (a właściwie to pewnie mało zrobię). Chodzi raczej o początek. Są jakieś istotne różnice między tymi zestawami?
I jeszcze w temacie lakierów. Ktoś pisał o marketowym z Castoramy. A coś takiego ktoś testował? https://www.leroymerlin.pl/farby/emalie ... ,l811.html
Najbardziej uniwersalna jest właśnie kropelka/super glue/cyjanoakryl. Utnij po prostu końcówkę tubki albo rozwierć wiertełkiem i jedziesz dalej.zerosaboteur pisze: ↑29 wrz 2021, 13:44 Pytanko, czym najlepiej przyklejać figurki do podstawek ? Bo kupiłem klej Revell Contact i nie chce się to trzymać siebie. Wcześniej używałem kropelki ale za szybko mi końcówka zasycha i jest nie do użycia po paru dniach :/ Macie coś dobrego do polecenia? Aktualnie przerabiam podstawki z MOM 2ed na przeźroczyste.
Przy malowaniu musisz pić wino i wtedy możesz używać korka jak w załączonym przykładzie:Gun3R pisze: ↑29 wrz 2021, 17:15 Cześć, mam taki problem że jak maluję figurki to z najbardziej wystających elementów (łokcie, czubki głowy itp) ściera mi się farba i przebija biały podkład. Zastanawiam się gdzie może być problem, czy w tym że nie używam uchwytu na podstawki tylko łapię za figurkę czy może słaby podkład, który nie trzyma farby? Z kilkoma figurkami już tak miałem, a to są moje pierwsze figurki ever.
Ogólnie planuję pomalować na chwilę obecną gry takie jak: Gloomhaven + dlc + Szczęki Lwa, Zona: Sekret Czarnobyla, a jeśli malowanie mi się spodoba to Cthulhu Death May Die i Nemesis.
Farby farbami, każde się nadadzą i każdymi da się uzyskać świetne efekty ale musisz zadac sobie podstawowe pytanie ile masz/chcesz czasu poświecić na malowanie. Jak nie masz za duzo czasu a sporo figurek to contrasty beda optymalna opcja ale jak masz wiecej czasu i cierpliwosci to próbuj z tradycyjnym malowaniem bo tu żeby efekty były przyzwoite to poświecisz znacznie więcej czasu na naukę. Sam zaczynałem metoda tradycjna ale przy grach które maja 100+ figurek przerzucilem sie na kontrasty które w polączeniu z zenithalem (czyli uzyciem ciemnego i jasnego podkladu) daje znakomite efekty oraz oszczedzaja masę czasu a tradycyjnie to tylko wybrane, najfajniejsze figurki malujeRecu pisze: ↑01 paź 2021, 22:49
Ogólnie planuję pomalować na chwilę obecną gry takie jak: Gloomhaven + dlc + Szczęki Lwa, Zona: Sekret Czarnobyla, a jeśli malowanie mi się spodoba to Cthulhu Death May Die i Nemesis.
Jestem pewien, że niezadowoli mnie "tani" efekt, stąd też mam problem z doborem farbek bo jest ich najzwyczajniej za dużo na rynku i głowa mi eksploduje od tego
Czasu mieć to mam niby dużo, ale wiadomo, zawsze można go spożytkować na coś innego. Wiem, że nie zamierzam bawić się w Warhammera czy coś w tym stylu. Jak oglądałem filmy o malowaniu to widzę w większości przypadków używanie contrastów, a efekty jakie się nimi osiąga są rzeczywiście niezłe. Tylko w ten sposób nauka malowania to tak średnio bym powiedział.Zmij pisze: ↑01 paź 2021, 23:45Farby farbami, każde się nadadzą i każdymi da się uzyskać świetne efekty ale musisz zadac sobie podstawowe pytanie ile masz/chcesz czasu poświecić na malowanie. Jak nie masz za duzo czasu a sporo figurek to contrasty beda optymalna opcja ale jak masz wiecej czasu i cierpliwosci to próbuj z tradycyjnym malowaniem bo tu żeby efekty były przyzwoite to poświecisz znacznie więcej czasu na naukę. Sam zaczynałem metoda tradycjna ale przy grach które maja 100+ figurek przerzucilem sie na kontrasty które w polączeniu z zenithalem (czyli uzyciem ciemnego i jasnego podkladu) daje znakomite efekty oraz oszczedzaja masę czasu a tradycyjnie to tylko wybrane, najfajniejsze figurki malujeRecu pisze: ↑01 paź 2021, 22:49
Ogólnie planuję pomalować na chwilę obecną gry takie jak: Gloomhaven + dlc + Szczęki Lwa, Zona: Sekret Czarnobyla, a jeśli malowanie mi się spodoba to Cthulhu Death May Die i Nemesis.
Jestem pewien, że niezadowoli mnie "tani" efekt, stąd też mam problem z doborem farbek bo jest ich najzwyczajniej za dużo na rynku i głowa mi eksploduje od tego
Pojemnościami farbek bym sie wogole nie sugerował bo czy 12 czy 17 ml to starczy na lata
Lakieruje z pędzla od dłuższego czasu i zajmuje to pol minuty na figurke, najlepszy efekt dla mnie daje miks lakieru gloss z matt w stosunku 60% gloss do 40% matt, ożywia kolory figurki ale nie powoduje świecenia a po takim zabezpieczeniu figurki można trzymac w woreczku strunowym z innymi i nic sie nie uszkodzi .Można też zakupic satin w spreju i też będzie dobrze. Używam vallejo polyurethane varnish gloss i mattRecu pisze: ↑02 paź 2021, 00:51
Czasu mieć to mam niby dużo, ale wiadomo, zawsze można go spożytkować na coś innego. Wiem, że nie zamierzam bawić się w Warhammera czy coś w tym stylu. Jak oglądałem filmy o malowaniu to widzę w większości przypadków używanie contrastów, a efekty jakie się nimi osiąga są rzeczywiście niezłe. Tylko w ten sposób nauka malowania to tak średnio bym powiedział.
Dodatkowo zapytam, jak lakierować figurki bez aerografu i, by lakier nie sprawił, że figurka będzie się świecić jak chińska zabawka, ale z drugiej zaś strony też nie odbierze barw?
Myślałem nad używaniem lakieru vallejo satin, ale nie wiem czy bawienie się w pędzęlkowanie to nie będzie męczarnia?
Osobiscie nie uzywalem ale ludzie na forum chwala wiec pewnie tak. No chyba ze idziesz w kontrasty to wtedy jednak polecalbym dedykowany bo roznica w efekcie jest spora.Recu pisze: ↑02 paź 2021, 11:18 A jak z podkładami? Mogę użyć tańszych zamienników z allegro jak np to? https://allegro.pl/oferta/farba-w-spray ... 0479000160
Co do koloru to zgadzam sie, jest specjalnie dobrany zeby kontrasty wygladaly lepiej niz na innych (taki kremowy pastelowy w przypadku wraithbone). Uzywalem tez bialego od vallejo i faktycznie niektore kolory wychodzily sporo gorzej niz na wraithbone. Dodatkowo odnioslem wrażenie ze jednak poza kolorem sklad jest tez troche inny bo dedykowane sa takie bardziej sliskie co powoduje ze farba lepiej splywa w zagłębienia
No właśnie kolor nie jest specjalnie dobrany - przez GW proponowane są dwa kolory ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby stosować je na dowolnym innym kolorze. Inny kolor podkładu = inny kolor po pomalowaniu contrastami. Śmiało można testować inne podkłady i sprawdzać, który efekt nam najbardziej odpowiada.Zmij pisze: ↑02 paź 2021, 12:48Co do koloru to zgadzam sie, jest specjalnie dobrany zeby kontrasty wygladaly lepiej niz na innych (taki kremowy pastelowy w przypadku wraithbone). Uzywalem tez bialego od vallejo i faktycznie niektore kolory wychodzily sporo gorzej niz na wraithbone. Dodatkowo odnioslem wrażenie ze jednak poza kolorem sklad jest tez troche inny bo dedykowane sa takie bardziej sliskie co powoduje ze farba lepiej splywa w zagłębienia
Przez dedykowane rozumiem te ktore na puszce maja znaczek i napis "contrast undercoat" czyli wraithbone i grey seer. Generalnie te kolory wystepowaly wczesniej w palecie kolorow GW ale primery pod kontrasty powstaly wraz z ta linia farb. Roznia sie od zwyklych primerow GW tym ze zwykle primery daja matowe wykonczenie a dedykowane satynowy wiec jednak sklad sie rozni i dlatego też powierzchnia po wraithbone jest bardziej sliska. Na stronie GW jest info w tym temacieTuminure pisze: ↑02 paź 2021, 13:05No właśnie kolor nie jest specjalnie dobrany - przez GW proponowane są dwa kolory ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby stosować je na dowolnym innym kolorze. Inny kolor podkładu = inny kolor po pomalowaniu contrastami. Śmiało można testować inne podkłady i sprawdzać, który efekt nam najbardziej odpowiada.Zmij pisze: ↑02 paź 2021, 12:48Co do koloru to zgadzam sie, jest specjalnie dobrany zeby kontrasty wygladaly lepiej niz na innych (taki kremowy pastelowy w przypadku wraithbone). Uzywalem tez bialego od vallejo i faktycznie niektore kolory wychodzily sporo gorzej niz na wraithbone. Dodatkowo odnioslem wrażenie ze jednak poza kolorem sklad jest tez troche inny bo dedykowane sa takie bardziej sliskie co powoduje ze farba lepiej splywa w zagłębienia
Te "dedykowane" podkłady istnieją o wiele dłużej, niż contrasty, więc ciężko sugerować, że są one w jakiś sposób przystosowane do malowania contrastami.
A gdzie kupić owe lakiery? Wszędzie jest out of stock ten lakier, zwłaszcza matowy.Zmij pisze: ↑02 paź 2021, 08:30Lakieruje z pędzla od dłuższego czasu i zajmuje to pol minuty na figurke, najlepszy efekt dla mnie daje miks lakieru gloss z matt w stosunku 60% gloss do 40% matt, ożywia kolory figurki ale nie powoduje świecenia a po takim zabezpieczeniu figurki można trzymac w woreczku strunowym z innymi i nic sie nie uszkodzi .Można też zakupic satin w spreju i też będzie dobrze. Używam vallejo polyurethane varnish gloss i mattRecu pisze: ↑02 paź 2021, 00:51
Czasu mieć to mam niby dużo, ale wiadomo, zawsze można go spożytkować na coś innego. Wiem, że nie zamierzam bawić się w Warhammera czy coś w tym stylu. Jak oglądałem filmy o malowaniu to widzę w większości przypadków używanie contrastów, a efekty jakie się nimi osiąga są rzeczywiście niezłe. Tylko w ten sposób nauka malowania to tak średnio bym powiedział.
Dodatkowo zapytam, jak lakierować figurki bez aerografu i, by lakier nie sprawił, że figurka będzie się świecić jak chińska zabawka, ale z drugiej zaś strony też nie odbierze barw?
Myślałem nad używaniem lakieru vallejo satin, ale nie wiem czy bawienie się w pędzęlkowanie to nie będzie męczarnia?