Trolliszcze pisze: ↑23 wrz 2023, 22:30
Wniosek z tych paru postów powyżej nasuwa się jeden:
On Mars nie jest najwyraźniej grą do pogrania raz na pół roku. Nie wiem, czy to jakieś strasznie jest kontrowersyjne, ani nawet czy to podpada pod wadę. Rozumiem, że taki mamy klimat: gier jest dużo, mało kto solidnie je ogrywa, a na stół wchodzi tyle tytułów, że trudno grać w jeden dostatecznie często. Ja mam inne nawyki i kiedy kupuję nowy tytuł, to staram się w niego grać regularnie - może dlatego dziwi mnie narzekanie, że
On Mars jest taki upierdliwy. Zresztą, to chyba typowe problemy pierwszego świata. Gra jest świetna (to oczywiście moja opinia), oferuje naprawdę sporo, no ale nie grajmy, bo ktoś musiał spojrzeć do instrukcji po paru miesiącach nie grania. No dramat, jak żyć.
Ahh jak widać, że nie wiesz z kim piszesz. Trzymamy 20 gier w kolekcji i ogrywamy je do bólu. Jeżeli po paru, parunastu czy parudziesięciu partiach okaże się, że coś nam się nie podoba - gra wylatuje.
W On Marsa już nie gramy nie ze względu na trudność zasad, a parę innych aspektów - głównie to, że w mojej opinii nie oferuje głębi adekwatnej do poziomu skomplikowania zasad i ilości czasu, który trzeba tej grze poświęcać. Dokładniej opisałem to
TUTAJ i w wątku "sprzedaliśmy bo...", napisałem też komentarz na bgg. Samą grę oceniam na 7, co daje jej miejsce w top 26,4% gier w które grałem, czyli ogólnie uważam On Marsa za grę całkiem dobrą, jednak nie bez wad. W spojlerze opinia z bgg:
Moja odpowiedź w tym wątku co do elegancji zasad została napisana po przeczytaniu tego fragmentu:
SetkiofRaptors pisze: ↑23 wrz 2023, 19:22
On Mars NIE JEST grą pełną wyjątków. Skomplikowanie On Mars wynika z długiej procedury wykonywania niektórych akcji i ich ogólnej dużej liczby. W wielu aspektach gra jest ELEGANCKA tj. unika wyjątków.
Zaraz napiszecie, że wyjątków nie ma. No prawda, w sumie to nie ma wyjątków, mamy za to dużo mikro zasad i innych aspektów o których bardzo łatwo zapomnieć, co łączy się z ogólnym kombinowaniem akcji. W życiu nie podałbym On Marsa jako przykład "eleganckiej gry".
SetkiofRaptors pisze: ↑23 wrz 2023, 22:27
Ale nie mieszajmy spraw. Ja nie stwierdziłem, że gra jest elegancka
SetkiofRaptors pisze: ↑23 wrz 2023, 19:22
W wielu aspektach gra jest ELEGANCKA
Wnioskowałem to z powyższego, ale rzeczywiście piszesz tam bardziej o wyjątkach i chyba taki miał być wydźwięk tego posta. Tych wyjątków rzeczywiście nie ma, więc tutaj się zgadzamy. No i dziękuję za obiektywne podejście do sprawy, bo widzę, że niektórzy kompletnie nie widzą problemów tej gry, a Ty zdajesz się próbować dojść do sedna sprawy i tyle.
ckbucu pisze: ↑23 wrz 2023, 22:58
Co do blueprintów to na kartach jest ikonografia, która pokazuje, ile wymaga budynków w kompleksie.
Tak, doskonale o tym wiem. Mimo wszystko uważam, że bardzo zapomnieć o tym szczególe, tym bardziej gdy mamy blueprinty obu poziomów do wyboru. Podałem to jako przykład, bo w mojej grupie nie jeden raz ktoś brał blueprint którego nie dało się zbudować, by zorientować się o tym dopiero w następnym ruchu. Może powinno się tutaj użyć trochę wyraźniejszego oznaczenia?
ZygfrydDeLowe pisze: ↑23 wrz 2023, 23:37
Ale jeśli ktoś grał 20 razy, a sprawdzanie przepisów dawało inny rezultat, niż to co ta instrukcja podaje, to żadne tłumaczenie do zmiany zdania o nieelegancji go już nie przekona.
No zobacz, nie pamiętałem, że jednak wraca do kwater gracza. Rozegrałem 24 partie i teraz musiałbym sprawdzić to w instrukcji. Czy siedząc przy stole jesteś w stanie stwierdzić gdzie ten pracownik powinien wrócić? Widzisz do czego zmierzam?
No ale ogólnie masz rację, nie przekona mnie raczej argument "ale u nas to się nie zdarzało a o tym jest napisane w instrukcji", bo rozegrałem 24 partie z różnymi osobami i często powielało się to samo. Nie mam pojęcia z kim i ile Wy graliście, jedynie wyrażam swoją opinię, bo widziałem post Setkiego o tym że to elegancka gra, z czym się kategorycznie nie zgadzam.
Ogólnie zapominanie o szczegółach w On Marsie to jest drobnostka. Gdyby inne rzeczy hulały jak trzeba to na pewno nie pozbyłbym się go z kolekcji. Planuję zakończyć tu dyskutowanie o "zapominalstwie o szczegółach" bo nie specjalnie mam ochotę walczyć z paroma fanami On Marsa na raz. Jeżeli uważacie, że On Mars to szczyt elegancji to dobrze. Ja zaznaczam, że się z tym nie zgadzam. Wiadomo jednak, że takie odczucia są mocno subiektywne.