I kolejne spotkanie za nami. Z jednej strony w osłabionym a z drugiej wzmocnionym składzie kędzierzyńsko-zdzieszowicko-wrocławskim, czyli: Ania i Paweł (odwiedziny u rodziny

albo jak kto woli, dzieci i młodzież mają ferie zimowe, wówczas albo jadą w góry albo tak jak studenci wracają do domu), Maciek, Tomek (który dopiero na 24h przed spotkaniem wiedział, że będzie), Wojtek (pierwszy raz od paru miesięcy) i Daniel. Jeszcze parę dni temu obawiałem się, że na spotkaniu będą 2 osoby a tutaj miła niespodzianka.
Na spotkanie się spóźniłem i Ania, Paweł oraz Tomek zaczynali grać w
Jungle Speed'a. Zrezygnowałem z tej rozgrywki obawiając się o swoje palce - ostatnia moja rozgrywka w tą grę była dość bolesna

Grę wygrała Ania.
Chwilę później graliśmy w
Land Unter. Owce jako tako się trzymały ale barany nie wytrzymywały i tonęły. I runda zakończyła się mocnym zwycięstwem Ani i małym minusem Pawła. W II rundzie wygrywa Tomek z 3 punktami, ostatni jest Daniel z 1 (drugi raz zdobywa punkt za przypływ). III runda należała bezapelacyjnie dla ... wiadomo Ani. Zdobyła 4 punkty z kół i jeden za przypływ. Daniel 1 punkt, a chłopaki po 0. W ostatniej rundzie Daniel i Paweł zdobyli 2 punkty za koła, do tego Daniel ma 1 punkt za przypływ (trzeci taki punkt w tej grze), Ania i Tomek pozostają bez punktów. Koniec końców wygrywa Ania z 11 punktami, Daniel 6, Tomek 5 i na końcu Paweł 3 punkty, który w końcu zrozumiał o co chodzi w tej grze.
Drugą pozycją był
Steam. Powiem tylko, że gra jest super. Jakbym miał kasę i jakby ta gra była na dwie osoby, do tego przynajmniej średnio działała na tą liczbę graczy to z pewnością chciałbym ją mieć. Niestety nie jest na dwóch graczy, do tego nie jest na sześciu graczy. Ani tak ani ... . Z drugiej strony po rozgrywce w 4 osoby wiem, że taka liczba graczy jest idealna do tej gry. Nie mówię, że gra by nie była równie przyjemna na 5 osób czy na 3 osoby. Ale rozgrywka w 4 osoby patrząc na planszę jest świetna. Fakt, licytacja w 5 osób mogłaby wiele wnieść do gry jednak zamieszanie na planszy mogłoby nie zrekompensować tejże licytacji. Grondzio świetnie tłumaczył. Chciałem mu powiedzieć by skończył mówić, krótkimi, przerywanymi, uczelnianymi zdaniami bo zaraz padnę ze śmiechu. Chociaż z drugiej strony może właśnie takie powolne zdania były mi potrzebne (tak spać mi się chciało). Tłumaczenie raczej klarowne i bez większych wpadek (czyt. wszystko co potrzebne do rozpoczęcia gry było powiedziane). W pierwszej rundzie jedynie Daniel popełnił wyraźny błąd - nie ukończył trasy, nie wiedział, że przewozi się dany towar-kolor do miasta-ten_sam_kolor_co_towar (możliwe, że było to powiedziane albo pozostało wrzucone na podmiot domyślny, faktem jednak jest, że przy wyborze miast na pierwszą trasę, Daniel nie wziął pod uwagę kolorki towarów i miast, tragi-komedia). Może to głupie ale wpadłem na ten mój błąd dopiero jak zrobiłem pierwsze elementy trasy. Dzięki temu lepiej przyswoiłem sobie grę, bardziej mi się podoba, no i byłem wyraźnie ostatnim graczem, który na dodatek wiedział, że ma przechlapane.
Ania, Paweł i Tomek o wiele lepiej rozpoczęli, udało im się przesłać pierwsze towary i ogólnie ewidentnie odskoczyli od ostatniego Daniela.
Muszę zrobić odskok myślowy. Bardzo mi się gra podobała. Fajnie, że Ania i Paweł mieli czas wpaść. Przywieść jak dla mnie ciągle NOWOŚĆ czyli Steam'a (dobrze pamiętam jak pierwszy raz go rozpakowywaliśmy, nikt nic nie wiedział, tyle elementów co i jak, a tutaj ot siadamy, Grondo tłumaczy no i gramy). A odskok zrobiłem po to by powiedzieć, że i tak najbardziej podobało mi się gadanie, paplanie, rozmawianie, konwersacja itd. Gra grą ale tak jak Paweł mówił: on przyjechał pogadać. Tak i ja najwięcej przyjemności czerpałem właśnie z rozmowy z Wami. Z opowieści zza "dalekich" krajów. Fajnie było posłuchać o tym w co graliście, z kim graliście, jakie są Wasze opinie na temat poszczególnych tytułów no i co w ogóle u Was słychać tak prywatnie. W szczególności brakuje mi możliwości zagrania w nowe pozycje, no i opinii graczy takich jak Wy wiedzących jakie gry mi się podobają. Wracamy do meritum sprawy
A więc Ania wysuwa się na prowadzenie. Paweł i Tomek równie dobrze jak Ona się rozwijają jednak widać, że jedyna kobieta w naszym gronie im ucieka. Daniel stara się cokolwiek zrobić. Jest źle, no dobra jest tragicznie ale gram - Daniel - kolejny głęboki oddech, uśmiech i gram. Właściwie to widzę planszę przed sobą ale nie potrafię opisać tej rozgrywki. Koniec końców. Ania powoli jest doganiana przez Pawła. Tomek, który jest trzeci dość mocno ucieka Danielowi - coś koło 10-12 punktów. Ania przez większą część gry stara się dać nam jak najwięcej czasu na rozmowę (czyt. myśli, duma, myśli, duma no i ruchu nie robi przez co Paweł ją popędza co z kolei powoduje, że dziewczyna zamiast myśleć o grze myśli co tu mu odpowiedzieć). Pod koniec gry Daniel idzie w ślady Ani i to on najwięcej czasu poświęca na myślenie. Raz jak zawisł to wszyscy myśleli, że zasnął albo "odpłynął". Procek jednak pracował na pełnych obrotach. Pod koniec ostatniej rundy było wiadome, że na pierwszym miejscu najprawdopodobniej będzie remis Ani i Pawła. Co do kolejnej pozycji to Tomek z kilkunastopunktową przewagą nad Danielem zajmie najprawdopodobniej 2 miejsce (3 jeśli będą dodatkowe reguły rozdzielające pierwszą remisującą parę). Ostatnie decyzje, ruchy na planszy i :
Ania - Paweł mają po 53 punkty. Tomek zdobywa 35 punktów. Daniel liczył, że dogoni Tomka i będzie tuż za nim, jednak mamy pełne zaskoczenie gdyż ostatni z graczy również ma 35 punktów. Dwa remisy. Czytanie dodatkowych zasad i okazuje się, że remis wygrywa gracz, który jest wyżej na torze dochodu. Wygrywa Paweł 53, druga jest Ania 53, później Daniel 35 i Tomek 35.
I tak skrótowo reszta spotkania.
Czekaliśmy na Maćka i Wojtka aż skończą grać w
Hellenes czekaliśmy rozmawiając no i grając. Zaczęliśmy od
6.bierze! i nie biorąc pod uwagę pierwszej rundy w której to Daniel dość dużo zebrał w ciemno można by obstawiać tego, który zbierze najwięcej byków. Paweł jest gotów nawet się poświęcić by grę przyśpieszyć. Tak szybko w 6.bierze! jeszcze nie graliśmy. Trzy rundy i koniec. W każdej rundzie Grondo brał naj...więcej

Ania wygrała 26 byków, Daniel 31, Tomek 32, Paweł 75.
Colloretto było już bardziej zacięte. Ok, zdarzały się wpadki niektórych graczy ale ogólnie widać było, że każdy gra swoje i procki się grzały

Tomek wygrał pierwszą rozgrywkę 37 punktów, Daniel 32, Ania 23 i ostatni Paweł 19.
Ponieważ
"ostatni będą pierwszymi" to Paweł w drugiej rozgrywce w
Colloretto był pierwszy zdobywając 29 punktów, Daniel 26, Ania i Tomek po 21.
W końcu się doczekaliśmy. Nie wiem czy Maciek, czy Wojtek ale jeden z nich o 19:22 rzucił hasło że już kończą. Ich kończenie trwało ponad 1h 15min. Koniec końców około 20 rozpoczęliśmy wspólną grę w zmodyfikowanego genetycznie
Sabotażystę. W pierwszej rundzie jeden z kopaczy na literę W. był tak napromieniowany jakimś ciężkim pierwiastkiem, że grał przeciw swoim pomagając sabotażystom (na koniec tłumaczył się "czerwoną czapeczką swojego krasnala"). A więc runda dla złych panów. W drugiej wygrywają kopacze. W trzeciej znowu świętują sabotażyści. Podliczanie złota i Daniel wygrywa z 10 punktami, Tomek 8, Ania, Paweł i Maciek mają po 3 punkty. No a Wojtek został chyba okradziony i skończył grę z 0-wym dorobkiem.
No i na koniec - fajnie, że Ania i Paweł wpadli na spotkanie. Miło było porozmawiać no i nie mogę doczekać się rywalizacji za tydzień (jesteśmy [Ania, Paweł, Tomek, Daniel] umówieni w Caylus'a, El Grande no i Manilę). Jeszcze raz ślicznie dziękuję za te Essen'owe karty do Wysokiego Napięcia. Sorki za byki stylistyczne (nie chce mi się tego czytać i poprawiać) no i niezliczone kłamstewka, owijanie w bawełnę, zaginanie czasoprzestrzeni oraz inne takie tam ale skoro opis spotkania pada na mnie to muszę coś z tego mieć
Aaaa muszę jeszcze jedno dopisać. Może o tym pisałem ale muszę. Odnośnie Steam'a - jak skończyliśmy grę Paweł powiedział, że gracz rozpoczynający budowanie linii kolejowej w tym miejscu co on wczoraj, przeważnie wygrywa rozgrywkę (zastanawiam się nad oficjalną skargą do Polskiej Federacji Steam'a w związku zatajeniem ważnych informacji przez Grondo - niektórzy zrobią wszystko by wygrać z kobietami i nowicjuszami

hihihi) - ja i Tomek mieliśmy mniejsze szanse na wygraną ale było super
