Re: Doomtown powraca, czyli LCG od AEG
: 31 maja 2016, 02:06
Jeżeli DT jest zbyt prosty to poproszę o przykład trudnej karcianki. Ilość rzeczy jaką należy brać pod uwagę przy składaniu tali jest już spora ![Smile :-)](./images/smilies/icon_smile.gif)
![Smile :-)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Fascynaci planszówek - łączcie się!
https://www.gry-planszowe.pl/
FFG zamknął już trzy swoje LCG tj. Warhammer: Invasion, Call of Cthulhu i A Game of Thrones 1.0. Jest wielce prawdopoodobne, że w przyszłym roku zakończy żywot albo Warhammer: Conquest albo Star Wars, żeby zrobić miejsce w portfelach na Legend of the Five Rings.Markus pisze:Jeszcze niech ffg zamknie jakiegoś swojego LCG i format ECG/LCG wyląduje na śmietniku historii.
2 lata zbierania i karty do kosza? Bez jaj panowie.
Dobrze gada, polać mu. To skapywanie kart to jest właśnie jedna z wielu wad LCG, których akceptacja przychodzi mi z trudem. Jako weteran CCG'ów byłem przyzwyczajony do modelu 150+ kart na 3-4 miesiące, gdzie kmini się zaistniałe możliwości i gra się w ustabilizowanej mecie, jest czas żeby na spokojnie nacieszyć się wszystkimi kombinacjami. Później kolejna paczka wzorów itd. Zbierając LCG czujesz się jak właściciel gry, gdzie non stop dostajesz do ściągnięcia płatne DLC i robisz to często odruchowo bo po jakimś czasie okazuje się że tak naprawdę do Twojego ulubionego decku pasuje tam może jedna karta albo nawet żadna.Markus pisze:Z perspektywy czasu widzę że lepszym modelem wydawania dla karcianek FFG byłoby 1 DUŻE pudło na 8 miesięcy niż to całe comiesięczne wydawanie małych paczek. Coraz bardziej boli rozciągnięcie jakiejś mechaniki na okres 6-7 miesięcy. Czeka się i czeka na poskładanie wszystkich elementów układanki
Natywni z szamanami i klimatycznymi totemami oraz duchami przodków byli strzałem w dziesiątkę i sam nie wyobrażam sobie Weird West bez ich obecności. "Chińczycy" też wpisywali się w klimat dzikiego zachodu, ale ich wykonanie było nie do końca przemyślane. Rozumiem, że mechanicznie miało to być "jest nas dużo, bo jesteśmy tani i wszędzie nas pełno", ale samo wykonanie kung-fu okazało się być pomyłką. Wielu odniosło wrażenie, że do celów DT:R zaadaptowano po prostu na siłę zasady jakiejś minigierki, których AEG ma pewnie na podorędziu całkiem sporo. Wyszło jak wyszło.Odi pisze:Zresztą, może wybór Indian i Chińczyków na pierwsze duże rozszerzenie swoje dwa grosze dorzucił do porażki DT? Wszyscy chyba raczej czekali na wygrzebańców, pinkertonów, rangersów etc, a dostali Pocahontas i Jackie Chana.
Nie broniąc Doomtowna, bo kart za dużo rzeczywiście nie ma - w tej chwili można chyba śmiało zakładać, że każdy nowy produkt w formacje LCG to wtopa kasy. Rynek wydaje się po prostu za mały, te gry umierają śmiercią naturalną błyskawicznie. Jeden Netrunner się jakimś cudem trzyma, ciekawe jak długo (bo jak dla mnie to tam już dawno nic oryginalengo nie pokazali, chociaż ja się pewnie nie znam). Takiej np. nowej Grze o Tron przyszłości nie wróżę. Chyba czas albo taki "skończony" model zaakceptować albo przestać grać w LCG.Markus pisze:Do kosza" znaczy : wydawca nie daje pewności utrzymania gry przy życiu w długim okresie = gracze nie kupują bo tylko stracą kasę = śmierć formatu.
Dla mnie na ten moment DT to totalna wtopa kasy. Card pool tej gry chyba nie jest powalający a już ją zamknęli.
Widzisz, dla mnie to też by było ok, ale to nasze subiektyne spojrzenie, bo nie gramy w te gry nałogowo. Jestem pewien, że osoby które grają w Netrunnera codziennie bardzo się jednak cieszą, z regularnego napływu nowych kart w małych odcinach, bo zawsze mają nowe zabawki do zabawy. A że "casual" nie nadąża nawet połowy kart ograć to inna sprawa.Markus pisze:Historię zamknięć LCG znam. Klaser z kompletną inwazją leży na półce.
Z perspektywy czasu widzę że lepszym modelem wydawania dla karcianek FFG byłoby 1 DUŻE pudło na 8 miesięcy niż to całe comiesięczne wydawanie małych paczek. Coraz bardziej boli rozciągnięcie jakiejś mechaniki na okres 6-7 miesięcy. Czeka się i czeka na poskładanie wszystkich elementów układanki
Sam u siebie zauważyłem, że po kupieniu nowych dodatków, nawet nie czytałem tekstu karty jeżeli było na niej magiczne słowo "technique". Straszna porażka to była mechanicznie jak dla mnie, zrobiona na siłę. Wystarczy spojrzeć, jak się techniki testowało - szukałeś karty o jak najniższej wartości, inaczej mogło się nie udać. Od samego początku zaś gra uczyła nas, że testy zdaje się ciągnąc kartę o jak najwyższej wartości. To niby szczegół, ale to się właśnie nazywa "nieintuicyjny design" i do grania wcale nie zachęca.kempy pisze:ale samo wykonanie kung-fu okazało się być pomyłką. Wielu odniosło wrażenie, że do celów DT:R zaadaptowano po prostu na siłę zasady jakiejś minigierki, których AEG ma pewnie na podorędziu całkiem sporo. Wyszło jak wyszło.
No tylko, że takie osoby własnie mają co grać. A jest cała masa osób, które LCG lubi, ale nie ma na nie aż tyle czasu. Dodatki co miesiąc, jak się gra raz w tygodniu to dużooo za szybko. Wszelkie karcianki tego typu nadają się generalnie do osób, dla których to jest główne/jedyne hobby. Karcianki dla normalnych ludzi!Valarus pisze:Widzisz, dla mnie to też by było ok, ale to nasze subiektyne spojrzenie, bo nie gramy w te gry nałogowo. Jestem pewien, że osoby które grają w Netrunnera codziennie bardzo się jednak cieszą, z regularnego napływu nowych kart w małych odcinach, bo zawsze mają nowe zabawki do zabawy. A że "casual" nie nadąża nawet połowy kart ograć to inna sprawa.
Nie mam Facebooka, a ostatnio kupiłem sobie dwa boostery i chciałbym zagrać. Gdzie teraz jesteście w Warszawie?kempy pisze:W związku z tym, że wygasła domena doomtown.pl, cała rodzima scenka przenosi się na FB oraz na naprędce ulepione subforum wadowickiej Gildii Fantastów.
https://www.facebook.com/groups/541928055919560/
http://www.rpgi.fora.pl/index.php?c=9 (gryzie się z gmail)
A no to się miniemy, bo będę w Paradoksie.pvdel pisze:Gramy w najbliższy czwartek w nowym Padbarze na Wierzbowej od ok. 17:30. Umawiamy sie na grupie na fb: Doomtown Warszawa. Jak nie masz fb, to możesz mi podesłać nr tel. na priv to będę wysyłał smsy jak będziemy grac.
No nie, umrze w październiku dopiero.rattkin pisze:W grze, która umarła, to chyba już nie może być mety, tylko status quo, po ostatnim dodatku.