Wczorajsza partia obfitowała w wiele nietypowych wydarzeń w... pierwszej turze. Oto one, opisane z perspektywy Mechanemy.
Spotkali się Draco, Mechanema, Lyra, Goście_z_tunelami_czasoprzestrzennymi i Ludzie.
W drugim ruchu Draco zajęło wyjściowy hex Mechanemy (która pierwszy ruch zdecydowała się użyć na wynalezienie bomb neutronowych) i zaproponowało im wymianę ambasadorów oraz sojusz. W ten sposób przyciśnięta do ściany Mechanema, niechętnie, rozważywszy za i przeciw, stwierdziła, że stoi przed wojną, na którą nie jest gotowa, lub ślepym sojuszem, który i tak kiedyś prawdopodobnie by podpisała (z tym lub drugim sąsiadem). Zdecydowała się zaryzykować i przyjąć propozycję. Swój drugi ruch Mechanema zużyła na sprawdzenie sektora między sobą a drugim sąsiadem: Lyrą. Była tam nebula. Mechanema ułożyła hex tak, żeby od strony sąsiada leżeli obcy, zaś od swojej dwa znaleziska. W następnym ruchu Mechanema spasowała, potem w reakcji zajęła pierwsze znalezisko. Wielkie jej zdziwienie była, jak tuż po tym na drugim znalezisku pojawił się statek Lyry: Lyra weszła tylnymi drzwiami. Mechanema nie była zadowolona. Aż nie dowiedziała się, co znalazła: myśliwce za 6, czyli trzy sztuki. Lyry w tym momecie już nie było, tylko o tym nie wiedziała. Mechanema z resztą też.
Następna tura zaczęła się od wykorzystania przez Mechanemę zdobytej na wymianie handlowej wiedzy na wynalezienie nanotechnologii (dysku). Lyra nadal nie wiedziała, co się dzieje. Stawiała orbitale, robiła eksploracje. W następnym ruchu Mechanema przesunęła dwa myśliwce: jeden na pole z obcym, drugiego na pole z myśliwcem Lyry. Lyra mogła zauważyć, że coś jest nie tak (dla nich). W kolejnych czterech ruchach Mechanema miała myśliwce na polu startowym Lyry oraz innym polu. Myśliwce wyposażone w komputery +2. Lyra zdążyła wybudować myśliwiec na jednym polu. innym, niż hex startowy.
Walki odbyły się zgodnie z rozkładem prawdopodobieństwa: Mechanema przegrała z obcymi oraz z Lyrą na jednym ich hexie. Zniszczyła zaś myśliwca w nebuli oraz zajęła hex startowy Lyry. Z orbitalem

(skąd?).
Następna tura była ostatnią turą Lyry w tej grze. Mechanema poniosła znaczne wydatki ekonomiczne na cele wojenne, zajęłą jednak dzięki nim pięknie utrzymaną ekonomię. To profitowało do końca gry, którą wygrał sojusz werdyktem rady starszych (śpiących na stojąco).
Moje wnioski:
Ta gra pokazała mi, jak niebezpieczna jest Mechanema. Pokazała mi, jak bezsensownie szybko w Eclise można stracić wszystko. Nie mam pojęcia, czy Lyra mogła się obronić. Może mogła próbować się odciąć po powstaniu sojuszu, zamiast otwierać bramy od tyłu. To otwarcie bram sprawiło, że starania innych graczy nie miały znaczenia: nie zdążyli. Z drugiej strony, czy by zdążyli? 4 myśliwce dla Mechanemy w pierwszej rundzie to jakiś absurd.
Zastanawiam się, jak z tą właściwością gry radzić sobie towarzysko. W końcu nie wykorzystać przewagi rasy, jakby zabija sens gry, zabić na trzeciej turze, przykre. Dużo przemyśleń na następne dni.
Dziękuję Wam za grę!
Dodam jeszcze, że istnieje teraz napęd dający 3 punkty ruchu, odejmujący 1 inicjatywy za zero energii. Moje myśliwce miały w pewnym momencie trzy ruchu i 6 rakiet. Okrutna broń napędzana siłą umysłu.