Brass: Lancashire (Martin Wallace)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
- Tyrek
- Posty: 687
- Rejestracja: 10 gru 2011, 13:47
- Lokalizacja: Lubin
- Has thanked: 81 times
- Been thanked: 158 times
Re: Brass: Lancashire
seki - jak najbardziej plansza była zabudowana przędzalniami. Chodzi o feeling i dochodzenie do tego budowania. Nowy wariant wymaga innego podejścia. Stare wygi są przyzwyczajone do innego planowania.
Przykład:
Mam przędze odblokowaną na 3 poziomie - trzy miejsca wolne w Manchesterze na budowę - węgiel pociągnięty. Mam akurat kasę na to aby wybudować w turze przędzę i zrobić ewentualnie develop lub pożyczkę. Tylko jak nie mam karty Manchesteru to dupa blada. Mam za to kartę Oldham czy Stockport - no to mogę zbudować tory do tych miejscowości, ale ryzykuję że jedyne miejsce wolne w tych miastach (drugie jest zabudowane) zaraz zajmie mi przeciwnik bo akurat też ma te karty i też czai się na zbudowanie przędzali. Wtedy te karty stają się pożywką pożyczek lub torów. Co robię? Ok dwie karty jako akcja - no średni deal. Mogę robić coś innego w dwóch akcjach - budować coś innego co mi się przyda i liczyć na to że dociągnę ten Manchester do ręki... ale co się stanie - oczywiście go nie dociągnę. Ewentualnie mogę w tym ruchu wziąć pożyczkę i przygotować się pod budowę torów + przędzalni. Mogę, ale to chyba nie o to chodzi, żeby karty blokowały mi grę bardziej niż robiły to do tej pory. Normalnie mając coś w Manchesterze (połączenie, kopalnie) kartą przędzalni wybudował bym to co bym chciał, blokując tym samym miejsce przeciwnikowi, który jak się okazało przez grę dobrał te Manchestery (poziom zabudowy 3 - 1 dla przeciwnika). Oczywiście zawsze mogę mieć pecha i nie dobrać żadnej karty przędzalni czy w tym przypadku Manchesteru... ale jednak zmniejsza to ryzyko fatalnego dociągu.
Brass to gra w kalkulację i planowanie - taki jest dla wielu ogranych tutaj (a nie jestem ograny) ale mimo to mam spojrzenie bardzo zbliżone do piton'a. Inicjalnie Wallace jak projektował tą grę kart w ogóle nie brał pod uwagę - na testach ponoć wyszło, że z kartami działa lepiej. I dobrze, że są bo potrafią pomóc lub uprzykrzyć życie, ale ten poziom powinien być względnie minimalny. Dlatego myślę, że wariant z zawężoną planszą jest bardziej grywalny i satysfakcjonujący
Przykład:
Mam przędze odblokowaną na 3 poziomie - trzy miejsca wolne w Manchesterze na budowę - węgiel pociągnięty. Mam akurat kasę na to aby wybudować w turze przędzę i zrobić ewentualnie develop lub pożyczkę. Tylko jak nie mam karty Manchesteru to dupa blada. Mam za to kartę Oldham czy Stockport - no to mogę zbudować tory do tych miejscowości, ale ryzykuję że jedyne miejsce wolne w tych miastach (drugie jest zabudowane) zaraz zajmie mi przeciwnik bo akurat też ma te karty i też czai się na zbudowanie przędzali. Wtedy te karty stają się pożywką pożyczek lub torów. Co robię? Ok dwie karty jako akcja - no średni deal. Mogę robić coś innego w dwóch akcjach - budować coś innego co mi się przyda i liczyć na to że dociągnę ten Manchester do ręki... ale co się stanie - oczywiście go nie dociągnę. Ewentualnie mogę w tym ruchu wziąć pożyczkę i przygotować się pod budowę torów + przędzalni. Mogę, ale to chyba nie o to chodzi, żeby karty blokowały mi grę bardziej niż robiły to do tej pory. Normalnie mając coś w Manchesterze (połączenie, kopalnie) kartą przędzalni wybudował bym to co bym chciał, blokując tym samym miejsce przeciwnikowi, który jak się okazało przez grę dobrał te Manchestery (poziom zabudowy 3 - 1 dla przeciwnika). Oczywiście zawsze mogę mieć pecha i nie dobrać żadnej karty przędzalni czy w tym przypadku Manchesteru... ale jednak zmniejsza to ryzyko fatalnego dociągu.
Brass to gra w kalkulację i planowanie - taki jest dla wielu ogranych tutaj (a nie jestem ograny) ale mimo to mam spojrzenie bardzo zbliżone do piton'a. Inicjalnie Wallace jak projektował tą grę kart w ogóle nie brał pod uwagę - na testach ponoć wyszło, że z kartami działa lepiej. I dobrze, że są bo potrafią pomóc lub uprzykrzyć życie, ale ten poziom powinien być względnie minimalny. Dlatego myślę, że wariant z zawężoną planszą jest bardziej grywalny i satysfakcjonujący
- seki
- Moderator
- Posty: 3629
- Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
- Lokalizacja: Czapury/Poznań
- Has thanked: 1242 times
- Been thanked: 1464 times
Re: Brass: Lancashire
Jeśli chodzi o przędzalnie to zaczynałem od 2 poziomu a skończyłem budując 3 poziom. Ale osiągnięcie najwyższego 4 poziomu też nie stanowiło by problemu gdybym je uprzednio rozwinął bardziej. Akcję rozwoju przędzalni robiłem tylko raz czy dwa w erze kanałowej. Weźcie pod uwagę, że dodając karty przędzalni (jakiekolwiek karty przemysłu) mapa stała by się jeszcze luźniejsza bo łatwiej byłoby zabudować lokacje z usuniętymi kartami, wystarczyło by doprowadzić własne połączenie. Jeśli chodzi o trudność budowy przędzalni - z tym nie mogę się absolutnie zgodzić. Jest to wg mnie najłatwiej stawialny przemysł ze względu na dużą dostępność miejsc pod zabudowę. Ale może to wynika z obranej strategii, może przy nowej strukturze kart i lokacji należy zmienić przyzwyczajenia i grać inaczej.
- seki
- Moderator
- Posty: 3629
- Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
- Lokalizacja: Czapury/Poznań
- Has thanked: 1242 times
- Been thanked: 1464 times
Re: Brass: Lancashire
Mając przykładowe karty Oldham nie musisz budować torów by zbudować przędzalnie. Chyba, że brakuje tam połączenia z węglem. Ale jeśli mówimy o etapie budowania przędzalni wyższych poziomów to jest prawdopodobnie miasto połączone chociażby z rynkiem. Ale powtórzę wasze głosy. Dobrze, że w pudle mamy oba warianty. Trzeba potestować i wybrać, który nam bardziej pasuje.Tyrek pisze: ↑22 sie 2018, 15:15 seki - jak najbardziej plansza była zabudowana przędzalniami. Chodzi o feeling i dochodzenie do tego budowania. Nowy wariant wymaga innego podejścia. Stare wygi są przyzwyczajone do innego planowania.
Przykład:
Mam przędze odblokowaną na 3 poziomie - trzy miejsca wolne w Manchesterze na budowę - węgiel pociągnięty. Mam akurat kasę na to aby wybudować w turze przędzę i zrobić ewentualnie develop lub pożyczkę. Tylko jak nie mam karty Manchesteru to dupa blada. Mam za to kartę Oldham czy Stockport - no to mogę zbudować tory do tych miejscowości, ale ryzykuję że jedyne miejsce wolne w tych miastach (drugie jest zabudowane) zaraz zajmie mi przeciwnik bo akurat też ma te karty i też czai się na zbudowanie przędzali. Wtedy te karty stają się pożywką pożyczek lub torów. Co robię? Ok dwie karty jako akcja - no średni deal. Mogę robić coś innego w dwóch akcjach - budować coś innego co mi się przyda i liczyć na to że dociągnę ten Manchester do ręki... ale co się stanie - oczywiście go nie dociągnę. Ewentualnie mogę w tym ruchu wziąć pożyczkę i przygotować się pod budowę torów + przędzalni. Mogę, ale to chyba nie o to chodzi, żeby karty blokowały mi grę bardziej niż robiły to do tej pory. Normalnie mając coś w Manchesterze (połączenie, kopalnie) kartą przędzalni wybudował bym to co bym chciał, blokując tym samym miejsce przeciwnikowi, który jak się okazało przez grę dobrał te Manchestery (poziom zabudowy 3 - 1 dla przeciwnika). Oczywiście zawsze mogę mieć pecha i nie dobrać żadnej karty przędzalni czy w tym przypadku Manchesteru... ale jednak zmniejsza to ryzyko fatalnego dociągu.
Brass to gra w kalkulację i planowanie - taki jest dla wielu ogranych tutaj (a nie jestem ograny) ale mimo to mam spojrzenie bardzo zbliżone do piton'a. Inicjalnie Wallace jak projektował tą grę kart w ogóle nie brał pod uwagę - na testach ponoć wyszło, że z kartami działa lepiej. I dobrze, że są bo potrafią pomóc lub uprzykrzyć życie, ale ten poziom powinien być względnie minimalny. Dlatego myślę, że wariant z zawężoną planszą jest bardziej grywalny i satysfakcjonujący
- Tyrek
- Posty: 687
- Rejestracja: 10 gru 2011, 13:47
- Lokalizacja: Lubin
- Has thanked: 81 times
- Been thanked: 158 times
Re: Brass: Lancashire
No właśnie - to drugie zdanie


Zauważ też, że z dodaniem kart przędzalni do talii redukujesz ilość kart lokalizacji (talia nie wzrasta w objętości!). Czy to ułatwia czy utrudnia musisz odpowiedzieć sobie sam. Mając kartę lokalizacji budujesz zawsze niezależnie od tego czyje połączenie jest doprowadzone do miejscowości i nie musisz mieć w niej innego żetonu - węgiel dostarczysz cudzym. Mając kartę przędzalni i brak obecności w lokalizacji - nie zbudujesz.
Karty przędzalni mają tą przewagę nad lokacjami, że budujesz jak jesteś obecny w dowolnym miejscu - poprawia planowanie kolejnych posunięć bo jedna karta ogarnia kilka opcji, do których musisz mieć swój tor lub inny żeton. Karta lokalizacji ogarnia tylko jedną lokalizację jeśli chodzi o budowanie. Nie można tego na wprost przeliczać na ilość zbudowanych przędzalni na koniec gry bo to troszkę jak mechanizm nasycenia. Więcej i tak się nie da. Ale liczy się to jakie masz możliwości planowania kolejnych ruchów - to przekłada się na optymalizację zagrań. To naprawdę istotny aspekt. Być może bardziej istotny przy tej małej planszy.
Nowy wariant i brak kart przędzalni i mi się średnio podoba bo odnoszę go do znanej mi gry (grałem w brassa kilkadziesiąt razy) i tam po prostu trybiki grały świetnie. Tutaj mi zgrzyta i podałem przykład, który sam odczułem w rozgrywce. Gdzie wiedziałem patrząc po spadających kartach, że w pewnych miejscach już nic nie zbuduję, chyba że podwójną akcją - a to w Brassie uznaję za ostateczność totalną. Może zamysłem autora było właśnie to aby ludzie zaczęli tego używać?
Ale masz rację, dobrze że mamy oba warianty. Oba można sobie ocenić i podyskutować. Polecam Ci spróbować zagrać po kilku grach w ten fanowski.
- costi
- Posty: 3416
- Rejestracja: 09 lut 2005, 19:19
- Lokalizacja: Warszawa - Ochota
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 3 times
Re: Brass: Lancashire
Z Twoich postów odnoszę wrażenie, że problemem jest dla Ciebie to, że nie możesz zrobić dokładnie tego, co byś chciał, bo karta nie podeszła. Tough luck, w 3- i 4- osobowej grze też może nie podejść i trzeba sobie jakoś radzić z tym problemem. Sam wymieniłeś ze 3 różne sposoby poradzenia sobie z sytuacją...Tyrek pisze: ↑22 sie 2018, 15:15 seki - jak najbardziej plansza była zabudowana przędzalniami. Chodzi o feeling i dochodzenie do tego budowania. Nowy wariant wymaga innego podejścia. Stare wygi są przyzwyczajone do innego planowania.
Przykład:
Mam przędze odblokowaną na 3 poziomie - trzy miejsca wolne w Manchesterze na budowę - węgiel pociągnięty. Mam akurat kasę na to aby wybudować w turze przędzę i zrobić ewentualnie develop lub pożyczkę. Tylko jak nie mam karty Manchesteru to dupa blada. Mam za to kartę Oldham czy Stockport - no to mogę zbudować tory do tych miejscowości, ale ryzykuję że jedyne miejsce wolne w tych miastach (drugie jest zabudowane) zaraz zajmie mi przeciwnik bo akurat też ma te karty i też czai się na zbudowanie przędzali. Wtedy te karty stają się pożywką pożyczek lub torów. Co robię? Ok dwie karty jako akcja - no średni deal. Mogę robić coś innego w dwóch akcjach - budować coś innego co mi się przyda i liczyć na to że dociągnę ten Manchester do ręki... ale co się stanie - oczywiście go nie dociągnę. Ewentualnie mogę w tym ruchu wziąć pożyczkę i przygotować się pod budowę torów + przędzalni. Mogę, ale to chyba nie o to chodzi, żeby karty blokowały mi grę bardziej niż robiły to do tej pory. Normalnie mając coś w Manchesterze (połączenie, kopalnie) kartą przędzalni wybudował bym to co bym chciał, blokując tym samym miejsce przeciwnikowi, który jak się okazało przez grę dobrał te Manchestery (poziom zabudowy 3 - 1 dla przeciwnika). Oczywiście zawsze mogę mieć pecha i nie dobrać żadnej karty przędzalni czy w tym przypadku Manchesteru... ale jednak zmniejsza to ryzyko fatalnego dociągu.
Brass to gra w kalkulację i planowanie - taki jest dla wielu ogranych tutaj (a nie jestem ograny) ale mimo to mam spojrzenie bardzo zbliżone do piton'a. Inicjalnie Wallace jak projektował tą grę kart w ogóle nie brał pod uwagę - na testach ponoć wyszło, że z kartami działa lepiej. I dobrze, że są bo potrafią pomóc lub uprzykrzyć życie, ale ten poziom powinien być względnie minimalny. Dlatego myślę, że wariant z zawężoną planszą jest bardziej grywalny i satysfakcjonujący

Mnie powyższa wypowiedź utwierdza w przekonaniu, że nowy wariant dwuosobowy jest spoko. Nadal masz dużo możliwości, tylko trzeba pokombinować jak to zrobić optymalnie, nie dając przy okazji prezentu przeciwnikowi.
trochę człowieka i technika się gubi
Moja kolekcja
Moja kolekcja
- Dr. Nikczemniuk
- Posty: 2821
- Rejestracja: 19 paź 2016, 13:39
- Has thanked: 446 times
- Been thanked: 320 times
- bardopondo
- Posty: 754
- Rejestracja: 27 kwie 2015, 21:18
- Has thanked: 203 times
- Been thanked: 253 times
- seki
- Moderator
- Posty: 3629
- Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
- Lokalizacja: Czapury/Poznań
- Has thanked: 1242 times
- Been thanked: 1464 times
Re: Brass: Lancashire
Tak nawiązując do zasad mam pytanie. Czy wg Was to ciężka gra czy srednio-ciężka? Wg mnie srednio-ciężka, dostepna dla każdego gracza, który w cokolwiek już wcześniej grał. Zasady są dość łatwe, zwięzłe, mieszczą się na kilku stronach. Tak naprawdę tylko 2 akcje są rozbudowane w regułach a 3 inne są tak proste, że da się je wytłumaczyć jednym zdaniem. Trudność gry wynika wg mnie bardziej z ciasności przy grze 3+ niż z samych zasad ale mózg raczej nie paruje jak przy wielu innych grach euro. Osobiście byłbym skłonny dość szybko wprowadzić w ten tytuł niedzielnych graczy.
- Wolf
- Posty: 1524
- Rejestracja: 12 lut 2012, 16:33
- Lokalizacja: Gdańsk
- Has thanked: 45 times
- Been thanked: 201 times
Re: Brass: Lancashire
Ciężkie pytanie, z uwagi na to jak definiujemy "ciężkość". Jeżeli ma chodzić o poziom komplikacji zasad, to Brass nie wypada tutaj jako tytuł mocno skomplikowany, zasady są dość zwięzłe, choć intuicyjne załapanie pewnych elementów będzie wymagało praktyki, to jednak jest to tytuł, w który można wprowadzić również świeżych graczy. Porównując z bardzo lubianą przeze mnie Megafauną, można powiedzieć że w zasadach Brass wypada praktycznie jak filler

Jeżeli "ciężkością" ma być natomiast poziom głębi gry oraz opanowanie jak grać, żeby grać dobrze. To tutaj z kolei Brass wypada znacznie lepiej (ciężej) niż wiele przekomplikowanych w zasadach potworków zwanych dla zmylenia przeciwnika "ciężkimi grami", które tej głębi nie oferują (a mają co najwyżej ciężkie pudełko

Nie powiedziałbym, że trudność wynika z ciasności. Jest to oczywiście pewien czynnik, ale nie decydujący. Zdecydowanie bardziej chodzi o wykorzystanie zależności jakie oferuje gra, solidne zrozumienie opłacalności określonych akcji i odpowiedni timing, a nawet psychologia grupy nie pozostaje tutaj bez znaczenia.
- warlock
- Posty: 5024
- Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 1249 times
- Been thanked: 2415 times
Re: Brass: Lancashire
Właśnie się zorientowałem, że w nowej wersji Lancashire jest dodatkowa zasada punktacji na koniec fazy kolei, której nie ma w starym Brassie: "Score Cash - Score 1 VP for every £10 in your player area"
. To tak w kwestii subtelnych różnic między Lancashire a klasyczną wersją.

- warlock
- Posty: 5024
- Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 1249 times
- Been thanked: 2415 times
Re: Brass: Lancashire
Kurczę, faktycznie, wiesz że o tym zapomniałem na amen
? Faktycznie, jak sobie przypomnę to pierwsze 7-8 partii graliśmy z tą zasadą bo kumpel mi ją w porę przypomniał, ale ostatnie 3-4 rozgrywki po dłuższej przerwie to wtopa z mojej strony bo totalnie zapomniałem o PZ za kasę
.


Re: Brass: Lancashire
Kilka spostrzeżeń co do wersji retail. Wiedziałem, że nie ma wypraski, żetonów pokerowych i że plansze gracza są cieńsze. Tego czego nie wiedziałem i dla mnie na minus. Pudełko jest … o połowę niższe. Żetony wydrukowane odwrotnie, tzn. na rewersie żeton użyty, na awersie nieużyty. Odwrotnie jak w delux. Niby nic, ale w czasie gry strasznie irytujące.
- warlock
- Posty: 5024
- Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 1249 times
- Been thanked: 2415 times
Re: Brass: Lancashire
O kurczę, ciekawe czy cały nakład taki poszedłloreciak pisze: ↑04 wrz 2018, 12:26 Kilka spostrzeżeń co do wersji retail. Wiedziałem, że nie ma wypraski, żetonów pokerowych i że plansze gracza są cieńsze. Tego czego nie wiedziałem i dla mnie na minus. Pudełko jest … o połowę niższe. Żetony wydrukowane odwrotnie, tzn. na rewersie żeton użyty, na awersie nieużyty. Odwrotnie jak w delux. Niby nic, ale w czasie gry strasznie irytujące.

Dałbyś radę zrobić fotę pudła i tych żetonów?
- Pastorkris
- Posty: 901
- Rejestracja: 10 lis 2009, 07:30
- Lokalizacja: Katowice
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 3 times
Re: Brass: Lancashire
Do mnie własnie doszedł z planszomanii egzemplarz sklepowej wersji (warto sprawdzić, może jeszcze mają jak ktoś szuka). Tak jak kolega pisze - brak pokerowych żetonów, wypraski, pudełko grubością trochę szersze niż te od FFG (np z gier LCG) czyli dość chude. Resztę sprawdzę w domu.
Re: Brass: Lancashire
https://1drv.ms/f/s!ArgWacdlt0VqgYB69cRuI47JbACHHQwarlock pisze: ↑04 wrz 2018, 13:01O kurczę, ciekawe czy cały nakład taki poszedłloreciak pisze: ↑04 wrz 2018, 12:26 Kilka spostrzeżeń co do wersji retail. Wiedziałem, że nie ma wypraski, żetonów pokerowych i że plansze gracza są cieńsze. Tego czego nie wiedziałem i dla mnie na minus. Pudełko jest … o połowę niższe. Żetony wydrukowane odwrotnie, tzn. na rewersie żeton użyty, na awersie nieużyty. Odwrotnie jak w delux. Niby nic, ale w czasie gry strasznie irytujące.
Dałbyś radę zrobić fotę pudła i tych żetonów?
- warlock
- Posty: 5024
- Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
- Lokalizacja: Lublin
- Has thanked: 1249 times
- Been thanked: 2415 times
Re: Brass: Lancashire
Chodzi o to, że normalnie żeton jest płaski na rewersie, a lekko zaokrąglony na awersie. Z tego co pisze loreciak w wersji retailowej wydrukowano to odwrotnie, więc "naturalny kształt" nie zgadza się pod paluchamibogas pisze: ↑04 wrz 2018, 13:45No to pewno karty też na bank na odwrót podrukowali i teraz awers jest rewersem, znaczy rewers jest koszulką a koszulka awersem, a awers.... i tak dobrze, że na brzegach nie podrukowali... A tak w ogóle to to taki żart miał być?loreciak pisze: ↑04 wrz 2018, 12:26 Kilka spostrzeżeń co do wersji retail. Wiedziałem, że nie ma wypraski, żetonów pokerowych i że plansze gracza są cieńsze. Tego czego nie wiedziałem i dla mnie na minus. Pudełko jest … o połowę niższe. Żetony wydrukowane odwrotnie, tzn. na rewersie żeton użyty, na awersie nieużyty. Odwrotnie jak w delux. Niby nic, ale w czasie gry strasznie irytujące.

Mógłbym skubnąć tę fotkę i zapytać o tę kwestię na BGG?
Re: Brass: Lancashire
Możesz wyjaśnić o co Ci chodzi ? Napisałem swoje spostrzeżenia dotyczące wersji retail. Żetony są odwrotnie nadrukowane i mi to przeszkadza podczas gry. Pudełko też jest niższe o czym nigdzie nie ma informacji. Wydaje mi się, że jesteś wystarczająco długo na forum, to mógłbyś sobie darować takie głupie "wycieczki".bogas pisze: ↑04 wrz 2018, 13:45No to pewno karty też na bank na odwrót podrukowali i teraz awers jest rewersem, znaczy rewers jest koszulką a koszulka awersem, a awers.... i tak dobrze, że na brzegach nie podrukowali... A tak w ogóle to to taki żart miał być?loreciak pisze: ↑04 wrz 2018, 12:26 Kilka spostrzeżeń co do wersji retail. Wiedziałem, że nie ma wypraski, żetonów pokerowych i że plansze gracza są cieńsze. Tego czego nie wiedziałem i dla mnie na minus. Pudełko jest … o połowę niższe. Żetony wydrukowane odwrotnie, tzn. na rewersie żeton użyty, na awersie nieużyty. Odwrotnie jak w delux. Niby nic, ale w czasie gry strasznie irytujące.
edit: jak dla mnie, to możesz grać nawet żetonami odwróconymi od lewej do prawej … ale nie odbieraj nikomu prawa do wiedzy jak wygląda wersja retail
Ostatnio zmieniony 04 wrz 2018, 14:10 przez loreciak, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Brass: Lancashire
Oczywiście, nie ma problemu.warlock pisze: ↑04 wrz 2018, 13:50Chodzi o to, że normalnie żeton jest płaski na rewersie, a lekko zaokrąglony na awersie. Z tego co pisze loreciak w wersji retailowej wydrukowano to odwrotnie, więc "naturalny kształt" nie zgadza się pod paluchamibogas pisze: ↑04 wrz 2018, 13:45No to pewno karty też na bank na odwrót podrukowali i teraz awers jest rewersem, znaczy rewers jest koszulką a koszulka awersem, a awers.... i tak dobrze, że na brzegach nie podrukowali... A tak w ogóle to to taki żart miał być?loreciak pisze: ↑04 wrz 2018, 12:26 Kilka spostrzeżeń co do wersji retail. Wiedziałem, że nie ma wypraski, żetonów pokerowych i że plansze gracza są cieńsze. Tego czego nie wiedziałem i dla mnie na minus. Pudełko jest … o połowę niższe. Żetony wydrukowane odwrotnie, tzn. na rewersie żeton użyty, na awersie nieużyty. Odwrotnie jak w delux. Niby nic, ale w czasie gry strasznie irytujące..
Mógłbym skubnąć tę fotkę i zapytać o tę kwestię na BGG?
- seki
- Moderator
- Posty: 3629
- Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
- Lokalizacja: Czapury/Poznań
- Has thanked: 1242 times
- Been thanked: 1464 times
Re: Brass: Lancashire
Co do pudła to chyba dobrze, że jest bardziej cienkie? Czy nie? Ja mam problem z miejscem więc cenie sobie możliwie niskie pudła. Brawa dla Roxley, że poszli w tym kierunku. Odlotowy wyścig też wydali w takim pudle. Gdyby dla wszystkich wydawców byłby to standard mielibyśmy mniejszy ból głowy jeśli chodzi o przechowywanie kolekcji.
Ostatnio zmieniony 04 wrz 2018, 14:12 przez seki, łącznie zmieniany 1 raz.
- Pastorkris
- Posty: 901
- Rejestracja: 10 lis 2009, 07:30
- Lokalizacja: Katowice
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 3 times
Re: Brass: Lancashire
Odcinając się od osobistych wycieczek i złośliwości: To przecież wbrew "regułom" planszówek! Wszystkie gry, które znam mają płaską krawędź na rewersie. To takie przyzwyczajenie - bierzesz żeton do ręki i wiesz po której stronie jest rewers, nie musisz nawet gry znać
To niepisana zasada!

- WRS
- Administrator
- Posty: 2179
- Rejestracja: 09 sty 2009, 09:39
- Lokalizacja: Ropczyce
- Has thanked: 7 times
- Been thanked: 96 times
- Kontakt: