GRY-PLANSZOWE.pl

Puerto Rico działa również na dwie osoby i robi to bardzo dobrze.

PR działa na dwie osoby, ale jest wiele dwuosobówek, które robi to lepiej. PR rozwija skrzydła dopiero na 4-5 graczy

adikom5777 pisze:PR działa na dwie osoby, ale jest wiele dwuosobówek, które robi to lepiej. PR rozwija skrzydła dopiero na 4-5 graczy

+1
Za to Le Havre na dwójkę jest naprawdę dobre.

Przy dwóch graczach nie zerknę na PR, biorę LH. Przy trzech - zwłaszcza mało ogranych - raczej PR. 4+ to już tylko PR. Downtime i AP zabije grę w LH, jeśli którykolwiek z graczy nie grał/grał mało/ ma skłonności do zadumki/nie trzyma koncentracji i zaczyna zastanawiać się nad planem tylko w swojej kolejce

Tu już się nie zgodzę, grałem w 4 osoby z czego 2 miały tłumaczone zasady i nie było źle. Kilka zawiech się zdażyło, ale ogólnie psozło dosyć sprawnie. Nie demonizujmy, downtime to zabuja w TtA, Le Havre jest gdzieś pośrodku

gafik pisze:Gdzieś wcześniej FortArt pisał o bardzo dużym podobieństwie LH do Ora&Labora.
Może ktoś poczynić jakieś porównanie?
Grałem kilka razy w LH i zastanawiam się czy podobieństwa są na tyle duże, że odpuścić sobie O&L. Tym bardziej, że średnio lubię przerabiać milion surowców na milion towarów, wykorzystując milion procedur. Agricola jest dla mnie wyznacznikiem szczytu w mechanizmach przerabiania jednego w drugie.

W obu grach masz nierówną liczbę tur dla graczy. W obu masz na specjalnych polach jakieś dobra podstawowe, których przybywa jeśli nikt z nich ostatnio nie korzystał. W obu wznosi się budynki z dostępnej puli kart. W obu - i to jest moim zdaniem największe podobieństwo - podstawowa akcja to skorzystaj z budynku swojego lub za opłatą innego gracza. W obu: o ile jest wolny. A korzysta się po to by dobra podstawowe przerobić na bardziej złożone. Na koniec jest specjalna runda, gdzie wolny/zajęty przestaje mieć znaczenie. W obu w zasadzie z tych budynków aż tak wiele razy się nie korzysta, a od pewnego momentu buduje tylko dla ich wartości punktowej - niektóre obiekty (osady/liniowce) tylko po to.

Ja tego wszystkiego nie widzę w Agricoli. Tam jest walka o żarcie i rozwój gospodarstwa w jedynie słusznym kierunku różnorodności, przetwórstwo w zasadzie nie istnieje (poza przerabianiem w żywność). "Budynki" (czyli usprawnienia/pomocnicy) są Twoi i nikt inny z nich nie korzysta.

Mimo podobieństw Le Havre i Ora et Labora to inne gry i zdecydowanie warto w obie je zagrać bo obie są bardzo dobre. Bo różnice są i to czuć - w OeL nie ciśnie Cię tak żywienie, jest niby faza budowy osad, gdzie musisz mieć surowce, no, ale to już trzeba by się bardzo postarać by na nic nie mieć. W zamian za to nie ma automatycznego przyrostu przy żniwach - masz tylko to co sobie pozyskasz akcjami. W OeL jednak te mechanizmy produkcyjne wydają mi się bardziej rozwinięte - tych ścieżek w co iść jest naprawdę sporo. A może w alkohol, a może w opał? I nie ma tak, że musisz mieć tę stal - mało liniowe to jest. I sporo dróg przejścia między produktami. Chcesz x zamienić na y to zamienisz. Jakoś tak sobie swobodniej żeglujesz, najwyżej zdziwisz się punktacją Pieniądze w Ora są mniej ważne, bardziej gospodarka towarowa jest. No i dochodzi aspekt geometryczny - planujesz gdzie jaką kartę na swojej planszy położyć pod kątem punktów i przyszłego rozwoju.

Nie odpuszczaj sobie tej gry bo coś w życiu stracisz

RunMan pisze:Mam pytanie - przymierzam się powoli do zakupu jakiejś gry ekonomicznej, dobrze skalowalnej: tak aby fajnie grało się zarówno przy dwóch graczach jak i przy czterech. Gdybyście mogli kupić tylko jedną grę z duetu Le Havre lub Puerto Rico to co byście wybrali? Bo zakładam, że to są najciekawsze pozycje z gatunku: każdy sobie, sporo decyzji

let the flame war begin...

Mam obydwie gry, bardziej lubię Le Havre Na dwóch LH lepiej działa, choć Puerto w tym wariancie również jest bardzo dobre. Na 4 graczy zdecydowanie Puerto Rico

Czy ktoś może potwierdzić opinię, że Le Havre lepiej działa gdy gra się we dwie osoby niż w więcej osób?

Ta gra jest tak zbalansowana, że działa świetnie w każdej konfiguracji. I w każdej konfiguracji gra się wszak trochę inaczej - przy większej liczbie osób jest mniej ruchów na rundę, a przez to trudniejsze żywienie oraz z racji tego, że budynki rozkładają się na więcej osób, to trzeba częściej płacić za skorzystanie z jakiegoś. No i konkurencja większa przy braniu zasobów. Czyli można na upartego stwierdzić, że rozgrywka dwuosobowa jest nieco łatwiejsza, ale jak dla mnie - 10/10.

Hmm... Z tego co pamiętam to w rozgrywce dwuosobowej potrzeba dużo więcej żywności i bez statków wspomagających żywienie zawsze mi było ciężko. Ale może źle pamiętam W każdym razie z oceną zgadzam się całkowicie. Pełna dycha w każdym wariancie osobowym

A właściwie to chyba prawda leży pośrodku, czyli w balansie. Bo faktycznie w rozgrywce dwuosobowej potrzeba co rundę więcej jedzenia, ale też łatwiej je zdobywać, bo jest więcej ruchów na rundę.

Ale chyba mimo wszystko bez drewnianego statku ciężko, co w partiach na więcej osób zdarzało mi się nie raz

Odnosząc się do dyskusji powyżej: Le Havre będzie działać przy każdym stanie liczebnym, ale wydaje mi się, że najprzyjemniej gra się we 2 osoby - wprowadza to konkurencję, której nie ma w wariancie solowym, a przy tym nie wydłuża mocno downtime'u i nie sprawia, że na planszy robi się niesamowicie ciasno. I poza tym - nawet wariant solo jest całkiem fajny i pozwala się zrelaksować.

Co zaś do przegiętej stali - próbował ktoś modyfikować ilość pieniędzy otrzymywaną za ten zasób? Może przy 6 frankach byłoby ok?

lintu pisze: Co zaś do przegiętej stali - próbował ktoś modyfikować ilość pieniędzy otrzymywaną za ten zasób? Może przy 6 frankach byłoby ok?

Pozyskiwanie żelaza i przerobienie go na stal jest kosztowne zarówno w surowce, jak i w akcje, dlatego cena u armatora wydaje mi się jak najbardziej OK. Nigdy nie odczułem, aby było to zbyt dużo.

Niby koszt przeróbki w energii jest wysoki, ale z drugiej strony combo koks - stal jest naprawdę silne.

Jest silne, ale można też bawić się w inne rzeczy, bardzo dużo zależy od budynków specjalnych na które opierać trzeba taktykę na daną partię.

Zauważyłem jeszcze jedną rzecz (całkiem oczywistą, ale jakoś wcześniej o tym nie pomyślałem), mianowicie - przy grze na 3 osoby rundy przelatują jak szalone. Jestem początkujący w LH i póki co przytłacza mnie mnogość opcji, a także niesamowita presja, by w ciągu dwóch lub trzech akcji (tyloma dysponuje się w trakcie rundy na trzech graczy) zrobić jak najwięcej Bardzo Ważnych I Kluczowych Akcji. A tymczasem dopóki nie mamy dobrego źródła pożywienia (zauważyłem, że szybka Rzeźnia ustawia wyżywienie na dobre parę tur i jest nieco gięta - nie dość, że wartościowe żywieniowo mięso, to jeszcze skóry...), to zazwyczaj jedną z tur musimy poświęcić na zapewnienie jedzenia. A tu jeszcze trzeba pozbierać zasoby, i wypadałoby coś wybudować... Zdecydowanie jest to najbardziej mózgożerna gra, z jaką miałem do czynienia, kołderka jest bardzo krótka. W każdym razie - póki co to mój top wśród cięższych euro.

polecam kredyty

Grał ktoś w wariant solo? Troszkę zdziwiło mnie to, że poza zmianami w ustawieniu początkowym w instrukcji nic o nim nie napisano Są jakieś specjalne zasady modyfikujące rozgrywkę? Jak to chodzi? Macie jakieś doświadczenia?

ja grałem tylko na tym co jest w instrukcji i było ok. trochę mi nie pasuje, że żetony są odsłonięte i możesz sobie zaplanować na zasadzie 'tego nie wezmę teraz bo jest tylko 3 a za 2 ruchy dołożę i będzie 4' ale ogólnie jest ok. można lepiej poznać mechanikę, kombosy, poćwiczyć do kiedy można zbierać zasoby a od kiedy już trzeba punktować za wszelką cenę (mi nawet w trybie solo brakuje czasem 1-2 ruchów).

Bo tryb solo to tak naprawdę łamigłówka

i warto dodać, że rekord w trybie solo to 55 000 000 punktów

Co do zasady jednak to reguły dla gry solo są takie same jak przy trybie multi, a jedyne różnice polegają na setupie? Moja instrukcja milczy na ten temat i zanim zacznę rozkminiać temat to wolałbym wiedzieć, że nie zabieram się za to od tyłka

Jest dokładnie tak, jak zostało powiedziane - wariant solo różni się tylko setupem. Zresztą to nic dziwnego, zasady tej gry są bardzo proste i nie widzę tu wielkiego pola manewru sam zaś wariant solo jest naprawdę dobry.

Fuser pisze:i warto dodać, że rekord w trybie solo to 55 000 000 punktów

Ale że 55 milionów? Kto to zliczył?