Strona 237 z 647
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
: 16 sty 2010, 12:47
autor: jax
Geko pisze:
No to widzę, że macie tę samą sytuację, co podczas moich dwóch rozgrywek, po których sprzedałem grę. Kilka tur i wygrywa Egipt (u was na pewno Grecja?). I po grze.
Micelius zrelacjonował mi szczegółowo rozgrywkę i wygląda na to, że nie gra jest zepsuta tylko gracze nie umieją w nią grać
(to jest do diaska gra z interakcją a nie każdy sobie rzepkę skrobie, docenienie funkcji dyrektora handlu jest też kluczowe, no ale jak dyrektor umożliwia bogaty handel i wręcza dosłownie na tacy zwycięstwo jednemu graczowi, no to sorry...nic nie pomoże). Tak, Grecja wygrała.
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
: 16 sty 2010, 12:56
autor: melee
Napisz lepiej Jacku jak wam poszedł Greed.
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
: 16 sty 2010, 13:05
autor: jax
melee pisze:Napisz lepiej Jacku jak wam poszedł Greed.
No jakoś poszedł
Ogólnie współgracze (Mustafa, bart8111, draco) byli zadowoleni, ja na razie wstrzymuję się z oceną. Jakoś na razie mnie nie olśniło. Choć na pewno to solidna gra i nie mam konkretnych zarzutów poza jednym - kupowanie kart z punktami zwycięstwa (więcej szczegółow na bgg
). Na pewno chcę dać kolejne szanse Greedowi, może jak będę bardziej kontrolował rozgrywkę i wiedział o co chodzi, to mi się bardziej spodoba. Zobaczymy.
A, nasza rozgrywka mogła też być nietypowa, bo dość długo na początku broniliśmy się przed wyrzucaniem z firm i przez to długo nie mieliśmy prywatnej kasy - w związku z czym nie mieliśmy za co kupować punktów zwycięstwa. Ostatecznie nawet nie wiem czy połowę kart z punktami zwycięstwa kupiliśmy. Na pierwszy rzut oka jest mocno nieoczywiste kiedy i czy bardziej opłaca się trzymać steru firmy (lub zdobywać nad nią kontrolę) czy łykać jak najwięcej exit bonusów. Sama tylko ilość kart z punktami zwycięstwa wskazuje, że jednak bardzo często trzeba dawać się wywalać - ale nie wiem jaka jest prawda i czy nie bardziej opłacalne przypadkiem jest posiadanie przez dłuższy czas np. 3 firm i tłuczenie kasy jak szalony. Jeśli opcja nr 2 jest prawdziwa, trochę bym się zmartwił. Gra byłaby zdecydowanie zbyt mało dynamiczna.
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
: 16 sty 2010, 14:52
autor: Geko
jax pisze:Geko pisze:
No to widzę, że macie tę samą sytuację, co podczas moich dwóch rozgrywek, po których sprzedałem grę. Kilka tur i wygrywa Egipt (u was na pewno Grecja?). I po grze.
Micelius zrelacjonował mi szczegółowo rozgrywkę i wygląda na to, że nie gra jest zepsuta tylko gracze nie umieją w nią grać
(to jest do diaska gra z interakcją a nie każdy sobie rzepkę skrobie, docenienie funkcji dyrektora handlu jest też kluczowe, no ale jak dyrektor umożliwia bogaty handel i wręcza dosłownie na tacy zwycięstwo jednemu graczowi, no to sorry...nic nie pomoże). Tak, Grecja wygrała.
Bo to jest gra z gatunku "zbalansowana, jak gracze umieją w nią grać"
Trochę jak samochód, który trochę ciągnie na lewo - nie jest zepsuty, tylko większość nie umie nim jeździć
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
: 16 sty 2010, 15:21
autor: MichalStajszczak
Geko pisze:Bo to jest gra z gatunku "zbalansowana, jak gracze umieją w nią grać"
Podobnie, jak np. szachy. Jak się ktoś "postara", to może dostać mata w drugim ruchu
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
: 16 sty 2010, 15:28
autor: zath
MichalStajszczak pisze:Podobnie, jak np. szachy. Jak się ktoś "postara", to może dostać mata w drugim ruchu :mrgreen:
Wow, do dzisiejszego dnia byłem przekonany, ze szewski mat jest najkrótszym z możliwych (4 ruchy), a tu
taka niespodzianka, dzięki za lekcję :D
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
: 16 sty 2010, 16:35
autor: draco
jax pisze:Choć na pewno to solidna gra i nie mam konkretnych zarzutów poza jednym - kupowanie kart z punktami zwycięstwa (więcej szczegółow na bgg
). Na pewno chcę dać kolejne szanse Greedowi,
W pełni się zgadzam z jaxem. sposób zamieniania kasy na punkty zwycięstwa został rozwiązany katastrofalnie. Gdyby na koniec gry mustafa miał 1 milion mniej, to bym wygrał, bo on nie byłby w stanie przebić mnie w licytacji. Wygrałbym i zależałoby to jedynie od kolejności siedzenia przy stole
Im gracze będą lepiej znać grę, tym wyrównane wyniki zdarzą się częściej, więc w miarę poznawania gry wzrasta szansa na wygranie tylko dzięki siedzeniu we właściwym miejscu przy stole.
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
: 16 sty 2010, 16:38
autor: Geko
MichalStajszczak pisze:Geko pisze:Bo to jest gra z gatunku "zbalansowana, jak gracze umieją w nią grać"
Podobnie, jak np. szachy. Jak się ktoś "postara", to może dostać mata w drugim ruchu
Zupełnie nietrafione porównanie. Nie kojarzę, żeby w szachach trzeba było za każdym razem robić określone rzeczy, bo inaczej dany gracz wygra.
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
: 16 sty 2010, 16:46
autor: jax
Geko pisze:MichalStajszczak pisze:Geko pisze:Bo to jest gra z gatunku "zbalansowana, jak gracze umieją w nią grać"
Podobnie, jak np. szachy. Jak się ktoś "postara", to może dostać mata w drugim ruchu
Zupełnie nietrafione porównanie. Nie kojarzę, żeby w szachach trzeba było za każdym razem robić określone rzeczy, bo inaczej dany gracz wygra.
A ja kojarzę
Np. jeżeli jest nacisk na dane (krytyczne) pole ze strony kilku figur wroga, trzeba robić kontr-nacisk. Ale sytuacja z Mare Nostrum (z dyrektorem handlu) bardziej mi przypomina wystawienie komuś do odstrzału hetmana przez nieuwagę i potem dziwienie się 'ojej, przegrałem ale ta gra niezbilansowana'.
Za tydzień już ustawiona rozgrywka i mam nadzieję, że po niej nie stanę się jednak żarliwym krytykiem MN
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
: 16 sty 2010, 16:53
autor: bart8111
draco pisze:jax pisze:Choć na pewno to solidna gra i nie mam konkretnych zarzutów poza jednym - kupowanie kart z punktami zwycięstwa (więcej szczegółow na bgg
). Na pewno chcę dać kolejne szanse Greedowi,
W pełni się zgadzam z jaxem. sposób zamieniania kasy na punkty zwycięstwa został rozwiązany katastrofalnie. Gdyby na koniec gry mustafa miał 1 milion mniej, to bym wygrał, bo on nie byłby w stanie przebić mnie w licytacji. Wygrałbym i zależałoby to jedynie od kolejności siedzenia przy stole
Im gracze będą lepiej znać grę, tym wyrównane wyniki zdarzą się częściej, więc w miarę poznawania gry wzrasta szansa na wygranie tylko dzięki siedzeniu we właściwym miejscu przy stole.
Hmm, a w którym miejscu siedzenie przy stole decyduje o wygranej/przegranej bo jakoś nie kojarzę.
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
: 16 sty 2010, 19:12
autor: MichalStajszczak
Geko pisze:Zupełnie nietrafione porównanie. Nie kojarzę, żeby w szachach trzeba było za każdym razem robić określone rzeczy, bo inaczej dany gracz wygra.
Z wypowiedzi jaxa wywnioskowałem, że Micelius wygrał w Mare Nostrum tak szybko dzięki pomocy przeciwników. Oczywiście pomocy nieświadomej, wynikającej ze słabej znajomości gry. A zatem to, że rozgrywka zakończyła się tak szybko, nie jest winą gry lecz graczy. Podobnie jest w moim przykładzie szachowym - jak ktoś podstawi mata w drugim ruchu, to nie powód, by zmieniać zasady szachów
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
: 16 sty 2010, 19:19
autor: Geko
MichalStajszczak pisze:Geko pisze:Zupełnie nietrafione porównanie. Nie kojarzę, żeby w szachach trzeba było za każdym razem robić określone rzeczy, bo inaczej dany gracz wygra.
Z wypowiedzi jaxa wywnioskowałem, że Micelius wygrał w Mare Nostrum tak szybko dzięki pomocy przeciwników. Oczywiście pomocy nieświadomej, wynikającej ze słabej znajomości gry. A zatem to, że rozgrywka zakończyła się tak szybko, nie jest winą gry lecz graczy. Podobnie jest w moim przykładzie szachowym - jak ktoś podstawi mata w drugim ruchu, to nie powód, by zmieniać zasady szachów
Ok, to się źle zrozumieliśmy. Dla mnie szachy są grą zbalansowaną - obie strony mają (pomijając to, że białe zaczynają) równe szanse. A Mare Nostrum to dla mnie gra dziwna, bo nacje mają różne szanse i możliwości i trzeba je znać i od początku odpowiednio do tego grać, bo inaczej gra się kończy zanim się na dobre zacznie wygraną jednej z silniejszych nacji. Przykładowo, jeśli gracze nie będą od początku uważać na handel z Egiptem, to ten ma duże szanse szybko wygrać. Ale nie widzę sensu ciągnąć tu tej dyskusji, bo to trochę nie ten wątek
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
: 17 sty 2010, 12:29
autor: eazydoor
zath pisze:Do Le Havrowców: Znalazłem właśnie jedno małe potknięcie w naszej grze. Budynek 'Saw Mill' nie powinien być dostępny od początku (w mieście), tylko powinno się go móc zbudować.
To dobrze, że to odkryłeś, gdyż będzie okazja zagrać ponownie z dobrymi zasadami
Swoją drogą wygrana pozwoliła mi łagodniej przejść obok faktu zgubienia czapki
Dzięki z grę.
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
: 18 sty 2010, 13:29
autor: Micelius
No właśnie mi skojarzenie tej krytyki z szachami też przyszło do głowy
Dzięki, Jax, za obronę w moim niejako imieniu
Fakt, że w MN cywilizacje nie są identyczne - to narzuca każdemu trochę inną strategię. Jeśli to uznać za wadę, to ok - ale można i za zaletę!
Geko - tekst "tutaj wygrała Grecja, ok, gra niezbalansowana" jest trochę nieświadomą gry obroną, bo podobno właśnie Grecja jest rozpaczliwie słaba
Co do przeszkadzania innym, nie trzeba jakoś kosmicznie uważać - wystarczy spojrzeć na mapę (lub słuchać dyrektora handlowego podczas wydawania kart) by wiedzieć, ile kart proponować do handlu i czego nie kłaść.
W razie czego możemy dyskusję pociągnąć na osobnym wątku (najlepiej po partii w nadchodzący pt), ale... Berem - w porównaniu z niezrównoważeniem "Orła i G." MN tak czy siak ma balans jak linoskoczek
Zarzuty rozumiem o tyle, że nie ma tutaj fazy braku interakcji między graczami na starcie, bo poza wojną na froncie jest jeszcze walka handlowa. My tego nie wiedzieliśmy i stąd zaskoczenie. Aha - do piramid jednak lepiej stosować 13 kart (pełna wersja)
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
: 18 sty 2010, 14:51
autor: Andreus
A ja chciałem podziękować współgraczom za wyśmienite partie Brassa i Steel Drivera.
W Brassa na 4 osoby grałem po raz trzeci, po raz pierwszy udało się wygrać, choć Smerf deptał mi po piętach i do podliczania punktów nie było wiadomo, kto wygrał. Ostatecznie przędzalnie i porty dały mi kilka punktów więcej niż stocznie i tory Smerfowi. Trzeci był Sztefan, który głownie inwestował w kopalnie. Stawkę zamknął Staszek.
W Steel Drivera wszyscy poza Smerfem graliśmy po raz pierwszy, doświadczenie i zmysł taktyczny zwyciężyło, ja zakończyłem jako 3. Gra mi się całkiem spodobała, chociaż wielkim fanem gier kolejowych nie jestem.
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
: 18 sty 2010, 16:04
autor: KenjiPL
Potem Scotland Yard: bawiłem się świetnie uciekając przed ścigającymi mnie policjantami, ale jedno mnie zmartwiło - była to wyłącznie zasługa współgraczy, a nie samej gry. Straszliwie dziurawe reguły (do tego graliśmy z jednym błędem) i widoczna archaiczność rozgrywki to nie to, co tygrysy lubią najbardziej. Niemniej jednak dziękuję Renacie (Keleno), Krzyśkowi (Sir-Lotharowi), i dwóm Marcinom (zathowi? i ???) - poratowaliście bardzo średnią grę i przynajmniej zabawa była przednia .
Ten drugi Marcin to ja. Serdeczne dzięki za fajną zabawę - chyba każdą grę można zamienić w dobrą zabawę nawet jak w zasadach są jakieś mankamenty
.
Towarzystwo w tej partii Scotland Yard było przednie, więc i zabawa była dobra prawie dla wszystkich.
Sir Lothar męczył się wybitnie w ten prosty tytuł (widać za prosty), ale dotrwał do końca.
Czasu miałem mało, a wizyta była raczej rozpoznaniem terenu, więc resztę czasu wykorzystałem przyglądając się innym graczom - głównie grupce grającej w Dixit, gdzie jak to usłyszałem wygrywa ten kto bawi się najlepiej. Wg mnie wszyscy musieliby wygrać, bo cisza skupienia przerywana była wybuchami śmiechu, zwłaszcza jak jeden z graczy przeprowadził swój wywód na temat skojarzenia: piorun -> grom -> podobne do angielskiego green, a na obrazku zielony bazyliszek zjadał jakiegoś człowieczka.
Ogólnie miło spotkać ludzi, których nie trzeba namawiać do grania. Teraz tylko muszę ustalić jakiś grafik z żoną.
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
: 18 sty 2010, 16:33
autor: zath
Zapraszamy i w ten piątek, razem z żoną ;>
Mam zamiar być i przynieść ze sobą Galaxy Truckera, będą chętni?
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
: 18 sty 2010, 16:55
autor: garg
Chętni się na pewno znajdą
Nie chcę blokować miejsca, więc tylko wyrażam łagodne zainteresowanie Galaxy Truckerem. Jeśli będą inni bardziej zdecydowani, nie ma problemu - ustąpię
Sam przyniosę kilka nowości (znaczy nowości dla mnie), bo właśnie przyszła do mnie pocztą kolejna porcja. Fajne jest to życie...
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
: 18 sty 2010, 18:53
autor: Smerf Maruda
Czy ktoś w piątek pisałby się na rozgrywkę w Twilight Struggle?
Jako alternatywę proponuję Imperiala (na cztery osoby) lub Rise of Empires.
Tytuły wymienione według preferencji grania
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
: 18 sty 2010, 20:34
autor: staszek
nie wiem czy zdąże zapoznać się ze wszystkimi kartami wcześniej,żebym wiedział czym gram
jeśli przypomnisz zasady a nie wyjdą Imperia Starożytne z chęcią zagram.jakby coś Narodziny Imperiów również mile widziane
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
: 18 sty 2010, 22:10
autor: zephyr
Przeczytałem właśnie zasady i piszę się na mare nostrum...
Jak wy to zrobiliście, że kończycie w 3 turze?
Masz tyle zasobów ile zbierzesz w danej turze + max 2 kasy z poprzedniej...
żeby postawić piramidy trzeba mieć:
a) dochód conajmniej 10
b) uzbierać seta 12
czyli albo 12 kasy albo WSZYSTKIE dostępne w grze surowce
czyli o ile ktoś nie zdobędzie w jakiś dziwny sposób wszystkiego po jednym (O_o)
to trzeba mu dać zdobyć 12 kasy...
to chyba jest błąd...
myślałem że sytuacja jest skrajnie asymetryczna albo coś, a tu nacja dużo nie zmienia i gra się w otwarte karty...
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
: 19 sty 2010, 00:50
autor: Geko
Drodzy marenostrumowicze, nic tak nie daje obrazu gry jak zagranie w nią. Dlatego czekam na praktyczne wrażenia, nie teoretyczne rozważania. Ja też byłem pozytywnie nastawiony do gry, a grałem dwa razy w różnych ekipach (m.in. z Bazikiem) i niestety na więcej się nie dam namówić.
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
: 19 sty 2010, 07:55
autor: Smerf Maruda
staszek pisze:nie wiem czy zdąże zapoznać się ze wszystkimi kartami wcześniej,żebym wiedział czym gram
jeśli przypomnisz zasady a nie wyjdą Imperia Starożytne z chęcią zagram.jakby coś Narodziny Imperiów również mile widziane
Czy to oznacza tak na TS, czy nie?
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
: 19 sty 2010, 09:00
autor: Andreus
Smerf Maruda pisze:Czy ktoś w piątek pisałby się na rozgrywkę w Twilight Struggle?
Jako alternatywę proponuję Imperiala (na cztery osoby) lub Rise of Empires.
Tytuły wymienione według preferencji grania
Jeśli TS nie dojdzie do skutku, to ja bym się pisał na Imperiala albo RoE.
Re: [Warszawa] AGRESOR Politechnika Inżynieria Środowiska
: 19 sty 2010, 09:58
autor: Smerf Maruda
W obliczu większego zainteresowania grami wieloosobowymi, skłaniam się do przyniesienia w takim razie Imperiala i Ryżu Imperiów. Czas pokaże, w co zagramy