Seasons / Pory roku (Régis Bonnessée)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4404
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 3131 times
Been thanked: 3058 times

Re: Seasons / Pory roku (Régis Bonnessée)

Post autor: Gizmoo »

Argue pisze: 08 mar 2024, 19:40 Ashes Odrodzenie z Popiołów, ... jesteś w stanie porównać te 2 tytuły?
Niestety nie, bo nie grałem w Ashes, ale przyglądałem się kiedyś tej grze. Moim zdaniem to mocno mechanicznie różne tytuły. Wspólnego mają tylko to, że są karty i kostki. :lol:
Awatar użytkownika
EsperanzaDMV
Posty: 1777
Rejestracja: 17 lut 2017, 14:40
Has thanked: 370 times
Been thanked: 750 times

Re: Seasons / Pory roku (Régis Bonnessée)

Post autor: EsperanzaDMV »

Argue pisze: 08 mar 2024, 19:40Natomiast inne pytanie, bo swego czasu połączenie kości i kart skusiło mnie do kupna Ashes Odrodzenie z Popiołów, i ta gra totalnie nas z małżonką zawiodła, jesteś w stanie porównać te 2 tytuły? Kiedyś miałem na radarze Seasons, ale po sparzeniu się na Ashes spadło z wishlisty.
Zupełnie inne gry :) ja też się od Ashes odbiłem, skusiło mnie piękne wykonanie, a tymczasem bardzo szybko sprzedałem. Za to Seasons to jedna z pierwszych gier jakie trafiły do mojej kolekcji, jeszcze z "Seasons" na okładce i francuskim fragmentem w polskiej instrukcji :D i wraz z dodatkami została z niej już na zawsze. Uwielbiam Seasons - zakochałem się w wykonaniu, a potem wyznałem miłość po kilku partiach.

Jedyne rzeczy, które faktycznie warto mieć na uwadze to właśnie fakt, że to jest draft i znajomość kart jest tu kluczowa, dlatego warto pierwsze partie grać taliami sugerowanymi w instrukcji, by wszyscy mieli w miarę równe szanse.
Oprócz tego jedyne do czego bym się doczepił, to fakt że w grze brakuje dwuwarstwowych planszetek graczy i toru punktacji, takiej z wyżłobieniami by kosteczki się nie przemieszczały.
Awatar użytkownika
warlock
Posty: 4979
Rejestracja: 22 wrz 2013, 19:19
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1216 times
Been thanked: 2372 times

Re: Seasons / Pory roku (Régis Bonnessée)

Post autor: warlock »

Jedyną wadą tej gry jest dla mnie zbyt mało opcji przekopywania się przez talię (coś w rodzaju "Explore +5 z Race for the Galaxy). Lubię mieć dobry przegląd kart w karciance, a w Seasons największy nacisk położony jest na wstępny draft, bo potem to już pełna loteria. Race i San Juan zrobiły to jednak wyśmienicie ;).

Ale Seasons to naprawdę porządna giera. Zdecydowanie warto mieć na regale.
Awatar użytkownika
EsperanzaDMV
Posty: 1777
Rejestracja: 17 lut 2017, 14:40
Has thanked: 370 times
Been thanked: 750 times

Re: Seasons / Pory roku (Régis Bonnessée)

Post autor: EsperanzaDMV »

Hmm pamiętam (może błędnie), że grając w samą podstawkę całkiem często udawało się przemielić sporą część talii. Na kości jest przecież symbol dobrania karty, można go wybrać jak wypadnie (a że rzuca się kilkoma kośćmi, to szanse nie są takie małe). Plus jako bonusową akcje (te za ujemne punkty) można użyć akcji "dobierz dwie karty, odrzuć jedną z nich". IMO jak na taką grę, to tych narzędzi do mielenia talii i dobierania kart było całkiem sporo. Oczywiście zwiększało to ryzyko ujemnych punktów na koniec gry za niewykupione karty pozostałe na ręce, ale jak to się mówi kto nie ryzykuje...

Tak teraz jeszcze sobie przypomniałem, że tej gry (oraz chyba zwłaszcza dodatków do niej?) nie było w sklepach kilka lat. Jak pojawił się dość niespodziewanie dodruk podstawki i dodatków (w podobnym czasie co podobnego pakietu do Pięciu Klanów), to pamiętam jak zobaczyłem cenę poniżej stówki za podstawkę, to aż żałowałem, że mam ją juz na półce, bo za takie pieniądze to grzech nie kupić ;) dodatki też są świetne - ich modułowość sprawia, że każdy sam może zdecydować, co chce dodać do rozgrywki. Karty to IMO obowiązkowo, ale każdy kolejny moduł to już decyzja graczy, i jest to super rozwiązanie. Tak samo pamiętam jak bardzo spodobał mi się koncept nadawania tempa grze poprzez decydowanie się, której kości gracze NIE wybiorą, to o tyle przesunie się znacznik czasu. Świetne to jest, niektórym może zależeć by gra toczyła się wolno i sporo akcji się jeszcze zadziało (bo np. mają sporo efektów stałych, odpalanych co zmianę pór roku), a innym może zależeć, by gra się skończyła jak najszybciej (bo są na prowadzeniu). Daje to naprawdę wiele przyjemnego kminienia.

W każdym razie - gorąco polecam, i warto nie zrażać się po 1-2 partiach jak wydaje się, że to "gupia, losowa gra" bo karty/kości nie podeszły - z czasem pokazuje swoją głębię (i potrzebę dodatkowych kart z dodatków :D ). Damn, rozkładam dziś swój egzemplarz :D
Awatar użytkownika
kuleczka91
Posty: 510
Rejestracja: 10 lut 2020, 18:27
Has thanked: 862 times
Been thanked: 578 times

Re: Seasons / Pory roku (Régis Bonnessée)

Post autor: kuleczka91 »

U mnie ta gra przeleżała chyba z 2 lata na półce zanim w nią faktycznie zagrałam. Kiedyś próbowałam to ogarnąć na bga, ale jakoś wtedy mi opornie szło i po tych 2 latach jak sobie przeleżała coś mnie tknęło żeby w końcu w to zagrać. Jakie to było świetne xD Im więcej partii było za nami tym było ciekawiej, bo poznaliśmy różne zdolności kart i mieliśmy swoje ulubione. Jak się wciągnęliśmy w tą grę to od razu dokupiłam dodatki i graliśmy przez cały miesiąc xD. Ta gra potrafi być bardzo wredna :D Ogólnie jest to jedna z lepszych gier w mojej kolekcji i wcale bym nie powiedziała, że ma już tyle lat od wydania :)
Awatar użytkownika
Quaku
Posty: 39
Rejestracja: 11 maja 2015, 12:46
Has thanked: 10 times
Been thanked: 8 times

Re: Seasons / Pory roku (Régis Bonnessée)

Post autor: Quaku »

Co za radość, że wątek Pór Roku nie jest martwy :D
Ktoś z okolic Wrocławia chętny na partyjkę na stole? Albo online?
https://www.okiemgracza.pl/recenzja-pory-roku-seasons/
Awatar użytkownika
Bart Henry
Posty: 1118
Rejestracja: 15 sie 2013, 19:59
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 154 times
Been thanked: 933 times

Re: Seasons / Pory roku (Régis Bonnessée)

Post autor: Bart Henry »

Jeżeli po dwóch rozgrywkach dwuosobowych ocena moich wrażeń oscyluje w granicach 5-6/10, to jest sens zmuszać się do dodatków? Wiem, że to gra, która powinna zyskiwać z czasem, ale mnie irytuje spory stopień losowości. Mówię o losowości, która mi bardzo sprzyjała, bo wygrałem obie gry z przewagą ~90 i ~50 pkt. Po prostu przeszukiwałem talię i miałem karty, które pozwalały mi wystawiać za darmo karty mocno punktujące, warte łącznie 80 pkt. Podczas gry towarzyszyło nam podniecenie przypisywane w pewnym powiedzeniu grzybiarzom. Mam oba dodatki, warto się za nie zabierać? Zmieniają istotnie rozgrywkę, czy raczej trzon zostaje i skoro nie siadło, to nie ma co się zmuszać?
Awatar użytkownika
Scamander
Posty: 743
Rejestracja: 05 gru 2018, 14:20
Has thanked: 293 times
Been thanked: 312 times

Re: Seasons / Pory roku (Régis Bonnessée)

Post autor: Scamander »

Dodatki są dla regrywalności, nigdy bym nie szedł w nie żeby naprawić sobie podstawkę (i tyczy się to wszystkich gier).
Bart Henry pisze: 11 mar 2025, 00:24 Podczas gry towarzyszyło nam podniecenie przypisywane w pewnym powiedzeniu grzybiarzom.
Trochę wynika to z konstrukcji tej gry. Draft na starcie to połowa tej gry, potem jesteśmy tylko wyrobnikiem realizującym wcześniej założony plan.

Sam odświeżyłem sobie ten tytuł niedawno po latach i nie urzeka już tak mocno jak kiedyś, ale wciąż uważam, że to dobry tytuł. Ot ma swoje mankamenty.
Awatar użytkownika
seki
Moderator
Posty: 3606
Rejestracja: 04 gru 2016, 12:51
Lokalizacja: Czapury/Poznań
Has thanked: 1236 times
Been thanked: 1455 times

Re: Seasons / Pory roku (Régis Bonnessée)

Post autor: seki »

Podzielam powyższą opinie. Dodatki nie zmieniają gry, dają tylko większy wybór w kartach ale z tego co pamiętam też nie wprowadzają żadnych nowych mechanik (grałem w to z 7 lat temu ostatnio). Dają więcej podobnych efektów. Wg mnie jeśli zabolała Cię losowość to pytanie jakiego typu. Jeśli związana z kostką to pół biedy, jeśli związana z szukaniem synergii między efektami to, więcej kart może ją zintensyfikować. Mnie podstawka nigdy nie zachwyciła. W czasach gdy gra była trudno dostępna, ucieszyłem się gdy kupiłem komplet. Wprowadziłem do gry dodatki i... nic się w odbiorze gry nie zmieniło. Pograłem trochę bez żadnych emocji i sprzedałem.
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4404
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 3131 times
Been thanked: 3058 times

Re: Seasons / Pory roku (Régis Bonnessée)

Post autor: Gizmoo »

To ja dla odmiany napiszę, że nadal Seasons uwielbiam! Jedna z niewielu gier, do których pamiętam zasady, nawet gdy obudzą mnie w środku nocy. :lol: Gram przynajmniej raz na kwartał i za każdym razem bawię się doskonale!

Co zabawne - mam do tej gry wszystko, gram kilka razy do roku i nadal - od mojego ostatniego wpisu w tym temacie - nie zagrałem z nawet jednym dodatkiem! :lol: Po prostu zawsze przy stole jest przynajmniej jedna nowa osoba, której muszę tłumaczyć zasady, więc nie chcę dokładać jej dodatkowych informacji.

A wracając do samej rozgrywki. Ta gra to w 90% początkowy draft kart. Serio. I tutaj - albo znasz karty, znasz synergię i umiesz uszyć sobie combo z tego, co dostajesz, albo gucio. Początkowy draft decyduje o wszystkim! Później jest tylko realizacja planu i ewentualnie drobne modyfikacje w trakcie, dzięki dobieraniu kart. Jak nie zapewniłeś sobie odpowiedniego dociągu - to nie masz co modyfikować. Proste. Może czasami zaboleć interakcja, jak ktoś podbiera w rundzie potrzebne surowce, ale ty robisz dokładnie to samo innym graczom,l.

I moim zdaniem - o wyniku finalnym zawsze decyduje skill. Losowość jest tylko w początkowym rozdaniu, które dostają gracze, więc rozkłada się po wszystkich po równo. Później to już wyłącznie rzeźba z draftu. Jasne, można później dobrać kartę, która nam podpasuje do pomysłu, ale jak skopaliśmy drafcik, to ciężko będzie wyciągnąć się z czeluści. I w tym drafcie musimy czytać wszystkie karty. Jak podajemy innym graczom karty z negatywnymi efektami, to musimy mieć pełną świadomość, że nas ta negatywna interakcja zaboli. Należy też pamiętać, co podajemy, żeby czasami zrobić hate-draft i odciąć możliwości przynajmniej jednemu oponentowi zrobienia super combo-bombo.

Reasumując - ta gra stoi draftem. Jak nie bawi draft, nie bawi szukanie synergii i "rzeźba" w kartach, które dostajesz - to Seasons nie jest dla Ciebie. Ja bawię się przy tej grze o niebo lepiej, niż przy takim Res Arcana, bo tam w ogóle nie ma emocji i gra się w ciszy. Tutaj - przez dodanie draftu surowców na kościach - na każdym etapie są emocje, ciekawe decyzje i trash-talk jak ktoś pobierze komuś potrzebną w danym momencie kostkę.

Nie jest to mój top, gra jest pewnie u mnie poza pierwszą 50-tką, ale nigdy nie odmówię partyjki, a same Pory Roku przenigdy nie opuszczą mojej kolekcji. Mają w niej ugruntowaną pozycję "nie do ruszenia".

Aha - zapomniałem dodać, że ilustracje na kartach wręcz kocham! 🥰
toblakai
Posty: 1576
Rejestracja: 19 mar 2014, 13:57
Has thanked: 399 times
Been thanked: 410 times

Re: Seasons / Pory roku (Régis Bonnessée)

Post autor: toblakai »

Ja z pierwszego dodatku bardzo szybko dodałem do podstawki żeton pierwszego gracza XD Musimy z żoną mieć coś do przekazywania sobie, bo inaczej przy rozkminie podczas rozgrywki zaczynamy się gubić kto ma teraz robić up-keep na stole :)
Awatar użytkownika
Ardel12
Posty: 3996
Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
Lokalizacja: Milicz/Wrocław
Has thanked: 1360 times
Been thanked: 2857 times

Re: Seasons / Pory roku (Régis Bonnessée)

Post autor: Ardel12 »

Popieram @Gizmoo. U mnie partie 2os często kończą się na żyletki po kilka PZ różnicy nawet. Czasem trafi się partia, że ktoś kogoś rozjedzie o 50+ punktów, ale nigdy nie powiedziałbym, że to wynik losu. Draft ustawia nam partię i patrząc co wróg bierze możemy pod to wybierać karty by kontrować. Wiadomo, czasem guzik się zrobi i każdy jedzie pod siebie. Przez DRAFT jednak ciężko mówić o losowości. 1 karta gry tu nie ustawi bez synergii z innymi.

A dodatki tylko poszerzają pulę kart. Zasad prawie nie zmieniają. Są jakieś dodatkowe bzdety, ale jak gram z oboma dodatkami tak korzystam wyłącznie z kart i znaczników, które dorzucili dla kart też z podstawki. Reszta meh, a niektóre są tak mocno niezbalansowane, że kijem nie tykam.

Mi się dalej gra dobrze i gra w kolekcji siedzi od lat. Jak Gizmoo, gram każdeg roku. Zasady też tak proste są, że nic nie potrzebuję sobie przypominać, czasem tylko glosariusz kart sprawdzę dla pojedycznych przypadków.
Awatar użytkownika
EsperanzaDMV
Posty: 1777
Rejestracja: 17 lut 2017, 14:40
Has thanked: 370 times
Been thanked: 750 times

Re: Seasons / Pory roku (Régis Bonnessée)

Post autor: EsperanzaDMV »

Podobnie jak przedmówcy, Season to taka gra, którą dostałem wiele lat temu, kiedy na rynku była dostępna jeszcze wersja właśnie z "Seasons" na okładce, i kupiłem wtedy od razu dodatki, tak mi się spodobała - podstawka może się niestety znudzić po 10-20 partiach (a u mnie było ich dużo więcej, potrafiłem grać 2-3 partie dziennie). Jakbym miał nazwać wirtualną półkę, na której się obecnie znajduje, to byłoby to "na zawsze zostanie w kolekcji" :D Potem przez wiele lat była niedostępna i gdy niespodziewanie wróciła do sprzedaży (podobny przypadek jak Pięć Klanów), to jak zobaczyłem cenę poniżej stówki w niektórych sklepach, to poważnie myślałem czy nie kupić drugiego egzemplarza by a) wymienić wadliwą instrukcję na właściwą (w starej był nieprzetłumaczony z francuskiego fragment instrukcji lol) b) mieć na przyszłość, jak "zagram na śmierć" pierwsze pudełko.
Bart Henry pisze: 11 mar 2025, 00:24(...)Wiem, że to gra, która powinna zyskiwać z czasem, ale mnie irytuje spory stopień losowości. Mówię o losowości, która mi bardzo sprzyjała, bo wygrałem obie gry z przewagą ~90 i ~50 pkt. Po prostu przeszukiwałem talię i miałem karty, które pozwalały mi wystawiać za darmo karty mocno punktujące, warte łącznie 80 pkt.
Nie grają mi tutaj dwie rzeczy. Po pierwsze, wspomniana losowość - przecież draft na początku gry bardzo mocno tę losowość niweluje. Nie mówię, że do zera, bo jednak w ciągu gry możemy też dobierać karty (ale nawet nie musimy! chyba że dobieranie karty wypadnie na wielu kościach, ale to się rzadko zdarza), ale jednak spodziewamy się co ma przeciwnik, sami też o tym decydowaliśmy. Po drugie, "przeszukiwałem talię i miałem karty, które pozwalały mi wystawić za darmo karty mocno punktujące" - możesz dać tutaj jakiś przykład? Przejrzałem karty i widzę:
- Boski Kielich (dobierz 4, zagraj jedną za darmo),
- Eliksir Snów (Poświęć Eliksir, odrzuć wszystkie żetony i zagraj za darmo kartę z ręki)
- Kryształowe Jabłko (podejrzyj kartę z wierzchu, możesz ją zagrać za darmo jeśli odrzucisz 4 żetony).
To są raptem 3 karty z 50 w grze (albo licząc duplikaty, 6 ze 100), plus w większości mają jakiś wymóg, by móc coś zagrać "za darmo". To jest naprawdę mało, nawet nie wiem jaka jest szansa na dobranie w trakcie gry akurat tych sześciu + akurat dodając do tego wysokopunktujące karty, to prawdopodobieństwo maleje jeszcze bardziej. Ile kart dobierałeś z głównej talii w ciągu gry? Oraz co masz na myśli "przeszukiwałem talię"? W sensie dobierałeś dużo kart w ciągu rozgrywki? Karty pozostałe na ręce na koniec gry dają minusowe punkty (i to aż -5 punktów za każdą kartę), to raz, a dwa mamy limit kart, które możemy zagrać przez całą grę... Zdarzały mi się również rozgrywki, gdzie przekraczaliśmy 200pkt, i takie 80pkt brzmi wtedy jak dużo, ale da się to pokonać.
Wracając do tematu - nic nie sugeruję, ale na pewno dobrze graliście? :P
Bart Henry pisze: 11 mar 2025, 00:24Podczas gry towarzyszyło nam podniecenie przypisywane w pewnym powiedzeniu grzybiarzom. Mam oba dodatki, warto się za nie zabierać? Zmieniają istotnie rozgrywkę, czy raczej trzon zostaje i skoro nie siadło, to nie ma co się zmuszać?
seki pisze: 11 mar 2025, 08:26Podzielam powyższą opinie. Dodatki nie zmieniają gry, dają tylko większy wybór w kartach ale z tego co pamiętam też nie wprowadzają żadnych nowych mechanik (grałem w to z 7 lat temu ostatnio). Dają więcej podobnych efektów.
Nie no, że niby dodatki nie wprowadzają żadnych nowych mechanik? :shock:
Zaczarowane Królestwo dodaje do gry (z rzeczy nowych, dodatkowych kart i elementów do zagrywania kart nie liczę):
- Karty Czarów
- Zdolności specjalne i żetony do nich
Ścieżka Przeznaczenia dodaje do gry:
- Kość przeznaczenia
- Zdolności specjalne i żetony do nich
- Punkty przeznaczenia
- Karty Czarów

Także trochę tego jednak jest. Można wrzucić do podstawki same nowe karty i odpowiednie żetony do nich (ja tak zrobiłem, dodatkowe mechaniki nie były mi szczerze do szczęścia potrzebne - za to dodatkowe karty mocy już zdecydowanie tak :D), można też pograć z tymi dodatkowymi mechanikami (zwłaszcza kość przeznaczenia wygląda kusząco). Mnie udało się bez problemu zmieścić zawartość obydwu dodatków do pudełka podstawki, trochę ciasno, ale wszystko się ładnie zmieściło, i to bez wyrzucania insertu i z kartami w koszulkach oczywiście.

Bardzo lubię siadać do tej gry, nie dość że ma świetne mechaniki i bardzo dobrze się zawsze przy niej bawię, to jeszcze jest prze-pię-knie wykonana! Jedyne na co bym zwrócił uwagę, to że najlepiej się gra z kimś, kto w miarę wie o co w tej grze chodzi - ograna osoba rozsmaruje osobę, która nie ma pojęcia co wybierać w początkowym drafcie. Dlatego jak gram z nowymi osobami, to zawsze biorę rozpiskę kart z podstawki, tak by wszyscy mieli (w miarę ;)) równe szanse :)
A ogólnie to w moim rankingu Pory Roku to 9/10, naprawdę uwielbiam w nie grać. Na tyle, że poważnie myślałem kiedyś by kupić drugą grę z tego "universum" (Lords of Xidit), tylko po to, aby zdobyć promki dodawane do tamtej grę (i później pewnie ją sprzedać) ;) Z innych gier tego autora, bardzo lubię też Kowale Losu, ulepszanie kości w czasie gry to naprawdę świetny pomysł.
Awatar użytkownika
Bart Henry
Posty: 1118
Rejestracja: 15 sie 2013, 19:59
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 154 times
Been thanked: 933 times

Re: Seasons / Pory roku (Régis Bonnessée)

Post autor: Bart Henry »

EsperanzaDMV pisze: 11 mar 2025, 17:03 Nie grają mi tutaj dwie rzeczy. Po pierwsze, wspomniana losowość - przecież draft na początku gry bardzo mocno tę losowość niweluje. Nie mówię, że do zera, bo jednak w ciągu gry możemy też dobierać karty (ale nawet nie musimy! chyba że dobieranie karty wypadnie na wielu kościach, ale to się rzadko zdarza), ale jednak spodziewamy się co ma przeciwnik, sami też o tym decydowaliśmy.
To kilka przykładów, mocno z pamięci:
  • miałem do dyspozycji Boski kielich, tylko dlatego że trafił się akurat mnie przy drafcie i mogłem go zatrzymać jako pierwszą wybraną kartę, drugi gracz miał przeciętne karty na start,
  • dociągając karty z akcji na planszetce trafił mi się drugi Boski kielich, drugi gracz dobierając trafiał zdecydowanie słabsze karty,
  • sam koszt zagrania Boskiego kielicha był dla mnie pomijalny, większym problemem było dla mnie miejsce na żetony, bo wśród kart z których draftowaliśmy było za dużo kart na zdobywanie żetonów energii,
  • powyższe sprawiło, że drugi gracz nie bardzo miał z czego robić punkty (wiadomo, że prawie zawsze jest opcja wymiany na klejnoty, nawet punktował podczas wymiany z bonusem +1) w kontrze do tego, że jeden z Boskich kielichów dał mi możliwość wystawienia za darmo Runicznego sześcianu Eolis (30 pkt) - ot, akurat mi się trafiło,
  • nie pamiętam w jaki sposób, ale drugi taki Runiczny sześcian dobrałem na rękę i zagrałem za darmo dzięki Eliksirowi snów,
  • miałem też Eliksir życia, który na koniec gry zamienił żetony energii w kryształy po dobrym przeliczniku.
Ogólnie za każdym razem jak dobierałem kartę, nawet z kości, dostawałem mocną kartę umożlwiającą dalsze dobieranie kart, zagrywanie ich za darmo lub dającą duże punkty. Startowe ręce naprawdę mieliśmy słabe, z wyjątkiem mojego Boskiego kielicha. W połowie draftu śmialiśmy się, że najchętniej odrzucilibyśmy wszystkie karty.
EsperanzaDMV pisze: 11 mar 2025, 17:03 Ile kart dobierałeś z głównej talii w ciągu gry? Oraz co masz na myśli "przeszukiwałem talię"?
Skończyłem z bodajże 12 kartami, mając chyba dodatkowo 3 poświęcone. Wyszłoby, że ok. 6 dobrałem w trakcie gry.
EsperanzaDMV pisze: 11 mar 2025, 17:03 Oraz co masz na myśli "przeszukiwałem talię"? W sensie dobierałeś dużo kart w ciągu rozgrywki? Karty pozostałe na ręce na koniec gry dają minusowe punkty (i to aż -5 punktów za każdą kartę), to raz, a dwa mamy limit kart, które możemy zagrać przez całą grę...
Tak, dobierałem sporo kart, często mając wybór z kilku. W ciągu dwóch gier ani razu nie musieliśmy tych 5 pkt odejmować, dosyć gładko się naszych kart pozbyliśmy, chociaż ja zazwyczaj byłem na maksymalnym limicie zagranych kart.
EsperanzaDMV pisze: 11 mar 2025, 17:03 Wracając do tematu - nic nie sugeruję, ale na pewno dobrze graliście?
Pewności nigdy mieć nie będziesz, dopóki na oczy nie zobaczysz. :D Wydaje mi się, że tak, ale niczego za to nie oddam, bo nie ja czytałem instrukcję. Często zaglądaliśmy do niej żeby weryfikować działanie tych kart. Co ciekawe, opisy na kartach bywają zaskakująco lakoniczne. Instrukcja przypominała mi komentarze do kodeksów prawa - wprowadzała kreatywne interpretacje tego, co jest napisane na karcie i nawet wydawało się oczywiste.

Możemy tak dociekać szczegółów, ale ostatecznie chodzi przecież o emocje. Ja nie czułem żebym zrobił w trakcie draftu jakieś mocne rzeczy. Współgracz nie czuł, że mógł coś zrobić lepiej w trakcie gry. W pewnym momencie zacząłem dobierać i zagrywać karty dające duże punkty, więc wszystko rozstrzygnęło się na podstawie dociągniętych kart. Oczywiście można powiedzieć, że to skill, że wybrałem do draftu stos kart, który miał Boski kielich, albo że prawidłowo wybierałem moment doboru kart z akcji na planszetce. ;) Często gry przy sytuacji oczywistej pozostawiają z wrażeniem, że zrobiło się coś ekstra, a tutaj u mnie emocji zero, bo trudno mówić o tym, że miałem jakaś strategię. Robiłem co mogłem i to ja trafiłem na fajne karty, a przeciwnik nie, co tworzyło irytację. Dodatkowo w pierwszej rozgrywce, korzystając z predefiniowanych talii, gnębiłem drugiego gracza zabieraniem mu punktów kosztem jednego zasobu i transferem dwóch punktów do mnie po każdej porze roku. To jeszcze było całkiem zabawne do pewnego momentu, gdy współgracz nie pozbył się wszystkich kart i po prostu wegetował kilka rund, a ja odcinałem kawałki uzbieranej słoninki punktowej.

Nie mam zamiaru nikogo przekonywać, że to zła gra, czy zepsuta. Po prostu pewne cechy charakterystyczne tej gry zupełnie nam nie siadły, więc szkoda poświęcać więcej czasu jeżeli dodatki nie zmienią nam tego odczucia.

Jeszcze w sprawie wydania, to musze przyznać, że jest bardzo biednie jak na rok, który mamy. Już samo wprowadzenie walców zamiast kosteczek pozbyłoby wrażenia, że gra to prototyp, a projektant miał tylko niepasujące kształtem do pól kosteczki na stanie. Nie mówiąc o wycięciach na planszetkach graczy. To jest niesamowity poziom abstrakcji, by robić wycięcie na planszy na coś, co chyba dopiero w dodatku dostaje zastosowanie, ale nie dorobić wycięć na znacznik limitu zagranych kart, którego pozycji właściwie nie da się odtworzyć po paru rundach, gdy go przypadkiem szturchniemy.
Awatar użytkownika
kuleczka91
Posty: 510
Rejestracja: 10 lut 2020, 18:27
Has thanked: 862 times
Been thanked: 578 times

Re: Seasons / Pory roku (Régis Bonnessée)

Post autor: kuleczka91 »

Bart Henry pisze: 12 mar 2025, 01:03 Jeszcze w sprawie wydania, to musze przyznać, że jest bardzo biednie jak na rok, który mamy.
To jest gra z 2012 roku, więc nie ma co porównywać do obecnie wydanych gier :) 13 lat różnicy to spora przepaść. Ja uważam, że jest świetnie wydana jak na tamte lata :)
Miszon
Posty: 2781
Rejestracja: 22 sie 2015, 13:48
Has thanked: 1214 times
Been thanked: 554 times

Re: Seasons / Pory roku (Régis Bonnessée)

Post autor: Miszon »

To prawda, gra jest bardzo ładna. Jedyne, do czego się można by dziś przyczepić, to brak dwuwarstwowej planszy punktacji, przez co trzeba uważać żeby nie przesunąć znaczników. Ale tak - wielkie, ciężkie, nietypowe kości, piękne grafiki - nadal to wydanie się broni.

A co do tego - że koledze trafił się taki fart - cóż, było lepiej tasować ;) . Jak rozumiem, graliście chociaż ze 3 razy, żeby oceniać konkretne cechy gry, bo tak to można powiedzieć, że nie pasuje ogólne flow: rzucanie kośćmi, żeby zebrać surowce, żeby za nie kupić karty, które mają wiele efektów.
Bo to, że jest losowość, nie powinno być zaskoczeniem w grze z kośćmi i kartami, widząc taki tytuł kupujesz go właśnie po to, żeby była losowość. No bo co: kupujesz schabowego i krytykujesz, że jest ze świni, a nie z kaczki?
Poza tym nawet losowość jest tutaj ograniczana: kart przez draft, kości przez to, że zawsze masz do wyboru minimum dwie, a dodatkowo nie ma bezwzględnie lepszej kości, wszystko zależy od danego momentu, który masz w pewnym zakresie kontrolowalny (widzisz, w jakiej porze roku masz najwięcej szans na jakie surowce).

Zgadzam się też, że dodatki dają po prostu więcej tego samego (plus delikatne zmiany), nie wywracają gry, są takimi jakie powinny być dodatki. Zatem jeśli oczekujesz, że po nich schabowy zmieni się w kaczkę - to to nie nastąpi.
planszomania.pl - 10%
(rabat nie działa na pozycje już zrabatowane!)
Awatar użytkownika
Scamander
Posty: 743
Rejestracja: 05 gru 2018, 14:20
Has thanked: 293 times
Been thanked: 312 times

Re: Seasons / Pory roku (Régis Bonnessée)

Post autor: Scamander »

Zgodziłbym się, że losowość potrafi zaboleć. Jest duża asymetria w balansie kart, są karty bardzo słabe bądź sytuacyjne a są też takie które świetnie się kombują lub są potężne same w sobie w każdej sytuacji, są też takie które są silne zagrane wcześnie, są takie które są silne zagrane późno. To wszystko powoduje, że o ile w drafcie sobie bardzo przyjemnie lepimy (draftujemy) z tej ręki startowej pełnej kart wszelakich to już dociąg kart w trakcie rozgrywki to totalna loteria.

Z tym, że to karcianka. Więc wiadomo, że będzie losowo. Gdyby nie było tak dużej asymetrii między kartami to gra by według mnie traciła atrakcyjność w innych miejscach. Trzeba to brać na klatę po prostu. Tytuł jest szybki więc nie boli to bardzo. Nie jest to też tytuł w którym tych kart dociągamy bardzo dużo, więc początkowy draft ma wciąż większe znaczenie.

Co do wydania, uważam, że jak na rok jej wydania to gra została wydana ponadprzeciętnie.
Awatar użytkownika
EsperanzaDMV
Posty: 1777
Rejestracja: 17 lut 2017, 14:40
Has thanked: 370 times
Been thanked: 750 times

Re: Seasons / Pory roku (Régis Bonnessée)

Post autor: EsperanzaDMV »

Bart Henry pisze: 12 mar 2025, 01:03(...)Robiłem co mogłem i to ja trafiłem na fajne karty, a przeciwnik nie, co tworzyło irytację. Dodatkowo w pierwszej rozgrywce, korzystając z predefiniowanych talii, gnębiłem drugiego gracza zabieraniem mu punktów kosztem jednego zasobu i transferem dwóch punktów do mnie po każdej porze roku. To jeszcze było całkiem zabawne do pewnego momentu, gdy współgracz nie pozbył się wszystkich kart i po prostu wegetował kilka rund, a ja odcinałem kawałki uzbieranej słoninki punktowej.
Nie mam zamiaru nikogo przekonywać, że to zła gra, czy zepsuta. Po prostu pewne cechy charakterystyczne tej gry zupełnie nam nie siadły, więc szkoda poświęcać więcej czasu jeżeli dodatki nie zmienią nam tego odczucia.
Dzięki za podzielenie się szczegółami, zawsze warto poczytać opinie "drugiej strony" by może dostrzec coś, czego się samemu nie dostrzega ;) Tylko jedna rzecz: w takiej sytuacji ("wegetował kilka rund"), Twój współgracz powinien był:
a) wybierać te kości, które by najszybciej doprowadziły do następnego roku (i dobrania kart), czyli te z trzema kropeczkami
b) skorzystać z akcji bonusowych na planszetce gracza, pozwalającej dobrać dodatkowe karty (i też dobierać tak kości, by właśnie móc dobierać karty).
c) zbierać zasoby pod karty, które pojawią się w przyszłym roku tak, by zaraz po przeskoczeniu móc je zagrać.
d) jeśli nie wypadały na kościach akcje dobierania kart, zawsze dobrą opcją jest takie planowanie zasobów, by móc sprzedać te najwyżej punktowane w danej porze roku (+można wybierać te, które podnoszą poziom mocy - to się praktycznie zawsze przydaje).

To, co bym polecił, to zagranie z kimś na BGA - zazwyczaj tam weryfikuję swoje poglądy, czy coś faktycznie jest "głupią, losową grą", czy może jednak fakt, że ktoś wygrywa seryjnie to jednak nie jest przypadek i jednak kwestia wspomianego "skilla" ;)

Niemniej tak jak piszesz, nie ma sensu się przekonywać do gry jak coś nie zażarło, nie ma takiej gry, która by się podobała dosłownie każdemu :)
Bart Henry pisze: 12 mar 2025, 01:03Jeszcze w sprawie wydania, to musze przyznać, że jest bardzo biednie jak na rok, który mamy. Już samo wprowadzenie walców zamiast kosteczek pozbyłoby wrażenia, że gra to prototyp, a projektant miał tylko niepasujące kształtem do pól kosteczki na stanie. Nie mówiąc o wycięciach na planszetkach graczy. To jest niesamowity poziom abstrakcji, by robić wycięcie na planszy na coś, co chyba dopiero w dodatku dostaje zastosowanie, ale nie dorobić wycięć na znacznik limitu zagranych kart, którego pozycji właściwie nie da się odtworzyć po paru rundach, gdy go przypadkiem szturchniemy.
No tylko tutaj nie mogę się jednak zgodzić. Dla mnie ta gra się i tak broni w 2025 wyglądem i wykonaniem. Przypomnę, że jak Pory Roku wróciły z dodrukiem w cenie poniżej 100zł, i obecnie nadal są do dostania za 110zł - to jest fenomenalna cena za to, co dostajemy w pudełku. Chyba tylko "Trekking przez historię" z matą, plastikowymi żetonami i tymi różowymi kryształkami zrobił na mnie podobne/lepsze wrażenie w tej półce cenowej. Jedyne, co bym zmienił, to dwuwarstwowe planszetki by nic się nie ruszało, ale to nie jest wcale standard w grach planszowych. A oprócz tego wszystko inne - kości, karty, wypraska mieszcząca zawartość obydwu dodatków, grube żetony - dla mnie top. A to wycięcie na planszetce gracza wykorzystujemy, by położyć tam wybraną przez siebie kość - dzięki temu wiadomo, kto już poszedł.
Awatar użytkownika
EsperanzaDMV
Posty: 1777
Rejestracja: 17 lut 2017, 14:40
Has thanked: 370 times
Been thanked: 750 times

Re: Seasons / Pory roku (Régis Bonnessée)

Post autor: EsperanzaDMV »

Swoją drogą pozostają w temacie wyglądu gry - zawsze można sobie odpimować grę np. tak:
Spoiler:
Jeszcze ktoś się napatrzy na takie zdjęcia, pomyśli że to jest w pudełku, kupi i się zdziwi :lol:
Awatar użytkownika
Bart Henry
Posty: 1118
Rejestracja: 15 sie 2013, 19:59
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 154 times
Been thanked: 933 times

Re: Seasons / Pory roku (Régis Bonnessée)

Post autor: Bart Henry »

Scamander pisze: 12 mar 2025, 08:55 Co do wydania, uważam, że jak na rok jej wydania to gra została wydana ponadprzeciętnie.
Tu zgoda, dlatego napisałem wprost o 2025 roku. Wiadomo, że gra została wydana w 2012, ale ostatni dodruk był kilka lat temu i nie zmieniono rzeczy, które potrafią być upierdliwe.
EsperanzaDMV pisze: 12 mar 2025, 14:21 Twój współgracz powinien był:
a) wybierać te kości, które by najszybciej doprowadziły do następnego roku (i dobrania kart), czyli te z trzema kropeczkami
b) skorzystać z akcji bonusowych na planszetce gracza, pozwalającej dobrać dodatkowe karty (i też dobierać tak kości, by właśnie móc dobierać karty).
c) zbierać zasoby pod karty, które pojawią się w przyszłym roku tak, by zaraz po przeskoczeniu móc je zagrać.
d) jeśli nie wypadały na kościach akcje dobierania kart, zawsze dobrą opcją jest takie planowanie zasobów, by móc sprzedać te najwyżej punktowane w danej porze roku (+można wybierać te, które podnoszą poziom mocy - to się praktycznie zawsze przydaje).
To była ostatnia pora roku. Jedyne co pozostało to zbieranie surowców i przetwarzanie na klejnoty.
Miszon pisze: 12 mar 2025, 08:40 Jak rozumiem, graliście chociaż ze 3 razy, żeby oceniać konkretne cechy gry, bo tak to można powiedzieć, że nie pasuje ogólne flow: rzucanie kośćmi, żeby zebrać surowce, żeby za nie kupić karty, które mają wiele efektów.
Bo to, że jest losowość, nie powinno być zaskoczeniem w grze z kośćmi i kartami, widząc taki tytuł kupujesz go właśnie po to, żeby była losowość. No bo co: kupujesz schabowego i krytykujesz, że jest ze świni, a nie z kaczki?
Chciałbym zauważyć, że ja zadałem konkretne pytanie o to, czy dodatki zmienią moje odczucia po dwóch pierwszych rozgrywkach. Dostałem odpowiedzi, za co dziękuję. Przy czym teraz rozmowa, według mnie, niepotrzebnie zeszła na temat tego, czy na pewno dobrze graliśmy i na to, czy współgracz mógł zrobić co innego. A w ogóle to nie zagraliśmy trzy razy, tylko dwa i nie powinniśmy jeszcze oceniać cech gry. No i przecież są kostki, więc czego się spodziewaliśmy. Trochę luzu. Nam nie siadła przez swoje cechy charakterystyczne, które szybko nas zabolały, i tyle. Jest multum gier, które bardziej nam się podobają, więc nie ma sensu katować gry, skoro nam nie podeszła i dodatki nie mają potencjału zmienić naszych odczuć.
Awatar użytkownika
EsperanzaDMV
Posty: 1777
Rejestracja: 17 lut 2017, 14:40
Has thanked: 370 times
Been thanked: 750 times

Re: Seasons / Pory roku (Régis Bonnessée)

Post autor: EsperanzaDMV »

Bart Henry pisze: 12 mar 2025, 16:10 To była ostatnia pora roku. Jedyne co pozostało to zbieranie surowców i przetwarzanie na klejnoty.
No to faktycznie, tym bardziej że w takim momencie już jest trochę ryzykowne dobierać karty - ryzyko braku możliwości zagrania spore, a co za tym idzie pojawiła się wizja ujemnych punktów ;)
Bart Henry pisze: 12 mar 2025, 16:10 Chciałbym zauważyć, że ja zadałem konkretne pytanie o to, czy dodatki zmienią moje odczucia po dwóch pierwszych rozgrywkach. Dostałem odpowiedzi, za co dziękuję. Przy czym teraz rozmowa, według mnie, niepotrzebnie zeszła na temat tego, czy na pewno dobrze graliśmy i na to, czy współgracz mógł zrobić co innego. A w ogóle to nie zagraliśmy trzy razy, tylko dwa i nie powinniśmy jeszcze oceniać cech gry. No i przecież są kostki, więc czego się spodziewaliśmy. Trochę luzu. Nam nie siadła przez swoje cechy charakterystyczne, które szybko nas zabolały, i tyle. Jest multum gier, które bardziej nam się podobają, więc nie ma sensu katować gry, skoro nam nie podeszła i dodatki nie mają potencjału zmienić naszych odczuć.
I ja to rozumiem, i dlatego też napisałem od siebie, że "nie ma sensu się przekonywać do gry jak coś nie zażarło, nie ma takiej gry, która by się podobała dosłownie każdemu :)" plus dopisałem swoje obserwacje co bym zrobił by zniwelować takie odczucie jakie mieliście (ale wątpię, czy się jeszcze kiedyś przyda :D) i może chociaż trochę bardzo polubić się z tą grą.
Swoją drogą - taka natura tego forum, jak już zaobserwowalem. Jak ośmielisz się skrytykować grę (albo nawet nie skrytykować, tylko zadać otwarte pytanie :P), którą ktoś uwielbia, to właśnie pojawią się paladyni, którzy stwierdzą że właśnie źle grałeś/o czymś zapomniałeś/grałeś ze złymi ludźmi (np. z żoną zamiast kochanką)/nie grałeś z dodatkiem/nie grałeś o odpowiedniej porze dnia/pewnie byłeś głodny i dlatego Ci nie podeszło/to była niewłaściwa faza księżyca by grać w tę grę/etc. :D Na zasadzie "Jakim prawem może Ci się nie podobać gra, którą ja uwielbiam?!" xD W tym przypadku trochę ja się stałem takim "paladynem", ale mam przynajmniej nadzieję, że nie zostałem odebrany jako ten "ortodoksyjny paladyn" :lol:
Miszon
Posty: 2781
Rejestracja: 22 sie 2015, 13:48
Has thanked: 1214 times
Been thanked: 554 times

Re: Seasons / Pory roku (Régis Bonnessée)

Post autor: Miszon »

Nie no, ja rozumiem fakt, że po prostu "gra nie podeszła", tak jest i już i w zasadzie jak się dobrze gry nie ogra, to nie ma co szukać argumentów, jakie są tego przyczyny. Często tak jest, że człowiek już wtedy czuje podskórnie, że "z tej mąki chleba nie będzie" i nie ma nawet ochoty szukać plusów czy minusów gry, by po 10 rozgrywkach stwierdzić to samo, ale tym razem mając w ręku argumenty - no bo co nam po argumentach, nie płacą nam za recenzowanie. Można to porównać do seriali: obejrzałem 2 odcinki, nie mam ochoty na więcej, po co na siłę oglądać całą 15-odcinkową serię.
planszomania.pl - 10%
(rabat nie działa na pozycje już zrabatowane!)
Pablosz
Posty: 135
Rejestracja: 12 lis 2014, 22:17
Has thanked: 100 times
Been thanked: 58 times

Re: Seasons / Pory roku (Régis Bonnessée)

Post autor: Pablosz »

Gralem tylko raz wiec co do mechaniki sie wypowiadac nie bede ale wykonanie mysle ze bardzo spoko. Duze fajne kosci, porzadne karty, zupelnie nie mialem poczucia ze gram w jakiegos staruszka :) Pozdrawiam
ODPOWIEDZ