51. Stan / 51st State (Ignacy Trzewiczek)

[ragozd]

to nie wydawnictwo, a producent, co juz jest blizsze prawdy
Mnie bardziej rozśmieszyła "Mechanika gry opiera się na nowatorskiej regule pozwalającej użyć każdej z kart lokacji w grze na jeden z trzech sposobów". Zaiste nowatorskie

[Geko]

to nie wydawnictwo, a producent, co juz jest blizsze prawdy
Mnie bardziej rozśmieszyła "Mechanika gry opiera się na nowatorskiej regule pozwalającej użyć każdej z kart lokacji w grze na jeden z trzech sposobów". Zaiste nowatorskie

Ale to akurat sam Trzewik mocno podkreślał w zapowiedziach gry.

A mnie i tak najbardziej bawi nazwa karty pt. Mutki. Kojarzy mi się z misiami jakimiś, a nie paskudnymi mutantami, co zbierają cegły pośród gruzów

[ragozd]

Mi tez te mustki pasuja jak piesc do Appalachow, ale ta gra ma grupsze sprawy do czepiania sie
Nie wiem w jakiej grze bylo to pierwsze, ale podczas prac nad Orlem i Gwiazda wydanej rok przed 51st w sumie karty zagrywa sie na 4 sposobym nie trzy, a i wczesniej takie gry na pewno byly bo to wtedy juz nie nowosc

[Andy]

Przecież to norma w Card Driven Games! W klasycznych Ścieżkach Chwały (z końca lat 90. ubiegłego wieku) każdą kartę można zgrać na jeden z czterech sposobów: jako wydarzenie, jako punkty operacyjne (aktywacja do ruchu lub walki), jako punkty ruchu strategicznego lub jako punkty uzupełnień.

[ragozd]

No wlasnie ta gra chodzila mi na koncu jezyka

[Dabi]

W grach CCG również takowe elementy występowały

W takim Dark Millenium czy we wcześniejszym Horus Heresy karty były zagrywane jako jednostki, assety (np budynki, efekty globalne, moce) jako karty taktyki, akcji w trakcie walki bądź też jako wynik rzutu k 6 w wykonywanych testach

Ale przecież język reklamy zawsze taki jest.

[Veridiana]

Które karty lokacji są obecne w talii w iości większej niż jedna sztuka? a może jest gdzieś wykaz?

[MójMistrzu]

z tego co widzę, to 3x ciężki sprzęt, 2x szkoła i 2x handlarz gruzu
oprócz tego są karty o różnych nazwach, które mają te same właściwości: magazyn/bunkier, kościół/wrak samolotu oraz sporo kart różniących się nieznacznie np. innym podbojem

[ragozd]

a ile jest kart robiacych podboje/umowy i o jakim zasiegu?

[Veridiana]

dzięki myślałam, że mam jakieś nieplanowane duble heh

ragozd, W jakim sensie "robią" podoboje/umowy?

[ragozd]

zajrzalem do indtrukci, str. 5 - 14 jednorazowych kart kontaktu - kolejny losowy zapychacz reki

[Veridiana]

Dlaczego zapychacz? bardzo przydatne karty. jak tylko pojawiały się na horyzoncie natychmiast były zabierane.

co do samej gry, to...
Jestem jedną z tych osób, co tłuką w Race'a. Lecz jak tylko zobaczyłam karty 51 wiedziałam, że takie ilustracje i taki klimat - chociażby oparte na mechnice Chińczyka - to musi mi się spodobać co najmniej tak samo. Po pierwszej rozgrywce uważam, że się nie zawiodłam. Generalnie uwielbiam karcianki, uwielbiam klimaty postapokaliptyczne, uwielbiam budowanie silniczka i powolne rozkrecanie maszynki.
Jestem więc zauroczona 51 Stanem Brawo Trzewik!
A duperele mnie w grach nigdy nie kłują. czy źle, bo za mało interkacji, źle, że sobie nie przeszkadzamy, źle, że można kraść (czy to się nie wyklucza?), źle, że brakuje, źle, że cośtam srośtam... Fajna gra jest i tyle
A że wszystkiego nam brakowało to inna sprawa

[ragozd]

Dlaczego zapychacze? Na zasadach sporotwego brydza moglbym pokazac, w wiekszosci przypadkow niestety zapychacze. Zwlaszcza karty umowy.
To ze byly brane to o niczym nie swiadczy - pytanie jaki wynik brajacy osiagneli

[Roballo]

Dlaczego zapychacze? Na zasadach sporotwego brydza moglbym pokazac, w wiekszosci przypadkow niestety zapychacze. Zwlaszcza karty umowy.
To ze byly brane to o niczym nie swiadczy - pytanie jaki wynik brajacy osiagneli

brajacy?

[Veridiana]

Brający to pewnie połączenie biorący+grający

Wygrał kolega, który miał tych kart kilka. bez nich można utknąć i nie móc niczego wystawiać

[Atamán]

Ja co prawda grałem tylko dwa razy - ale właśnie moje wrażenie było takie, że najbardziej deficytowym zasobem w tej grze są karty. Początkowo mamy ich całkiem sporo, ale w dalszych rundach na ręku zostaje ich coraz mniej i w którymś momencie zostaję z kontraktami, żetonami, ale nie mam już co robić A jedyny raz, gdy skorzystałem z akcji wymiany 2 kart na 1, to było pozbycie się 2 kart kontraktu właśnie.

Ja grałem tylko 2 razy, ale nawet bardziej doświadczeni gracze widziałem, że unikają kart kontraktu (jedyna sytuacja, gdy były one brane z draftu była wtedy, gdy wyskoczyła więcej niż 1)

[sheva]

Te karty są rzeczywiście raczej słabawe i brane jeśli widzimy dla nich jakieś sensowne zastosowanie natychmiastowe. Za to biorę wszelkie karty które dają karty bo to daje sporą elastyczność w grze.

[ragozd]

przede wszystkim zwiekszaja losowosc. Roznorodnosc ich jest spora i szansa ze dojdzie akurat taka jak potrzebujesz jest nikla. Ktos ma moze ich kompletny spis?

jeśli widzimy dla nich jakieś sensowne zastosowanie natychmiastowe.

i jest ostatnia runda - inaczej lepiej wziasc cos innego i wykorzystac w nastepnej rundzie. ALbo i tej, jak doloswana karta pomoze - gorzej jak wydraftujesz kontrakt i ... dolosujesz kontakt. Wtedy przydalaby sie zasada z TtA o poddaniu parti zwlaszcza jesli przeciwnik w zamian wystawia lidera

[sheva]

no Radku trochę manipulujesz moją wypowiedzią mówię, że kiedy potrzebuje, w dwóch ostatnich turach nie warto już tych kart brać, chyba że mamy coś hiper mega do podkontraktowania lub napadnięcia i warto w ostatniej turze to zrobić (coś tak mi się kojarzy, że nie ma takiej karty w podstawce ) Biorę te karty jeśli zakładany zysk z ich użycia będzie większy niż z lokacji które też leżą w drafcie.
Losowość jest i w TTA i w każdej innej karciance. Kiedy odpalam akcje dającą kartę zawsze liczę się z tym, że może nie podejść.

[ragozd]

no Radku trochę manipulujesz moją wypowiedzią mówię, że kiedy potrzebuje, w dwóch ostatnich turach nie warto już tych kart brać,

znaczy sie przez polowe gry ze znow zamanipuluje

Losowość jest i w TTA i w każdej innej karciance. Kiedy odpalam akcje dającą kartę zawsze liczę się z tym, że może nie podejść.

tak, jest losowsc, jest statystyka, zarzadzanie ryzykiem i mechanizmy ktore do tego sluza i losowsc biora pod kontrole. TtA w przeciwienstwie do 51st jest na tyle dlugie, ze los moze sie odwrocic nie od kozery ma jednach mechanizm poddania sie
Krotki, 4-turowy czas gry 51st i w praktyce brak mechanizmu wiekszego przebierania kart jak chocby w RftG za bardzo imgo te gre uwrazliwiaja na czynnik losowy, zwlaszcza ze w praktyce dazymy na jedno kopyto - wystawic lokacje, zrobic przebudowe i podobi dajacy surowce na powysze w przyszlej rundzie. Jak sie trafi cos z dodatkowymi kartami to bedzie milo. I tyle - standardowe 3 karty na runde. Komus trafi sie wiecej kart albo ich kombujacy uklad i wygra - i caly 51st

[BloodyBaron]

Komus trafi sie wiecej kart albo ich kombujacy uklad i wygra...

ten akurat fragment da się podciągnąć pod każdą karciankę z elementem doboru kart

[muker]

Hmmm szkoda, że nie podskoczyłem na pionek zobaczyć jak grają pro (u mnie dopiero 2 partie, z czego pierwsza to totalnie w ciemno, bo nawet nie wiedzieliśmy jakie karty są w talii).

Myślę, że jak osiągniemy taki poziom, że dostanie 2 kart kontaktu na rękę oznacza przegraną partię to grę będę mógł z czystym sumieniem sprzedać, wolę mniej pro ale z większym funem.

Jak ktoś może napisać jak wygląda tura gracza pro? Skoro darmowe kontakty, to strata miejsca w ręce?

[Protoplasm]

(...) z większym fanem.

Z większym wiatrakiem ?

[muker]

Tak, nie wiedziałeś że ludzie używający face booka zamieniają się w wiatraki
link

Literówka poprawiona.

[costi]

Komus trafi sie wiecej kart albo ich kombujacy uklad i wygra...

ten akurat fragment da się podciągnąć pod każdą karciankę z elementem doboru kart

Tak, tylko jak gra trwa odpowiednio dlugo, to jestes w stanie zlozyc jakas kontr-taktyke i nawet jak w pierwszych dwoch rundach Ci cos nie przyjdzie, to przyjdzie w nastepnych (albo wygrzebiesz z talii, vide Race). W 51st State nie ma na to czasu po prostu.