Ad blocker detected: Our website is made possible by displaying online advertisements to our visitors. Please consider supporting us by disabling your ad blocker on our website.
Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
powermilk, HEX jest dla czterech graczy za ciasna. Sporo grałem z "komputerem" na 3-4 graczy w wersji na Andka, tam w ogóle nie liczą się moje umiejętności wtedy, wygrana zależy przede wszystkim od szczęścia. Przy graniu z żywymi graczami za pierwszym razem wariant trzyosobowy był wspaniały - miałem 3 HP, a przeciwnicy 16 i 19 HP. Odpowiednie bunkrowanie, manipulacja, rozmowy i wskazywanie przeciwnikom ich wzajemnych słabych punktów doprowadziły do tego, że gdy gra się skończyła, przeciwnicy mieli 0 HP, - 2 HP, a ja nadal 3 HP. Niestety, efekt tego był taki, że każda kolejna rozgrywka polegała w pierwszej kolejności na wyeliminowaniu mnie
Curiosity pisze:Gra spokojnie chodzi na 4 osoby. Grałem tak parę razy. Jest o wiele dynamiczniej, bo gracze instalują więcej kart i częściej są rozgrywane Szturmy.
Pełna zgoda, ale tylko w gronie doświadczonych graczy. Gdy do stołu zasiadają nowicjusze, robi się straszny bałagan i kingmaking.
powermilk, HEX jest dla czterech graczy za ciasna. Sporo grałem z "komputerem" na 3-4 graczy w wersji na Andka, tam w ogóle nie liczą się moje umiejętności wtedy, wygrana zależy przede wszystkim od szczęścia.
Na szczęście są zasady alternatywne (szkoda, że w wersji elektronicznej ich nie ma), które polepszają rozgrywkę dla 3-4 graczy. Owszem, jak dwóch się uprze na jednego przy trzech graczy to mamy kryzysową sytuację. Natomiast równie dobrze mogę powiedzieć, ze rozgrywka na dwie osoby zależy od szczęscia, czyli mojego dociągu.
wirusman pisze:Granie dla mnie naukowcami jest dla mnie wyzwaniem, mam wielkie problemu wygrać tą rasą. Znajdę w sieci poradnik/przykładową rozgrywkę tą rasą?
Ile razy zagrałeś tą frakcją? Naukowcy i Szaraki to najtrudniejsze do zrozumienia strony konfliktu, ale gdy się je dobrze pozna, potrafią świetnie funkcjonować w orbicie!
Bullszit. Granie naukowcami zależy bardzo mocno od tego jakie karty im się wylosują do grania. Po to jest te 5 kamerek, żeby zmitygować ten problem, ale w skrajnych przypadkach, gdy wpadną tylko 1-2 i to jeszcze na spodzie decku - pozamiatane.
Bullszit. Jak nie masz kamerek, to znaczy, że masz np. System Obronny ładujący po 3 rany, że masz Duplikaty, że masz Medlab który po ulepszeniu często przywraca po kilka pkt życia i wreszcie dla mnie najcenniejsza karta Plany Bazy - raz ulepszysz i zasypujesz planszę swoimi kartami nie pozwalając przeciwnikowi się rozwijać.
rattkin pisze:Bullszit. Granie naukowcami zależy bardzo mocno od tego jakie karty im się wylosują do grania.
A innymi nacjami to niby nie? Jakbyś nie zauważył to właśnie dobór kart determinuje sposób gry daną frakcją. Dzięki temu orbita jest zawsze inna i niepowtarzalna. Gracz musi wykorzystać warunki w jakich się znalazł najlepiej jak się da i żadna wcześniej ustalona taktyka tutaj nie pomoże.
Grałem... z Michałem... Skopał mi dupę jak młodemu... Grałem Marynarkami, a mimo wszystko... hmm... chyba nie warto tego wspominać... Dodatek już ma przygotowane miejsce w mojej kolekcji. Karty ma ciut przegięte, ale która rasa nie jest tam PRZEGIĘTA kiedy ktoś potrafi nią pożadnie grać... pocieszałem się tylko tym że Michał zna ją od podszewki.
http://miroslawgucwa.znadplanszy.pl/201 ... lkon-cz-3/
Jeżeli nie widzieliście jeszcze okładki dodatku Boty to zapraszam na mojego bloga, gdzie jest również okazja do wysłuchania wywiadu z jej autorem - Tomkiem ‚Morano’ Jędruszkiem
W moim odczuciu gra jest niezbalansowana. Frakcja Szaraków wyraźnie odstaje swoimi możliwościami od pozostałych frakcji. Zadziwiające jest to, iż najsłabsza nacja jest również niemobilna, a jej możliwości uzależnione są od poczynań oponenta (czyt. ewentualnych błędów). Przy rozgrywce równych poziomem graczy Szaraki są zupełnie niegrywalne. Mam dziwne wrażenie iż owa frakcja powstała po to aby gracz początkujący miał szansę zmierzyć się z ogranym przeciwnikiem.
Być może, przy idealnej konfiguracji ułożenia kart, istniej szansa na zwycięstwo Szarakami, ale ja nie miałem jeszcze tyle szczęścia.
Aobh pisze:W moim odczuciu gra jest niezbalansowana. Frakcja Szaraków wyraźnie odstaje swoimi możliwościami od pozostałych frakcji. Zadziwiające jest to, iż najsłabsza nacja jest również niemobilna, a jej możliwości uzależnione są od poczynań oponenta (czyt. ewentualnych błędów). Przy rozgrywce równych poziomem graczy Szaraki są zupełnie niegrywalne. Mam dziwne wrażenie iż owa frakcja powstała po to aby gracz początkujący miał szansę zmierzyć się z ogranym przeciwnikiem.
Być może, przy idealnej konfiguracji ułożenia kart, istniej szansa na zwycięstwo Szarakami, ale ja nie miałem jeszcze tyle szczęścia.
Odstaje, ale pewnie usłyszymy że jest to frakcja dla zaawansowanych graczy i trzeba wielu partii by poznać jej styl itd. itp. czyt. 80% graczy nigdy po nią nie sięgnie bo większość nie tłucze tylko w jedną grę. Z chęcią zobaczyłbym filmik jak ktoś "zaawansowany" wygrywa Szarakami w grze na 4 osoby. Dla mnie w tej chwili Tezeusz nie jest grą 2-4 tylko 2-3, jak już mamy grać we 4 to biorę Szaraków żeby któremuś z gości nie było przykro.